DUZY napisał(a):Byłem już nadgryziony i dostałem cały magazynek. Zostało mi 4 HP. Fart.
Wcale nie fart tylko taka konstrukcja gry (moja i nie tylko moja teoria spiskowa) - od patcha jakoś 7.1 zauważam znacznie zwiększoną odporność przeciwnika (swoją również) na "ostatni cios". Czyli gdy już, już mam nadgryzionego, ledwo dychającego wroga ubić to nagle nie trafiam, nie przebijam, strzały za zero itp. Ot taki pomysł WG że zwiększony czas przeżycia w bitwie = more fun = mniej zniechęcania graczy = więcej graczy = więcej kasy. A to że coraz więcej graczy... doświadczonych graczy, zaczyna zauważać coś takiego to już insza inszość.
Przykłady z wczoraj - AMX 50 100 vs nadgryziony IS3, zostało mi 3 pociski jemu ze 100parę HP, 2 strzały za zero w przód (na pewno nie dingi - sprawdziłem na powtórce, kierowca oba na klatę przyjął czy co?), potem ostatni strzał w bok bo wkurzony go oflankowałem - ding... On mnie w międzyczasie sprowadził do 200paru HP zanim uciekłem, a mógł zabić bo miał najmocniejsze działo... chyba też z raz spudłował czy za 0 walnął, czyli powiedzmy remis w "farcie".
Drugi ciekawy przypadek - T-50-2 (minimalna penetracja to jakieś 80parę mm) wali w dolny (!) przedni pancerz M10 Wolverine (siakieś 50paręmm, siakieś 300parę HP czyli na trzy strzały dla T-50-2). Raz, dwa , trzy, cztery dingi. A że strzelałem na stojąco to mnie zdetrackowali, rozwalili i papa. No kurrrrr zapiał co się czasem dzieje. W kompaniach i klanówkach to samo, więc nie ma przebacz