Weekend Warriors

Wczoraj dotarło zamówione u Chińczyka radio. Dziś na strzelance miałem nadzieję być już w stałym kontakcie z resztą teamu, ale niestety, radio nie nadaje ani nie odbiera. W prawdzie słychać z głośnika sygnał potwierdzający uruchomienie i zmianę kanału, ale to wszystko. Podobnie ma się sytuacja z nadawaniem: słychać, że wciskam guzik (szum w drugim radiu), ale nie słychać tego co mówię.
Macie jakieś pomysły co z tym zrobić?

Odpowiem sam sobie (może komuś się przyda taka informacja): wygląda na to, że radio wymaga przeprogramowania na polskie częstotliwości

ile odpowiednik takiego chińskiego radia kosztuje w sklepie w Polsce ? (ile "zaoszczędziłeś" ? ) bo zastanawiam się nad zakupem jakiegoś radyjka i ciekaw jestem czy gra jest warta świeczki

Na Aledrogo to jest około stówki + wysyłka. Z chin sprowadzisz za 60pln przy darmowej wysyłce, ale musisz mieć obowiązkowo kabel do programowania, albo znajomego z kablem (ja mam na szczęście znajomego, więc do następnej strzelanki ogarnę).

EDIT:
Temat ogarnięty, radio działa na kanałach PMR.
Przy okazji sprawdziłem aktualne ceny na allego. BF 888s można już kupić za 80 zł + wysyłka, więc jeśli nie masz kogoś z kablem (koszt dodatkowych 20 zł), to już praktycznie się nie opłaca.

Taki się dzieje na samym radiu, czy na ptt?

Frenetico napisał(a):EDIT:
Temat ogarnięty, radio działa na kanałach PMR.
Przy okazji sprawdziłem aktualne ceny na allego. BF 888s można już kupić za 80 zł + wysyłka, więc jeśli nie masz kogoś z kablem (koszt dodatkowych 20 zł), to już praktycznie się nie opłaca.

Ja myślę nad Baofengiem UV-5R ...jego z racji wyświetlacza i klawiatury można programować bez użycia kabla jeśli się nie mylę - nawet jakieś tutoriale są na YT

z wysylka z Hongkongu za jakieś 120 zł do wyrwania

No to przyzwoita cena.
Mnie do UVki zniechęciły właśnie przyciski i wyświetlacz. Z założenia chciałem coś maksymalnie prostego i z niewielką liczbą przycisków. Pokrętła w 888s są na tyle idiotooporne, że nie uda się nic przyłączyć przypadkiem a radio można nosić nawet w kieszeni. Jednym słowem, ja jestem zadowolony, ale co kto lubi.

Żaden problem wgrać mu częstotliwości, u nas mamy w taborze kilkanaście takich.