Weekend Warriors

przez **Wokash** » 27 sie 2010, o 14:16

No to może nie po kolej co mi się udało ustalić...
Nie podajesz szczebla na jakim trzeba podać co do za jednostka więc są to żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych.
Co do tego co wisiało na NSZ to khem... łatwiej wymienić czego im nie przypisywano... chyba tylko gwałtów na małych chłopcach... a poważnie... za głównego przeciwnika Polski NSZ uważało ZSRR nie zaś Nazistów... w związku z tym dochodziło do pewnej osobliwej współpracy NSZ z Niemcami do tego NSZ często tępił władzę ludową także na terenach odbitych z rąk niemieckich...
Co do tego kiedy zostały zrobione zdjęcia... no cóż nie mam pojęcia... jedno z nich znalazłem jako ilustrację przebijania się przez góry Świętokrzyskie do Czechosłowacji... ale podejrzewam, że to zbieżność przypadkowa...

przez **Arrow** » 27 sie 2010, o 14:36

Wokash, masz rację pytanie za ogólnikowe ale że udzieliłeś odpowiedzi na większość teraz Ty będziesz miał orzech do zgryzienia:-)
NSZ to organizacja, a jednostka o którą pytałem to Brygada Świętokrzyska, a zdjęcia faktycznie są zrobione w trakcie przemarszu przez teren Czechosłowacji.
W trakcie przemarszu brygada była nieatakowana przez Niemców, co komuniści uznawali to za kolaborację, a żołnierzy brygady oskarżali o zbrodnie wojenne.
Wokash, prosimy: -)

przez **Wokash** » 27 sie 2010, o 14:49

No ok... skoro tak ładnie zapraszasz...

http://www.youtube.com/watch?v=NWBKSO4DvWk

Autorzy tego filmiku przedstawili pewną wizję artystyczną... nie ma ona wiele wspólnego z prawdą historyczną... ale... no właśnie.
Czy jakaś armia w okresie 2wś dysponowała rodziną robotów bojowych?
Jeśli tak to czy zostały zastosowane bojowo? Gdzie?
Od razu powiem, że nie chodzi mi o niemieckie nosiciele min takie jak goliath czy borgward IV ani o inne pociski kierowane.

przez **Vlad** » 27 sie 2010, o 15:13

Robotów powiadasz ? hmm filmik niezły i kojarzy mi się z terrorem Mechagodzilli. Robotyka ogólnie w tedy nie stała na wysokim poziomie a raczej raczkowała więc i roboty takowe. Jedyne co mi się kojarzy to Szarik p-pancerny pies z ładunkiem wybuchowym na grzbiecie. Efekty były raczej przeciętne bop psy były szkolone pod radzieckimi czołgami i widząc je tam się kierowały.

przez **Wokash** » 27 sie 2010, o 16:13

Kierunek wydaje się być ciekawy...
Te roboty nijak nie przypominały jednak maszyn kroczących ani szarka...

przez **JaQbek** » 27 sie 2010, o 18:25

Chodzi o goliaty ?

przez **Diadlo** » 27 sie 2010, o 18:51

Wokash napisał(a):Od razu powiem, że nie chodzi mi o niemieckie nosiciele min takie jak goliath czy borgward IV ani o inne pociski kierowane.

JaQbek napisał(a):Chodzi o goliaty ?

:)

przez **Schwarz** » 27 sie 2010, o 18:59

Znalazłem coś takiego:

1945 II Wojna Światowa okazała się wielkim katalizatorem w rozwoju dwóch istotnych komponentów systemów robotyki: sztucznych układów czucia i kontroli autonomicznej. Istotnym urządzeniem okazał się radar do śledzenia obiektów wroga. Armia amerykańska zbudowała zrobotyzowany system do detekcji min, który był umieszczany z przodu czołgu.

O te amerykańskie czołgi chodzi?

żródło
http://www.asimo.pl/historia/robotyka_kalendarium_1969.php

przez **JaQbek** » 27 sie 2010, o 21:48

Diadlo napisał(a)::)

A to nie doczytałem, moja kulpa ;)

przez **Wokash** » 27 sie 2010, o 22:46

Schwarz napisał(a):
O te amerykańskie czołgi chodzi?

żródło
http://www.asimo.pl/historia/robotyka_kalendarium_1969.php

No nie całkiem... miała być rodzina robotów. No wiesz Tata robot, Mama robot itd (no może kilka odmian i rodzajów)... powiem tak kierunek czołgi jest dobry, teatr się nie zgadza...

JaQbek goliaty konsekwentnie nie... ro były pociski kierowane IMO...

przez **Moskit** » 28 sie 2010, o 08:29

Radziecka armia posiadała zdalnie (radio) sterowane czołgi (teletank) zbudowane na bazie T-26 i innych modeli.
Co do działań bojowych - były dwa takie bataliony. Jeden z nich w czasie stacjonowania został dosyć szybko zbombardowany przez Niemców (którzy myśleli że to zwykłe czołgi). Drugi miał bazę w Jarosławlu, ale wojna zaskoczyła go podczas manewrów w Gorkim. Sprzęt był tajny i nie wykorzystywano go w działaniach, głównie z powodu zmiany taktyki wojskowej z manewrowej na pozycyjną. Dopiero gdy Niemcy doszli pod Moskwę zdecydowano się wykorzystać teletanki, ale... wypatroszone z oryginalnego wyposażenia i obsadzone ludźmi.

Jedno ze źródeł:
http://www.odintsovo.info/news/?id=1683

ps: trudniej będzie wymyślić nowe pytanie...

edit: radziecka oczywiście, nie rosyjska

przez **Vlad** » 28 sie 2010, o 09:26

no to żeś wymyslił zagadke

przez **Wokash** » 28 sie 2010, o 13:31

Były również wykorzystane do walki w Finlandii.

Bardzo dobrze Moskit. Za karę zadajesz następne.

przez **Moskit** » 28 sie 2010, o 16:36

Ooo, o Finlandii nie doczytałem. Co by nie mówić, Rosjanie mieli ciekawe rozwiązania techniczne, choć kiepsko szło ich wykorzystywanie w praktyce.

Ciekawymi rozwiązaniami oczywiście na każdym kroku zaskakiwali nas Niemcy, tym oryginalniejszymi im bliżej końca wojny. Jedno z takich rozwiązań polegało na utworzeniu specjalnych oddziałów posługujących się pojazdami (tym razem kierowanymi tradycyjnie - przez człowieka) wyposażonych w najnowocześniejszą broń przeciwpiechotną i dosyć tradycyjną przeciwpancerną. Pewna fabryka zbrojeniowa miała wiele wspólnego z dwoma z tych elementów, ale główne pytanie brzmi inaczej.

Przed wprowadzeniem do użycia wykorzystywanej w pojeździe broni przeciwpiechotnej przeprowadzono jej testy porównawcze z dwoma innymi modelami takiej broni - jakimi? jak wypadły te porównania? (proszę nie jednym słowem)

Bonus1: proszę wkleić zdjęcie pojazdu, widoczne muszą być obydwa rodzaje broni.
Bonus2: o jaką fabrykę chodzi, i co miała wspólnego z dwoma elementami wyposażenia oddziałów?

przez **Wokash** » 31 sie 2010, o 06:08

Rzuć może jakąś podpowiedź bo zdaje się nikt nic nie wymyślił...

przez **Moskit** » 31 sie 2010, o 09:09

Myślałem że pytanie będzie za łatwe, i chyba za bardzo zagmatwałem :-/

Rzucam nawet dwa koła ratunkowe ;-)
Owe koła ratunkowe należą do pojazdu wymienionego w tekście, będącego po prostu rowerem. Broń natomiast była obsługiwana przez załogę pojazdu w postaci Volksgrenadiera, sztuk jedna. Odnalezienie informacji jaka to była broń nie powinno być teraz większym problemem, szybciej wtedy pójdzie ustalenie jak to było z testami o które pytam.

przez **Wokash** » 31 sie 2010, o 10:33

Uff... to chociaż może urwę kawałek zagadki...
Pewnie chodzi o truppenfahrrada...

Znalazłem 2 modele jeden z tradycyjną bronią ppanc:
Obrazek

i drugi z bardziej nowoczesną:
Obrazek

Producenci jakich znalazłem to:
Steyr-Puch i NSU.
Jedna produkuje zdaje się do dziś pojazdy wojskowe, druga robiła motocykle stała się częścią WV...
o testach poszukam...

przez **Moskit** » 31 sie 2010, o 21:50

Pierwsze zdjęcie to właśnie takie, o które mi chodziło :-) Bonus zaliczony. Na zdjęciu wyraźnie widać osadzoną w pomysłowy sposób broń palną której dotyczy główna część pytania.

Co do fabryki - bardzo dobrze kombinujesz, jest jeszcze jedna w ten deseń. Pełna nazwa tej fabryki (potocznie używa się tylko pierwszego wyrazu) zdradzi wszystko.

przez **Wokash** » 2 wrz 2010, o 17:49

Czy chodzi Ci może o to, że Niemcy przeprowadzili testy porównawcze karabinków szturmowych w dość nietypowy sposób bo dostarczając je na froncie wschodnim do jednostki, która była odcięta przez Rosjan, a następnie jak oddział się przebił zebrano uwagi żołnierzy i wybrano StG 43 Schmeisera? Jeśli o to to mam wrażenie, że modele były 2 nie 3 a jak nie to już się poddaję...

przez **Moskit** » 2 wrz 2010, o 18:35

O, o tym nie słyszałem, brzmi ciekawie! Takiego testu szczerze pisząc bardziej bym się spodziewał robionego przez Rosjan ;-)

Jako że odpowiedziałeś na większą część pytań, wygrywasz i otrzymujesz prawo do zadania następnego pytania.
A ja się przy okazji nauczyłem że trzeba zadawać trochę mniej zagmatwane.

Oddziały poruszające sie na rowerach, w tym Volksgrenadierzy, to wynalazek niejednej armii, lecz Niemcy w końcowym okresie wojny po prostu nie byli w stanie wystawiać innych pojazdów. Uzbrojenie stosowano rozmaite, przeważnie była to broń palna na plecach lub przy pasie żołnierza, lecz niektóre oddziały były dodatkowo wyposażone w Panzerfausty, przewożone w specjalnym uchwycie z przodu roweru (patrz drugie zdjęcie Wokasha).

Stg44 miało być cudowną bronią przeważającą szalę zwycięstwa, ale po prostu nie udało się tego projektu zrobić na czas i w skali w której miałby zaważyć na losach wojny. Pod koniec 1944 roku zatwierdzono utworzenie wspomnianych plutonów z Stg44, poruszających się na rowerach przystosowanych także do transportu miny przeciwczołgowej TMi42.

Długo zanim karabin otrzymał nazwę "Sturmgewehr 44", musiał przejść testy akceptacyjne wojska. W 1942 modele przedprodukcyjne trafiły do Infanterieschule, gdzie żołnierze z nimi biegali i strzelali i spisywali wrażenia. W raporcie następnie porównywano cechy tej broni z Mauserem 98k (przede wszystkim - i to była najprawdopodobniej ta broń o którą też tobie chodziło) oraz MP38. Okazało się że karabin ma gorszą od nich celność i ustępuje im pod wieloma względami. Z taktycznego punktu widzenia stanowił jednak dobre rozwiązanie, zwłaszcza że dystans walk się znacznie skrócił, i (m.in.) dlatego zdecydowano się kontynuować projekt.

Ostatnio fragment układanki - Stg44 zaczynał życie jako MKb42, był projektem firmy Haenel, której pełna nazwa brzmi "C.G. Haenel Waffen un Fahrrad Fabrik". Była to nie tylko fabryka broni, ale i rowerów (Fahrrad).

przez **Wokash** » 2 wrz 2010, o 22:02

Czasami człowiekowi się wydaje, że będzie za prosto i zagmatwa wiem to po własnych pytaniach... ciężko było ale teraz będzie łatwiej...
chyba...
Powiem szczerze, że jak pierwszy raz zobaczyłem ten pojazd to myślałem, że to żart... ale to nie jest żart...

: aspen.jpg (79.79 KiB) Przeglądane 14854 razy

Co to u diabła jest? Nazwa urządzenia i konkretnego modelu.
Na jakiej zasadzie działało?
Jaka armia była na tyle walnięta żeby to wymyślić?

przez **Swierzy** » 2 wrz 2010, o 22:33

Radzieckie aerosanie NKŁ-26 napedzane silnikiem ze smigłem.

przez **Wokash** » 3 wrz 2010, o 06:40

Bardzo ładnie.
Męcz się człowieku. [emot]

przez **Swierzy** » 4 wrz 2010, o 08:43

Co to za jednostka?
Prosze podac kraj pochodzenia, potoczną nazwe dywizji i teatr dzialan.

Obrazek

przez **JKL** » 4 wrz 2010, o 11:21

Wokash napisał(a):Co to u diabła jest? Nazwa urządzenia i konkretnego modelu.
Na jakiej zasadzie działało?
Jaka armia była na tyle walnięta żeby to wymyślić?

[ot] Widzę, że band of heroes dostarcza nowych zagadek ;P [/ot]

No fakt... ktoś musi... [emot]

przez **sobczaq** » 6 wrz 2010, o 12:21

Bez kozery dam US&A, 88th Inf Div, "Blue Devils", front włoski.

przez **Swierzy** » 6 wrz 2010, o 21:09

Nie.
Podpowiem ze to nie USA.
http://www.southcom.mil/AppsSC/images/u ... 251639.jpg

Moze to cos pomoze.

przez **Brunner** » 6 wrz 2010, o 22:24

Wygladają jak meksykanie:) Meksyk? ewentualnie moze z jakieś inne nawet bardziej egzotyczne typu, Portoryko czy samoa amerykańskie... w każdym bądz razie coś egzotycznego i pewnie bedącego pod zwierzchnictwem USA jak portoryko, samoa itd..

przez **sobczaq** » 6 wrz 2010, o 22:26

Brazylia, Brazilian Expeditionary Force >BEF<, front włoski 1944 - 1945r, liczyły ok 25000 żołnierzy.
Wg. wiki jedyne oddziały z kraju Ameryki Płd. biorące udział w II WŚ.

przez **Swierzy** » 7 wrz 2010, o 04:14

Sobczaq trafil.
Força Expedicionária Brasileira (FEB) aka Cobras Fumantes.

Jedziesz Krzysiu :]

przez **sobczaq** » 7 wrz 2010, o 21:55

Ponieważ ja, tak więc niemczyzna, w dodatku podwodna:

Obrazek

1. Co łączy pana ze zdjęcia i szarotkę?

2. Pytanie bonusowe, do wygrania czteropak wybranego piwa!:
Co łączy pana ze zdjęcia z budyniem czekoladowym?

przez **Brunner** » 8 wrz 2010, o 00:21

1. Załoga U64 została uratowana przez strzelców górskich w czasie kampanni norweskiej pod Narwikiem. I Ta szarotka to pewnie na znak wdzięczności za to? (była chyba nawet też malowana na późniejszych U...)
2. Już na U124 kucharz stwierdził ,że Brytyjskie okręty podczas patroli tegoż U124 atakowały zazwyczaj w momecie przygotowywania budyniu czekoladowego. Dowódca znalazł na to sposób i wydał rozkaz, zakazujący przygotowywania budyniu czekoladowego podczas patroli:)

przez **sobczaq** » 8 wrz 2010, o 08:24

Gut gemacht!
Nie spodziewałem się tak szybkiej odpowiedzi. Obie części są oczywiście poprawne, a szarotka rzeczywiście namalowana została też na kiosku. Niestety na szczelankach bywam ostatnimi czasy rzadko, tym niemniej, o czteropaczku przy okazji oczywiście nie zapomnę :)
Prosimy o następne pytanie.

przez **Brunner** » 9 wrz 2010, o 00:57

Ja tez się nie spodziewałem, szczególnie ,że słabo sie rozeznaje w morskich klimatach, ale trochę samozaparcia i sporo czytania (pobrałem nawet jakąś dość obszerną publikacje w pdf:) i ta szarotka mi na początek trochę pomogła.
No ale czego to człowiek nie zrobi ,żeby się napić za free:P A i w zupełności wystarczy 1/4nagrody, przy okazji jakiejś tam imprezy integracyjnej czy cuś w tym klimacie, pośpiechu nie ma:)

Ok to moje pytanie, na szybko, z kaegorii naj...

Największy wyprodukowany szybowiec IIwś to?
Proszę też, o ile to mozliwe wkleić jakieś ładne zdjęcie lub grafikę:)

przez **Tato** » 9 wrz 2010, o 07:44

Me 321Gigant był największy, z tych które latały operacyjnie. Projekt ciężkiego szybowca Junkersa, Ju322 był większy ale on nigdy nie wyszedł poza faze latającego prototypu.
Ju 322 Mammut
Obrazek

Me 321 Gigant
Obrazek

przez **Brunner** » 9 wrz 2010, o 20:08

Tak chodziło o Ju322 Mammut, dlatego napisałem wyprodukowany,(powstały 2szt.) nie musiał latać operacyjnie. W założeniach miał przewozić miądzy innymi np. czołgi Pz4 i Flaki88 razem z ciągnikami!
I jeszcze może wkleje grafikę (bo Taty mammut się nie wyświetla)
Obrazek

przez **Tato** » 10 wrz 2010, o 11:01

Już się wyświetla i to zdjęcie oryginała. :)

Mammut - typowy przykład hitlerowskiej gigantomanii - wymyslili szybowiec, dla którego nie istniała maszyna zdolna bezpiecznie go wyciągnąćw powietzre. Giganty zaś de facto były jednorazowe: nie opłacało się ich odcholowywać z powrotem...

Pozostańmy przy moim ulubionym lotnictwie i przejdźmy dla odmiany do alianckiej gogantomanii. Jak wszyscy wiemy alianckie lotnictwo bombowe w poźniejszej fazie wojny, wpsomożone cięzkimi bombowcami 8ej Armii dokonowało masowych nalotów na tereny okupowanej Europy. Ogółem zrzucono ok 3,4 miliona ton bomb. Wielu członków załóg bombowców zginęło: prawdopodobieńwto dotrwania do końca 30tej tury wynosiło w 8ej Armii USAAF zaledwie 29%! Tym niemniej atakowanie formacji bombowych złożonych z nieźle uzbrojonych Liberatorów czy (zwłaszcza!) Latających Fortec nie było łatwym zadaniem. I tu pytanie a w zasadzie dwa:
- jaki nietypowy sposób taktyki wypracowali piloci Luftwaffe do zwalczania formacji B-17 i jaki samolot do tego wykorzytywali?
- ile samolotów myśliwskich zestrzeliła Amerykańska 8 Armia Powietrzna?

Yamnick ma zakaz odpowiadania na to pytanie. :D No dobra, może ktos zdązy przed Yamnickiem...

przez **JaQbek** » 10 wrz 2010, o 11:36

Chodzi o czołowy atak w wykonaniu Fw-190 napakowanego dodatkowymi działkami pod skrzydłami ?
Przychodzi mi też do głowy atakowanie za pomocą Wfr. Gr. 21 którym strzelało się w formację bombowców aby rozbić je na mniejsze grupki a najlepiej na pojedyncze maszyny, których to zestrzelenie było o wiele łatwiejsze.
A ile zestrzeliła myśliwców to nie wiem, znalazłem takie info:
"8 Armia Powietrzna zniszczyła 15 439 nieprzyjacielskich samolotów - więcej niż wszystkie inne amerykańskie armie powietrzne w Europie i Afryce razem wzięte. Myśliwce zestrzeliły 5 231 samolotów i zniszczyły 4 207 maszyn na ziemi. Strzelcy pokładowi bombowców strącili 6 001 samolotów."

przez **Tato** » 10 wrz 2010, o 13:02

JaQbek napisał(a):Chodzi o czołowy atak w wykonaniu Fw-190 napakowanego dodatkowymi działkami pod skrzydłami ?

Tak, ale więcej sczegółów poproszę, na razie nie wystarczy.

JaQbek napisał(a):Strzelcy pokładowi bombowców strącili 6 001 samolotów."

Mea Cula nie doprecyzowałem, że chodzi mi właśnie o liczbę maszyn straconych przez strzelców pokładowych bombowców, ale własnie to podałeś. Rózne źródła mówią różnie ale ogolny poziom ok 6tys lub lekko powyżej jest wszędzie spójny. Ta część zaliczona.

przez **JaQbek** » 10 wrz 2010, o 13:28

"Podejście na odległość skutecznego strzału wymagało od pilotów Luftwaffe żelaznych nerwów. Część z nich – szczególnie ci mniej doświadczeni – otwierała ogień zbyt wcześnie, nie wyrządzając wrogowi dużych szkód, lub wyłamywała się z szyku, nie wytrzymując napięcia. Klasyczne ataki od tyłu nie przynosiły oczekiwanych efektów. Na przełomie 1942/1943 roku Niemcy zaczęli więc uderzać na alianckie formacje bombowe od czoła, gdzie ogień obrony był najsłabszy. Celem pierwszego ataku było wytrącenie jak największej ilości wrogich maszyn z szyku, a następnie dobijanie pojedynczych bombowców z dala od grupy. Wkrótce taktycy Luftwaffe opracowali optymalny kąt ataku i straty aliantów zaczęły wyraźnie rosnąć. W odpowiedzi w kwietniu 1943 roku Amerykanie wyposażyli swoje myśliwce w dodatkowe zbiorniki paliwa, dzięki czemu wydłużyli zasięg osłony. Niemieckim maszynom coraz trudniej było się przedrzeć do bombowców.

Niemcy próbowali odzyskać inicjatywę, tworząc myśliwskie eskadry szturmowe, tzw. Sturmstaffel.

Dodatkowo opancerzone i wyposażone w działka 30 mm oraz rakiety 210 mm samoloty

Focke-Wulf 190 uderzały z dużą prędkością na formację bombową, oddawały morderczą salwę i odskakiwały, unikając walki z myśliwcami wroga. Taktyka ta okazała się jednak zbyt kosztowna ze względu na konieczność eskortowania ociężałych szturmowców przez własne myśliwce."

Dodam od siebie że dodatkowe działka to były Mk108, Mk103 lub zestawy podwójnych MG151/15

przez **Tato** » 10 wrz 2010, o 14:15

Tak, zasadniczo o to mi chodziło, szczególnie o wersję Fw-190 A8/R2 i A8/R8 Sturmbock. Oprócz zmiany uzbrojenia, miały wzmocniony pancerz m.in 30mm szybą pancerną na owiewce i dodatkowe 5mm wokól kabiny. Schemat ataku zakładał podejście od czoła w formacji otwarcie ognia z bliskiej odległości i przelot pod formacja z przejściem do nurkowania i ucieczką od grupy osłonowej.
B-17 były tak duzymi samolotami jak na swoje czasy, że piloci Sturmbocków cwiczyli naziemnie patrzenie na makiety tekturowe Latających Fortec przez celowniki, aby przyzwyczaić się do rozmiarów i nie otwierac ognia zbyt wcześnie co było częsta przypadłością.

Obrazek

Zadawaj.

PS. Co z moim protestem w "Co to za foto" bo cuś cisza zapadła? :)

przez **JaQbek** » 10 wrz 2010, o 15:12

Dobra, pytanie: co ma wspólnego liczba 45, samolot Catalina i Polak ?

P.S. Protest przyjęty, odpowiedź w wątku zdjęciowym.

przez **Vlad** » 10 wrz 2010, o 15:20

Za wikipedią

W lotnictwie polskim nie używano samolotów PBY Catalina, lecz polscy piloci mający przerwę w lotach operacyjnych – latający w 45 Grupie Transportowej (ang. 45 Transport Group RAF), dostarczali te samoloty z Kanady przez Atlantyk. Najczęściej drogą północną, do Prestwick w Szkocji.

przez **JaQbek** » 10 wrz 2010, o 15:31

Dajesz Vlad :)

przez **Vlad** » 10 wrz 2010, o 15:37

Oki tak na szybko bo w robocie siedzę i może było a może nie co ma wspólnego muzyka z myśliwcem?

przez **Tato** » 10 wrz 2010, o 15:42

Wiesz co, to może byc wszystko, od latających muzyków po muzyke z filmu "Mysliwiec" więc daj jakies koło ratunkowe, co?

przez **JaQbek** » 10 wrz 2010, o 16:02

Schräge Musik – określenie nadane przez propagandę nazistowską muzyce jazzowej. Dosłownie schräg oznacza krzywy/ukośny/pochyły (w przypadku muzyki również dziwne/nieczyste brzmienie). Nazwą tą ochrzczono strzelającą do góry instalację montowaną na nocnych myśliwcach Luftwaffe podczas II wojny światowej. Pozwalała ona na zbliżenie się i zaatakowanie bombowców brytyjskich od spodu w miejscu, gdzie nie było defensywnego uzbrojenia, a zauważenie myśliwca było mało prawdopodobne.

przez **Vlad** » 10 wrz 2010, o 16:56

i to był ten jazz skośny JaQbek pytanie od ciebie :)

przez **JaQbek** » 10 wrz 2010, o 17:07

W czasie wojny rząd USA ogłosił zapotrzebowanie na 2 silnikowy myśliwiec dalekiego zasięgu. Prototyp był bardzo problematyczny a w konsekwencji rozbił się, co doprowadziło do anulowania programu.
Co to był za samolot, co spowodowało wypadek ?

przez **JaQbek** » 11 wrz 2010, o 07:31

Dobrze ! Męcz się :)

Weekend Warriors

Kto przegląda forum