Weekend Warriors

Szanowne koleżanki i koledzy
w sobotę 24-01-2015 na terenie Fortu Szczęśliwickiego staną na przeciw siebie armie Gorgonii i Katangii .
Początek potyczki zaplanowano na godzinę 10:00 a o 15:10 odbędzie się losowanie nagród
Impreza Będzie zabawą płatną po 10 pln od osoby, a wszystkie zebrane pieniądze zostaną spożytkowane na nagrody dla uczestników ( repliki, kulki etc.)

Zabawa odbywać się będzie według scenariusza, jednak strony konfliktu poznają swoje zadania dopiero na miejscu

Proszę o zabranie ze sobą również replik CQB



Przypominam młodym iż Armia Gorgoni to mundury "zachodnie" zaś Katanga woli "wschodni styl "





Ochrona oczu
Pomarańczowa Kamizelka
Repiliki RAM i Mancraft nie biorą udziału w grze.
Maksymalna moc dla replik CQB 0-350 FPS
Maksymalna moc dla replik w trybie Full Auto 0-450 FPS
Maksymalna moc dla replik w trybie Semi 450-600 FPS
Repliki z prędkością początkową od 600 FPS nie biorą udziału w zabawie .
Osoby nie spełniające naszych wymogów mogą nie zostać dopuszczone do gry.

Chętny a jak będzie to się okaże?!

To ja odrazu się spytam, czy jedzie ktoś z okolic Otwocka i czy bedzie miał jedno wolne miejsce?

"wydarzenie" na fejsie: https://www.facebook.com/events/749166355152022

Nie mam w ogóle tacticoolowego sprzętu, a z drugowojennym jakoś głupio

FLECK jak będzie przydzielony ?

Fleck o ile pamiętam, zawsze do Katangi.

Dalej napisał(a):Fleck o ile pamiętam, zawsze do Katangi.

jak zawsze

Przygotowałem mapkę.
Link do Google Maps:
https://www.google.pl/maps/@52.2095084,20.9483886,15z

Jak Dojadę:
http://jakdojade.pl?tn=FS&td=&tc=52.209 ... 7&cid=3000

Proszę o udostępnianie wydarzenia na fejsie na swoich tablicach, mało ludzi do Katangi jest, szok.

Dalej napisał(a):
Proszę o udostępnianie wydarzenia na fejsie na swoich tablicach, mało ludzi do Katangi jest, szok.

Trzeba zrobić promo do Katangi, 5 zł wejście i po 5 zł składkowe na flaszke, literatki we własnym zakresie, a co resp to literatka

Dragonowy napisał(a):

Dalej napisał(a):
Proszę o udostępnianie wydarzenia na fejsie na swoich tablicach, mało ludzi do Katangi jest, szok.

Trzeba zrobić promo do Katangi, 5 zł wejście i po 5 zł składkowe na flaszke, literatki we własnym zakresie, a co resp to literatka

Super pomysł!

Tylko żeby nie okazało się że cała Katanga na respie non stop będzie przesiadywać bo Gorgonia z nudów do siebie będzie musiała strzelać

Skąd pomysł że tak będzie? Katanga zawsze wygrywa, z imperialistycznymi psami Ameryki!

Mam pytane: do której ze stron przydzieleni powinni być ludzie bez munduru w kamuflażu (czarne i oliwki)?

Zobaczy się na miejscu, ile będzie ludzi po obu stronach.
Oliwki raczej szły do Gorgonii, jako że USA używało oliwkowych mundurów.

Dezercja:(
Praca wzywa!

Dalej napisał(a):Skąd pomysł że tak będzie? Katanga zawsze wygrywa, z imperialistycznymi psami Ameryki!

Katanga nawet jak przegrywa to wygrywa vide ostatnio w Mikanowie

witajcie, wracam w klimaty ASG po 5 latach przerwy...
do soboty raczej nie zdążę nabyć nowej repliki, czy jest ktoś chętny wypożyczyć za flaszkę kałacha ?

Jak wygląda sprawa kamuflażu MTP? Podobne to do MC. Do jakiej strony jest przydzielony.

Plakat na jutrzejszą strzelankę.
Trzeba edukować młodych, c'nie?

"GORGONIA I KATANGA - Z czym to się je?"
hi-res: http://imgur.com/dsLZwhc

Dzięki za wspólnie spędzony czas, było miło, ale...... Terminatorów to ja nie nadążyłem liczyć.

Liczba osób znaczna, tylko , że później jakoś sporej ilości osób chyba odechciało się strzelać, porobiły się grupki wzajemnej adoracji i na moje pytanie czy grają nadal usłyszałem " generalnie to tak" tylko z kim tu grać.

Ostatecznie było miło.

Było spoko, acz krótko. Trochę termoski było, ale krzuny i patyki skutecznie robiły osłonę ofiarom, więc bym tu bólu zadka nie robił.
Natomiast koordynacja drużyn w Katandze była słaba. Człowiek wychodził z respa i nie wiedział gdzie pomagać, bo strzelają wszędzie. Orgowie powinni byli ciut ukierunkować działania, bo ludzie się rozleźli.
Poza tym żadnych obiekcji.

Dobrze było starych znajomych zobaczyć. Jedni posiwieli, innym w końcu zarost rośnie, ilość kałdunów wzrosła. Super!
Naprawdę super, pomimo tego że to na pewno nie była udana impreza.

Dzięki wszystkim!

Katango -

Dzięki wielkie White za ogarnianie kuwety.
Dziękuję wszystkim za liczne przybycie, ale przede wszystkim za to że prawie nikt nie szpejował się na widoku "cywili", bo tego się najbardziej obawiałem.

Przepraszam za zamieszanie z klamkami do CQB i za falstart, przez to imperialistycznym pachołkom USA z Gorgonii udało się uzyskać chwilową przewage.

W Katandze zapanowało na chwilę zniechęcenie po przyciśnięciu do respa, ja bawiłem się dobrze, bo uparcie utrzymywałem że trzeba wytrwale pchać się na wał od tyłu, tam dawało się wywalczyć teren, i zebrałem kilka fragów. Przy ciut lepszej organizacji (osłona z góry i atak flanką) jestem przekonany, że wyszli byśmy z impasu szybciej.
Fig. (A) Można też było próbować przedrzeć się górą, ale tam trzeba by najpierw trochę pomachać maczetą/siekierą.
Jeśli znaleźli by się chętni, i jeśli ktoś jeszcze chciał by na Fort Szczęśliwice pojechać, to może udało by się kiedyś w kilka osób zebrać, i zrobić z gruzu jakieś barykady na placu, by lepiej nadawał się do gry.

Cóż Katanga została dziś w domu, teren był trudny dla jednej i dla drugiej strony !! Fakt miejsce nie jest super wypasione ale najlepszy teren nic nie zmieni z takim zaangażowaniem PANOWIE jak się nie chce ruszyć dupska to tak jest !! Oczywiście "ORGOWIE" powinni i to fakt ale ja się pytam jacy orgowie ?? Od 2 lat na WW2 raczej nikt poza mną i Habibem i Fenrim nie bardzo jest zainteresowany zrobieniem czegokolwiek i taka jest prawda !!Pisałem tu nie raz i nie dwa aby próbować coś robić wspólnie ...............................i szkoda gadać !!

Tylko żeby nie okazało się że cała Katanga na respie non stop będzie przesiadywać bo Gorgonia z nudów do siebie będzie musiała strzelać

wykrakał

Dalej napisał(a):...uparcie utrzymywałem że trzeba wytrwale pchać się na wał od tyłu, tam dawało się wywalczyć teren, i zebrałem kilka fragów. Przy ciut lepszej organizacji (osłona z góry i atak flanką) jestem przekonany, że wyszli byśmy z impasu szybciej.
Fig. (A) Można też było próbować przedrzeć się górą, ale tam trzeba by najpierw trochę pomachać maczetą/siekierą.
Jeśli znaleźli by się chętni, i jeśli ktoś jeszcze chciał by na Fort Szczęśliwice pojechać, to może udało by się kiedyś w kilka osób zebrać, i zrobić z gruzu jakieś barykady na placu, by lepiej nadawał się do gry.

Dalej: Słusznie prawiłeś o trasie górą. Z jednym człowiekiem (Jacek-Gacek czy jakoś tak) przeszliśmy górą aż do końca pierwszego CQB i zabezpieczyliśmy perymetr. Niestety wsparcie ogniowe w postaci trzech ludzi nie pomogło naszej dwójce bardzo i tylko opóźniliśmy szturm wzgórza, gdyż nasza kawaleria nie nadchodziła z dołu. Gorgonia zmiotła nas szturmem z dołu, góry, a ostrzał z sąsiedniego wzgórza przyciskał nas do ziemi.
Szkoda, że organizacja Katangi siadła, bo była szansa punkt utrzymać i bronić tego CQB. Chyba czas, by ludzie zaczęli się zaopatrywać w radyjka.

W sumie mogłem to próbować jakoś ogarnąć, zrobić fire team do oflankowania czy coś, ale byłem po 4h snu, i miałem młodego pod opieką...
Pomyślałem o tym dopiero po powrocie.
Mam nadzieję że ludzie się do miejsca nie zrażą, niestety, okazało się że trudny teren + dużo nowych = problem.

hmmm... powiem tak ... Orgowie się napracowali plakaty , ogłoszenia itp. i itd ... kupili nagrody - wygrani cieszą się i dziękują wszystkim za zrzutkę - a gra hmmmm.... teren na początku wszyscy uważali za patelnie i że się powystrzelamy od razu i nie będzie gry 1/3 ludzi już widać że nie miala ochoty podnieść rękawicy i walczyć ! co się okazało .... krzaki takie że wroga nie było widać ( po stronie Gorgoni ) czasem nie było wiadomo kto z jakiego miejsca wali ! no ale po kilku bardzo efektywnych szturmach Kutangi chyba zapał opadł ... i w tym momencie gra się skończyła !!!! o 12.00 przenosząc pakę specjalnie wybraliśmy trudniejszą flagę do dostarczenia żeby Kutanga mógł zareagować ale .... dalej nic ! po pół godziny przenieśliśmy się o jeden budynek żeby dać kolejne fory i co .... dalej nic bo połowa Kutanki już zawineła się do domu !!!!!!!!!!! jedno co mi się nasuwa to to że Kutanga była by zadowolona jakby Gorgonia stała na patelni i dawała się wystrzelać jak kaczki !!!!!! Ludzie patrząc na niektórych ASGejów ręce opadają .... po jaką cholerę biorą udział w strzelankach jak z góry zakładają że już będzie lipa ... i nie chce słyszeć że WW to lipa bo to nie prawda !!!!!! strzelanka tylko i wyłącznie zależy od graczy !!!!!!!!!!!! to oni albo ja spieprzą albo sprawią że będzie wyjeb...... w kosmos i nikt nie będzie chciał wracać do domu !!!!! LUDZISKA OGARNIJCIE SIĘ BO Z WAS TO CHYBA BABIE WOJSKO !!!!!!!

Czy ja wiem czy ból ?? czy jednak pewne rozżalenie.

Wczoraj wyjąłem z kolan i nóg kilkanaście kolców róż, i jednak osobiście się starałem i nie oszczędzałem, żal ściska jak na 40 osób to stara się tylko 15 a reszta ma .

Dragonowy napisał(a):Czy ja wiem czy ból ?? czy jednak pewne rozżalenie.

Wczoraj wyjąłem z kolan i nóg kilkanaście kolców róż, i jednak osobiście się starałem i nie oszczędzałem, żal ściska jak na 40 osób to stara się tylko 15 a reszta ma .

No i połowa z tych 15 jest na respie, bo nie mieli asysty jak się przedzierali.
No, ale na lenistwo nie ma lekarstwa oprócz własnej woli.

Moje refleksje:

Zabrakło dowództwa i biorę na klatę, że sam nic z tym nie robiłem...
..i motywujących graczy. Krzaczory były tęgie, ale nie wszędzie, dawało się obejść wał od lewej strony, tylko że większość szybko z tego zrezygnowała.
Ochota ludziom opadła głównie gdy Gorgonia weszła pod respa, ale można ich było stamtąd szybciej wyczyścić..
No nic, nie ma co się , trzeba by się bardziej postarać następnym razem. I wziąć więcej maczet.


Pytanie do Was, czy będą chętni, czy pasujemy z tym terenem. Nie bez powodu mówiliśmy na to "Rozpoznanie Bojem 2".
Osobiście, jestem pozytywnie zaskoczony, że dało się tam upchać 100 osób i nie było za tłoczno.

Uważam, że gdyby pomachać tam siekierkami (głównie na wałach), i może porobić z leżącego gruzu trochę barykad na patelni, teren dało by się grać.
Za wałami jest sporo fajnych miejsc, tam gdzie Gorgonia miała respa, i tam gdzie Katanga.

Jeszcze raz dziękuję, za nie spalenie miejscówki przez bieganie z giwerami po ulicy.

Oj, a ja właśnie mail posłałem. Ja się piszę na pomagiera. Miejscówka ma potencjał, trzeba tylko trochę powycinać i przerzucić towaru.

To ja tylko dorzucę moje spostrzeżenia co do Termosków. Myślę, że wbrew pozorom nie było ich tak wielu. Po prostu zarośla były takie, że mimo wywalenia całego Hicapa do delikwenta można było nie trafić. Ja osobiście wpadłem w taki ogień jak przedzierałem się w okolicach fosy na tyłach górki z CQB (gdzie odstrzelił mnie później Dalej). W pewnym momencie z górki ktoś wywalił we mnie lekko ze sto kulek a ja tylko przyklęknąłem za drzewkiem i czekałem kiedy oberwę - oczywiście nic nie dotarło. Myślę że frustracja strzelającego musiała być niezła. Takich przypadków mogło być mnóstwo.
Ogólnie szkoda że "inwestor" wyburzył garaże, bo stanowiły pewne urozmaicenie terenu. Teraz jest totalna patelnia.
Co do karczowania to panowie nie jestem dobrej myśli. O ile na patelni są jakieś lekkie zarośla i róże to np na górce CQB (po stronie Gorgonii) to praktycznie idzie się po położonych drzewkach i gałęziach a róże są wyższe od człowieka
Tam by trzeba wjechać z kilkoma porządnymi kosami spalinowymi i może dopiero wtedy by się coś osiągnęło.
Pozdr

To troszkę fotek z mojej strony.
Przepraszam za poślizg, ale uległem "małej" kontuzji i nie za bardzo mogłem posadzić 4 litery przed komputerem aby je wcześniej dodać.

https://www.flickr.com/photos/130933339 ... 494690752/

Zajebiście wyszły, dzięki.

Bardzo zacne foty, nawet się załapałem

Jako kompletny świeżak (dopiero 3 strzelanki za mną) muszę przyznać, że bez porównania gra się lepiej jak ktoś doświadczony lideruje grupce ludzi. Idąc samemu lub nawet w kilka osób ale na zasadzie "każdy sobie" szanse na trafienia są małe, oczywiście mówię tu o tym niedoswiadczonym graczu. Miałem jedną sytuację, gdy na krzywy ryj podczepiłem się do czterech osob (widać było, że są teamem) jeden z nich chyba zczaił i dawał głośno komendy. Frajda z eliminacji kolejnych przeciwników trwała do czasu, gdy w euforii przestałem trzymać szyk i momentalnie zostałem zdjęty.

Sorry za OT.

A czy do Gorgonii i Katangi nie przydałoby się jeszcze jedno państwo? Allahistan?

Masz na myśli Francję? Chyba nie.

No i brytole jeszcze.

Taaaa, no i terminatusy stratusy

Dalej napisał(a):Masz na myśli Francję? Chyba nie.

Ich też Allahu Snackbar można krzyczeć z francuskim akcentem.