Moderator: Pi White
Z drugiej strony wału to wyglądało mniej więcej tak: Udału się mi i jeszcze jednemu koledze(z kałaszem) jakoś dojśc do tego wału, niestety cięzko było sie wychylić na drugą strone, tak więc z braku lepszych pomysłów postanowiliśmy czekać na jakieś posiłki (bo w okolicy nikogo nie było)!!!! Chylę czoła szkotowi (nie Schwarc, a ten drugi - sorki nie pamiętam nicka), który dzielnie walczył nawet bez kulek, zabijawszy wroga (tego na S) przy użyciu grantu dymnego:D !!!! Ten żołnierz powinien wisieć na tablicy typu "Pracownik miesiąca" !!!
Powrót do Gry otwarte - Sobota
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości