Strona 3 z 3

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 7 sie 2012, o 09:59
przez Rocker
No to na T49 pobiłem dziś swój rekord zniszczeń - 8 na koncie się pojawiła - a i tak kuźwa przegraliśmy :/ to dopiero trzeba mieć pecha.....

Obrazek

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 7 sie 2012, o 12:53
przez Xasistis
Wczoraj miałem przyjemność atakować lotnisko w ARL44.
Niby walka jak każda, gdyby nie końcówka, w której walcząc przy fladze wroga najpierw zdjąłem artę a następnie związałem ogniem 3 czołgi przeciwnika. Grali mądrze bo wychylali się zza budynków na zmianę. W końcu postanowili ruszyć wszyscy na raz i tu się zaczynają niespodzianki.
Na pierwszy ogień poszedł będący najbliżej mnie i przy okazji najzdrowszy z nich, mający ponad połowę HP. Najpierw poczęstowałem go z 90mm, mniej więcej w tym samym momencie arta dołożyła swoje 15cm co zachęciło mnie do rozjechania nieszczęśnika. Zarysowałem mu zygzakowaty lakier i spłonał ze wstydu.
Wycofując się ostrzelałem drugiego kandydata, był jednak szybki i nie trafiłem go. Objechał mnie dookoła próbując taranować mój zadek. Tu ponownie arta spisała się na medal gdyż gość dostał centralnie w wieżę. Ze zderzenia wyszedłem z bodaj 80 HP. Trzeci czołg gdy to zobaczył, włączył całą naprzód i leci na mnie. Ma z górki, jedzie coraz szybciej, celuje we mnie, ja w niego, odliczam sekundy przeładowania.. 3.. 2.. 1.. strzał. Jego działo opada (uszkodzone), przeciwnik próbuje wyhamować, ale nie daje rady. Wpada na mój przedni pancerz i.. rozbija się!
Uśmiech szeroki maluje się na mojej twarzy, że niemal widzę jego odbicie w monitorze. Chciałoby się żeby tak chwila trwała wiecznie jednak dane mi było nacieszyć się około 2 sekund. Mniej więcej tyle wynosił czas lotu pewnych 122mm będących własnością sojuszniczego TD, które był on łaskaw zaaplikować mi centralnie w dupę.
TD: "Srry dude. I thought you'll die from collision"

Jakby na pocieszenie, otrzymałem w tym starciu tytuł Kamikaze.

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 8 sie 2012, o 03:44
przez Vitez
Heh mi się przypomniało moje najciekawsze Kamikadze - jak swoim GWE rozjechałem wrogiego IS7 na Himmelsdorfie. Z górki, w połowie przeładowania pędząc w kierunku bazy by coś obronić ostatnim rzutem wpakowałem mu się w bok a miał poniżej 100 HP :>
Dla porównania na arrcie Lorraine 155 51 (VII tier) mam aż dwa kamikaze - zupełnie nie pamiętam z jakich okazji, ale szybkość i waga tej arty to aż zaproszenie do taranowania, stąd te odznaczenia.

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 16 sie 2012, o 20:28
przez adamsta
na arcie najbardziej lubię chwilę kiedy jakiś piździk radośnie chce mnie objechać i bierze za mały łuk a ja zdążę się lekko przestawić. Widok patatajki rozbitej o burtę niebywale mnie raduję :wet:

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 16 sie 2012, o 21:01
przez Dalej
A ja czasami kiedy jestem już wcelowany i wzerowany a wróg się nie rusza, lubię pisać mu że zaraz umrze pół sekundy przed strzałem :)

:mad:

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 18 sie 2012, o 22:30
przez Dalej
Tak na nas mówią obcokrajowcy :)

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 20 sie 2012, o 16:55
przez Vitez
Raczej "siemkas".
I ma w tym sporo racji. Też zauważam że jak ktoś z mojego teamu walnie "siemka kto PL" to przegrana jest raczej pewna, albo co najmniej zadziwiająco noobowska śmierć tegoż siemkowicza (bo w mojej wyobraźni tylko nieogarnięty nastolatek, którego wszystko wali i jeździ byle ponapierd*, może walnąć taki tekst, całkiem często w gold tanku). A jak się takich paru znajdzie i zaczną wymieniać siemki to już na pewno masakra będzie.
Sam się wtedy nabijam i piszę "let the siemkas begin".

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 21 sie 2012, o 21:34
przez Dalej
Czy ja wiem, mi się wydaje że dość OK gramy jako nacja.

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 22 sie 2012, o 11:14
przez Ptasiek
z tego co mi wiadomo w czolgach na turniejach jestesmy zawsze w top 3 jak nie top 1

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 25 sie 2012, o 17:13
przez Rocker
Uwielbiam swoim T49 zatrzymywać w pełnym biegu ELC AMX - dziś takiego szarżującego zatrzymałem z dystansu ponad 400 metrów jak jechał na pełnym gazie bokiem do mnie i jeszcze kawałek się po strzale toczył :D pikne to było :D

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 1 wrz 2012, o 19:19
przez Dalej
Ten moment gdy grasz w World Of Tanks w Sobotę wieczór i gracze (Niemcy, Czesi, Francuzi, Polacy), przepraszają że im nie idzie bo są najeb@#$.

Taki internacjonalizm to ja rozumiem :)

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 2 wrz 2012, o 20:56
przez DUZY
...Wyjeżdżając stockowym Jagdtigerem z 1/3 HP zza rogu stajesz naprzeciwko full Mausa i prawie full IS-4... Myślisz sobie: "skończyło się rumakowanie..." i odpalasz od niechcenia w ich kierunku ostatni strzał... po którym 3000 HP z Mausa ulatuje wraz z wybuchającą amunicją... :wet:

Miałem wrażenie, że wszyscy dookoła na chwilę przestali się strzelać i posypały się "LOL-e" od naszych i przeciwnika. Właściciel Mausa coś niemrawo tłumaczył się lagiem :P

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 15 wrz 2012, o 15:25
przez Vitez
No mi się nigdy nie trafił wybuchnięty ammorack w Mausie - jako żadnej ze stron (strzelający/cel). Uszkodzony owszem - z kilka razy.

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 15 wrz 2012, o 18:20
przez DUZY
Jak to mówią: raz do roku to i kura piardnie :D

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 16 wrz 2012, o 00:30
przez Echelon4
Podczas Bety był potwierdzony przypadek zniszczenia jednym strzałem z SU-100 isa 7... właśnie w amoracka

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 16 wrz 2012, o 09:36
przez Vitez
Od czasów Bety to już bardzo wiele pozmieniali w każdym czołgu. A po drugie ISy akurat są o wiele podatniejsze na uszkodzenia ammoracka - bok wieży lub bok kadłuba pod wieżą. Tutaj IS3 - http://horobox.reager.org/u/Orkel_1334809753.png . W Champion kompaniach tak uwielbiany IS3 często, naprawdę bardzo często potrafi paść od pierwszego strzału w bok, nawet niekoniecznie od arty. A i IS7 i 4 to się zdarza, szczególnie bolesne na początku bitwy CW.

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 26 paź 2012, o 23:11
przez FRAGER
Wylosowała mi się misja na Kampinówce. Opcja Do ataku. Ja ląduje w stronie broniącej bazy. Wsiadam w swojego ulubionego T110E5 i rusza. Jadę sobie po mojej lewej stronie mapy w dół. Idzie całkiem spoko, coś tam spotuje, coś tam trafiam. Jedzie sobie kilku gości ze mną. Z przeciwnej drużyny padło kilka czołgów. Moi towarzysze też dostali bilet do nieba albo się zatrzymali. Ja postanowiłem jechać dalej. Dojeżdżam do zabudowań i nagle jedna z moich art oznajmia że mnie zabije zaraz po tym jak obok mnie ląduje pocisk artyleryjski od strony mojej bazy. Tak ni z gruchy ni z pietruchy. Przypuszczam że kolesiowi, lub temu dziecku, chodzi o to, że zamiast zostać w bazie pojechałem dalej. Pragnę zauważyć, że po mojej stronie żyje jeszcze oprócz mnie z 7 czy 8 innych czołgów. Nic, olewam frajera i jadę dalej. Znajduję jedną artę na swojej drodze, rozwalam ją na spółke z inną, przyjazną artą z mojej drużyny. Jadę dalej i napotykam samotnie stojące T34. Chyba jakieś AFK bo nie odpowiada ogniem. Wykańczam kolesia i chcę jechać dalej do przeciwników wykrytych przez moją drużynę. Dostaję strzała od tego frajera co groził że mnie zabije, detrakuje mnie i dostaję zaraz strzała od ostatniego żywego przeciwnika. Moje wkurzenie sięga zenitu. Nie dość, że koleś przyczynił się do mojej śmierci to jeszcze na koniec okazuje się że nie dostałem zwrotu za zniszczenia friedly fire.

Zraportowałem kolesia ale czuję niedosyt. Korci mnie aby napisać do autorów gry o wprowadzenie opcji przywalenia takiemu kolesiowi karnego plaskacza (którego "widzieli" by wszyscy inni na polu bitwy), lub na wzór akcji prowadzonej na parkingach, karnego kut**a. Jak można być takim debilem to ja nie rozumiem? Jadę do przodu, zdobywam fragi, odkrywam wrogów a jakiś gówniarz bezkarnie zaczyna do mnie strzelać będąc ze mną w drużynie. Cała zabawa z dzisiejszego grania poszła się rozmnażać.

Na koniec z okazji rozpoczętego weekendu życzę miłego grania i braku takich opcji jak mi się przydarzyła.

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 26 paź 2012, o 23:22
przez Dalej
brzmi jak z counter-strike-a :mad: :fap: :mad: :fap:

Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 27 paź 2012, o 08:50
przez DUZY
Zadał ci za mało obrażeń, żeby się zaniebieszczyć. Takich kolesi raportuj automatem, napisz na ogólnym czacie prośbę do innych o raport. Jak z jednej bitwy dostanie z 10 to może coś automat banujący drgnie :). Może jeszcze spróbować wysłać powtórkę i zgłoszenie do supportu. Mi się kiedyś zdarzyło i nawet odpowiedź po miesiącu dostałem, że kolesia zbanowali. Tylko, że to było przed autobanowaniem, a pacan nabił 7 swoich.

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 27 paź 2012, o 14:49
przez Dalej
Miał ktoś z was kiedyś bana/blocka na WoT? :)


Ja tylko raz miałem bloka na czat na tydzien czy parę tyg., po tym jak zwyzywałem paru dzieci gestapowców, i mnie gnoje wspólnie podkablowali. :)

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 28 paź 2012, o 20:27
przez Vitez
Ja tylko za złoto z Allegro :> .

A jak mnie swój/wróg wkurzy to potrafię parę ciepłych słów im powiedzieć i jeszcze nie zdarzył mi się ban za to. Z naciskiem na "jeszcze", bo jednak w końcu pewnie się trafi jakiś raporcik.

A i zauważyłem ciekawy sposób na pseudoafkerów motywujący ich do ruszenia tyłka - znajduję takowego albo z obserwacji albo po śmierci i piszę na czacie drużyny "please report <nick> for idle/bot" . W jakichś 90% przypadków nagle taki cwaniak co się tylko chowa na tyłach bazy byle nie oberwać dostaje skrzydełek i łaskawie przywleka tyłek na najbliższą flankę...
czyli chyba nie tylko raportowanie ale nawet i groźba zaraportowania działa całkiem skutecznie.

A i drugie btw - zauważyłem na forum WoT że pojawiają się bany za samoutonięcie w celu uniknięcia napraw - jeśli tak robicie (najczęściej 7-8 tierowe arty) to lepiej się powstrzymać...

I na deser trafiły mi się dziś zadziwiające dwie "bitwy tygodnia" o ile nawet nie miesiąca:
1. Grille, Ensk spotkaniowa, 1 minuta 11 sekund (!) po starcie bitwy zginąłem przy stanie 10:0 dla przeciwnika... cała bitwa trwała jakieś 2 minuty 20 sek.
2. Hummel, El Halluf spotkaniowa. Ustawiłem się tak, że miałem ładny ostrzał na podjazd pod górkę na północy. Wystrzeliłem wszystkie (!) pociski, ze 2-3 nie trafione, pozostałe dmg od kilkadziesiąt (splash) do prawie 300, głównie w ISy3, Tiger II, jakieś superpershingi, nawet M103 się na kilka piguł załapał. Efekt - 3666dmg w Hummelu, co jest naprawdę niezłym wynikiem na tę artę, no a oczywiście przegrana :/

3. Deser deseru to chyba moja najlepsza bitwa do tej pory Lwem, czyli nauczka dla moich przeciwników jak NIE należy walczyć mając przewagę ilościową ;) : http://mwreplays.com/replay/0SUACO85N9IT/ (znaczy IS, KV-3, T29, jakiś med próbowali się ze mną snajpić, gdy pokazywałem tylko wieżę, zamiast ruszyć w kupie i mnie objechać wykorzystując mój dość długi czas przeładowania...)

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 29 paź 2012, o 13:59
przez DUZY
Vitez napisał(a):3. Deser deseru to chyba moja najlepsza bitwa do tej pory Lwem, czyli nauczka dla moich przeciwników jak NIE należy walczyć mając przewagę ilościową ;) : http://mwreplays.com/replay/0SUACO85N9IT/ (znaczy IS, KV-3, T29, jakiś med próbowali się ze mną snajpić, gdy pokazywałem tylko wieżę, zamiast ruszyć w kupie i mnie objechać wykorzystując mój dość długi czas przeładowania...)


Czyli coś w stylu tego, co miałem dziś na T29 na El-Haluf (spotkaniowa). Doczłapałem się na górkę (A2), zebrałem parę gongów od arty, wykończyłem 1 kolesia, drugi rozpadł się od moich kompanów (którzy następnie bohatersko padli wystrzelani jak kaczki), po czym świńskim truchtem z rozbitym silnikiem schowałem się za górką na styku A3 i A4. No a potem to już tylko byłą zabawa w kolejarza :D (kolejne 4 fragi). Trochę mnie M18 poszarpał, ale nie miał tyle ikry, żeby wyskoczyć i mnie objechać (zostało mi ok. 200 hp), tylko bawił się w peek-a-boo, co przy dmg ze 105 mm długo nie trwało (mogło krócej, ale raz spudłowałem, a drugi zdningowałem). Wroga arta, jak to na randomach, nie kwapiła się ze zmianą pozycji (stali na G0), żeby mnie trafić, więc uchowałem się do końca i tylko z 30 sek mi zabrakło do 6 fraga (resztki mojego teamu odważnie ustawiły się na capie za kamieniem). Dmg ~4,5k ;)

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 3 lis 2012, o 18:27
przez Paweł
A ja miałem na czołgu już tylko kilka % hp. Ostrzeliwałem gościa na górce. Nagle on stwierdził, że w desperackim ataku mnie staranuje i rozpędził się w moim kierunku. Skasowałem go jak był ze trzy metry ode mnie. Jego rozpędzone truchło walnęło mnie i ubiło. Nieboszczyk mnie zabił!

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 19 lis 2012, o 21:53
przez Vitez
Nieśmiertelny Churchill VII (6 tier):
http://mwreplays.com/replay/1I2K8KZ3WIO4/

Victory!
Battle: Fjords 19 listopada 2012 21:27:09
Vehicle: Churchill VII
Experience received: 7 200 (x3 for the first victory each day)
Credits received: 51 892
Battle Achievements: Radley-Walters's medal, Steel Wall, Top Gun, Sniper, Sharpshooter, Mastery Badge: "Ace Tanker"

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 21 lis 2012, o 20:43
przez Ptasiek
moze nie ten dzial ale mam zapytanie, bralem udzial w poprzednim tescie i bylo ok a teraz ruszyl niby na nowo test patcha 8.2 i nie moge sie polaczyc ze serwerem ktos ma jakies sugestie?

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 21 lis 2012, o 21:08
przez Vitez
Ptasiek napisał(a):moze nie ten dzial ale mam zapytanie, bralem udzial w poprzednim tescie i bylo ok a teraz ruszyl niby na nowo test patcha 8.2 i nie moge sie polaczyc ze serwerem ktos ma jakies sugestie?


"
Jak działa serwer testowy?

Więcej informacji zostanie podanych już jutro, 22 listopada!"

Chyba jeszcze nie działa, tylko zapowiadają że jutro ruszy...
A instalacja i odpalenie pewnie będzie wyglądało tak samo jak w poprzednich - osobny pliczek instalacyjny, ściąganie klienta testowego całego od zera do osobnego folderu i jazda.

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 22 gru 2012, o 22:32
przez Dalej
Rozwala mnie widok gdy trzy ciężkie czołgi wpychają czwartego na górkę gdzie normalnie żaden czołg by nie wjechał. :)

Jeden pchał, mało, drugi podjechał, mało - dopiero trzeci pchający drugiego dał radę :)

Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 23 gru 2012, o 15:25
przez DUZY
W ten sposób na El-Haluf na klanówkach i kompaniach skauta wpychamy do północnej bazy przy wiosce. Zdziwko oponentów niesamowite :)

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 26 gru 2012, o 01:22
przez Vitez
Takie tam ownienie w arcie ;) :

Obrazek

W skrócie - Ferdek sszedł chyba pełny na oneshota, T30 też się zdziwił ginąc prawie na oneshota, trochę pecha jak jednego T34 na 7 zostawiłem - byłby top gun i kolejne XP :/

Idzie na contest :> : http://worldoftanks.eu/news/5366-end-year-contest/

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 27 gru 2012, o 13:47
przez bongo
Z wczoraj.

Mapa zapomniałem jak się zwie, ta z urwanym mostem czy akweduktem. Połowa przeciwników wybita, jadę swoim KW z jakimś innym ciężkim lewą stroną mapy, skauty śpią bo nikt nie wyspotowany. I nagle pojawia się czerwony znacznik mida na mapie. Widzę że jedzie w kierunku wspomnianego mostu, więc zaraz będę go miał w zasięgu, kiedy tylko ustawi się na jego krańcu by stamtąd noobsnajpować. Jako że był jedynym widocznym na mapie przeciwnikiem, pewnie każdy już czekał, żeby tylko w niego przyładować jak do kaczki. I rzeczywiście - na urwanym krańcu mostu pojawia się T-34 z jakimś 30% HP.

Już prawie strzelałem, kiedy ten wyrwał do przodu i zleciał w przepaść zabijając się. LOL-owaniu na czacie nie było końca.

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 8 sty 2013, o 13:48
przez Tato
Kompania Kadrowa. Jestem w trybie podglądu (mój T110 dymi malowniczo na polu) i paczam jak reszta naszych dorzyna przeciwnika. T110E4 przeciwnika sprytnie przyciska do krawędzi jeziora naszego batchata (który reloadował i cofał się, nieopatrznie pozwalając na takie przyparcie), sam tez nie może strzelać bo ma uszkodzony magazyn i nadal przeładowuje... Nasz Batchat walczy przed zepchnięciem (bez szans, T110 większa masa i moc) i aby się wymknąć zanim tamten strzeli... W ostatniej chwili udaje mu sie umknąć na bok, T110 rozpędem rysuje mu bok i wpada do wody, gdzie tonie, zasadniczo eliminując ostatecznie szanse swojej drużyny na wygraną. Oczywiście LOLom nie ma końca...

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 8 sty 2013, o 14:06
przez Dalej
LULZ. Teraz jak jest woda to są fajne hece.

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 11 sty 2013, o 10:59
przez bongo
Zostałem wczoraj zwyzywany od hakerów, bo zdjąłem dwóch przeciwników SU-26 w "close combat" będąc w ruchu xD. Fuks jak nie wiem, ale wyszło nieźle.

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 11 sty 2013, o 11:53
przez DUZY
No to mnie właśnie w tej grze zadziwia. Raz z maksymalnego skupienia na niemieckich (chyba najcelniejszych) czołgach pociski lecą w kosmos, innym razem z Typa na pełnym gazie po wertepach trafiam w skauta z 300 metrów.

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 11 sty 2013, o 16:17
przez Tato
No. Ostatnio trafiłem z AMX1390 z typa, on na pełnym gazie, ja na pełnym gazie, pełne wyprzedzenie do poprawki, odległośc 400 m... Humor popsuł mi fakt, że był to... ding.

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 11 sty 2013, o 16:49
przez Saint
Ja zauważyłem że jest coś takiego jak "trafienie w punkt".
Często na arcie gdy ledwo co się obrócę i nie ma czasu na przycelowanie bo przeciwnik np. zaraz się schowa to wale takiego "lucky shota" bez skupienia i albo wpada w punkt albo leci w kosmos. Jakoś nie zauważyłem by taki strzał wpadł w pobliżu środka, albo centralnie albo wpizdu.

Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 11 sty 2013, o 18:22
przez DUZY
No mnie się też taki strzał trafił, mało tego, pantera, w którą trafiłem wyparowała w całości. Byłem chyba bardziej zdziwiony od kierowcy owej pantery ;). Ale to raczej wyjątek.

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 15 sty 2013, o 16:39
przez Xasistis
Chyba coś jest na rzeczy z tą przeżywalnością. Nie ma to jak zostać zajechanym przez armię 10 czołgów z których każdy ma po 1-30hp (tier 6-9) i dosłownie wszystko się od nich odbija.

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 16 sty 2013, o 20:38
przez bongo
Nabyłem właśnie SU-8 - moja pierwsza V-tierowa arta. Gra mi się póki co mocno siermiężnie. Celowanie trwa odczuwalnie dłużej niż w poprzednich pojazdach, a pocisk leci tak długo, że trafienie w ruchomy cel jest praktycznie niemożliwe. A nieruchomych jakoś mniej, na wyższych tierach przeciwnicy najwyraźniej trochę bardziej ogarniają. Do tego stockowe działo jest mocno niecelne, więc często trafiam gdzieś w ziemię obok czołgu, a że słabe toto, splash damage zwykle wychodzi praktycznie zerowy. Dziś będę miał tę drugą armatę, zobaczymy.

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 16 sty 2013, o 23:58
przez Dalej
SU-8 to dobra arty, spodoba ci się gdy przywykniesz, wyszkolisz czarnuchów na 100% i dokupisz szybsze ładowanie.

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 17 sty 2013, o 00:27
przez Xasistis
bongo - jeszcze nie raz się uśmiechniesz jak trafisz takiego M-50-2 w pełnym galopie

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 31 sty 2013, o 18:36
przez FRAGER
Kilka dni temu dorobiłem się E75. Na tą chwilę nie mam jeszcze najlepszego silnika, wieży i działa. Jestem więc ciężkim, wolnym klocem który wcale tak dużo nie zdziała mimo wysokiego tieru. Gram więc nim zachowawczo, chowam się, staram się trafić co mogę i narobić jak najwięcej szkód u przeciwnika nie narażając się zbytnio. Kampię wręcz, bo inaczej dużo bym się nie nagrał. Trafiła mi się bitwa na Cichym Brzegu. Każdy dobrze wie jak tam się gra. Z reguły obie drużyny czekają w ukryciu aż przeciwnik się wychyli. Zaczynałem na północnej stronie, więc postanowiłem że wgramolę się na lewo (moje lewo) na górkę, schowam się za ścianą góry i będę czekał cierpliwie aż coś się wystawi. Tak też zrobiłem. Coś tam trafiłem, sam też trochę dostałem. W gruncie rzeczy na liczniku 4 czołgi zniszczone, oczywiście przy udziale innych. Przyszła pora żeby się ruszyć dalej, ale z tym moim silnikiem to jak jazda KW-1 pod górę. Czyli wrzucamy tempomat i modlimy się żeby nic nas nie trafiło. Na moje nieszczęście inny E75 z przeciwnej drużyny mnie wyhaczył i dobił. Przez cały czas gry jakiś Ferdi, który został zniszczony przez przeciwnika na samym początku, sypał tekstami że tu grają sami kamperzy, nooby i w ogóle. Nie omieszkał mi nawrzucać że jestem noob i w ogóle takie tam. Mecz przegrany, ja się biorę za następną grę.
Ogólnie cała historia jakich zna każdy z nas wiele. Ale nie o to mi w sumie chodzi. Największe zdziwienie mnie dopadło, kiedy po jakiejś godzinie grania zorientowałem się że ktoś do mnie wysłał wiadomość w grze. Otwieram ją, czytam i ten właśnie wyzywający mnie wcześniej gracz z Ferdiego pisze, że przeprasza mnie za swoje zachowanie, że go poniosło bo został wyspotowany zaraz na początku gry i oberwał.
Morał z tego dla mnie taki, że czasami zdarzają się jeszcze w tej grze osoby które potrafią powiedzieć przepraszam.

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 1 lut 2013, o 07:55
przez Ptasiek
Dodam tak tylko ze jak wymaksujesz E75 to to jest bardzo mily czolg, miekki wyjatkowo po bokach i od frontu dolna plyta, ale jak ladnie sie ustawisz to ladnie sie strzela z niego:) polecam potem odkryc E100:) ( z tym ze w E100 warto conajmniej 5-8 pociskow podkalibrowych zakupic bo penetracja zwyklymi to n apoziomie Is-a jest:/ :)

Re: Urzekła nas twoja historia....

PostNapisane: 1 lut 2013, o 10:04
przez FRAGER
Nie to żebym nie doceniał zalet E75. Na tą chwilę po prostu jak każdy czołg jest cienki bo nie jest wymaksowany. Dziś-jutro będę miał nową wieżę, wiec już przez przednią płytę będzie mnie trudniej przebić. Tak to jak się ładnie ustawię troszkę boczkiem to nieźle rykoszetuje. Ostatnio Ob. 704 miał problem mnie ubić. W sumie pewnie dlatego że grał nim jakiś niedoświadczony gracz. Wczoraj np. ładnie udało mi się Lorreine wcisnąć na zapory przeciwczołgowe (te takie betonowe). Jeździł sobie dookoła mnie i nieźle mnie pokiereszował ale jak zaczął przeładowywać to go wepchnąłem na zapory i dobiłem bidną ofiarę:D