przez RedHiney » 29 lis 2010, o 12:11
Hmmm.... Pierwszych 10-15 minut bardzo fajne a później... równia pochyła kończąca się tak beznadziejnie, że aż dziw bierze, że Rodriguez jest za to odpowiedzialny. W moim odczuciu straszne rozczarowanie (no ale przyznaję się od razu, bez bicia, że obiecywałem sobie po tym filmie wiele i napalony byłem nań niesamowicie - od momentu ogłoszenia, że prace nad filmem zostały rozpoczęte).
Moim zdaniem prawdziwa Maczeta to pamiętny fake trailer z Grindhouse.
And the fact that I've got Desert Eagle point five'oh written on the side of mine, should precipitate your balls into shrinking, along with your presence. Now fuck off!