29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Moderator: Pi White

29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez KwaziMag » 11 kwi 2012, o 14:55

Witam

Miejsce: Leśniakowizna
Czas: 29/04/2012 w godz. od 10.00 do 16.00
Ekipa wychodząca z terenu po 16.00 uważana jest z MIA


ZASADY

Gra taktyczna z elementami symulacji




Ogłaszający temat nie jest organizatorem spotkania w aspekcie prawnym, dajemy jedynie propozycje wspólnego działania w terenie w grze otwartej z wytycznymi podanymi na forum.
Każdy, kto znajdzie się w obszarze działań wyznaczonym przez ogłaszającego w dniu podanym jako termin gry będzie uważany za nepla i godzi się oraz będzie przestrzegał min. poniższe zasady.

Jako grupa będziemy uczestniczyć na takich samych zasadach jak pozostałe zespoły.

W grze mogą brać udział zespoły od 4 do 12 osób (wyjątki pary snajperskie ale w ograniczonej liczbie i wcześniej zgłoszone na PM).
Gra od 16 lat, ale tylko w stałych ekipach i muszą mieć przy sobie pozwolenie. Wolne elektrony tworzące ekipę od 18.

Nie ma sojuszy. Każdy działa samodzielnie, chyba że w scenariuszu zezwala się na współpracę.

Komunikacja i przydział kanałów wg uznania dow. zespołów.
Można podsłuchiwać, ale nie można wprowadzać w błąd.

Każdy zespół sam podejmuje, jaką odegra rolę i jakie postawi sobie zadania na podstawie opisu zdarzenia. My jedynie dajemy jedną z koncepcji zadań.


Karty ran CCS ( viewtopic.php?f=24&t=36 ) oraz część zasad z modyfikacjami opisanymi poniżej

MEDYK

Dopuszcza się jako medyka osobę bez przeszkolenia, ale musi to być ochotnik i taki medyk może być tylko jeden na oddział (MCS).
Jeżeli w zespole będzie kilka osób po przeszkoleniu min PP to wszyscy mogą być medykami dla oddziału.

Każdy medyka ma mieć długopis
Każdy medyk musi posiadać jakąkolwiek apteczkę
Każdy gracz powinien posiadać swoją kartę KOR z CCS
Wszyscy gracze muszą mieć zegarek i najlepiej jakby nie był t zegarek w tel. kom
Wszyscy gracze mają posiadać znacznik trupa

OPATRYWANIE

Tamowanie poprzez założenie opaski dzianej.
Jako opatrunek do opatrzenia dopuszcza się bandaże apteczne wraz z gazą oddzielnie.
Na "ranę" kładziemy gazę a następnie obwiązujemy to opaską dzianą. Tamować i opatrywać należy z pełną starannością zużywając cały bandaż.
O to kilka przykładów jak powinien mniej więcej wyglądać opatrunek


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Bandaż, którego używamy do tamowania (nie opatrywania) również zużywamy do końca i ze starannością.
Nie musi być natomiast tak szeroko zakładany jak na zdjęciach powyżej.
Przy bandażowaniu należy brać pod uwagę krążenie i nie bandażować zbyt ściśle.

W przypadku opatrywania głowy lub korpusu należy zdjąć hełm lub kamizelkę/pasoszelki/chest rig

SYSTEM RAN i TRAFIENIA:

Obowiązują trafienia wielokrotne. Jeśli seria trafia w kilka stref ciała, dla każdej strefy ciągniemy jedną kartę.(LOSOWANIE NASTĘPUJE ZAWSZE Z PEŁNEJ TALII !!!).
Do tej pory seria trafiająca w obie nogi liczona była jako trafienie pierwszej nogi, teraz trafiane są obie nogi).
Strefy to.: nogi, ręce, tułów, głowa z szyją.
Nawet będąc rannym i czekając na medyka każde kolejne trafienie to losowanie karty. Tutaj proszę o trochę wyobraźni i jeżeli dostanę np. 10 kulek to uznajmy się od razu za KIA.
Znacznikiem trafienia (czerwona, odblaskowa szmata lub kamizelka odblaskową) oznaczają się tylko trupy.
Ranny nie wyciąga żadnego znacznika trafienia i nie krzyczy dostałem (preferowane okrzyki to: Jezu, Mamo mamo, Nie chcę umierać etc.), może być dalej ostrzeliwany, aż do jego "śmierci" w wyniku odniesionych ran lub w wyniku kolejnych ran odniesionych w trakcie oczekiwania na pomoc medyczną.
W czasie jednego żywota można mieć maksymalnie trzy rany w konfiguracji złożonej z 3xRL, 2xRL+ 1RC lub 2xRC niezależnie od miejsca trafienia.
Każdy, kto otrzyma rany ww. konfiguracjach uważa się min. za WZW.


BROŃ I AMUNICJA:

Podział broni na broń szturmową i broń wsparcia zgodnie z CCS.

broń szturmowa: to co w magazynkach (w jednym magazynku maksymalnie 80 maksymalna ilość magazynków 20 szt ) + 800 szt dodatkowo luzem.

broń wsparcia: 1000 kulek +2000szt luzem (wszystkie boxy).
W przypadku posiadania jednego boxa doładowanie polega na odpięciu magazynka, schowania do ładownicy, wyjęcie z ładownicy, zasypanie nową porcją kulek i za symulowanie zarepetowania SAW'a

Karabiny snajperskie do 200 kulek (ograniczenia magazynków jak w realu)

Kulki można wymieniać pomiędzy odpowiadającymi sobie replikami wzg. używanej amunicji.

Każdy "świeży" po ewakuacji (respie opisanym w dalszej części post'a) może mieć zapas kulek ze stanu początkowego gry.


PIROTECHNIKA:

Dozwolona ale tylko w przypadku kiedy o tym mowa przy zadaniach

OGRANICZENIE FPS:

Maksymalnie 550 fps dla auto (powyżej tylko single, w tym przypadku minimalna odległość strzału to 30m)

BALISTYKA

Dopuszcza się plastikowe hełmy (rana jeden poziom w dół) tylko do pierwszego trafienia.
Hełmy zgodne z zasadami CCS do trzech trafień.
Potem tracą swoje właściwości.

Płyty balistyczne twarde min 2kg również rana jeden poziom w dół. Do trzech trafień. Potem jak w przypadku hełmów.

W przypadku posiadania balistyki miękkiej (min 3kg) i twardej (min 2kg od sztuki) rana o dwa w dół. Do trzech trafień. Sama balistyka miękka nie obniża rany.


RESPY

1. W przypadku wybicia całej drużyny, tak że nie ma kto wezwać transportu do ewakuacji umożliwia się zrespowanie całej drużyny i rozpoczęcie gry z punktu z którego startowali za pierwszym podejściem.
W tym celu gracze wychodzą z obszaru działań, odczekują 30 min. i ruszają do punktu startu.
Muszą oni jednak traktować się jako nowy oddział i wykonanie zadań rozpoczynają od nowa, chyba że postawią sobie nowe cele jako opfor.

Dodatkowo w grze będą jeszcze respy dwojakiego rodzaju.

2. Każdy ranny lub zabity powinien zostać przeniesiony w miejsce w którym w realnych działaniach wylądowałby śmigłowiec ewakuacyjny typu Bell 212 (UH-1).
Czas oczekiwania na śmigłowiec to 30 min. (+15 min za wezwanie dwóch jednocześnie czyli czekamy 45 min) od momentu wyznaczenia lądowiska. Ewakuować jednorazowo za pomocą śmigłowca można: 4 osoby z RC(WZW, KIA) (tyle noszy mieści się na pokładzie śmigłowca), 3RC(WZW,KIA) + 2RL, 2RC(WZW,KIA)+4RL, 1RC(WZW,KIA) + 6RL albo 8RL (miejsca siedzące). Jak widać przelicznik to 2RL za 1RC(WZW,KIA).
Z opisu powyżej wynika że jak chcemy ewakuować 6 RC to musimy wezwać dwa śmigłowce.
Za rannych i trupy dostaje się "świeżych"

3. Każdy trup lub ranny, którego oddział nie chce ewakuować musi zostać ukryty.
Polega to na tym, że jego oddział przez 20 min czeka bezczynnie i traktowane jest to jako wirtualne ukrycie zwłok/rannego za każdego kolejnego plus 10 min czyli w przypadku ukrycia czterech trupów 20 + 10 +10 +10 w sumie 50 min.
Po tym czasie "ukryci" oznaczają się szmatą/kamizelką i udają się do pkt. ewakuacyjnego, którym jest miejsce z którego zespół rozpoczął grę.
Aby gracz mógł wrócić z powrotem do gry jego zespół musi udać się na miejsce z którego rozpoczęli grę, odczekać 30 min. jako oczekiwanie na posiłki i z powrotem wejść do gry. Tutaj nie ma limitu osobowego.

Nie zależnie od wyboru rodzaju respa można skorzystać w sumie tylko 3 razy dla drużyny. Wezwanie dwóch śmigłowców na raz nie jest traktowanie jako skorzystanie z dwóch ewakuacji.
Przy zrespowaniu według 1 pkt. wszelkie opatrunki zdejmujemy przed wejściem w teren.
W przypadku pkt. 2 lub 3 po "ewakuacji";

W oczekiwaniu na posiłki może dojść do wymiany ognia z innym zespołem.
W tym momencie czas się nie zatrzymuje leci dalej, ale dot. tylko tych rannych i zabitych przed wymiana ognia tj. w przypadku poniesienia strat w potyczce w trakcie oczekiwania na posiłki dla "nowych rannych i zabitych" należy wezwać nowy transport zgodnie z zasadami opisanymi wcześniej.

Wyżej wymienione zasady są minimalnymi do przestrzegania.
Każdy biorący udział w grze zespół może sobie zaostrzyć wymagania o np. brak respa, używania wojskowych opatrunków, medyk tylko po min. Kurs PP.


ZARYS SYTUACJI

Państwo X jest światowym producentem kokainy. Rząd pod naciskiem społeczności międzynarodowej tworzy jednostki policji militarnej w strukturach ŻW pod zwierzchnictwem MSW.
Zadaniem tych jednostek jest walka z baronami narkotykowymi oraz z wszelkimi organizacjami paramilitarnymi (rebelianci) utrzymującymi się z produkcji i handlu narkotykami.


ZADANIA

Każda ekipa wchodząca w teren odgrywa jednostkę policji militarnej a inne ekipy napotkane w terenie to oddziały paramilitarne lub najemnicy baronów narkotyków. Oczywiście ekipa może zdecydować odgrywać najemników lub rebeliantów ale w tym przypadku sama sobie stawia zadania do zrealizowania.


1. Zniszczyć dwie plantacje.

2. Podłożyć ładunki wybuchowe na moście

3. Zniszczyć podziemne laboratorium (łysa góra) poprzez podłożenie ładunków wybuchowych w szybach wentylacyjnych (bunkry) oraz dodatkowo umieszczenie nadajnika na szczycie lab. dla samolotu EMB 314 Super Tucano, który zrzuci bombę typu GBU-27 Paveway (z bombą BLU-109/B).

4. Zniszczyć polowe lotnisko poprzez umieszczenie nadajników dla samolotu EMB 314 Super Tucano, który zrzuci bombę typu EXPAL BME 330 AR

Obrazek

1. Plantacja pierwsza (podkładamy 5 ładunków zapalających na Xksa)
2. Laboratorium (wysadzamy szyby (po jednym ładunku wybuchowym) oraz stawiamy nadajnik dla samolotu (jeden nadajnik))
3. Plantacja druga (stawiamy 2 nadajniki dla samolotu w jednej linii, odległość między nadajnikami 80 kroków)
4. Most (podkładamy dwa ładunki wybuchowe). Po "wysadzeniu" mostu ekipa nie może już przez niego przejść. Musi znaleźć inne miejsce do przeprawy
5. Lotnisko polowe (dwa nadajniki jak w przypadku plantacji opisanej w punkcie 3)

Obrazek

2A pierwszy szyb wentylacyjny (betonowe coś)
2B drugi szyb wentylacyjny (bunkier na pustyni)
2C szczyt (wzgórza) podziemnego lab.

Dodatkowe zadania to próba wyeliminowania wszelkich napotkanych uzbrojonych band.

Po wykonaniu zadań należy wyjść ze strefy działań. Za strefę działań uważa się wejście do kompleksu leśnego w jakimkolwiek jego miejscu

Za nadajnik robi pełna butelka wody 2L. Należy zabrać min. 3 + min. 12 petard.
Za ładunek zapalający pełna butelka wody 1L. Należy zabrać min. 5 + min. 5 petar
Za ładunek wybuchowy typu C4 pełna butelka wody 0,5L. Należy zabrać min. 4 + min. 4 petardy.

Nadajnik lub ładunek uważamy za umieszczony/podłożony kiedy osoba uzbrajająca wyleję wodę z butelki w wyznaczonym miejscu i dodatkowo policzy do 60ściu.
W przypadku ładunków wybuchowych "po uzbrojeniu" należy natychmiast odpalić petardę.

Nalot samolotu następuje 20 min po rozstawieniu nadajników. Przez ten czas drużyna musi być w pobliżu miejsca bombardowania i potwierdzić nalot. Nalot symbolizowany jest przez odpalenie 4 petard jedna po drugiej i jest to potwierdzenie przeprowadzonego nalotu.

Dobrze by było aby petardy były silne tak żeby było je słychać w znacznej odległości.

Butelki po opróżnieniu z wody zabieramy ze sobą.

Gra się odbędzie przy zgłoszeniu minimum 4 ekip. Zgłaszamy ekipę bez podawania stanu osobowego. Poproszę jedynie o PM z numerem tel. z kim mam się kontaktować w razie jakiś awarii. Zapisy do 25 kwietnia. Jeżeli do tego czasu nie zbierze się minimalna ilość ekip gra odwołana
Ostatnio edytowano 29 kwi 2012, o 15:31 przez KwaziMag, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
KwaziMag
 
Posty: 48
Dołączył(a): 8 sty 2011, o 14:55
Lokalizacja: Kobyłka
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29 kwietnia (niedziela) Leśniakowizna start 10.00

Postprzez KwaziMag » 17 kwi 2012, o 07:26

Avatar użytkownika
KwaziMag
 
Posty: 48
Dołączył(a): 8 sty 2011, o 14:55
Lokalizacja: Kobyłka
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29 kwietnia (niedziela) Leśniakowizna start 10.00

Postprzez KwaziMag » 17 kwi 2012, o 13:19

1. Gwardia
2. BMP
Avatar użytkownika
KwaziMag
 
Posty: 48
Dołączył(a): 8 sty 2011, o 14:55
Lokalizacja: Kobyłka
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29 kwietnia (niedziela) Leśniakowizna start 10.00

Postprzez InseCt » 17 kwi 2012, o 22:19

1. Gwardia
2. BMP
3. JS2305 Cienie
Zapraszamy
http://www.weekend-warriors.pl/viewforum.php?f=102
http://www.facebook.com/JS2305.Cienie
Idealna żona: Piękna, seksowna, głuchoniema właścicielka monopolowego.
Avatar użytkownika
InseCt
 
Posty: 282
Dołączył(a): 28 paź 2009, o 21:30
Lokalizacja: Łódź/Warszawa
White Cross: JS2305 Cienie
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29 kwietnia (niedziela) Leśniakowizna start 10.00

Postprzez KwaziMag » 18 kwi 2012, o 06:52

1. Gwardia
2. BMP
3. JS2305 Cienie
4. 2nd CEB
Avatar użytkownika
KwaziMag
 
Posty: 48
Dołączył(a): 8 sty 2011, o 14:55
Lokalizacja: Kobyłka
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna start 10.00 mod. CCS

Postprzez KwaziMag » 25 kwi 2012, o 08:04

Mamy 25.04. Pomimo zgłoszenia tylko czterech ekip gry nie odwołuję.

Za to dodatkowa informacja w terenie będzie operował oddział baronów narkotykowych. Ich zadaniem jest zapewne ochrona infrastruktury. Wiadomo że ma większą liczebność niż 12 osób i działa w dwóch FT
Avatar użytkownika
KwaziMag
 
Posty: 48
Dołączył(a): 8 sty 2011, o 14:55
Lokalizacja: Kobyłka
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna start 10.00 mod. CCS

Postprzez KwaziMag » 26 kwi 2012, o 08:10

OPFOR ma prawo wejść na teren gry o 30 min wcześniej niż pozostałe teamy tj. o 9.30


1. Gwardia
2. BMP
3. JS2305 Cienie
4. 2nd CEB
5. FAB
Avatar użytkownika
KwaziMag
 
Posty: 48
Dołączył(a): 8 sty 2011, o 14:55
Lokalizacja: Kobyłka
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna start 10.00 mod. CCS

Postprzez KwaziMag » 27 kwi 2012, o 11:45

Upraszam zasady co do rkm

Otworzenie klapy, zdjęcie pasa amunicyjnego,założenie pasa i w tym momencie możemy zasypać box'a kulkami.

Dla wszystkich którzy się jeszcze nie zapisali a mają chęć przyjechać. Tak można włącznie do niedzieli rano się zapisywać. Proszę poprostu dopisać się do listy bez podawania stanu osobowego.

Przepraszam że tak post po poście ale wtedy widać że jest edycja wiadomości
Avatar użytkownika
KwaziMag
 
Posty: 48
Dołączył(a): 8 sty 2011, o 14:55
Lokalizacja: Kobyłka
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez KwaziMag » 29 kwi 2012, o 15:32

Dzięki za grę. Słyszeliśmy wokół że coś się dzieje ale nikogo nie zlokalizowaliśmy

Proszę tutaj wrzucać swoje AAR
Avatar użytkownika
KwaziMag
 
Posty: 48
Dołączył(a): 8 sty 2011, o 14:55
Lokalizacja: Kobyłka
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez KwaziMag » 30 kwi 2012, o 12:31

Generalnie proszę was również o wskazówki i uwagi oraz krytyki. To druga gra którą org. wg takich zasad i dopiero się uczę. Już dostałem wskazówki od FAB co do ewakuacji medycznej żeby albo zrezygnować z tego jak na prawdziwych sim'ach albo dodać jakiś element żeby było widać że ewakuacja trwa np. dym. Na razie na szybko uważam że z dymem to dobry pomysł. Drugi że jednak będą od górnie (o ile będą) wyznaczone miejsca gdzie ewakuację będzie można przeprowadzić.

A teraz AAR

Stan ekipy 7 osobowy: Aur, Bra, Cotec, Misza, Ojciec, Pitru, Turbo

Za miejsce z którego weszliśmy do gry wybraliśmy sobie Leśniakowiznę. Dobrze przewidzieliśmy, że większość ekip wejdzie od Ostrowika i Cięciwy. Na miejsce pkt. rozpoczęcia gry gry dotarliśmy o 8.30. Po oszpejowaniu omówieniu zadań, przypomnieniu zasad i zachowaniu przy trafieniach w drogę ruszyliśmy o 10.00

Praktycznie cały dzień spędziliśmy w bagnie lub wodzie.

Obrazek

10.30 Po pierwszej przeprawie przez bagna dotarliśmy do małej plantacji (pkt. 1 mapy). Rozstawiliśmy czujki. Po informacji, że nikogo nie ma w pobliżu wysłaliśmy saperów do rozstawienia ładunków i ich odpalenia. Po wysadzeniu cofnęliśmy się kierunku z którego przyszliśmy i łukiem ruszyliśmy w stronę rzeki.
Rzekę pokonaliśmy wpław przy dawnym moście kolejowym (2).
Początkowo mieliśmy wysadzić most w pierwszej kolejności, ale usłyszeliśmy eksplozje. Któraś z ekip zniszczyła lotnisko. Było to po godz. 12.00
Po woli w pełnym skupieniu ruszyliśmy ku lotnisku (3). Niestety nasz nawigator od ciepłą się przegrzał i trochę pobłądził. Suma suarum lotnisko udało nam się zniszczyć 13.05.
Kolejny cel to most (4). Dotarliśmy do niego o 13.25 idąc korytem rzeki. 13.40 most wysadzony i ruszamy w stronę lab. Po drodze wymijamy grupę qadowców i grupę samochodów terenowych.
W pkt. 5 spotykamy Dracela (KIA), który pobłądził. Dołącza do naszej grupy i przy pierwszym kontakcie pierwsze o co go poprosiliśmy to żeby wyciągnął czerwoną szmatę.
W pobliże Łysej Góry docieramy około godz. 15. Krótka narada i decydujemy, że nie damy rady wykonać dalszych zadań tak aby zdążyć z ewakuacją z terenu przed godz. 16.00.
Udajemy się poza strefę działań, którą opuściliśmy o 15.30. W między czasie pożegnaliśmy Dracela po wskazaniu dalszej drogi.

Przez całą grę nie napotkaliśmy innych grup w terenie, pomimo że było słychać ich działalność.

Dzięki za uczestnictwo i mam nadzieje że do następnego razu. Szkoda tylko że nie ma zainteresowania tego typu grą wśród zielonych takich jak moja ekipa.
Avatar użytkownika
KwaziMag
 
Posty: 48
Dołączył(a): 8 sty 2011, o 14:55
Lokalizacja: Kobyłka
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez KwaziMag » 30 kwi 2012, o 13:38

Avatar użytkownika
KwaziMag
 
Posty: 48
Dołączył(a): 8 sty 2011, o 14:55
Lokalizacja: Kobyłka
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez habib » 1 maja 2012, o 16:03

FAB w składzie:
- Habib - d-ca
- !Blob! - z-ca d-cy
- Groover
- K69
- Lara - medyk (z papierami)
- Ralphi - 2 z-ca d-cy, medyk (z papierami)
- Devil
- Fala
- Złoty

Za zadanie przyjęliśmy sobie zniszczyć tylko laboratorium oraz eliminacje napotkanych ekip.

10:00 wejście w teren (Leśniakowizna)
10:15 zauważono ekipę na plecach ok 4-5osób, rozstawiamy się na drodze do laboratorium w celu zasadzki
10:30 jeden przeciwnik na pewno trafiony przez Larę, drugi prawdopodobnie też, reszta wycofała się na południe, brak oznak opatrywania, przeciwnik oddala się
10:43 kontynuujemy marsz na laboratorium
11:07 docieramy na Łysą Górę
11:10 zakładamy nadajnik
11:30 przeprowadzamy nalot. w międzyczasie zauważono ruch przeciwnika, wycofali
11:45 Groover ostrzelał przeciwnika na mokradłach (1 osoba), wielokrotnie postrzelony, dobity, KIA (oznaczył się czerwona szmatą)
11:55 wysadzamy szyb 2a
12:10 kontakt z wrogiem na południowym wzniesieniu pomiędzy 2a i 2b, trzymamy na dystans, !Blob!+Krzyś69 wchodzą na przeciwległe wzniesienie i rozpoczynają wymianę ognia
12:11 Fala i Złoty zostają wysłani do obejścia przeciwnika z lewej strony wzniesienia
12:13 Fala i Złoty przemieszczają się wzdłuż nasypu lasem
12:14 Fala i Złoty podchodzą pod nasyp i wchodzą przeciwnikowi na plecy (przeciwnik zostaje zaskoczony)
12:15 Fala rani jedną osobę potem okazuje się że to RC
12:16 Złoty sieka kolejną RL w wymianie ognia obrywa jeszcze jedna osoba z przeciwników RL
12:17 wróg obchodzi nas z lewej strony wałów Fala otrzymuje postrzał kilkukrotnie w głowę uznaje się za KIA, w tym czasie Złoty zmienia pozycję i wycofuję się do tyłu w wyniku miażdzącej przewagi wroga otrzymuje wielokrotny postrzał uznaje sie za KIA
12:20 Fala i Złoty po ustaniu walk ich zwłoki staczają sie z nasypu na pobliską drogę następnie trupy zostają przechwycone przez wrogi oddział i zawleczone do bazy
12:20 tymczasem u podnóża wzniesienia główne siły tracą kontakt ze Złotym i Falą; !Blob!+Krzyś69 wracają
12:25 Krzyś69 zostaje wysłany po Złotego i Falę
12:35 Krzyś69 wraca i melduje, że widział jak ciała Fali i Złotego są wciągane do obozu wroga
12:40 obchodzimy wąwóz drugim wzniesieniem, wysadzamy szyb 2b
12:50 atak na górke za 2b (ten sam przeciwnik od 12:10), ginie !Blob! (seria z KMu przez korpus i głowę - KIA), Habib RL głowy, Devil KIA ("dostałem z dwóch stron w kapelutek i głowę, więc nawet nie losowałem"), Krzys69 RL nogi ("dokuśtykałem 40 metrow do lasku, po chwili opatruje mnie Lara"), Ralphi KIA ("próbuję dotrzeć do Habiba i Bloba - dostaje w prawą rękę, korpus i głowę, wyciągam szmatę")
13:00 Pozostają Habib+Groover: wycofują na wzniesienie na północ od 2b, jeden kontakt ogniowy na północ, ostrzeliwanie ekipy która nas wycięła na wzniesieniach na wschód. Tymczasem Krzyś69: wykonuje obejście górki przeciwnika od południowego wschodu; udaje mu się podejść na około 50 metrow, niestety zostaje zauważony i przyciśnięty ogniem (RL głowy). Krzyś69 zostaje opatrzony ("medyczka przeciwnika opatruje mnie namiętnie") i wzięty do niewoli.
13:10 Lara dostaje RL ręki poprawioną po chwili strzałem w głowę, uznaje się za KIA.
13:20 Habib+Groover zauważają naszych (Fala i Złoty), którzy skradają się do nich (WTF?!) od laboratorium.
13:30 Habib+Groover wycofują się na laboratorium, rozpoczyna się wymiana ognia: Groover RC nogi=>KIA, Habib drugi postrzał w głowę=>KIA. Okazuje się że nasi zostali uzdrowieni przez jakąś ekipę i zostali wcieleni do ekipy przeciwnej. Heloooołłłł, tego nie było w zasadach :3:

2012-04-29 0937__20120429_0937.jpg
2012-04-29 0937__20120429_0937.jpg (153.69 KiB) Przeglądane 18967 razy
Avatar użytkownika
habib
 
Posty: 1942
Dołączył(a): 7 wrz 2009, o 20:07
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: FAB
Na starym Warriorze od: 2008

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez atreides » 2 maja 2012, o 08:06

Cześc!
Nasz aar na asgw jest, tak jak pisał Kwazi. Tymczasem komentarz mój (dowodziłem ekipą, z którą prowadizliście tak długi i namiętny kontakt :) )

10:15 zauważono ekipę na plecach ok 4-5osób, rozstawiamy się na drodze do laboratorium w celu zasadzki
10:30 jeden przeciwnik na pewno trafiony przez Larę, drugi prawdopodobnie też, reszta wycofała się na południe, brak oznak opatrywania, przeciwnik oddala się
- to akurat nie my, Wtedy jeszcze radośnie brodziliśmy w bagnach :)

12:14 Fala i Złoty podchodzą pod nasyp i wchodzą przeciwnikowi na plecy (przeciwnik zostaje zaskoczony)
- zaskoczeni to my nie byliśmy :). Dodatkowo w tej wymianie ognia nasz dostał WZW, nie RC.

13:30 Habib+Groover wycofują się na laboratorium, rozpoczyna się wymiana ognia: Groover RC nogi=>KIA, Habib drugi postrzał w głowę=>KIA. Okazuje się że nasi zostali uzdrowieni przez jakąś ekipę i zostali wcieleni do ekipy przeciwnej. Heloooołłłł, tego nie było w zasadach :3:
- daliśmy Fali i Złotemu opcję - albo grzecznie i w ciszy leżą jako trupki, albo wzywamy dla nich śmigłowiec i przybywają jako nasze posiłki, nie przekraczając dozwolonego składu osobowego (było nas tam 10 osób, wszystkie opisane przez Ciebie kontakty to moi ludzie). Sprawę powinniście przedyskutować w swoim gronie, bo ja tu mojej winy nie widzę. Aby przeprowadzić ten "manewr" musiałem zaryzykować opuszczenie stanowisk przez kilku ludzi i zajęcie ich wciąganiem trupów, które magicznie "się stoczyły" na sam dół. No ale rozumiem, że chłopaki chcieli sobie pogadać :).

Ja jednego nie rozumiem: Czemu kontynuowaliście walkę z nami, mimo, że byliście na z góry przegranej pozycji? Mieliśmy umocnione stanowiska, jak się pewnie zorientowaliście, czujki rozstawione na 360o. Chyba, że chcieliście utrudnić nam życie, bo poniekąd przez ten dłuuugi kontakt z Wami nie daliśmy rady wysadzić wszystkich punktów :).

Pozdrowienia.
Avatar użytkownika
atreides
 
Posty: 30
Dołączył(a): 12 lis 2009, o 07:47
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 2nd CEB
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez !Blob! » 2 maja 2012, o 10:53

atreides napisał(a):- daliśmy Fali i Złotemu opcję - albo grzecznie i w ciszy leżą jako trupki, albo wzywamy dla nich śmigłowiec i przybywają jako nasze posiłki, nie przekraczając dozwolonego składu osobowego (było nas tam 10 osób, wszystkie opisane przez Ciebie kontakty to moi ludzie). Sprawę powinniście przedyskutować w swoim gronie, bo ja tu mojej winy nie widzę.

Przyzwyczajeni jesteśmy do milsimów bez respów, tym bardziej nie przyszło nam do głowy, że ktoś może przejąć naszych ludzi i ich zrespić po swojej stronie. Wiemy, że nikt nikogo siłą nie wcielał, nie robimy z tego problemu. Moim skromnym zdaniem sytuacja jest po prostu skrajnie niesimowa ("za każdego zaciągniętego do helikoptera trupa przeciwnika baza wydaje nowego żołnierza"? może jeszcze niech ma "+3 do siły" ;P). Sytuacja jest moim zdaniem wyjaśniona - my byliśmy zaskoczeni, Fala i Złoty sobie do nas postrzelali, nikt pretensji nie ma, za to następnym razem pewnie zasady będą bardziej szczegółowe. ;P

atreides napisał(a):Ja jednego nie rozumiem: Czemu kontynuowaliście walkę z nami, mimo, że byliście na z góry przegranej pozycji? Mieliśmy umocnione stanowiska, jak się pewnie zorientowaliście, czujki rozstawione na 360o. Chyba, że chcieliście utrudnić nam życie, bo poniekąd przez ten dłuuugi kontakt z Wami nie daliśmy rady wysadzić wszystkich punktów :).

Wykonaliśmy postawione przed sobą zadania, resztę milsima chcieliśmy poświęcić na ćwiczenia bojowe. Byliście pod ręką, no i zakładaliśmy, że macie jakieś straty po swojej stronie (swoją drogą niedoszacowaliśmy waszej początkowej liczebności ;) no i nie wiedzieliśmy, że Fala i Złoty będą po waszej stronie). Zakładaliśmy też, że skoro najbliższe lądowisko (pustynia) jest w naszych rękach, to nie macie gdzie się respić. Rozumiem jednak, że uznaliście, że ta polana
http://maps.google.pl/maps?q=52.300111, ... gl=pl&z=19 ma wystarczającą powierzchnię, żeby bezpiecznie wylądował na niej UH-1?

EDIT: Jak już sobie wyjaśniamy wszystko, to czy możesz podać ile osób ustrzelili wam Fala i Złoty (pierwsza potyczka), a ile reszta FABów (druga potyczka)? BTW w starciu z nami nie mogliście mieć "potwierdzone 9 KIA", bo oba starcia przeżyli habib i Groover (habib wspominał, że wykończył ich potem inny team, ale równie dobrze mógł być to Wasz drugi FT), a Krzyś69 został przez Was pojmany. Było nas w sumie 9 osób, więc w pierwszym starciu padły 2, a w drugim 4. ;) Tak, czy siak oczywiście zostaliśmy rozbici (a później dobici). ;)
Tomasz !Blob! Dzierżek
"Dowodem odwagi nie jest umrzeć, lecz żyć" - Vittorio Alfieri
Avatar użytkownika
!Blob!
 
Posty: 560
Dołączył(a): 27 paź 2009, o 20:16
Lokalizacja: Ostróda/Warszawa
White Cross: FAB
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez KwaziMag » 2 maja 2012, o 12:46

Tak, następnym razem napewo będę się starał bardziej szczegółowo opisać co można a czego nie, bo przyznam się szczerze, że takiego wariantu jaki opisany jest powyżej nie przewidziałem :) .

Co do ewakuacji (respów) również zostanie to trochę przeorganizowane a w niektórych grach nie będzie. Mam zamiar przećwiczyć z moimi ludźmi symulację dźwiękową ewakuacji. Dźwięk śmigłowca podchodzącego do lądowania już mam, muszę sprawdzić jak go słychać odgrywany z komórki.

Co do miejsca wskazanego jako helipad to moim zdaniem nie ma tam tyle miejsca.
Avatar użytkownika
KwaziMag
 
Posty: 48
Dołączył(a): 8 sty 2011, o 14:55
Lokalizacja: Kobyłka
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez atreides » 3 maja 2012, o 16:16

Nasze straty po potyczkach z Wami są w naszym AAR. Fala i Złoty zadali 1 RL i 1 WZW.

Być może napatoczyła się w trakcie tej prawie 1,5 godzinnej wymiany ognia jakaś inna grupa. Osobiście odstrzeliłem trzech Waszych, cztery trupy naliczyłem przez lunetę na pustyni pod drzewkiem (swoją drogą nieładnie z nudów strzelać do drzewa jak jest się trupem!), dodatkowo nasz zwiad doliczył się kolejnych dwóch zabitych przy samym laboratorium. Być może dwójka napotkana pod koniec wymiany ognia przy laboratorium nie była z Waszej ekipy?

Po oczyszczeniu i zmierzeniu lądowiska uznaliśmy, że UH-1 dałby tam radę. Na przyszłość lepiej jednak, by org umieścił w zasadach bardziej szczegółowe info odnośnie lądowisk. Po zmierzeniu okazało się , że polana ma około 25m średnicy. Rozumiem jednak, że tutaj jest już kwestią sporną, czy UH1 by wylądował - wszystko pewnie zależy od samego pilota i priorytetu medevaca. Fizycznie zmieściłby się bez problemu (17m długości)

Też nie jesteśmy przyzwyczajeni do opcji respowej na simach (chociaż przecież na Red River III też były respy, o zgrozo...), ale zdecydowaliśmy się grać wedle zasad proponowanych przez orga. Jak najbardziej popieram doprecyzowanie warunków przygotowywania lądowiska i ew. jasnego zaznaczenia, że nie można zmieniać strony w trakcie gry. Osobiście cieszę się, że mogliśmy chwilę popracować z Falą i Złotym - świetni ludzie. Choć gdyby ktoś z moich w trakcie sima by się zgodził grać po stronie przeciwnika, to pewnie by dostał solidny opieprz.

Kwazimag - a może zamiast dźwięku, mała kolorowa świeca dymna, odpalana z ręki? Są takie w plastikowych korpusach, można je bezpiecznie w łapie trzymać.

edit: zgodnie z tym manualem: http://www.benning.army.mil/tenant/wtc/ ... andout.pdf - minimalny rozmiar lądowiska dla UH-1 to 20m. Także regulaminowo było, pytanie, czy pilot dałby radę. Kwazi - dookreśl to na przyszłość, coby kwachów nie było :)
Ostatnio edytowano 3 maja 2012, o 19:15 przez atreides, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
atreides
 
Posty: 30
Dołączył(a): 12 lis 2009, o 07:47
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 2nd CEB
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez Devil » 3 maja 2012, o 18:16

Mam znakomity płyn czyszczący do gogli, może do lunety też się przyda? Nikt z nas (czterech trupów na pustyni) nie strzelał do drzew. Po półgodzinnym wypoczynku w cieniu, postrzelaliśmy troszkę do metalowej rury sterczącej z bunkra. Było to już w momencie, gdy żywego ducha nie było widać... A co do strat po stronie przeciwnej, to się bezczelnie powstrzymam od komentarzy.
Strzelałem do hipsterów, zanim stali sie modni.
Avatar użytkownika
Devil
 
Posty: 876
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 19:13
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: BOFH i wystarczy.
Na starym Warriorze od: 2005

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez KwaziMag » 3 maja 2012, o 18:25

Dobra koledzy nie ma co się sprzeczać, bo już teraz nie ma to sensu.

Co do mnie to jak już pisałem wcześniej postaram się następnym razem doprecyzować co można a czego nie, jak, gdzie, kiedy i po co 8-)
Avatar użytkownika
KwaziMag
 
Posty: 48
Dołączył(a): 8 sty 2011, o 14:55
Lokalizacja: Kobyłka
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez !Blob! » 3 maja 2012, o 18:35

Oj tam, Devilu, straty są zgodne z oczekiwaniami. Skoro duet Fala/Złoty miał potwierdzone 2 trafienia, to dla naszego heroicznego ataku zostają 3 (1 KIA, 2 RL). Biorąc pod uwagę, że ten nasz cudowny ;P atak na wzniesienie zakończył się dość tragicznie, a reszta to było pitu pitu na maksymalnych zasięgach, to tutaj akurat mimo wszystko nie ma się czego czepiać. ;P Jedyne na co po cichu liczyłem, to info, że przez tę godzinę walki zmiękczyliśmy okupujących górkę chociaż trochę. Dystanse jednak były duże (pomijając samo podejście) no i nie ma co się dziwić, że nic z tego nie wyszło. ;]

I EOT z mojej strony, ja tam się nieźle bawiłem (ślad po postrzale na twarzy dumnie noszę do dzisiaj :P), nie mam zamiaru się wykłócać o pierdolety. ;P Po prostu odegramy się następnym razem. ;P
Tomasz !Blob! Dzierżek
"Dowodem odwagi nie jest umrzeć, lecz żyć" - Vittorio Alfieri
Avatar użytkownika
!Blob!
 
Posty: 560
Dołączył(a): 27 paź 2009, o 20:16
Lokalizacja: Ostróda/Warszawa
White Cross: FAB
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez atreides » 3 maja 2012, o 19:00

Mam znakomity płyn czyszczący do gogli, może do lunety też się przyda? Nikt z nas (czterech trupów na pustyni) nie strzelał do drzew. Po półgodzinnym wypoczynku w cieniu, postrzelaliśmy troszkę do metalowej rury sterczącej z bunkra. Było to już w momencie, gdy żywego ducha nie było widać... A co do strat po stronie przeciwnej, to się bezczelnie powstrzymam od komentarzy.


Przepraszam, że mam tak marną lunetę, że nie widziałem w co próbujesz z kolegami wycelować. Jesteś trupem na simie = zachowuj się jak trup albo chociaż nie nakurwiaj z karabina, bo to przeszkadza innym wciąż żyjącym uczestnikom. Jak nie umiesz w ciszy i spokoju 30 minut wysiedzieć, to może nawet taki minisim nie jest odpowiedni dla Ciebie? Nie tylko nam Twoje i Twoich kolegów strzelanie przeszkadzało - inne przechodzące w pobliżu ekipy były alarmowane wystrzałami, co widać po aarach. (btw może spraw sobie lunetę albo okulary, skoro żywego ducha nie widziałeś, bo waszą radosną czwórkę stale obserwowali moi ludzie...).

A od komentarzy może faktycznie się powstrzymaj - z pustyni prowadziliście, tak jak Twój kolega zauwazył (cieszę się, że Blob ma jakieś pojęcie nt skuteczności atakowania z otwartej przestrzeni pod zarośniętą górkę przeciwnika z przewagą liczebną -,-), walkę na granicy zasięgu. Nie przesadzę, jeśli powiem, że na każdą podchodzącą grupę/sztukę (bo były też całkiem niezłe próby flank), napierały po dwa-trzy nasze karabiny. Nie ma co się złościć - tak czasami bywa. Też z niejednego sima wracaliśmy całym składem KIA, ale nigdy w życiu mi do głowy nie przyszło oskarżać kogokolwiek o oszustwo. Tak czasami bywa, że się nie wszystko uda zgodnie z planem, trzeba się z tym pogodzić i wyciągać wnioski na przyszłość po prostu.

!Blob! napisał(a):Jedyne na co po cichu liczyłem, to info, że przez tę godzinę walki zmiękczyliśmy okupujących górkę chociaż trochę. Dystanse jednak były duże (pomijając samo podejście) no i nie ma co się dziwić, że nic z tego nie wyszło. ;]

Zmiękczyliście. Gdyby nie to, że się doładowywaliśmy przy Waszych ludziach, to jeszcze trochę i skończyłaby się amunicja. Fala i Złoty świadkami, jak po dwie-trzy osoby siedziały i nabijały magi obrońcom, żeby utrzymać linię. Zabrakło Wam po prostu odrobiny szczęścia i większego zgrania - atakowaliście małymi grupami, które nie miały szans. Gdybyście skoordynowanym atakiem natarli z jednej strony we 4, z drugiej w 5 os - nie mielibysmy szans. Tymczasem podchodziły nas pojedyncze osoby, czasem pary. To nie miało szans się udać po prostu z takim podejściem do tematu, tym bardziej przy naszej przewadze liczebnej (nawet bez Fali i Złotego...)
Avatar użytkownika
atreides
 
Posty: 30
Dołączył(a): 12 lis 2009, o 07:47
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 2nd CEB
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez Devil » 4 maja 2012, o 09:20

Ależ drogi Atreidesie, ja nie mam pretensji o to, że zginąłem, fortuna kołem się toczy... Jeśli moje strzelanie wyprowadziło Cię z równowagi to przepraszam; będąc po przeciwnej stronie sprawdziłbym co się dzieje. (Nie, nie Twojej, tylko tej reszty ekip, Wy na nas wszakże widzieliście). Moje zażalenia dotyczą czego innego, mianowicie helikoptera, oraz braku reakcji Twojego zawodnika na ostrzał na dystansie poniżej 10 metrów. Rozumiem, że przyleciał po was mistrz pilotażu, zdolny wylądować na tak małej przestrzeni, ale na litość, UH-1 nie jest ani cichy, ani odporny na ostrzał. Druga sprawa; gdy podchodziłem pod górkę centralnie od pustyni, po otwartej przestrzeni/ścieżce dwa (podobno) wycelowane karabiny zauważyły mnie dopiero jak zacząłem strzelać. Kolega w którego strzelałem miał niezły refleks i zdołał nacisnąć spust trafiając mnie w głowę, w tym momencie dołączył się drugi. Czerep miałem tak przestebnowany, że nawet nie losowałem kart. I tu mnie coś ubodło: siedziałem tam kilka ładnych minut żeby się nie pałętać pod lufami, kolega z niezłym refleksem zwijał się po trafieniach w górną partię ciała, a jakoś nie widziałem opatrywania, czy kamizelki. I to mnie boli. Poza tym jestem podły, podstępny, czepiam się, i mam wielkie ego.
Strzelałem do hipsterów, zanim stali sie modni.
Avatar użytkownika
Devil
 
Posty: 876
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 19:13
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: BOFH i wystarczy.
Na starym Warriorze od: 2005

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez Ralphi » 4 maja 2012, o 09:45

Devil napisał(a):.... przyleciał po was mistrz pilotażu, zdolny wylądować na tak małej przestrzeni, ale na litość, UH-1 nie jest ani cichy, ani odporny na ostrzał..... .


Bo to były "czarne helikoptery" tylko jeszcze bardziej wyciszone i pomalowane w jeszcze bardziej maskujące barwy...
Obrazek
Avatar użytkownika
Ralphi
 
Posty: 426
Dołączył(a): 29 sie 2009, o 21:24
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: BOFH
Na starym Warriorze od: 2009

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez InseCt » 5 maja 2012, o 18:05

AAR OPERACJA BARON JS2305 Cienie

Strona: OPFOR - najemnicy baronów narkotykowych
Czas: 29.04.12 niedziela.
Start: Wejście w teren o 0930, GMT +1,29 kwietnia 2012.
Koniec: 1600 GMT +1, 29 kwietnie 2012 lub po wcześniejszym opuszczeniu terenu.
Przewidywany czas w terenie 6 godzin.
Miejsce: Lasy w okolicach miejscowości Ostrowik i Leśniakowizny
http://mapy.google.pl/maps/ms?msid=2014 ... 4,0.072699

Temperatura: +30 st.C wilgotność 65%, prędkość wiatru do 4 m/s, zachodni, brak opadów deszczu, zachmurzenie małe, widzialność - bardzo dobra.
Wschód słońca: 0504 CEST
Zachód słońca: 1959 CEST
Teren: Drogi piaszczyste, gdzieniegdzie utwardzone, z dużą ilością skrzyżowań, wałów, mostów. Las dość gęsty ze względu na rozkwitającą roślinność z przejaśnieniami, polany, teren podmokły, miejscami bagnisty.

I. Wprowadzenie
Dotarły do nas niepokojące informacje o zgrupowaniu wrogich sił wokół naszych plantacji uprawnych marihuany oraz naszego laboratorium badawczego.
Nasi informatorzy donoszą o zagęszczeniu wrogów pomiędzy godziną 1000 a 1600 29 kwietnia 2012 roku na naszym terytorium.
Wszelkie próby negocjacji zawiodły, w takim razie zostaliśmy zmuszeni do przepędzenia intruzów we własnym zakresie.
Ponadto wiemy, że nieprzyjacielskie posiłki będą prawdopodobnie lądować na lotnisku (kilo) i przemieszczać się w stronę julliet i dalej india i hotel celem ich wysadzenia.
Zadania wykonywane są niezależnie od ekip i to ze zostało wykonane przez kogoś innego nie powoduje że go nie możemy wykonać.
Po usłyszeniu "wybuchu" dalej kontynuujemy zadanie. Wybuch ma trochę nakierować inne ekipy na ewentualny kontakt bojowy.

a. Wrogie siły
Co najmniej 3 drużyny uzbrojone w broń lekką oraz wsparcia. Przewidywana siła jednej drużyny do 10 osób.
Wysokie prawdopodobieństwo mocnego opancerzenia przeciwnika płytami SAPI oraz kewlarem, broń lekka z możliwością broni wsparcia. Brak pirotechniki.

b. Siły własne
Siła uderzeniowa 3 FT po 4 osoby = 12 osób.
FT inzynieryjno - naukowy - OSKAR- 4 osoby.
Łącznie 16 osób.
Brak innych sił sojuszniczych.

C. Zmiany w podporządkowaniu
Oddział najemny OSKAR działa samodzielnie i nie wspiera oddziałów własnych oraz nie nawiązuje kontaktu ogniowego z przeciwnikiem.

II Cel misji
Primary objective:
- zorganizowanie skutecznej zasadzki na wrogi oddział
- wysadzenie mostu, w celu eliminacji przybycia wrogich posiłków (juliet) przez OSKAR.
- patrole oczyszczające na linii północnej, blisko parkingów (założyliśmy, że prawdopodobieństwo spotkania przeciwnika tam będzie największe.)
- Niedopuszczenie do śmierci VIP'a (dr hab. med Sushiego). Jako jedyny wie, jak podłożyć ładunki, aby całkowicie zniszczyć obiekt.
Secondary objective:
- wysłanie patrolu do golf w celu sprawdzenia, czy wszystko jest w porządku.
Dodatkowo kilka pomniejszych:
- sprawdzenie łączności na odległości >2 km.
- sprawdzenie wartości bojowej rekrutów oraz gości oraz chrzest bojowy nowych pełnoprawnych członków ferajny ;)
- sprawdzenie procedur obowiązujących przy liczebności oddziału >=3 FT
- weryfikacja zasad CCS oraz ich realnego wykorzystania na polu walki (gniazda rannych, poprawność opatrunków, przestrzeganie zachowania rannych, samopomoc, pomoc w obrębie BT, wezwanie ewakuacji, ubezpieczanie itp.)
- weryfikacja kamuflażu.

III. WYKONANIE
JS2305 Cienie oraz goście w składzie:
Grupa uderzeniowa:
FT Yankee
InseCt - SL
Peter
Rachab - med - kurs PP
Maccan

FT Zulu:
Mati - FTL
Biolog
Benrey
Żabka

FT Lima:
Bernard - FTL
Tatar
Danesz - med - kurs PP
Lisek

Grupa inżynieryjno-laboratoryjna OSKAR:
Katana - FTL
Bruce
VIP Sushi - "dr hab.med i expert od materiałów wybuchowych"

Zadaniem grupy OSKAR jest wysadzenie mostu (julliet). Tylko VIP może to zrobić, więc jego przeżycie jest obowiązkowe.
Most (podkładamy dwa ładunki wybuchowe). Po "wysadzeniu" mostu ekipa nie może już przez niego przejść. Musi znaleźć inne miejsce do przeprawy.
Za ładunek wybuchowy typu C4 pełna butelka wody 0,5L. Należy zabrać min. 2 + min. 2 petardy.
OSKAR musi posiadać 2x0,5 l butelki wody + petardy.

Obrazek

0952 – wymarsz z LZ.
1045 – kontakt wzrokowy z przeciwnikiem od strony południowej. Rozdzielenie się OSKAR celem realizacji własnego zadania. (OSKAR porusza się drogą czerwoną – mapa)
1100 – kontakt bojowy z grupą 5 osób (jak się później okazuje – BMP), eliminacja, mapa pkt. 1.
Bernard - RL nogi (rany wylosowane bez modyfikatorów ze względu na SAPI)
Tatar - RL glowy
Lisek - RC ręki
Mati – RL ręki
Biolog – RC korpus.
Maccan – RC prawa ręka
Kontynuujemy marsz bez wzywania ewakuacji.
1200 – kontakt z osobami na respie w okolicach pkt 2. Potwierdzenie nasłuchu na naszym kanale. Decyzja o zorganizowaniu zasadzki w pkt 3.
1230 – Rozstawienie zasadzki w pkt 3. Atak przeciwnika (BMP) na flankę zasadzki, konieczność manewrów zakończona eliminacją zagrożenia przy kilku Friendly fire.
Danesz - RC ręki - FF
Lisek – WZW – FF
Benrey – RC ręki
Rachab – RC nogi, FF
Mati - WZW
1315 - Wezwanie dwóch śmigłowców – 45 minut, celem ewakuacji.
1400 – Kontakt w punkcie 3 z 4 osobami idącymi w równych odstępach w kierunku punktu 4. Decyzja o wymarszu i pościgu.
1430 – przekraczamy mostek, za którym czoło formacji wpada pod ostrzał (FIA), w wyniku którego Mati otrzymuje RC nogi (2 seria – RL tej samej nogi), Peter RC korpusu, Benrey RL głowy, biolog melduje o trafieniu przeciwnika. Mały „chaos taktyczny” spowodowany bardzo dobrym umiejscowieniem zasadzki, manewr oskrzydlający nie powiódł się ze względu na wodę. Biolog RC korpusu FF ode mnie :P. Rozkaz obejścia kontaktu po wodzie z prawej strony. Tworzymy prowizoryczne gniazdo rannych prze drodze. Zapada decyzja o wyciągnięciu rannych, ostrzeliwujemy kierunek ostrzału, w tym czasie opatrzony już Benrey po około 6 minutach pomaga wyciągać rannego Matiego i biologa, którym nieopatrzone rany przekształciły się do kolejno WZW i RC. WZW zostaje ustabilizowane na 3 (1457) minuty przed KIA.
1500 Konieczność zostawienia stałego nadzoru przy WZW oraz kilku innych ciężko rannych doprowadza do wezwania śmigłowca (30 minut).
1500 - 1515 – dochodzi do nas informacja, że OSKAR wykonał zadanie, niestety został wyeliminowany przez 2nd CeB w drodze powrotnej. Pkt 5.
1530 – powrót trupów OSKAR i wymarsz w kierunku LZ.
1600 – osiągnięcie LZ

Raport OSKAR:
Wymarsz w kierunku punktu 1. Oskar zamyka kolumne, chroniąc tyly. Marsz. 43 wypatruje kontakt daleki, prawdopodobnie jest to BMP, które nie wysadzilo jeszcze plantacji. Zalegamy, obserwujemy. Kontynuujemy marsz. Czolo kolumny melduje o kontakcie srednio bliskim, zalegamy, obserwujemy. Zulu i Lima zostaja wyslani tyraliera w strone kontaktu. Zapuszczają się ze 200 m. Raportuje, ze wzgórza na godzinie 9 w kierunku marszu SA niekryte, dostaje zgode na zabezpieczenie wykonuje 41 i 43. Kontakt potwierdzony na godzinie 8 w kierunku marszu, Zulu i Lima szturmuje. Czekamy na swoich pozycjach, Z L iY oddalily nam się z widoku. Pytam o zadania dla Oskara, dostaje rozkaz kontynuacji swojego zadania. Oskar rozpoczyna powolny marsz, przez bagna. Ciagle na radiu proszę o sytuacje kontaktu, bym mogl dostosowac do niej swoja flanke, be odzewu. Po przejsciu 150-200 m skrecam ostro w lewo. W strone kontaktu. Jeszcze wieksze bagna, brniemy dalej. Na radiu dostaje wiadojmosc o KIA 5 szt i wyeliminowaniu wroga. Proszę o podanie poycji w celu dolaczenia do zespolu. |Po dolaczeniu okaalo się, ze walki przeniosły się 100+ metrow w lewo, przez co byliśmy ponad 100 metrow od strefy walk, jak nie wiecej. Dolaczamy do reszty zespolu. Kontakt na 6 w kierunku pierwszego kontaktu. Sugeruje zajecie wzgorz, których rozpoczęliśmy szturm. Dostaje potwierdzenie, lima i Oskar wykonuja. Zajmujemy wzgorza, kontakt okazal się cywilami.
13.15 Podejmujemy mard w kierunku najbliższego skrzyżowania.
13.25 Osiagamy skrzyżowanie, weryfikacja mapy, wszystko ok.
13.25 wyruszamy w kierunku polanki
13.27 43 zauwaza kontakt na drodze, bardo daleki. Melduje do 11.
13.28 podejmuje decyzje o kontynuowaniu marszu skrajem drogi, 5 m od drogi.
13.40 docieramy do polanki. Polecam 42i 43 zatrzymac się, oddaje radio 43, ustalam lancuch dowodenia w razie W i ide sprawdzic polanke.
13.45 Polanka czysta, kontynuujemy marsz.
13.50 w oddali majaczy punkt 5. Zostawiam reszte zespolu i z daleka ide ozpoznac teren. Czysto. Zajmujemy punkt 5. nawiazuje kontakt z 11, na granicy zasiegu. Rozkaz czekania. Czekamy 30-40 min, zastawiając zasadzke na ewentualnego wroga zasadzajac się na Gorce, w gestym krzaku i za malym walem. Obstawiłem 2 z 3 drog ze względu na ilość ludzi-tylko 3, nie chciałem za bardzo rozdzielac.
14;30 dostajemy polecenie wysadzenia mostu. Kontynuujemy marsz w kierunku mostu. Natężenie glosow z kierunku mostu sklania mnie do porusania się 20-30 m od drogi, przez krzaki.
14.40 nadjezdzaja quady. Postanawiam pod oslana dźwięku ich silnikow podejsc zdecydowanie naprzod. Udaje się podejść prawie pod sam most.
14.45 wysadzamy. Sushi jest w katastrofalnym stanie
14.50 zarzadam 5 min postoju, po wejsiu w geste krzaki.
14.55 Ruszamy.
15.00 docieramy do punktu 5. dostrzegam niezidentyfikowana osobe mundurowa, wskakuje w krzaki, obserwuje, proszę o kontakt z reszta zespolu bo owy NPL przypominał mi Tatara z munduru. Brak kontaktu. Melduje do 11, brak odzewu.
15.02 widze wzmożony ruch owego NPL, postanawiam spieprzac. Wycofuje się 90 stopni od drogi. Okazalo się, ze wrog był dobrze rozstawiony.
15.03 prekraczamy gorke, na której się wczesniej zasadzilismy (pkt 5), widze, ze wrog flankuje od lewej i z przodu, oraz ze pojawia się na tej Gorce. Nakazuje zalec aby rozpatrzec się w sytuacji. Mejsce mielismy dobre, duzo zwalonych konarow. Widzac, ze wrog podchodzi, daje sygnal do zerwania. Wystrzeliwuje maga, zrywam pierwszy, potem 43. 42 nie udalo się zerwac- zmeczenie/ostrzal. Zalegamy z 43 i otwieramy ogien. Udaje mi się trafic Atre LC glowy. Widzac, ze jest tam w miare czysto, przenosze ogien 180 stopni w lewo, na gorke, wypruwam 2 magi. LC czegos tam zadalem. Szturmujący z przodu ostrzliwuja 43 i 42 zabijajac ich . Usiluje im pomoc, dostaje LC ramienia. Padam na glebe, ciagne karte. Stwierdzam zdolność do dalszej walki, podnosze karabin i ostrzeliwuje wroga stojacego najbliższej mnie. Zostaje ostrzelany w plecy od tych, co zabili 43 i 42. Padam RC plecow. Wkladam karte w zeby, leze. Zostaje dobity położeniem reki
Straty:
41 LC ramienia RC plecow KIA
42 KIA huraganowy ostrzal
43 Kia to samo

Straty wroga
Rl glowy
RL czegos, RC nogi-nie może chodnic balast dla oddzialu.

Żaden cywil nie zanotowal naszej obecności.

IV.B. WYPOSAŻENIE
Kewlar + płyty SAPI jako obowiązkowe wyposażenie. 1 linia + kamizelki i hełmy. Broń lekka, limit amunicji 80 szt/mag.

C. Ewakuacja medyczna
Miejsce wejścia jest też miejscem ewentualnego respa wg opisu nr 1 oraz opisu nr 3 z zasad organizatora imprezy.
Wchodzimy do gry jako OPFOR w dwóch drużynach więc będziemy mogli współpracować ale z oddzielnym dow., zasadami respa z wyjątkiem ewakuacji tzn. jeżeli wybiją drużynę B to A może ich ewakuować, ale każda z ekip ma swój limit ewakuacji, czyli 3.
1. Możliwość wezwania jednego (30 min) lub dwóch (45 min) śmigłowców w celu ewakuacji rannych. 3 - krotna możliwość. Śmigłowiec należy wezwać w miejscu umożliwiającym jego lądowanie (drzewa)
2. Wszystkich rannych należy ewakuować do miejsca, gdzie będzie możliwe wylądowanie śmigłowca.
3. KIA powracają do LZ trasą oddzielną niż oddział patrolowy, z wyłączonymi radyjkami, oznakowani kamizelkami odblaskowymi
4. Zasady CCS 4 z modyfikacjami
5. Pełne ROE w kontaktach z cywilami
Zasady tutaj:
http://www.weekend-warriors.pl/viewtopi ... =16&t=7998

Podsumowanie:
Kondycję fizyczną i mentalną żołnierzy oceniam dobrze. Dobre dobranie wyposażenia do warunków misji. Wystarczająca ilość wody. Morale wysokie. Motywacja wysoka. Dyscyplina wzorowa. Z naszej strony padło kilka Friendy Fire podczas wymiany ognia, pomimo informacji na radiu o pozycjach poszczególnych fireteamów. Być może wir walki oraz adrenalina zagłuszyła nieco percepcję. Warto na to zwrócić uwagę podczas następnych potyczek.
Komunikacja na radiu pomiędzy fireteamami dobra, z małymi awariami i ciszą radiową – do poprawki. Kominikacja radiowa >2 km dobra. Znaczenie rodzaju anteny radia. Wnioski wyciągnięte.
Nawigacja – do poprawki. Nastawiliśmy się tylko na mapy. Pomimo szczegółowej analizy map teoretycznie prostego (!) terenu, nie obyło się bez małej pomocy nawigacji celem weryfikacji, podczas krążenia poza drogami. Dodatkowo bagna, zmusiły nas nieco doobrania innego kierunku marszu. Początkowo mieliśmy udać się w inne miejsce, natomiast znaleźliśmy się nieznacznie gdzie indziej. Ostatecznie nie spowodowało to totalnej dezorientacji, ale na szerszą skalę i w trudniejszym terenie taka pomyłka będzie miała gorszy skutek.
Ekipa miała ponownie okazję sprawdzić wypracowane procedury pow. 3 FT w marszu, podobnie jak ergonomię oporządzenia, osobistą kondycję, sprawność ekwipunku, wodoszczelność odzieży, jakość butów. Ponadto sprawdzenie wartości bojowej rekrutów i gości.
Gospodarowanie czasem: dobre. Założenia przed wyprawą zostały po części zrealizowane. Jedyne obsuwy czasowe były spowodowane czynnikami, których nie byliśmy w stanie do końca przewidzieć – w głównej mierze wymiana ogniowa z przeciwnikiem i konieczność 2 krotnego wzywania śmigłowca (45 i 30 minut). Łącznie mieliśmy 4 wymian ogniowych – 2x BMP, 1x FIA, 1x CEB - OSKAR.
Reakcja na kontakt: Uważam za wzorową. Pomimo poruszania się przeciwnika „niezgodnie” z naszym planem zasadzki, komunikacja oraz adaptacja do nowych warunków przebiegła bez zastrzeżeń.
Kontakt na moście – zbyt małe odległości pomiędzy FT, FT „czujka” była w dobrej odległości. Ze względu na bardzo dobre wybranie miejsca zasadzki flankowanie było utrudnione, podobnie jak wyciąganie rannych spod ognia. Nieznajomość sił przeciwnika (początkowo widziano 4 osoby) spowodowało małe przetasowanie w szeregach, co zaowocowało wyciągnięciem WZW na 3 minuty przed przekształceniem się w KIA. Gniazdo rannych zbyt blisko wymiany ognia, jednak nie było innej możliwości. Na pochwałę zasługuje FT Lima (Bernard), która flankowała najpierw z lewej, potem z prawej strony, pokonując bardzo trudny teren rewelacyjnie szybko zachodząc ostatnio widziane pozycje wroga od tyłu. Niestety, jak się później okazało, przeciwnik zdążył zerwać kontakt. Dzięki temu było możliwe wyciągnięcie ostatniego rannego i ewakuacja.
Medyk – pochwała dla operatora Rachab, która wzorowa opatrywała rannych, udzielała rad, organizowała gniazda rannych, nadzorowała poprawność założenia opatrunków, transportu na noszach, sugerowała pewne rozwiązania i pilnowała generalnie wszystkiego. Lizak w nagrodę 
Primary objective:
- zorganizowanie skutecznej zasadzki na wrogi oddział - ZREALIZOWANE
- wysadzenie mostu, w celu eliminacji przybycia wrogich posiłków (juliet) przez OSKAR. - ZREALIZOWANE
- patrole oczyszczające na linii północnej – ZREALIZOWANE (3 kontakty – łącznie 11 KIA)
- Niedopuszczenie do śmierci VIP'a (dr hab. med Sushiego). Jako jedyny wie, jak podłożyć ładunki, aby całkowicie zniszczyć obiekt. – ZREALIZOWANE – Sushi poległ, ale po wykonaniu misji :P
Secondary objective:
- wysłanie patrolu do golf w celu sprawdzenia, czy wszystko jest w porządku. - NIEZREALIZOWANE

Generalnie dziękujemy wszystkim za wspólny milsim. I do następnego.
Zapraszamy
http://www.weekend-warriors.pl/viewforum.php?f=102
http://www.facebook.com/JS2305.Cienie
Idealna żona: Piękna, seksowna, głuchoniema właścicielka monopolowego.
Avatar użytkownika
InseCt
 
Posty: 282
Dołączył(a): 28 paź 2009, o 21:30
Lokalizacja: Łódź/Warszawa
White Cross: JS2305 Cienie
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez atreides » 5 maja 2012, o 21:26

Devil napisał(a):Ależ drogi Atreidesie, ja nie mam pretensji o to, że zginąłem, fortuna kołem się toczy... Jeśli moje strzelanie wyprowadziło Cię z równowagi to przepraszam; będąc po przeciwnej stronie sprawdziłbym co się dzieje. (Nie, nie Twojej, tylko tej reszty ekip, Wy na nas wszakże widzieliście). Moje zażalenia dotyczą czego innego, mianowicie helikoptera, oraz braku reakcji Twojego zawodnika na ostrzał na dystansie poniżej 10 metrów. Rozumiem, że przyleciał po was mistrz pilotażu, zdolny wylądować na tak małej przestrzeni, ale na litość, UH-1 nie jest ani cichy, ani odporny na ostrzał. Druga sprawa; gdy podchodziłem pod górkę centralnie od pustyni, po otwartej przestrzeni/ścieżce dwa (podobno) wycelowane karabiny zauważyły mnie dopiero jak zacząłem strzelać. Kolega w którego strzelałem miał niezły refleks i zdołał nacisnąć spust trafiając mnie w głowę, w tym momencie dołączył się drugi. Czerep miałem tak przestebnowany, że nawet nie losowałem kart. I tu mnie coś ubodło: siedziałem tam kilka ładnych minut żeby się nie pałętać pod lufami, kolega z niezłym refleksem zwijał się po trafieniach w górną partię ciała, a jakoś nie widziałem opatrywania, czy kamizelki. I to mnie boli. Poza tym jestem podły, podstępny, czepiam się, i mam wielkie ego.


Stary, ogarnij się. Nie widziałeś opatrywania, bo nie było co opatrywać. Kolega o którym mówisz to Ciećwa - został ściągnięty i jest w raporcie jako KIA. Naprawdę przestaję rozumieć do czego pijesz. Gówno widziałeś z tego nasypu i nie oskarżaj ludzi o termoskę na zasadzie wylewania własnych frustracji. Jak oczekujesz, że po trafieniu ludzie będą krzyczeć 'DOSTAAAAŁEEEEEEM' i machać do Ciebie czerwoną chorągiewką, to może jednak nie baw się w simy.

Śmigłowiec nie jest cichy ani odporny na ostrzał - dziękuję Sherlocku. Kilka postów wyżej wrzuciłem link do manuala amerykańskiego zawierającego przepisowe rozmiary improwizowanych lądowisk dla różnych helikopterów (w tym wyszczególniony jest UH-1) - nasze lądowisko spełniało wszystkie zawarte tam wymogi, nawet był zapas. Poczytaj, jak nie znasz angielskiego to włącz sobie google translator i odpuść już ten temat, bo to zaczyna się robić nudne. Organizator przewidział możliwość ewakuacji śmigłowcem, nie złamaliśmy żadnej związanej z tym zasady - org nie nakazał drzeć ryja na pół lasu "UWAGA ZARAZ TU WYLĄDUJE HELIKOPTER", nie ma też mowy o tym, że w przypadku kontaktu z przeciwnikiem śmigłowieć anuluje podejście do lądowania (inna sprawa, że w momencie lądowania naszego śmigłowca, to Was tam chyba dwóch czy trzech żywych zostało, jak dobrze patrzę z raportu, to faktycznie byście wzięli i rozpieprzyli ten śmigłowiec niczym w batelfildzie ;).

Ale skoro tak Ciebie strasznie bolą te śmigłowce, to ja mogę się podpisać pod apelem o brak tego typu metod respów na kolejnych minisimach Kwazimaga i jego ekipy. Bo stanie na baczność z telefonem i odtwarzanie dźwięku lądującego śmigłowca, czy puszczanie latawca, żeby sprawdzić czy byś zestrzelił śmiglowiec swoim karabinkiem uważam za kuriozum, na temat którego nie mam zamiaru więcej dyskutować.
Avatar użytkownika
atreides
 
Posty: 30
Dołączył(a): 12 lis 2009, o 07:47
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 2nd CEB
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez Devil » 5 maja 2012, o 22:21

A, to przepraszam, że uraziłem. Dobrze, że są jeszcze tacy ludzie na świecie, jak Ty Atreidesie, w innym wypadku byłoby nudno. A teraz już milczę i siedzę z podwiniętym ogonkiem przeżywając tą jakże bolesną nauczkę... Czas wyciągnąć wnioski na przyszłość...
Strzelałem do hipsterów, zanim stali sie modni.
Avatar użytkownika
Devil
 
Posty: 876
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 19:13
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: BOFH i wystarczy.
Na starym Warriorze od: 2005

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez Katana » 6 maja 2012, o 14:23

Naprawde nie ma wiekszych problemow na swiecie? bedziecie sie klocic, czy polanka miala 20 czy 22,5 metra? Grunt, ze wybrali teren otawarty, najwiekszy jaki byl w okolicy, a nie srodek lasu. Nie dajmy sie zwariowac.
Avatar użytkownika
Katana
 
Posty: 372
Dołączył(a): 1 lis 2009, o 20:50
Lokalizacja: Błonie
White Cross: JS2305 CIENIE
Na starym Warriorze od: 0

Re: 29.04 (niedziela) Leśniakowizna + AAR

Postprzez InseCt » 8 maja 2012, o 11:19

:mad:
Zapraszamy
http://www.weekend-warriors.pl/viewforum.php?f=102
http://www.facebook.com/JS2305.Cienie
Idealna żona: Piękna, seksowna, głuchoniema właścicielka monopolowego.
Avatar użytkownika
InseCt
 
Posty: 282
Dołączył(a): 28 paź 2009, o 21:30
Lokalizacja: Łódź/Warszawa
White Cross: JS2305 Cienie
Na starym Warriorze od: 0


Powrót do Gry otwarte - Niedziela

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości