Dzięki za super strzelankę, dzięki orgom za poświęcony czas i przepraszam za jednego friendly faka (może stałe bandy nie są złym pomysłem)

- super, że strona ONZ po każdym etapie wracała do bazy i z niej wspólnie wyruszała,
Świetny pomysł w scenariuszu. Po cofnięciu się ONZ, klany mogły się przegrupować, zająć pozycje i jako tako przemyśleć sprawę odbicia paczki. Bez tego nie mielibyśmy dużych szans. BTW. raz dwa niebieskie hełmy się nie cofnęły, klany zrobiły sobie luźną zbiórkę w szpitalu i ja dostałem z 10 metrów prosto w twarz, mimo podniesionych rąk

Dobijanie jeńców? Czy tak walczy żołnierz koalicji?

- odniosłem wrażenie, że klany Aliwandi po każdej sytuacji gdy konwój dostarczył lekarstwa do szpitala cofały się do respa, mimo że mogły zostawać w terenie,
Nie po prostu byliśmy dosyć rozciągnięci (bo często główny atak szedł swoją drogą, a mały konwój swoją drogą, więc musieliśmy bronić kilku pozycji), a po "wrzuceniu" paczki do szpitala robiliśmy na niego zbiórkę i każdy dopiero po chwili wychodził ze swojej jamy.
- padła kwestia, ze strony klanów, że konwój ze bardzo się rozprasza. za każdym razem wspólnie wychodziliśmy z bazy i wspólnie szliśmy do momentu kontaktu. wtedy naturalnie niebieskie hełmy dostosowywały taktykę do okoliczności + posiłki wracające z respa uderzały punktowo i reagowały na informacje otrzymywane od konwoju.
Wydaje mi się, że dobrym rozwiązaniem byłaby konieczność wniesienia paczki do szpitala przez co najmniej dwóch graczy, gdzie Ci gracze musieliby się fizycznie w szpitalu znajdować razem z tą paczką. Wczoraj była taka sytuacja, że raz paczka wleciała do szpitala po prostu lobem

No ale koniec końców i tak wygraliśmy

Czekam na zdjęcia i filmik, bo widziałem, że ktoś miał GoPro na lufie
