Weekend Warriors

przez **Brunner** » 17 maja 2010, o 19:52

Szybki jesteś… ale z tego pośpiechu nie doczytałeś dobrze pytania:)
Chodzi o jedno państwo/kraj a Grant i Lee to już dwa państwa. I różnice dużo mniejsze niż pomiędzy Grant/Lee właściwie bardzo drobne wręcz kosmetyczne. To tak w ramach podpowiedzi:)

przez **JaQbek** » 17 maja 2010, o 19:58

T-26 i Vickers E ?

przez **Brunner** » 17 maja 2010, o 20:04

Heh, właśnie pisze 3 raz w ciągu kilku minut ,że jeden kraj/państwo! :)
Popełniłeś ten sam błąd co Python:)

przez **Python** » 17 maja 2010, o 20:11

IS-85 i IS-1

przez **Brunner** » 17 maja 2010, o 20:33

No nie, czołg ten był na pewno bardziej masowo produkowany niż IS-1.
Jeszcze jedna podpowiedz. Nie chodzi o żaden prototyp czy sprzęt wyprodukowany w śladowych ilościach jak IS-1.
Obydwa te czołgi były produkowane w dużych ilościach, jak na możliwości tego kraju. Więcej już chyba nie da się podpowiedzieć:) Teraz tylko można czekać na prawidłową odpowiedz:)

przez **sanders-bravo** » 17 maja 2010, o 23:24

czy chodzi o LT vz.38 vel PzKpfw 38(t) produkowany w Czechach ale od 1939 roku pod innym oznaczeniem z wiadomych wzgledów??

przez **Brunner** » 18 maja 2010, o 19:37

Nie oczywiście nie chodzi o LT vz.38 vel PzKpfw 38(t) i o żaden czołg przejęty przez armie niemiecka i użytkowany pod swoim oznaczeniem, bo tego by było pewnie z kilka setek.
Mogę jeszcze podpowiedzieć ,że dość popularną jego wersją była ta z haubicą 95 mm.

przez **Izzy** » 18 maja 2010, o 19:44

A27L Centaur/ A27M Cromwell.

Silnik przewidziany dla Cromwella, o nazwie Meteor nie był jeszcze gotowy, i tak powstał prawie identyczny Centaur, z silnikiem Liberty.
Silnikiem niebywale ch..wym należy nadmienić.
Popularna była wersja z haubicą 95mm, zazwyczaj używaną do wystrzeliwania naboi dymnych (CS - Close Support).
Ogólny projekt był oparty na poprzedniej edycji czołu, (też niebywale ch..), zwanej A24 Cavalier.

Ostatecznie wiele Centaurów przerobiono na Crommwelle, po wyprodukowaniu odpowiedniej liczby silników RR Meteor.

Produkcja:
A27L Centaur - 950 sztuk
A27M Cromwell - 3,066 sztuk
Do tego specyficzna wersja Centaura, z działkiem AAA, przygotowano 375 kadłubów, działka zamontowano na tylko 95 sztukach.

Bojowe zastosowanie Centaura, ograniczało się do wersji CS. Pozostałe używano głównie do celów szkoleniowych.

przez **Brunner** » 18 maja 2010, o 22:26

Tak to chodzi o ten czołg/czołgi, uzywane między innymi przez 1 DPanc. Gen. Maczka.

Twoja kolej Izzy.

przez **Izzy** » 18 maja 2010, o 23:44

Jak nazywano charakterystyczny zapach który wytwarzał się na łodziach podwodnych w trakcie dłuższych patroli. Proszę o podanie nazwy amerykańskiej (wytworzonej na ich "fleet boats"), oraz nazwy niemieckiej (dotyczył głównie klasy II i VII (innych mniej, bo były większe). Nazwy stosowane przez Amerykanów i Niemców dotyczył tego samego zjawiska i były znane przez załogi przeciwnych stron (przynajmniej część oficerów o tym wiedziała).

przez **Brunner** » 19 maja 2010, o 22:11

Może daj jakąś podpowiedz, bo coś chyba przesadziłeś troche z trudnością:)

przez **Karczoch** » 20 maja 2010, o 08:37

Ja znalazłem w jakimś pamiętniku, że ze względu na to, że było tam gorąco i mało słodkiej wody do mycia, powstawało wiele różnych zapachów Amerykanie zaczęli nazywać takie bardziej śmierdzące łodzie "pig boats" a Niemcy no nie wiem "schwain boote" może "Schweinestall" czyli chlew.

przez **Izzy** » 20 maja 2010, o 10:10

Odpowiedź można znaleźć w necie jak i w książkach.

Nazwa amerykańska składa się z trzech podobnie zaczynających się wyrazów, względnie skrótu tych trzech wyrazów, składającego sie z cyfry i literki.
Niemiecka nazwa nie miała skrótu, ale była krótka i zaczynała się tak samo jak amerykańska.

przez **Karczoch** » 20 maja 2010, o 14:52

Czy chodzi o Three S ?

przez **Izzy** » 20 maja 2010, o 15:19

Rozwiń S'ki, może uznam, choć akurat chodziło o inną literę. :)

przez **Karczoch** » 20 maja 2010, o 19:09

Shit, shower, shave (ale to raczej nie to)

przez **Izzy** » 20 maja 2010, o 19:50

Nie, to nie to.

Shit Shower shave, określa poprawna kolejność wykonania czynności pielęgnacyjnych. :P
Shit - srasz
shower -myjesz dupacza po sraniu
shave - golisz się, bo łatwiej się goli po ciepłym prysznicu. :P
I po tym jesteś czyściutki, pachnący, wysrany i ogolony. Nie pasuje do smrodu na łodzi podwodnej. :)

Bawimy się dalej, czy mam uznać zagadkę za za trudną? (głównie dotyczy to autora wątku, on decyduje).

przez **sobczaq** » 21 maja 2010, o 07:22

3. Na poprawną odpowiedz czekamy 3 doby (72 godziny +/- 2godziny:)
- Jeśli po tym czasie nie ma poprawnej odpowiedzi, osoba zadająca pytanie podaje prawidłową odpowiedz i wyznacza osobe bedącą najbliżej prawidłowej odpowiedzi.

przez **Izzy** » 21 maja 2010, o 11:38

No to jeszcze niecała doba. :)

przez **Karczoch** » 21 maja 2010, o 22:52

"Boat Funk" Ale to chyba współczesne określenie

przez **Izzy** » 22 maja 2010, o 17:44

Amerykańskie= "the so called submarine odor was called 3F, feet, farts and fannies" (nóżki, pierdy, dupy) - kolejność dowolna.
Niemieckie= fug, nie wiem od czego to skrót i co to dokładnie znaczy, ale tak określano smrodek w dojcze łodziach podwodnych. :P

Karczoch zadaje następny, bo jako jedyny próbował coś zgadnąć. :)

p.s.
źródło m.i.n. :
Submarine Commander - Paul R. Schratz

przez **Karczoch** » 23 maja 2010, o 00:13

A dzięki :)
Co to jest?

przez **Brunner** » 23 maja 2010, o 01:08

To po prawej napewno przypomina, pojedyńczy zawór z silnika spalinowego.

przez **Lolo** » 23 maja 2010, o 08:42

Elementy Grease Guna?

przez **Karczoch** » 23 maja 2010, o 08:52

Hmmmm, może przypomina ale to żadna część silnika. Dla ułatwienia dodaję zdjęcie przedstawiające wygląd części znajdującej się po środku na pierwszym zdjęciu. M3 to też nie jest :)

przez **Endriu** » 23 maja 2010, o 09:07

Karczoch napisał(a):Hmmmm, może przypomina ale to żadna część silnika. Dla ułatwienia dodaję zdjęcie przedstawiające wygląd części znajdującej się po środku na pierwszym zdjęciu. M3 to też nie jest :)

już prędzej mozna powiedzieć że to jakieś przyrządy celownicze od granatnika :D

przez **Karczoch** » 23 maja 2010, o 09:40

Ciepło :)

przez **Izzy** » 23 maja 2010, o 11:17

Celownik do moździerza?

przez **sobczaq** » 23 maja 2010, o 12:29

Granat nasadkowy, celownik i urządzenie pozwalające na korzystanie z tychże granatów. Obstawiam system adaptacyjny do kbków, dla granatów od Wurfkörper 361 für Leuchtpistole, ponieważ jako jedne z nielicznych, ich pociski nie miały brzechw.

przez **Karczoch** » 23 maja 2010, o 20:58

To drugie zdjęcie miało ułatwić, rozpoznanie jednej z części z pierwszego zdjęcia. Przyjrzyjcie się pierwszemu elementowi od lewej (srebrny z rączkami). Przetłumaczenie słowa "kurek" na język angielski powinno bardzo pomóc. Sobczaq wymieniłeś wszystkie części składowe, ale jest to samodzielne urządzenie.

przez **Paweł** » 24 maja 2010, o 14:22

Granatnik nasadkowy to nazywa się garłacz. Ale czy to jest to co na zdjęciach?

przez **Karczoch** » 24 maja 2010, o 19:00

Kolejne ułatwienie nasza broń złożona i zamontowana jeszcze tylko nazwa :)

przez **Brunner** » 25 maja 2010, o 00:33

Przeciwpancerny moździerz trzonowy (spigot)? Konkretnie modelu nie rozpoznaje, ale pocisk raczej nie jest ppanc (brak "szpikulca detonującego) może np. jakiś dymny...

przez **Karczoch** » 25 maja 2010, o 07:44

Brunner prawie dobrze, i uznaję twoją odpowiedź bo podałeś nazwę. Jest to Spigot Gun opracowany przez OSS. Służył raczej do akcji dywersyjnych, wkręcało się podstawę w drzewo, nakładało głowice, następnie celowało i bumm. Mógł być stosowany przeciwko pojazdom, ludziom i budynkom. Można go było odpalić ręcznie z pewnej odległości poprzez pociągnięcie sznurka, linki co uruchamiało się zapalnika, lub można było zastosować zapalnik czasowy.

Twoja Kolej :)

przez **Brunner** » 25 maja 2010, o 20:24

Heh, nie wiedziałem ,że amerykanie w coś takiego się bawili, znałem tylko angielską wersje, ale spoko zabaweczka, właśnie obejrzałem orginalny film instruktarzowy z lat czterdziestych:)

OK. to moje pytanie też będzie w tym klimacie…

1. Co to jest?
2. Do czego służyło?
3. Z czego było wystrzeliwane?
4. I jak to było wystrzeliwane?
5. Można jeszcze podać ze 2 wady i jedną zaletę.

Kto na więcej punktów odpowie (poprawnie) wygrywa:)

Obrazek

Aha bo nie ma na zdjęciu skali porównawczej to podam jako ułatwiene orientacyjną długość (ok.70cm) i masę (ok. 8,5kg)

P.S. jak by było za trudno, dam zdjęcie całości.

przez **yamnick** » 26 maja 2010, o 08:18

Jest to stielgranate 41,

1. Przeciwpancerny, nadkalibrowy pocisk kumulacyjny
2. Służyło głównie do niszczenia pojazdów pancernych, jak to zwykle z pociskami ppanc bywa
3. Z armaty PaK 36, co dało jej drugą młodość
4. Wkładało się trzon prowadzący w lufę i odpalało , oczywiście głowica wystawała poza lufę ;)
5. Wady: niewielki zasięg (300 m efektywnie) i celność w porównami z klasycznymi armatami . Zalety: możliwość użycia w przestarzałym i nieskutecznym PaK 36 kal 37 mm

Wygrałem ?

przez **Brunner** » 26 maja 2010, o 16:51

Tak wygrałeś:)
Do punktu 4 można jeszcze było dopisać, że odpalało się ślepym pociskiem.
A do wad ładowanie odprzodowe.
I ładnie napisane ,że ten patent dał drugą młodość. Bo inaczej niemcy pewnie zezłomowali by małego paczka już po kampanii francuskiej:)
A tak załapał się jeszcze na front wschodni i okazjonalnie używany był właściwie do końca wojny.
I właśnie niedawno skonczyłem kampanie w modzie Stalingrad „Rattenkrieg!” I ciągle mam w pamięci jak wszedłem Rosjanami wspartymi kilkoma KV-1 w okolice „domu Pavlowa” na Niemców wyposażonych w paki 3.7… I niestety zapomniałem ,o tych kilku szt. stielgranate 41 na wyposażeniu paków 3.7. Co mój przeciwnik oczywiście w tak „gęstym” terenie wykorzystał, a dla KV-1 okazało się to bolesne przeżycie:) o wiele bardziej niż spotkanie z teoretycznie lepszym Pakiem 38 który nawet na dystansach poniżej 200m co najwyżej powodował lekkie odpryski w kawuszkach.

Jeszcze jako ciekawostkę podam ,że w tej chwili stielgranate 41 to już właściwie biały kruk:) A ostatnio na allegro był wystawiony za chyba 1500zł i to całkiem dobrze zachowany.
Ok. już nie przynudzam :)
Yamnick oczywiście wygrał. Czekamy na pytanie…

przez **Izzy** » 26 maja 2010, o 21:29

Brunner napisał(a):I właśnie niedawno skonczyłem kampanie w modzie Stalingrad „Rattenkrieg!” I ciągle mam w pamięci jak wszedłem Rosjanami wspartymi kilkoma KV-1 w okolice „domu Pavlowa” na Niemców wyposażonych w paki 3.7… I niestety zapomniałem ,o tych kilku szt. stielgranate 41 na wyposażeniu paków 3.7. Co mój przeciwnik oczywiście w tak „gęstym” terenie wykorzystał, a dla KV-1 okazało się to bolesne przeżycie:) o wiele bardziej niż spotkanie z teoretycznie lepszym Pakiem 38 który nawet na dystansach poniżej 200m co najwyżej powodował lekkie odpryski w kawuszkach.

Combat Mission BB?

przez **yamnick** » 27 maja 2010, o 08:21

1. Co przedstawia obrazek poniżej
2. Kiedy i przez kogo to coś zostało skonstruowane
3. Jakie było bojowe wykorzystanie urządzenia

Znowu pewnie będzie za latwe ;)

Edit: jak nie będzie odpowiedzi do jutra to wkleję fotkę pomocniczą

przez **Brunner** » 28 maja 2010, o 02:20

Tak wklej:)) bo ja nawet nie próbuje strzelać czy coś kombinować, po prostu zero punktu zaczepienia i nic nie przychodzi do głowy…

P.S.

Combat Mission BB?

Nie Combat Mision, ale w sumie coś podobnego tylko trochę w innej skali, w pełnym real taimie, i w 2D czyli clouse combat + niekomercyjne mody, kilka stalingradów z róznego okresu, lądowanie angoli i kanadyjczyków w normandii itd. chyba większośc ciekawych działań w okresie 2wś. nawet wojna zimowa w Finlandii, nowa gwinea, czy Hiszpania.
Ogólnie polecam, naprawdę jak na grę, super oddany model psychiczny pojedynczych żołnierzy i ich zachowań na polu walki. (aha nie da się grać z kmputerem)
W Polsce niestety gra w to bardzo mało ludzi. W tej chwili jest nas ok.12 osób. za granicą troszkę więcej, ale tez szału nie ma, chyba Finowie i Rosjanie są najbardziej liczni.
Dłubaliśmy też nad jakimś polskim modem, ale prace z różnych względów stanęły w miejscu:) Monte Cassino (prace były już bardzo zaawansowane) i Bzura’39 (tu stanęło głównie tylko na fazie zbierania dokładnych informacji:)
Tak ogólnie chyba jedyna sensowna gra tego typu, oprócz właśnie combat mision (wprawdzie nie grałem, bo 3D mnie odrzuca, i jest clous:) ale słyszałem o niej sporo dobrego) Reszta to produkcje dla amerykańskich nastolatków… chyba ,ze się mylę:)?? bo wprawdzie w temacie gier nie siedzę, ale bardzo wątpie ,żeby powstało coś co by przebiło CC... i bym o tym nie słuszał:)

przez **yamnick** » 28 maja 2010, o 07:28

Pierwsza podpowiedź, kolejna po południu :) Enjoy

przez **Arrow** » 28 maja 2010, o 11:20

czy chodzi o:
1. Magnetron
2. Wynaleziony przez Alberta Wallace Hull'a w 1921 r. w Stanach Zjednoczonych
3. Znalazł zastosowanie w pierwszym radarze pokładowym H2S wykorzystywanym przez RAF do obrazowania powierzchni ziemii (drugie zdjęcie przedstawia obraz terenu) i w ten sposób do naprowadzania bombowców na cel w trakcie lotów nocnych, urządzenie po raz pierwszy zostało wykorzystane 30 stycznia 1943 r.

przez **yamnick** » 28 maja 2010, o 12:35

Arrow napisał(a):czy chodzi o:
1. Magnetron
2. Wynaleziony przez Alberta Wallace Hull'a w 1921 r. w Stanach Zjednoczonych
3. Znalazł zastosowanie w pierwszym radarze pokładowym H2S wykorzystywanym przez RAF do obrazowania powierzchni ziemii (drugie zdjęcie przedstawia obraz terenu) i w ten sposób do naprowadzania bombowców na cel w trakcie lotów nocnych, urządzenie po raz pierwszy zostało wykorzystane 30 stycznia 1943 r.

Prawie dobrze, ale nie do końca. Postanawiam jednak zaliczyć :)

1. Magnetron - tak, ale chodzi konkretnie o magnetron wnękowy (cavity magnetron) który umożliwił powstanie radarów centymetrowych o odpowiednio dużej mocy i rozmiarach pozwalających na instalacje na cieżkich bombowcach a potem dalszą miniaturyzację czego ciekawym przykładem była tylna wieżyczka Lancastera z celownikiem radarowym stosowana pod koniec wojny

http://en.wikipedia.org/wiki/Automatic_ ... ing_Turret

2. Magnetron wnękowy został skonstruowany przez Bootsa i Randalla w 1940, natomiast jako taki rzeczywiście przez Hull'a. Ciekawy artykuł jest w linku poniżej. Zgodnie z tym co tam pnapisane jest magnetron wnękowy wywodzi się z konstrukcji Habanna, a nie Hulla

http://www.radarworld.org/england.html

3. Jak najbardziej tak, to jest wskaźnik H2S

Bardziej szczegółowe info łatwo da się wygooglać więc nie będę pisał

Arrow - następne pytanie jest Twoje

przez **Arrow** » 31 maja 2010, o 11:42

A dziękuję bardzo, a oto moje pytanie, trochę z cyklu "zgadnij co autor miał na myśli" :)
Obrazek

Z czym kojarzyć się może powyższa fotografia?

przez **Python** » 31 maja 2010, o 13:13

Japońskie bliźniaki giganty Yamato i Musashi ?

przez **Arrow** » 31 maja 2010, o 15:19

Dokładnie tak :-)
Oba pancerniki miały po 256m długości, 38,9m szerokości, 72,8 tys. ton wyporności i 10,2m zanurzenia.
Główne uzbrojenie stanowiły trzy baterie po trzy działa kalibru 460mm, największe jakie wówczas stosowano na pancernikach.
Byłyby trojaczkami, ale matka Japonia się rozmyśliła i Shinao narodził się jako lotniskowiec :-)
Miały być niepokonane w bezpośredniej walce z okrętami przeciwnika, ale pozbawione wsparcia tak jak niemieccy bliźniacy Bismarck i Tirpitz skończyły żywot w odmętach atakowane przez samoloty, niczym bawoły atakowane przez chmary gzów :-)
Python, prosimy o Twoje pytanie.

przez **Izzy** » 31 maja 2010, o 17:09

A Shinano dostał wpie.. z łodzi podwodnej w trackie swojego dziewiczego rejsu z portu do portu. :P

przez **Python** » 31 maja 2010, o 17:58

Co mają ze sobą wspólnego:

Obrazek

oraz

Proszę o odpowiedź w kilku zdaniach :-)

przez **Lolo** » 31 maja 2010, o 19:10

O ilę się nie mylę, przedstawiony na zdjęciu gentelman, to Barnes Wallis, konstruktor bomby, która zniszczyla to co pozostało z nalotu na drugim zdjęciu, czyli zapory wodne Möhne i Eder. (maj 1943).

Po wielu niepowodzeniech w użyciu bomb konwencjonalnych przeciwko zaporom, (trudność wynikająca z malej powierzchni i odporności celu) konstruktor wpadł na pomysł ładunku głębinowego, który zrzucany z niewielkiej wysokości ,,doakiwałby" do tamy na zasadzie kaczki, stąd też nazwa broni- bomba skacząca.

O ile dobrze pamiętam, pierwsze bomby tego typu, nie chciały skakać, wobec czego skonstruaowano dodatkowo wyrzutnik bombowy, nadający beczce rotację wsteczną przed opuszczeniem luku bombowego Lancastera. Tak dostarczona do celu przesyłka opadała na dno, po zetknięciu się z powierzchnią zapory, po czym dsetonowała w pobliżu jej bazy, uszkadzając konstrukcję. Resztę roboty odwalała woda :)

O ilę się nie mylę, podobnie działające ładunki, choć o kształcie sferycznym i dużo lżejsze przenosiły Mosquity.

przez **Lolo** » 31 maja 2010, o 19:42

Chociaż cholera, może się pospieszyłem lekko: im dłużej się przyglądam zdjęciu, tym bardziej przypomina mi ono zaawansowanego w latach Guya Gibsona, dowódcę 617 dywizjonu RAF, który użył wyżej opisanych bomb na wyżej wymienionych celach. Tak czy owak chodzi o Operację Chastise, czyli o wykąpanie niemieckiego przemysłu w Zagłębiu Ruhry....

Weekend Warriors

Kto przegląda forum