Wokash napisał(a):Skoro opaski i jebitne flagi są dostatecznie pro dla ludzi, którzy walczą ryzykując życie nie czaję czemu są za mało pro dla starych gości biegających z zabawkami na plastikowe kulki...
Bo ASG to nie prawdziwa wojna. CQB - nie ma problemu, lataj sobie nawet w różowym, ale jak w lesie strzelasz się na dystansach 30-50m to oczojebną opaskę widać NAJPIERW, a potem resztę przeciwnika, a chyba nie o to chodzi ? To nie speedball. Niektórzy biegają w desertach w lesie - ich wybór, ale jak dajesz oczojebną opaskę komuś kto ma szanse na maskowanie to go po prostu karzesz i tyle.Arafat napisał(a):Wokash napisał(a):Skoro opaski i jebitne flagi są dostatecznie pro dla ludzi, którzy walczą ryzykując życie nie czaję czemu są za mało pro dla starych gości biegających z zabawkami na plastikowe kulki...
SOBI napisał(a):kiedy bedzie film ?
FiliP napisał(a):Jeszcze co do 3 strony.Jeśli scenariusz zakłada, że istnieje jakaś grupa, której pewne zasady nie obowiązują to na odprawie należy o tym wspomnieć. Nie trzeba szczegółów, wystarczyło zaznaczyć, ze grupa w jeansach działa na innych zasadach [kropka]. Nie byłoby zastanawiania się czy to fer czy nie
Na odprawie byłem. Gdzie przekłamuję fakty ? Zaznaczyłem co trzeba skoro kolega nie rozumie wypowiedzi i nie rzucaj tak od razu oszczerstwem, ok ?Schwarz napisał(a):FiliP napisał(a):Jeszcze co do 3 strony.Jeśli scenariusz zakłada, że istnieje jakaś grupa, której pewne zasady nie obowiązują to na odprawie należy o tym wspomnieć. Nie trzeba szczegółów, wystarczyło zaznaczyć, ze grupa w jeansach działa na innych zasadach [kropka]. Nie byłoby zastanawiania się czy to fer czy nie
Jeżeli przegapiłeś ten element odprawy, możesz winić wyłącznie siebie. Abdul Hassan i jego "pachołki" zostali na odprawie pokazani i poinformowałem o istnieniu trzeciej strony. Nie przekłamuj faktów.
Bardzo dobry pomyślunek ale czyżbyś nie wiedział, że dowódca airsoftowy nie jest od myślenia o dobrej zabawie podkomendnych? Jesteś nieprofesjonalnydoszman napisał(a):Jako dowódca podjąłem decyzję o rezygnacji z dowodzenia w stylu wojskowym. Uznałem, że na 5 godzinnej imprezie nie ma to większego sensu. Na początku podzieliłem swoje siły na ok., 10 osobowe zespoły w których wyznaczyłem dowódców. Zrezygnowałem z nadawania kryptonimów , tabel kodowych a komunikacja radiowa była oparta o kryptonimy punktów na mapie oraz nicki dowódców grup. Nie organizowałem sztabu z zastępcami i całą menażerią gdyż to wyłączyłoby z zabaw kolejne osoby a nie było takiej konieczności.
goren napisał(a):Bardzo dobry pomyślunek ale czyżbyś nie wiedział, że dowódca airsoftowy nie jest od myślenia o dobrej zabawie podkomendnych? Jesteś nieprofesjonalny
... widzę, że wersja pisana nie dociera do odbiorcy i dalej on w innym temacie klepie. Nawet podkreślenie nic nie dało. Pogadamy na żywo.Schwarz napisał(a):A tu wersja "Obraz wart tysiąca słów"
Powodzenia.Schwarz napisał(a):Nie ma sensu dyskusja z tobą. I to ostatnia z mojej strony informacja na temat informowania o wprowadzaniu trzeciej strony. Sugeruję melissę, dużo melissy. I trochę zastanowienia nad sposobem prowadzenia rozmowy, czy jak to wolisz "klepania".
Lubtak napisał(a):Bardzo dziękuję Szwarz'owi i wszystkim zaangażowanym w tą imprezę! Całościowo byłem pod wielkim wrażeniem. Zarówno teren, jak i pojazdy były super, również zadania które dostawałem były ciekawe.
Niestety i tu jedyne 'ale' miałem problem z ogarnięciem się w terenie. To oczywiście moja wina, ale podkreślam, że nikt mi na to nie dał szansy, nie miałem żadnej wiedzy o naszych "kryptonimach punktów". Nie było to podane ani na odprawie EURO, ani na odprawie naszego oddziału... Co skutkowało pewnym 'nieogranięciem' przy wymarszu, widziałem że nie tylko ja nie wiem gdzie idę...
Warto na przyszłość na to zwrócić uwagę, żeby na odprawie dokładnie wskazać kluczowe punkty i przekazać ich nazewnictwo wszystkim...
Lubtak napisał(a):Niestety i tu jedyne 'ale' miałem problem z ogarnięciem się w terenie. To oczywiście moja wina, ale podkreślam, że nikt mi na to nie dał szansy, nie miałem żadnej wiedzy o naszych "kryptonimach punktów". Nie było to podane ani na odprawie EURO, ani na odprawie naszego oddziału... Co skutkowało pewnym 'nieogranięciem' przy wymarszu, widziałem że nie tylko ja nie wiem gdzie idę...
Salvador napisał(a):Zaraz po odprawie EURO osobiście rozdawałem wydrukowane mapki każdemu pododdziałowi, a w szczególności dowódcom. Byłem przy każdym pododdziale z tymi mapkami i przy każdym opowiedziałem tę samą historyjkę o mapkach. Było ich około 20 sztuk, plus 5 mapek fałszywych, przeznaczonych do podrzucenia stronie US. Nie wiem co Ci mam powiedzieć, nie znam Cię, nie kojarzę nawet z widzenia, nie wiem gdzie byłeś kiedy rozdawałem mapki.
Salvador napisał(a): plus 5 mapek fałszywych, przeznaczonych do podrzucenia stronie US.
Victor napisał(a):Jak będę zmieniać flecktarn na inny mundur to tylko na białoruską cyfrę, w żadnym wypadku nie na multicam.
Strzała napisał(a):(łącznie z wybiciem (prawie) oddziału atakującego nasza bazę)
Schwarz napisał(a):Wiem że będzie kontynuacja.
Strzała napisał(a):Nie bardzo rozumiem twoja wypowiedź Wokash, ale wnioskuje że ktoś tu chyba się ze mnie śmieje....
Strzała napisał(a):Jeśli chodzi o rotację to jakoś tak często się zdarza, że przeciwnik atakuje właśnie w czasie jej trwania kiedy następuje moment dekoncentracji, lub gdy gdzieś znika oddział. Sam byłem światkiem jak nam wybijali cały oddział bo właśnie rotowaliśmy ludzi.
W przypadku tej zabawy akurat trafiliśmy na stagnację bo obaj dowódcy nie chcieli odsłonić którejś pozycji kosztem dobrej zabawy i nie napinali się by atakować.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości