Strona 1 z 2

Impresje poimprezowe Afgaraq 6

PostNapisane: 19 cze 2010, o 21:09
przez Goorock
Genialna impreza! Jedna z najlepszych na której byłem w życiu. Szkoda, że sprawy życiowe zmusiły mnie do dzisiejszego powrotu ze światu arabskiego do realnego. Ale piątkową integrację zaliczyłem tak, że w sobotę tylko Ibuprom postawił mnie na nogi. Tańce w nocy z kałachami pod AC/DC - niepowtarzalne!
Będę tęsknił za tym klimatem i ludźmi. Do zobaczenia na Afgaraq 7 jeżeli takowa będzie wola Allaha i Taty :)

Zostawiam na pamiątkę w tym dziale, żeby wszyscy pamietali, że warto przyjechać na Afagaraq! Tato

Re: Afgaracki spamwątek imprezowy

PostNapisane: 20 cze 2010, o 16:37
przez heavenly
Ja właśnie zmyłem z siebie brud, pot i zmęczenie. Ubawiłem się znakomicie, z Goorockiem integrowaliśmy się mocno w piątek;-) Sobota rano też była dla nie zabójcza;-) Imprezę uważam za bardzo udaną i dobrze przygotowaną. Płonący Kindżał siał zamęt i zniszczenie, szkoląc zamachowców samobójców, porywając przedstawicieli PIPA, doprowadzając do ujawnienia ukrywającego się El-Taty. Przekupstwo i siła kompozytu były nasza bronią;-)) Szkoda tylko że przedstawiciele PIPA nie wywiązali się z umowy i nie przekonstruowali igrzysk zgodnie z naszymi ustaleniami, ale jakoś im to wybaczymy...

Dziękuję wszystkim przybyłym, szkoda że przybyli byli jednak nieco nieliczni. Dziękuję organizatorom za wysiłek jaki włożyli w przygotowania - doceniam bardzo. Liczę na Afgaraq VII już za rok;-))

Re: Afgaracki spamwątek imprezowy

PostNapisane: 20 cze 2010, o 16:59
przez Kun
Pogoda jak to na awgaraq przystało: masakra ale przynajmniej w dzień gry było spoko. Zasadniczo w tym roku podobało mi się jeszcze bardziej niż w poprzednim, :D Jazdy jakie tam się działy chyba trafią do historii airsoftu :D Atak potwora, Dresy bansujące na ławeczce, 40 osobowy szturm na 2 obrońców w forcie (zakończony ciężkimi stratami po obu stronach :D), mu-dżyn :D, kawa sushi ;)

Re: Afgaracki spamwątek imprezowy

PostNapisane: 20 cze 2010, o 17:50
przez mojak
Olimpiada odbyła się w duchu typowego dla Afgarów uczciwego współzawodnictwa :)
Niepokojące zaś jest to, że wiatr wciąż przynosi mi dźwięki muzyczki ze SKOTa...

Re: Afgaracki spamwątek imprezowy

PostNapisane: 20 cze 2010, o 18:09
przez heavenly
Muzyka ze skota to był normalny gwałt audiofilski na obecnych;-) Nerwy wszystkich wystawiono na ciężką próbę: http://www.youtube.com/watch?v=ARtgIfmKFho

Re: Afgaracki spamwątek imprezowy

PostNapisane: 20 cze 2010, o 19:04
przez Pesus
Afgaraq 6 uważam za naprawdę udany. Organizacyjnie nic nie zawiodło, przyznam się, ze w sobotę rano nie spodziewałem się tak zacnej imprezy. Starą tradycją napiszę jeszcze... gdzie są foty? :P

Re: Afgaracki spamwątek imprezowy

PostNapisane: 20 cze 2010, o 19:08
przez mojak
A może zna ktoś tytuł piosenki, która również wyryła w mózgach uczestników głębokie piętno, a której refren brzmiał trochę jak "Ira-ira-irasiadak, param-pampam param-pampam, Ira-ira-irasiadak, param-pampam param-pampam"?

po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jajkach

PostNapisane: 20 cze 2010, o 22:26
przez Blacha
mój pierwszy Afgaraq - zadowolonym bardzo

generalnie ludzie, klimat itp. zajebiście

teren z kiblem w porcelanie, ciepła woda i prysznice - zmiażdżyły mnie. Teren gry z fortami - piękny.

jedno co mnie zawiodło to frekwencja - gdyby było 3 razy więcej osób zabawa była by naprawdę lepsza. Szkoda tylko tego - reszta - teren i orgowie - potencjał naprawdę "gruuuuuby"

Re: Afgaracki spamwątek imprezowy

PostNapisane: 20 cze 2010, o 23:03
przez Izzy
Jakiś medal za spamowanie w wątku imprezy na której się nie było i nie planowało być w tym roku, to jest? :D

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 00:03
przez Kamil
Ile było osób?

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 00:22
przez Goorock
Ok.100. Mogłoby być więcej, ale nie było źle. Nie było tłoku. Co najwyżej czasem przy barze, kiedy kindżaly bezskutecznie próbowali porwać Niby-Tatę skutecznie chronionego prze Gangi. No i jedna z frakcji musiała mieć tylko 3 os.

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 05:51
przez Blasted
Podziękowania dla Ogrów za włożona pracę.
Irasiadacka Służba Celna dziękuje ludności przekraczającej granice za współpracę.
Podziękowania dla obsługi Baru. Ratowałyście życie.
Podziękowania dla Gangów i Pograniczników za pomoc.
Było fajnie klimat, i tak dalej można by godzinami gadać.
Tylko ta frekwencja....


Zdjęcia i filmik wrzucę jak tylko wyrobie się czasowo.

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 07:12
przez ZlyMis
Impreza zajefajna, nawet klimat monsunowy nie popsuł zabawy.
ciągle jestem nieco przygłuchy na jedno ucho po wybuchu granatu :)

Byc wiezionym przez ludzi z własnej grupy na kamieniowanie - bezcenne

Podziekowania dla SKOTA za niezapomniane wrażenia z szukania taty kolumna pancerną :)

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 08:03
przez heavenly
Goorock - problemem było to że ludzie w dzień dawali radę, ale sporo odpadło wieczorem w sobotę i gra zaczęła stopować. Poza tym Tatę i tak porwaliśmy - sam wpadł w nasze bogobojne łapki;-) Przedstawiciele PIPY sprzedali go jak cielaka;-)

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 08:35
przez aigor1
Podziękowania dla wszystkich ludków jacy buli na AFGARQU
a w szczególności dla FATAHÓW za nie zapomnianą współpracę
DFF Company z AGR

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 09:14
przez Wódz Wielki Buc
3 osobowa Metropolia dziękuje za wspólną zabawę = D

Było bardzo fajnie, mnóstwo śmiechu i radości = D Jak to na porządną stolicę przystało poszliśmy przykładnie spać w nocy, bo już nie mieliśmy siły po zbudowaniu, pól naftowych, Kasyna, Wystawy Broni, Miejsca lądowania UFO, Hujtelu, Burdelu, Placu WisiMuLachy, próby otworzenia wrót fortu ADT pogranicznikom i wygraniu turnieju trójpiłki xD

Dziad z Demencją - Insygnia Władzy... No tak nie zrobiliście tego zadania, bo one leżą tutaj...
WódzWelkiBuc - Jak to nie? Przecież turyści widzieli, mamy nawet zapisane to w księdze gości...
Dziad z Demencją - Tak? Pokaż? Hmmmm... "Super Historia! Super Muzeum! Każdy chciałby mieć taką historię jak Metropolia." No faktycznie byli, to może będą jakieś punkciki... Co? Zajazd Przysmaki? Ja tego nie podpisywałem! Kochanie podpisywałaś to?
Koza Borelioza - (śmiech) Nie, ale widać, że chłopaki wiedzą o co chodzi w Afgaraku.
DzD - No to punkcików nie będzie...
WWB - Ale jak tooooo...?

no i olimpiada na koniec = D Tego chyba nie trzeba komentować, kto nie był niech żałuje... = P

Tato -"Jak on to zrobił! Jak prawdziwy zawodnik... Rzucił tak nad, tyle, że pod... Normalnie to przeleciało by nad, ale nie, on musiał pod!"

Wygrana ADT w naszych oczach nie była uczciwa, (fort, kupa kasy, potem bardzo silna obstawa), ale tam chyba nic nie było uczciwe xD

Poza tym podział kasy mógłby być jakoś zależny od ilości ludków w drużynach, albo premiowani Ci, których jest ewidentnie mniej = D


Dziękujemy za:
rewelacyjną organizację!
rewelacyjny teren!
wyśmienity klimat!
dużo larpowania!
mnóstwo śmiechu!
oraz niezapomnianą zabawę!


P.S. no i Edit. Mam nadzieję, że chłopaki od Uaza się pozbierali po naszym podniebnym przelocie, który zafundował nam nomen-omen ogromny kamień na czerwono pomalowany, aby nikt na niego nie wjechał...

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 09:56
przez heavenly
Knucia Kindżała i Rolników (będę używał tych prostych skrótów) to było coś niesamowitego. Dogadaliśmy się w wielu płaszczyznach i postanowiliśmy współdziałać w osiągnięciu naszych celów. Stąd porwanie przedstawicieli PIPY, a następnie samego Taty - tutaj Rolnicy bardzo nam pomogli, jako że odbyło się to na ich terenie, a znakomicie uśpili czujność porywanych - miny mieli bezcenne. My z kolei wyszkoliliśmy zamachowczynie spośród Rolników - one wysadziły się w Biznesie Afgarskim, wprowadzając obecnych w osłupienie;-) My przehandlowalismy Tatę częściowo za zarekwirowane owoce Rolników, aby im je przekazać, z kolei Rolnicy sprzedali Czechosłowakom informację że my przetrzymujemy Tatę, ale zrobili to na minutę przed jego wypuszczeniem przez nas;-) Przy okazji - Tata przesuchiwany był przy użyciu najnowocześniejszej technologii prądowej;-)

Krótkie wtrącenie o zielonej walucie którą Kindżał każdemu chętnie płacił. Mieliśmy ja wprowadzić do obiegu, a dostaliśmy tego solidną paczkę. Byliśmy jedynym ugrupowaniem które za chiny ludowe tej waluty nie przyjmowało. Szczytem była próba dogadania się z nami przez porwanych przedstawicieli PIPY - chcieli wykupić się zielonymi pieniążkami których mieli całkiem solidny plik;-)

Kiedy się ściemniło - Rolnicy w podzięce za odzyskane owoce przekupili naszych pograniczników i sprzymierzone siły Kindżała i Rolników - poszły szukać guza w Irasiadaq. Współpracując z ADT porwaliśmy dwóch Dresów ujeżdżających ryczący rydwan Czechosłowaków i przejęlismy pojazd. Pojechaliśmy nim we czterech do obozu Czechosłowaków aby ich zaatakować, ale na miejscu był tylko jeden obrońca. Po "obezwładnieniu" i "związaniu" go - splądrowaliśmy ich magazyny złotej broni. Następnie powrót do ADT i wspólny wymarsz na obozowisko Dresów. W jego trakcie - dwaj porwani wcześniej dresiarze zapałali do nas miłością i byli już po naszej stronie. Następnie dołączyli pozostali i postanowiliśmy zaatakować Metropolię. Ta jednak stwierdziła że już śpi;-)

Następnym celem stała się Irasiadacka Służba Celna. Zaatakowaliśmy ich przejście graniczne seriami z aegów, sypiąc granatami i snując dymy. Atak był brawurowy, granica kompletnie niestrzeżona;-) Zaatakowaliśmy więc drugą służbę celną, ale oni nie chcieli z nami walczyć - woleli się dołączyć i razem zaatakowaliśmy Biznes Afgarski. Skradanie, czajenie i atak na fort w którym były dwie osoby - niesamowity!!! Obrońcy, jak się później okazało, byli poza fortem i też szukali guza;-) Zaatakowali więc nas od tyłu - nikt już nie wiedział kto po której jest stronie i zaczęła się ogólna rąbanka;-)

Po dłuuugim odpoczynku, o godzinie 3 w nocy rozpoczęła się pielgrzymka Kindżała po wszystkich obozowiskach. Nasi dzielni bracia szli z megafonem i nieśli dobrą nowinę i modlitwę za moralność wszystkim śpiącym;-) Skontrolowano czy kobiety śpią osobno, czy w namiotach nie dochodzi do sodomii i innych zachodnich obrzydliwości. Przy okazji zlikwidowane zostały granice (skoro wcześniej wszyscy przyłączyli się do naszej krucjaty to znaczy że popierali poglądy Kindżała) i proklamowana Wyznaniowa Republika Arabska.

Na zakończenie wspomne tylko o wspaniałych zawodach sportowych, w których przedstawiciele Kindżała, starannie pilnując moralności obecnych wzięli udział z sukcesami na tej niwie. Szczególne sukcesy odnieśliśmy w zakładaniu wybuchowej kamizelki i złotym lansie;-)

P.S. Budka strażnicza rozpadła się podczas próby kradzieży, nie została celowo zniszczona. Mówiłem już o tym samym pogranicznikom, ale raz jeszcze na forum pragnę przeprosić w imieniu Kindżała za ten wypadek.

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 10:06
przez Wódz Wielki Buc
heavenly napisał(a):Ta jednak stwierdziła że już śpi;-)



Nawet nie mieliśmy żadnej możliwości walki z Wami. Baterie z karabinów były już wyjęte. Claymore'y zdetonowane, a nasza bomba-samobójca gdzieś się zapodziała... = (

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 10:27
przez heavenly
Wódz Wielki Buc napisał(a):
heavenly napisał(a):Ta jednak stwierdziła że już śpi;-)



Nawet nie mieliśmy żadnej możliwości walki z Wami. Baterie z karabinów były już wyjęte. Claymore'y zdetonowane, a nasza bomba-samobójca gdzieś się zapodziała... = (


I tak było Was za mało, a my normalnie szukaliśmy guza;-))) Spoko, nic się nie stało, zabawa i tak była pyszna;-)

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 10:48
przez Wódz Wielki Buc
heavenly napisał(a):
I tak było Was za mało, a my normalnie szukaliśmy guza;-))) Spoko, nic się nie stało, zabawa i tak była pyszna;-)



Oj, jeszcze byście się przeliczyli = P Szczególnie jak tam z tyłu wszyscy szli w kupie, a my Was widzieliśmy z daleka... = P Jedna bomba może wiele ^^

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 11:28
przez GYVER
Podziekowania dla Orgów. Klimat przygotowony zawodowo zaplecze 6gwiazdek.
Troche brakowalo luda ale wiadomo ze sporo nie dojechalo, czesc pewnie ze wzgledu na pogode ale o 11 El Tato sypnol afgarami na tace i dostalismy slonce.
Podziekowania dla wszystkich frakcji a szczegolnie dla Kindzalu jedynie slusznego ugrupowania.
Dla ciekawych EL TATO pod pradem dam link jak zmniejsze wage filmu.

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 11:37
przez Unge
Po dlugiej przerwie musze przyznac, ze bylo calkiem "wporzo", a i dzien przed mnie nie zawiodl i duch dawnych Afgaraqow byl odczuwalny tamtego wieczora (oraz ranka ;) ). Bylo "fpytkie" i ogolny galant. Z niecierpliwoscia czekam na fotki. :)

Pozdro 600sto900

ps: chcialbym oczywiscie jeszcze tylko dodac, ze Pesus to pedzio!

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 15:29
przez heavenly
Ja tylko rozedrę szaty pytając o fotki - bo już minęło ponad 24h od końca imprezki i wypada coś rzucić na pożarcie;-) Lud czeka!!!

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 15:30
przez Goorock
Spokojnie! Będą foty.

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 15:34
przez JaQbek
Elo 875!
Co by tu pisać, było zaje*****************************ście !
Questy +
Ludzie +
Pojazdy +
Klimat +
Zaplecze sanitarno noclegowe + byłem pod naprawdę wielkim wrażeniem :)
Tylko pogoda nie chciała zawsze być ładna

Później napisze coś jak nam szło a dodam tylko że mamy 2 miejsce ! :D

Pozdro 629!

P.S. A Pesus to...... JAKIŚ PROBLEM ?!?!

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 16:06
przez Dalej
Pojazdów więcej niż na Combat Alert! :P

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 16:22
przez Sushi
tak, a cena 4 razy niższa.... :P

W imieniu Orgów dziekuję wszystkim Uczestnikom tegorocznej imprezy.
Może frekwencja nie była wysoka- ale nie liczy się ilość graczy tylko jakość- a na tą nie można narzekać.
Przyjechali najlepsi z najlepszych-- Prawdziwi Afgarowie.
Tyle w trzech słowach. Potem Tato pewno napisze podsumowanie.
Jak już się porozpakowujemy- dla nas impreza skończyła się dopiero teraz :)

Ps. Dialogi Afgarskie, scena tradycyjnego kamienowania:
-Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem!!!!
-NIE!!!!! Niech ci winni też rzucają!!!

:D

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 16:48
przez JaQbek
Wybuchy, dymy, jęki rannych, drugi szturm na twierdzę ADT, część trupów przed wejściem stoi i ogląda batalię.
W pewnej chwili uchyla się brama, wychyla się głowa Luca i oznajmnia:
- Spokojnie kochani, poczekajcie chwilkę, zaraz wznawiamy sprzedaż !
Miny bezcenne :D

P.S. Sucha, co tak właściwie było w tej kawie ?

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 17:11
przez Sushi
Kardamon. Ale przede wszystkim to kawa była prawdziwa , a nie jakiś zgranulowany shit. :)

Właśnie obejrzałam zdjęcia Fenrira. Dał komentarze, jak zwykle :D

Znowu dostałam czkawki ze śmiechu :D :D :D

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 17:56
przez Fenrir
Dziękuję - ale mój wkład był mikroskopijny. :)))

Chciałem podziękowac wszystkim za wszystko, ale szczególnie:
1) Orgom - za całokształt - trudno będzie przeskoczyć poprzeczkę ustawioną przez Afgaraq 6
2) Drużynie z którą odwaliliśmy Before-party. ROCK N' ROOOOL!!!
3) wszystkim stronom za to, że mnie gościnnie przyjęły.
4) Czechosłowakom za przejażdżkę SKOTem,
5) Suchej za dożywianie :)
6) wszystkim, którzy stworzyli ten obłędny klimat, za to, że nie przejęli się prognozami pogody, dojazdem, zimnem i brakiem telewizora.

DLA MNIE OSOBIŚCIE NAJLESZE AFGARAQ NA JAKIM BYŁEM.

ROCK N' ROLL !!!!

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 18:21
przez habib
Fenrir napisał(a):2) Drużynie z którą odwaliliśmy Before-party. ROCK N' ROOOOL!!!

Oj, działo się, później pół soboty się włóczyłem jak Iraqi-Kac-Koza-Zombie ;)
Dopiero przejażdżki SKOT'em mnie rozbudziły.
Było świetnie.
BTW po piątkowej imprezie dałem radę się zatoczyć tylko do pierwszego NS'a, jakież było moje zdziwienie jak rano zobaczyłem że w następnych były kanadyjki :D

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 20:03
przez Ksieciu
heavenly napisał(a):
I tak było Was za mało, a my normalnie szukaliśmy guza;-)))


A tam mało!W forcie WBA dwóch ludzi stawiło opór mając sprężynowy czterotakt i MP5K (ok i kilka granatów schowanych na wszelki wypadek).Prawdziwy Afgar nigdy się nie poddaje chyba że mu za to zapłacą.


heavenly napisał(a):My z kolei wyszkoliliśmy zamachowczynie spośród Rolników - one wysadziły się w Biznesie Afgarskim, wprowadzając obecnych w osłupienie;-)

Tu oddaje pełne uznania pokłony-daliśmy się złapać z podwiniętą galabiją.

A tak ogólnie mówiąc pomimo początkowego sceptycyzmu spowodowanego frekwencją i porannym deszczem imprezę uważam za wyjątkowo udaną i żałuje że dopiero w tym roku dałem się namówić na wyjazd na Afgaraq.Szacunek dla organizatorów za ogromny wkład pracy uwieńczony sukcesem oraz podziękowania dla współuczestników zwłaszcza dla kupców z ADT za pomoc w działalności wywrotowej na terenie Irasiadaqu.Jak widać po podpisach zdjęć fotoreportażu całkowicie inspirowana i kontrolowana przez WBA afera z potworem i widmem komunizmu nie została w żaden sposób powiązana z naszym ugrupowaniem.

PS.
a prywatnie chciałem podziękować za wąsy i wieczorne pojenie herbatą
Edit: jor łelkom :)
/Sushi

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 22:19
przez squarek
Fenrir napisał(a):6) wszystkim, którzy stworzyli ten obłędny klimat, za to, że nie przejęli się prognozami pogody, dojazdem, zimnem i brakiem telewizora.


A nasza plazma i satelita to co? I pilot który działał, Tato potwierdzi.

Dzięki za grę, szkoda że było nas tak mało, tak, dla mnie było nas za mało.
No i dzięki ekipie atakującej nasz fort w sobotnią noc.
Poinformować was że w forcie bronią się 3 osoby - BEZCENNE !!

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 22:30
przez Ksieciu
dwie broniły bo jeden zasnął na krześle,zresztą nawet jakby nie spał to by musiał rzucać kulkami bo zostały w forcie dwie repliki

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 22:47
przez JaQbek
A że tak zapytam z czystej ciekawości, jak wyglądała brama i pas przed/za bramą rano ? Ewentualnie, ile kilo kulek walało się ?

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 22:49
przez heavenly
JaQbek napisał(a):A że tak zapytam z czystej ciekawości, jak wyglądała brama i pas przed/za bramą rano ? Ewentualnie, ile kilo kulek walało się ?


Te kulki rano zebrano, umyto, wysuszono, zwazono i wydano jako nagrody;-)))))

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 22:51
przez JaQbek
Ach tak ! To tylko przypomnę że Pesus wywalił połowę swoich kulek na podłogę namiotu igrzysk bo złapał nie z tej strony co trzeba :D Czy te też zebrano, umyto, wysuszono i schowano na następny Afgaraq ? ;D
Edit: Pesus dostanie rachunek za godzinę pracy z miotłą ^_^
Sushi

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 22:55
przez FiliP
Ahoj

Serdeczne podziękowania wszystkim wspaniałym ludzikom, z którymi mieliśmy styczność podczas A6. Nie będę pisał personalnych podziękowań bo kogoś pominę niechcący, a wszyscy byliście super! W życiu się tak dobrze nie bawiłem na "ASGowej" imprezie. Jazdy w stylu wspieramy atak na ADT skotem, by za chwilę podrzucać pomoc obrońcom, a w międzyczasie sprzedawać te informacje celnikom - bezcenne. Do tego na koniec sojusz z ADT - chłopaki, wasze wsparcie podczas olimpiady było nieocenione ! Dziwi nas jedno, nikt nie przyszedł z walutą by opłacić wyłączenie muzyki, która notabene była niezłą kartą przetargową po Irasiadackiej stronie granicy - "bo włączymy muzykę" potrafiło załatwić nawet najtrudniejsze sprawy :D

Jak się wszyscy rozjechali pozostał tylko smutek i żal, że już po...

Orgowie - rewelacyjna robota, pogoda nie była naszym zdaniem przeszkodą przy takim klimacie rozgrywki ! Kto nie był, niech już powoli zaczyna płakać po kątach ! :D Takich ludzików ze świecą szukać !


Posiadamy sporo fotek, po przebraniu udostępnię paczkę do pobrania z tymi, które nie znajdą się w naszej galerii... Jest też trochę fajnych filmików HD - dam znać jak się pojawią na YT.

Obrazek Obrazek

SKOT - Samochodowy Kombinat Obiegu Transportowego

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 21 cze 2010, o 23:06
przez heavenly
FiliP napisał(a):
Posiadamy sporo fotek, po przebraniu udostępnię paczkę do pobrania z tymi, które nie znajdą się w naszej galerii... Jest też trochę fajnych filmików HD - dam znać jak się pojawią na YT.


Już nie możemy się doczekać i dziękujemy za świetną miejscówkę;-) Afgaraq był czymś kompletnie odpalonym. Noc z niedzieli na poniedziałek którą spędziłem we własnym łóżku - zapamiętam do końca życia. Śniłem o sojuszach, knowaniach, pochodach i kombinacjach. Obudziłem się potwornie zmęczony;-)))) Na szczęscie przestałem już widzieć ludzi w galabijach na ulicach;-)

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 22 cze 2010, o 06:25
przez Blasted
heavenly napisał(a):


Następnym celem stała się Irasiadacka Służba Celna. Zaatakowaliśmy ich przejście graniczne seriami z aegów, sypiąc granatami i snując dymy. Atak był brawurowy, granica kompletnie niestrzeżona;-) Zaatakowaliśmy więc drugą służbę celną, ale oni nie chcieli z nami walczyć - woleli się dołączyć i razem zaatakowaliśmy Biznes Afgarski. Skradanie, czajenie i atak na fort w którym były dwie osoby - niesamowity!!! Obrońcy, jak się później okazało, byli poza fortem i też szukali guza;-) Zaatakowali więc nas od tyłu - nikt już nie wiedział kto po której jest stronie i zaczęła się ogólna rąbanka;-)



Muszę sprostować.
Irasiadacka Służba Celna zostawiła otwarta granicę i relaksowała sie w czasie szturmu na swój posterunek w barze.
Jakie było nasze i i nie tylko nasze zdziwienie z zażartego ataku na pusty posterunek.
Szło to jakoś tak:
-"koś atakuje wasz posterunek?"
- "chyba tak"
- "czy ktoś tam jest?"
-"nie, jesteśmy tutaj"
-"o"
Zdziwienie było pełne....

Miny atakujących kiedy przyszli do baru i się zorientowali co i jak Bezcenne.

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 22 cze 2010, o 10:34
przez Arrow
Pięknie dziękuję za wielce udana zabawę: orgom za ogrom włożonej pracy w przygotowania, uczestnikom za współtworzeniu klimatu, pogodzie która jak na Afgrak przystało dała się przekupić :-), oraz Włodarzom terenu, widać podnosicie poprzeczkę z imprezy na imprezę co do infrastruktury - oby tak dalej.
Na szczęście grymas uśmiechu już mi zszedł z twarzy :-), pozostaje tylko życzyć równie udanego A7.
Al-Row

Re: Impresje poimprezowe

PostNapisane: 22 cze 2010, o 21:54
przez Sushi
ktoś zmienił tytuł wątku i teraz nic nie można znaleźć... :-O :)

Re: Impresje poimprezowe

PostNapisane: 22 cze 2010, o 21:56
przez Goorock
a mi odpowiada. Rozpoczynam teraz wątek )To rzeczywiście był pierwszy after post.

Re: Impresje poimprezowe

PostNapisane: 22 cze 2010, o 22:41
przez heavenly
O tak - Goorock był pierwszy, ale to dlatego że zwiał w sobotę;-)

macie coś do pośmiania się;)

http://images35.fotosik.pl/161/798e77e1890c3525.jpg
http://images37.fotosik.pl/302/3108439bc6f4d1ac.jpg

Re: Impresje poimprezowe

PostNapisane: 22 cze 2010, o 23:06
przez Goorock
Uznałem po drugim szturmie na ADT, że czas wiać. Zamieszczę pierwszego posta. Choć w czymś będę pierwszy.

Re: Impresje poimprezowe

PostNapisane: 22 cze 2010, o 23:08
przez heavenly
Następnym razem złośliwie strzelę posta z komórki będąc jeszcze na imprezie - czym zblokuję Ci takie pomysły;-)
Komiks się podoba? ;-)

Re: Impresje poimprezowe

PostNapisane: 22 cze 2010, o 23:23
przez Goorock
Jest w stylu Gangów Nowego Przedmieścia )

Re: po ptokach - czyli dziękowanie, krytyka i lizanie po jaj

PostNapisane: 23 cze 2010, o 06:31
przez Wódz Wielki Buc
FiliP napisał(a):Ahoj
Dziwi nas jedno, nikt nie przyszedł z walutą by opłacić wyłączenie muzyki, która notabene była niezłą kartą przetargową po Irasiadackiej stronie granicy - "bo włączymy muzykę" potrafiło załatwić nawet najtrudniejsze sprawy :D


Serio? W takim razie ktoś miał słabą psychę... My byliśmy Was najbliżej, a jakoś Waszą muzykę mieliśmy w głębokim poważaniu... = P

Re: Impresje poimprezowe

PostNapisane: 23 cze 2010, o 09:16
przez Echelon4
Nareszcie mam chwilkę, żeby coś skrobnąć.

Podziękowania dla :

-Wszystkich którzy przyjechali na naszą imprezę, było was nie wielu. Ale i tak Larp się kręcił z tradycyjnymi afgarskimi machlojami :). Szacunek dla ludzi którzy postanowili walczyć pomimo ilości stanu osobowego ich strony :).
Myślę, że w tej edycji było dużo dużo więcej Larpa w Larpie. Długo będę pamiętał moje porwanie przez Kindżała.
Cyt:
-Chcemy pieniędzy !
-Nie... nie chcemy pieniędzy
-No jak to nie, ja chce..
-Spłoniecie za obrazę świętego Nichujaka.
-Kto kto jest nichujak ? :D.

Bezcenne.

Jako organizatorzy nie spodziewaliśmy się, że ludziom będzie chciało się aż nakręcać i Larpować. Na szczęście się myliliśmy.

-Podziękowania dla SCE. Panowie pełen szacunek, klimat który stworzyliście był niepowtarzalny. Skota z muzyką sąsiadów
będę pamiętał jeszcze długo. Nie skromnie napiszę również, że teren który udostępniliście pod A6 jest najlepszym
terenem pod względem zaplecza (prysznice, umywalki, łazienki, NS-y, Grill itd itd) jaki miały Afgaraqi. Sam teren również
wydawał mi się najbardziej zróżnicowanym z wszystkich edycji, ale to już moje zdanie :).

-Wielki Bucu... Kamień został pomalowany dopiero później po wypadku :). UAZ skoczył na kamieniu, i wylądował. Na szczęście Radziecka technologia pokazała klasę, także obyło się tylko na rozwalonej oponie. UAZ bezpiecznie
dojechał do Warszawy gdzie grzecznie sobie stoi i czeka na kolejne imprezy :).

Re: Impresje poimprezowe

PostNapisane: 23 cze 2010, o 09:20
przez Sushi
Heaven---- za....sty komiks :D
Dawaj więcej :D :D :D