przez Gallain » 19 lut 2011, o 21:17
Dzięki wszystkim, mi się bardzo podobało pomimo standardowych zgrzytów. Wybiegałem się, postrzelałem, pogoda i liczba osób dopisały :]
Do kolegi, który dostał ode mnie w twarz i polała się krew:
Jeśli widzę Cię od pasa w górę wystającego zza górki to celuję w korpus i strzelam. Przykro mi, że jedna z kulek trafiła Cię w twarz i narobiła szkód, nie celowałem w głowę. Niestety ASG jest zabawą urazową i takie przypadki się zdarzają, można się z tym pogodzić albo zmienić hobby. W domu sprawdziłem na chrono swoją replikę i fpsy wyszły w dopuszczalnym limicie (z resztą na początku lutego specjalnie na warriorowe strzelanki zmieniłem ustawienia sprężyny, o czym na strzelance nie pamiętałem).
Co do spinki pod koniec: jeśli chcecie z kimś dyskutować np na temat terminatorki, to pozwólcie mu dojść do słowa i nie przekrzykujcie każdej próby powiedzenia czegoś, bo wtedy z dyskusji robi się wasz monolog. A chamstwo zostawcie w domu, albo wy zostańcie w domu razem z nim.
"Don't bother running, You will only die tired..."