przez Merq » 7 sie 2011, o 01:24
Dzięki za strzelankę!
Ogólnie było super! Co prawda jeden friendly kill sprawił że do następnego wroga musiałem podejść na 10 metrów od tyłu a zanim go ubiłem to jeszcze krzyknąłem z której jest ekipy żeby się odwrócił bo nie byłem pewny {rotfl} ale za to udało mi się z Maxisusem rozbić grupę Kolegów z Azji samemu przy tym ginąc! Piękny ostrzał z pleców w zaskoczonego wroga!
Generalnie ktoś powinien przed imprezą powiedzieć RS-om że atakowanie nie polega na obsadzeniu z góry opatrzonych pozycji i wychylaniu głowy raz na jakiś czas ale cóż...
muszę też chyba rozebrać swoją replikę bo coś szwankuje i przez to kulki mają znaczne opóźnienie.
Objawia się to następująco:
skradam się do Typa, widzę go, on mnie nie, upewniam się że to nie mój (wzrok już nie ten), namierzam, strzelam,
[mija sekunda],
on się orientuje gdzie jestem, obraca się i zamierza mnie celować,
[mija kolejna sekunda],
wtedy następuje moja intensywnie słowna reprymenda (bywam impulsywny) wsparta kilkoma dodatkowymi seriami
[mija trzecia sekunda],
i najwyraźniej właśnie w tym momencie moje kulki (te pierwsze) dolatują do przeciwnika bo podnosi on rękę i krzyczy: "dostałem".
Tak czy inaczej było Przyjemnie Panowie!