2012 - Początek 17.11.2012

Bardziej skomplikowane scenariusze, wymagające nakładów lub rezerwacji terenu, zazwyczaj otwarte.

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez boreq » 17 lis 2012, o 20:42

Dzięki za kolejna udaną imprezkę! Czekamy na kolejną :) Pewnie już w przyszłym roku...

Schwarz Wielkie Dzięki za Gacie!!!! :piwo: :piwo: :piwo: :piwo: :piwo:
Obrazek
Avatar użytkownika
boreq
 
Posty: 28
Dołączył(a): 28 wrz 2011, o 14:40
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Źli Inc.
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Alien » 17 lis 2012, o 20:46

Dzięki wszystkim za rozgrywkę na wysokim poziomie.
Gra przemyślana i wykonana znakomicie.
Realnie dziś było 3:0 :mad: Oficjalnie pewnie będzie 2:1
Obrońcom za obronę dziękuję i za nieustępliwość a atakującym życzymy więcej powodzenia następnym razem :D
Avatar użytkownika
Alien
 
Posty: 181
Dołączył(a): 28 paź 2009, o 01:22
Lokalizacja: Siedlce
White Cross: Bez Teamu
Na starym Warriorze od: 2009

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Ksieciu » 17 lis 2012, o 21:12

jak zwykle dziękujemy wujkowi Schwarzowi że przygotował dla nas tak zacne zajęcia kulturalno-oświatowe.podziękowania także dla wszystkich uczestników.

świetny, rozszerzony teren i grywalny scenariusz na pewno na plus.

pewien niesmak budzi jednak fakt, że gra wydawała się wyjątkowo kwasogenna i padało dużo oskarżeń o łamanie zasad.
Avatar użytkownika
Ksieciu
 
Posty: 467
Dołączył(a): 4 lis 2009, o 19:59
Lokalizacja: Wieża Zła
White Cross: Zen Fighters Milsim Unit (retired)
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Bernard » 17 lis 2012, o 21:28

Dzięki za fajną strzelankę, szkoda tylko, że przegraliśmy do zera :( . No cóż, możemy zwalić winę na niewygodne hełmy.
Bernard
 
Posty: 1013
Dołączył(a): 16 mar 2010, o 12:56
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Moris » 17 lis 2012, o 22:49

A mi sie podobało hmmm....średnio. Może przez to, że nałożyło się akurat dzisiaj kilka różnych spraw. Niedziałająca replika, początki przeziębienia, przegrana za przegraną i kilka innych.

Druga sprawa:
"Koszt: 40zł - w tym opłata za pojazdy, teren, koszta organizacyjne, dwa ciepłe posiłki i suchy prowiant na czas gry"

Jestem kutasem i sie zapytam, jaki suchy prowiant, kto go dostał i jeśli ktokolwiek go dostał to czemu nie wszyscy? Kolejna sprawa dotyczy żurku. Czepnę się, ale czemu dla wszystkich nie starczyło kiełbasek? Jeśli wiadomo, ile osób jest to chyba nie problem zamówić tyle co potrzeba i na wszelki wypadek 20 sztuk więcej? A jeśli stało się tak, że kilkanaście osób zeżarło po kilka porcji to uświadomcie sobie, że zeżarliście także moją, chłopaków ode mnie a także kilkunastu innych osób, które stanęły w kolejce później. Wyszła ch...nia i kolejna przyczyna, dla której nie zaliczę tej imprezy do wartych zapamiętania.
Podziękowania dla strony wojskowej za to, że jednak mimo ciągłych niepowodzeń dotrwaliście jakoś do końca, przeciwnikom za zaciekłą obronę, Schwarzowi jak najbardziej za ogarnięcie tego całego bałaganu i mojej ekipie, za to, że byli :)

Jednocześnie przepraszam za to, że będąc w pomarańczowej kamizelce strzelałem do przemykających przez drogę przeciwników. Po prostu w ferworze walki zapomniałem ją zdjąć przed powrotem do akcji. Za to ukarałem się wy....niem siebie na respa.
Avatar użytkownika
Moris
 
Posty: 614
Dołączył(a): 9 wrz 2009, o 06:55
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 3V
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Sgt. Kruszyna » 17 lis 2012, o 23:17

Moris, "suchy prowiant" był niestety ale po wszystkim - na koniec w kantynie/ mesie/ stołówce (niepotrzebne skreslić) Schwarz rozdawał batoniki :) raczej na drogę powrotną, ale jednak zawsze coś.

No i znowu ciepłe posiłki, rozumiem, że tylko w okresie zimowym, ale zawsze gratka :lubie:

Wybacz Schwarz, że nie podziekowałem Ci osobiscie za kolejną imprezę... a tak czy inaczej chyba się nie obrazisz jak przyjedziemy na kolejną :D
Schwarz - Swietna robota, że chce Ci się to wszystko ogarniać i organizować.
Przypuszczam, że w przyszłym roku, w kalendarzyku każdego prawdziwego airsoftowca bedą figurować Twoje imprezy podkreślone na czerwono :D :wet: :piwo:

Źli Incorporated dziękują wspóltowarzyszom z Milicji za dzielne i epickie obrony oraz Wojsku za nieustające ataki i nieustępliwego ducha walki :lubie:

Miło wspominam dwie akcje:
Przy obronie pierwszego punktu - Wsi, jeden z kolegów z Milicji użył cywili jako żywych tarcz - REWELKA :lol: , strzelając zza ich pleców krzycał przy tym do przeciwników -"Chyba nie będziesz trzelał do kobiet i dzieci!" :o :lol:
- I chwię później gdy zastanawialiśmy się jak dobrać się do pasażera pojazdu, który nieopatrznie wjechał na drogę do wsi, zza tylnych kół, niewadomo skąd/jak i dlaczego - wychylił się chyba Bernard i mnie postrzelił, a pojazd i jego najblizsza okolica wydawały się zabezpieczone :mrgreen: co prawda chyba oddałem Mu postrzał ale na pewno moja zdziwiona mina wszstko mu zrekompensowały ;)

Cierpliwie czekamy na epickie opowiesci pełne herozimu i foty :)
Ostatnio edytowano 17 lis 2012, o 23:44 przez Sgt. Kruszyna, łącznie edytowano 6 razy
ZEN FIGHTERS
Zen meditation - OOOMMMMmmmmm - that was my STONER says.
Crazy heavy gunner - that's ME!
http://www.youtube.com/watch?v=S06nIz4scvI

Kruszyna - finezja walca drogowego i zgrabność czołgu.
Avatar użytkownika
Sgt. Kruszyna
 
Posty: 375
Dołączył(a): 22 cze 2010, o 10:58
Lokalizacja: Świder
White Cross: ZEN FIGHTERS
Na starym Warriorze od: 2009

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez yamnick » 17 lis 2012, o 23:22

A ja bym chciał się dowiedzieć kim był superbohater grożący mi (i nie tylko chyba) strzeleniem w twarz z przyłożenia z repliki 700 fps (sic !). Akcja miała miejsce podczas szturmu na mały fort i tak mnie zadziwiła i zaskoczyłą (a widziałem naprawdę wiele) że zapomniałem się spytać , żeby wiedzieć kogo unikać na następnych scenariuszach. Imprezy airsoftowe to nie najlepsza forma rozladowywania nieprzebranych pokładów agresji i frustracji. Polecam różne popularne ostatnio marsze, ustawki kibolskie albo pracę w jakiejś fajnej korporacji na stanowisku kierowniczym. Misja Afganistan raczej odpada z powodu wyraźnej niestabilnosci emocjonalnej.

Jednocześnie przeciwnika którego trafiłem twarz (tak twierdził, to możliwe) z bliskiej odległości (wedle mojej oceny 8-10 m.) przepraszam, ale zmierzchało już i celowałem w sylwetkę ledwie widoczną przez krzaki. Na pewno nie w twarz. Słaba widoczność utrudniła też ocenę odległości. Pewnie powinienem był zmienić cylinder na CQB-owy (bocznej nie miałem) ale byłem pod ostrzałem i raczej nie był to stock Marui. Strzelałem jednakoż na singlu, fakt że dość szybkim.
Always remember the goodness of animals. You see, my dachshund is discreet and will never betray me — I cannot say that of any human being...

Wilhelm Canaris
Avatar użytkownika
yamnick
.
 
Posty: 1135
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 12:38
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 6-th
Na starym Warriorze od: 2005

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Moris » 17 lis 2012, o 23:36

Ok, sprawę suchego prowiantu można uznać za częściowo załatwiona. Pozostała jeszcze jedna :)
Avatar użytkownika
Moris
 
Posty: 614
Dołączył(a): 9 wrz 2009, o 06:55
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 3V
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Sgt. Kruszyna » 17 lis 2012, o 23:45

Moris napisał(a):... Pozostała jeszcze jedna :)

Następnym razem będzie batalia o michę i stołówkę :D
ZEN FIGHTERS
Zen meditation - OOOMMMMmmmmm - that was my STONER says.
Crazy heavy gunner - that's ME!
http://www.youtube.com/watch?v=S06nIz4scvI

Kruszyna - finezja walca drogowego i zgrabność czołgu.
Avatar użytkownika
Sgt. Kruszyna
 
Posty: 375
Dołączył(a): 22 cze 2010, o 10:58
Lokalizacja: Świder
White Cross: ZEN FIGHTERS
Na starym Warriorze od: 2009

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Moris » 18 lis 2012, o 08:11

Sgt. Kruszyna napisał(a):
Moris napisał(a):... Pozostała jeszcze jedna :)

Następnym razem będzie batalia o michę i stołówkę :D



Jak raz nie chodzi o to, tylko o zasadę. Poza tym mam nieodparte wrażenie, że albo ktoś dał kapy z zakupami, albo system wydawania posiłków był delikatnie mówiąc "niedopracowany"
Avatar użytkownika
Moris
 
Posty: 614
Dołączył(a): 9 wrz 2009, o 06:55
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 3V
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Devil » 18 lis 2012, o 10:10

Moris, jak byś był młodszy i sprawniejszy, to byś się dopchał po kiełbę... Musisz zacząć trenować, co będzie pod ZUS-em, albo NFZ-etem? :lol:
Strzelałem do hipsterów, zanim stali sie modni.
Avatar użytkownika
Devil
 
Posty: 876
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 19:13
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: BOFH i wystarczy.
Na starym Warriorze od: 2005

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Moris » 18 lis 2012, o 10:20

Devil napisał(a):Moris, jak byś był młodszy i sprawniejszy, to byś się dopchał po kiełbę... Musisz zacząć trenować, co będzie pod ZUS-em, albo NFZ-etem? :lol:


Niestety, kości już nie te. Zadeptali mnie przy wydawce i już tylko parówek dla mnie starczyło :P
Avatar użytkownika
Moris
 
Posty: 614
Dołączył(a): 9 wrz 2009, o 06:55
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 3V
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Alien » 18 lis 2012, o 14:21

To co będzie ze zdjęciami?
Widziałem, że parę osób robiło fotki a na razie cisza...
Avatar użytkownika
Alien
 
Posty: 181
Dołączył(a): 28 paź 2009, o 01:22
Lokalizacja: Siedlce
White Cross: Bez Teamu
Na starym Warriorze od: 2009

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez FlyingCat » 18 lis 2012, o 15:59

Dzięki wszystkim za to że byli i się świetnie bawili, szczególnie tym którzy dotrwali do końca :)
Brak kiełbaski w zupie nie zepsuł mi pozytywnych wrażeń ze kwietnie spędzonego dnia.
Wojaków proszę "na przyszłość" o lepsze przygotowanie taktyczne dowódcze, byliście liniowi i przewidywalni do bólu, dlatego że stoickim spokojem mogłem odliczać minuty do końca obrony kolejnych punków oporu :)
Moim zdaniem było 3:0 - o szesnastej fort bronił się dzielnie silami ostatnich obrońców, wojsko nie wdarło się na teren, mieliśmy jeszcze mnóstwo amunicji do dalszego utrzymania się.

Foty od Pani fotograf z CoD dzisiaj dotrą do mnie, więc niedługo będą dostępne w sieci :)

____________________________________________________________________________

PS

Nie cierpię rozdrapywania kwasów po imprezie. Co można załatwia się na miejscu, czego się nie da musi pójść ad acta, lub załatwione przy najbliższej okazji osobistego spotkania.

Co do wzmiankowanych 700 FPS z przyłożenia - a może by się poszkodowany najpierw przyznał do tego, że razem z kolega postrzelili w twarz człowieka z 10 metrów z długich i też mocno podkręconych replik. Zresztą celowo, bo dziesiątkował ich kolegów z przerażającą skutecznością. Dla ścisłości, po uprzejmej prośbie o zmianę nastawienia do przeciwnika oraz wyrażenie skruchy za świadomego headshota z niedozwolonej odległości zaczął się tenże człowiek odgrażać i wymachiwać replika, więc został poproszony o uspokojenie się przez postrzelonego. Nie poskutkowało, ktoś mu zaproponował kontrargument z następującym komentarzem; "a może chcesz spróbować jak smakuje 700 FPS z metra".
O tym jak nieskuteczny i kiepski był ten oddział świadczy fakt że kolejnych dwóch strzelców oblegających leśniczówkę ostali poproszeni o większą czujność w momencie gdy popukano ich wylotem lufy w plecy.
Na koniec przykład, jak można rozwiązać podobną sytuację - mocna replika, przeciwnik zostaje zauważony na bliskim dystansie (około 10 metrów) - co robi strzelec ze strony wojskowych? - strzela po butach i w miejsce gdzie plecy tracą swa szlachetną nazwę. Myślący facet i wie do czego służą przyrządy celownicze!!!
Dlaczego FlyingCat? Jak mnie poznasz to zrozumiesz.
Nieco poważniej? Lubię latać, a naturę mam kocią. I tyle powinno wystarczyć na początek...
Avatar użytkownika
FlyingCat
 
Posty: 133
Dołączył(a): 29 maja 2010, o 10:48
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: P.M.C. CoD
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Moris » 18 lis 2012, o 16:31

Nie no, Kot, proszę Cię. Jak bronisz leśniczówki w lesie, która w zasadzie otoczona jest otwartym terenem to ciężko atakującym być nieprzewidywalnym. To samo tyczy się każdego innego obiektu, którego wczoraj broniliście (no, może poza pierwszym- bo tam chyba żadna gra nie była wcześniej organizowana). Ludzi miałeś dużo do obrony, więc zadanie było dość proste. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, wczoraj daliśmy ciała i nikt tego nie nie neguje. Swoją drogą z chęcia zobaczę może przy następnej nadarzającej sie okazji, jak bardzo nieprzewidywalnym będziesz Ty prowadząc atak, zresztą nie, już widziałem w którejś z poprzednich rozgrywek na Woli W jak również nie mogłeś poradzić sobie ze zdobyciem małego fortu. Jak więc widzisz punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D
A sprawa kiełbaski nadal aktualna :D
Ostatnio edytowano 18 lis 2012, o 16:34 przez Moris, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Moris
 
Posty: 614
Dołączył(a): 9 wrz 2009, o 06:55
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 3V
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Modzel » 18 lis 2012, o 16:32

Zupy by pewnie starczyło, część osób brała dokładki.
Obrazek
Otaczaj się towarzyszami broni – przeciwnik będzie miał wybór celów.
Modzel
 
Posty: 46
Dołączył(a): 30 lip 2011, o 17:59
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 2nd CEB
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Moris » 18 lis 2012, o 16:39

Modzel napisał(a):Zupy by pewnie starczyło, część osób brała dokładki.



może na początku, my najpierw poszliśmy sie rozszpejować i jak przyszliśmy po paszę to tak jak wcześniej napisałem zostały dla nas tylko parówki ze śniadania. Poza tym jak jeden z moich poszedł sie dowiedzieć o dokładkę zupy to też został poinformowany żeby podszedł jak wszyscy zjedzą. Tylko jeśli nie było żadnego kuponu na zupę na zakończenie to jak wydający mogli zweryfikować kto jadł a kto nie. Tak czy inaczej kwestia jedzenia, za które przecież wszyscy zapłacili tyle samo moim zdaniem rozwiązana była bardzo "nieprofesjonalnie"
Avatar użytkownika
Moris
 
Posty: 614
Dołączył(a): 9 wrz 2009, o 06:55
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 3V
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Kun » 18 lis 2012, o 17:28

yamnick napisał(a):A ja bym chciał się dowiedzieć kim był superbohater grożący mi (i nie tylko chyba) strzeleniem w twarz z przyłożenia z repliki 700 fps (sic !). Akcja miała miejsce podczas szturmu na mały fort i tak mnie zadziwiła i zaskoczyłą (a widziałem naprawdę wiele) że zapomniałem się spytać , żeby wiedzieć kogo unikać na następnych scenariuszach. Imprezy airsoftowe to nie najlepsza forma rozladowywania nieprzebranych pokładów agresji i frustracji. Polecam różne popularne ostatnio marsze, ustawki kibolskie albo pracę w jakiejś fajnej korporacji na stanowisku kierowniczym. Misja Afganistan raczej odpada z powodu wyraźnej niestabilnosci emocjonalnej.

Jednocześnie przeciwnika którego trafiłem twarz (tak twierdził, to możliwe) z bliskiej odległości (wedle mojej oceny 8-10 m.) przepraszam, ale zmierzchało już i celowałem w sylwetkę ledwie widoczną przez krzaki. Na pewno nie w twarz. Słaba widoczność utrudniła też ocenę odległości. Pewnie powinienem był zmienić cylinder na CQB-owy (bocznej nie miałem) ale byłem pod ostrzałem i raczej nie był to stock Marui. Strzelałem jednakoż na singlu, fakt że dość szybkim.


Oto jestem, po zchronowaniu w domu moja replika wykazała dokładnie 660 fps to nie 700 o których do krzyczałem do kolegi ale i tak nie miałem zamiaru przefrezować mu twarzy więc to bez znaczenia. Przyznaje się tym samym do złamania regulaminu imprezy nie mniej jednak, nie czuje się nikomu nic winien, jakoś nikt nie zgłosił się do organizatora podczas wcześniejszych faz gry z przestrzeloną twarzą czy kulkami które utkwiły mu we skrze, a zaręczam że trafiłem nie jednego. Nie upoważnia mnie to oczywiście do łamania zasad, jednak dalej nie czuje się szaleńcem jakiego tu opisuje urażona duma kolegi.

FlyingCat napisał(a):Co do wzmiankowanych 700 FPS z przyłożenia - a może by się poszkodowany najpierw przyznał do tego, że razem z kolega postrzelili w twarz człowieka z 10 metrów z długich i też mocno podkręconych replik. Zresztą celowo, bo dziesiątkował ich kolegów z przerażającą skutecznością. Dla ścisłości, po uprzejmej prośbie o zmianę nastawienia do przeciwnika oraz wyrażenie skruchy za świadomego headshota z niedozwolonej odległości zaczął się tenże człowiek odgrażać i wymachiwać replika, więc został poproszony o uspokojenie się przez postrzelonego. Nie poskutkowało, ktoś mu zaproponował kontrargument z następującym komentarzem; "a może chcesz spróbować jak smakuje 700 FPS z metra".
O tym jak nieskuteczny i kiepski był ten oddział świadczy fakt że kolejnych dwóch strzelców oblegających leśniczówkę ostali poproszeni o większą czujność w momencie gdy popukano ich wylotem lufy w plecy.
Na koniec przykład, jak można rozwiązać podobną sytuację - mocna replika, przeciwnik zostaje zauważony na bliskim dystansie (około 10 metrów) - co robi strzelec ze strony wojskowych? - strzela po butach i w miejsce gdzie plecy tracą swa szlachetną nazwę. Myślący facet i wie do czego służą przyrządy celownicze!!!


Kot już opisał dokładnie zdarzenie, z resztą na miejscu udzielono mi odpowiedniej nagany i wyjaśniono sprawę myślę że nie ma sensu dalej o tym paplać.
Avatar użytkownika
Kun
 
Posty: 62
Dołączył(a): 7 maja 2010, o 15:27
White Cross: Zen Fighters
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez yamnick » 18 lis 2012, o 18:01

FlyingCat napisał(a):Dzięki wszystkim za to że byli i się świetnie bawili, szczególnie tym którzy dotrwali do końca :)
Co do wzmiankowanych 700 FPS z przyłożenia - a może by się poszkodowany najpierw przyznał do tego, że razem z kolega postrzelili w twarz człowieka z 10 metrów z długich i też mocno podkręconych replik. Zresztą celowo, bo dziesiątkował ich kolegów z przerażającą skutecznością. Dla ścisłości, po uprzejmej prośbie o zmianę nastawienia do przeciwnika oraz wyrażenie skruchy za świadomego headshota z niedozwolonej odległości zaczął się tenże człowiek odgrażać i wymachiwać replika, więc został poproszony o uspokojenie się przez postrzelonego. Nie poskutkowało, ktoś mu zaproponował kontrargument z następującym komentarzem; "a może chcesz spróbować jak smakuje 700 FPS z metra".


Dyskusje na forum nie są dobre ale muszę sprostować oczywistą nieprawdę. Ja się nie awanturowalem i niczym nie wymachiwałem, wiec prawdopodobnie nie chodzi o mnie albo po prostu konfabulujesz. Tym bardziej że piszesz o udziale jakiegoś kolegi, żadnego kolegi koło mnie nie było. W okolicy było parę osób które widziały całą akcję
Nikt mnie też nie musiał uspokajać bo byłem doskonale spokojny.
Headshot (jeżeli był moim udziałem) nie był świadomy z powodów które opisałem.

Z mojej strony EOT
Always remember the goodness of animals. You see, my dachshund is discreet and will never betray me — I cannot say that of any human being...

Wilhelm Canaris
Avatar użytkownika
yamnick
.
 
Posty: 1135
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 12:38
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 6-th
Na starym Warriorze od: 2005

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Fenrir » 18 lis 2012, o 18:21

Chciałem wszystkim podziękować za imprezę. Niestety po przeczytaniu ostatnich postów muszę dodać 2 dodatkowe rzeczy:

1) @Kun - najpierw zacytuję:
viewtopic.php?f=11&t=131

4.3 Maksymalna moc repliki podczas gry to 600 fps.
4.8 Jeżeli twoja replika ma powyżej 450fps, strzelaj tylko ogniem pojedynczym, tylko na duże odległości.

Regulamin gry początek:
Repliki mocniejsze niż 600fps nie mogą brać udziału w rozgrywce. Limit tolerancji: 10 fps i ani sztuki więcej

KUN -OSOBIŚCIE ZGŁASZAM CIĘ DO BANA.

Nie jesteś mile widziany na otwartych imprezach warriora z taką repliką.
Jeżeli pojawisz się jeszcze raz z repliką powyżej 600 fps - zostaniesz zabanowany i to na długo - ja osobiście będę optowała z banem "dożywotnim".
Widzę, że chronowanie replik, z którego zrezygnowano licząc na rozsądek uczestników jest niezbędne.

2) Mam dużą tolerancję na terminatorkę, biorę poprawkę na wiatry, gałęzie, grube ubrania. Niestety muszę zaapelować do pewnej grupy (nie wszystkich), ale też nie małej grupy graczy, którzy po prostu zwyczajnie przeginają na maksa.
LUDZIE, ZARZYNACIE AIRSOFT. Idźcie się strzelać gdzie indziej, bo na prawdę na następnej grze ukryci organizatorzy zaczną zbierać wasze nicki i posypią się bany. Nie wiem z czego to wynika - nie chce się wracać do respa? Chęć zwycięstwa za wszelką cenę? Rozbijacie środowisko na małe grupy. Już teraz wiele osób strzela się tylko z zaufanym znajomymi i widzę, że ten proces będzie się pogłębiał.

W sumie maiłem tego nie pisać, bo impreza była sympatyczna i Schwarz włożył wiele pracy, ale gotuje się we mnie jak widzę, że coraz więcej osób ma w d...e regulamin. Postawy "wezmę se replikę ~660 co mi zrobicie?" czy "pierwsze 3 trafienia się nie liczą" będą eliminowane z całą stanowczością. Wrócimy do starych dobrych praktyk.
Avatar użytkownika
Fenrir
.
 
Posty: 1349
Dołączył(a): 19 sie 2009, o 12:37
Lokalizacja: Wwa
White Cross: Fierce Crafty Stealth
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Kun » 18 lis 2012, o 18:49

Fenrir napisał(a):1) @Kun - najpierw zacytuję:
viewtopic.php?f=11&t=131

4.3 Maksymalna moc repliki podczas gry to 600 fps.
4.8 Jeżeli twoja replika ma powyżej 450fps, strzelaj tylko ogniem pojedynczym, tylko na duże odległości.


Mam VSR10 nie strzelałem serią bo mam 4-taktowy zamek :P, moc mojej repliki tłumaczę jedynie tym że jest to sprężynowy staruszek...


Fenrir napisał(a):Regulamin gry początek:
Repliki mocniejsze niż 600fps nie mogą brać udziału w rozgrywce. Limit tolerancji: 10 fps i ani sztuki więcej

KUN -OSOBIŚCIE ZGŁASZAM CIĘ DO BANA.

Nie jesteś mile widziany na otwartych imprezach warriora z taką repliką.
Jeżeli pojawisz się jeszcze raz z repliką powyżej 600 fps - zostaniesz zabanowany i to na długo - ja osobiście będę optowała z banem "dożywotnim".


Przyjmuje bana bez gadania nie ma nad czym obradować
Avatar użytkownika
Kun
 
Posty: 62
Dołączył(a): 7 maja 2010, o 15:27
White Cross: Zen Fighters
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez grabson » 18 lis 2012, o 19:50

Z tym dożywotnim to bym nie przesadzał bo Kun wyszedł jak prawdziwy facet i się przyznał. Nie rozumiem tylko czemu to zrobił jeśli zasady gry były jasno przedstawione na forum i przed strzelaniem.
Avatar użytkownika
grabson
 
Posty: 80
Dołączył(a): 17 lis 2009, o 09:56
Lokalizacja: Sulejówek
White Cross: Wolna Kompania
Na starym Warriorze od: 2007

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez jesus » 18 lis 2012, o 20:27

Wielkie dzięki za super grę było zajebiście :D Byłem dopiero drugi raz na imprezie Szwarca i drugi raz po zwycięskiej stronie, kiełbaski dla mnie starczyło :lol: więc mogę tylko wychwalać te imprezy :D i czekać z niecierpliwością na następne.

Ps.Ogromne podziękowania dla Szwarca za super organizację :piwo: :piwo: :piwo:
Lepiej umrzeć stojąc niż żyć na kolanach
jesus
 
Posty: 1
Dołączył(a): 18 lis 2012, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa/Mokotów
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Fenrir » 18 lis 2012, o 20:31

Ban nie będzie dożywotni - TYM RAZEM, tylko miesięczny.

Następne przypadki, bez znaczenia, czy przyznania się, czy złapania kogoś z repliką 600+, będą karane bezwzględnie i natychmiastowo. Nie dopuszczę do sytuacji, w której kolejne osoby będą się powoływać na jakieś przymykanie oka z przeszłości, tak samo jak nie dopuszczę do tego, żeby ktoś zaczął chodzić ze szklanym okiem.

Albo ludzie oprzytomniejecie, albo się zacznie oczyszczanie środowiska z osób nie przestrzegających PODSTAWOWYCH zasad zapewniających bezpieczeństwo.
Można też założyć sobie forum ASG Hard i strzelać się bez ograniczeń, nawet z wiatrówek śrutowych i kusz. Zasady strzelanek mazowieckich są bardzo liberalne, ale granice wyznaczone przez limit fps i wagę kulki będą zawsze egzekwowane bezwzględnie.

Przy okazji - ponieważ podejrzewam, że przypadków 600+ jest więcej, będę dążył do wprowadzenia niezapowiedzianych chronowań również na strzelankach sobotnich - i bezwzględnych, permanentnych banów.
Avatar użytkownika
Fenrir
.
 
Posty: 1349
Dołączył(a): 19 sie 2009, o 12:37
Lokalizacja: Wwa
White Cross: Fierce Crafty Stealth
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez FlyingCat » 18 lis 2012, o 20:41

Yamnick - przekazałem w swoim poście niemalże "słowo w słowa" relację jaką odebrałem od Kuna i Sosena (postrzelonego) po zdarzeniu. Raportowali "na gorąco" zaraz po zejściu z respa :) Więc wszelkie nieścisłości w raporcie kieruj do nich. Mnie tam na miejscu niestety nie było, za to ślady na twarzy Sosena były i to bardzo widoczne oraz przekonywujące co do prawdziwości faktów opisanych w raporcie.

Co do złamania regulaminu przez Kuna - jego ewidentna wina do czego się przyznał bez bicia. Inna sprawa, że sam tez nie jestem bez winy, ostatnio nie chronometrowałem mojego SR16 M5 po wymianie uszczelki na tłoku i cylindra. Aczkolwiek na Wolę tym razem zabrałem inne repliki. Wraca jak zły szeląg temat braku chronografów na strzelankach ( a przynajmniej informacji o ich obecności).

Moris
, wiesz dobrze że lubię dowodząc pozostawiać dużą samodzielnosć dowódcą teamów, liczą na ich inwencję twórczą "w boju", zaś będąc podwładnym również jestem za pozostawieniem kwestii taktycznych dowódcom teamów, natomiast zarys strategiczny pozostawiam sztabowcom.
Co do uwag odnośnie zdobywania Małego Fortu - podczas Overkill-a byłem tylko jednym z dowódców pododdziałów, dowodził całością ktoś inny, a fort zdobyliśmy wtedy całością sił. CoD miało w tym swój udział, wyprowadzając atak ze skrzydła na okopy broniące podejścia od tyłu (od strony bramy i lasów prowadziły atak inne oddziały. Fort padł właśnie po naszym ataku na tyły zgranego z działaniami innych teamów.
BTW - nie dowodziłem na Woli innymi atakami na mały fort, zazwyczaj go broniłem (Złoto Pustyni, nocna część Karbali). Fakt - podczas Groznego nasza strona miała za zadanie zajęcie małego fortu, lecz tam inaczej rozdysponowałem system dowodzenia - dowódcy niższego szczebla mieli zająć się wykonywaniem zadań , które w ogólnym zakresie zostały określone na odprawie, sama metodyka działania i współpraca w polu należała już do nich. Było, minęło....
Dlaczego FlyingCat? Jak mnie poznasz to zrozumiesz.
Nieco poważniej? Lubię latać, a naturę mam kocią. I tyle powinno wystarczyć na początek...
Avatar użytkownika
FlyingCat
 
Posty: 133
Dołączył(a): 29 maja 2010, o 10:48
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: P.M.C. CoD
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Wokash » 18 lis 2012, o 20:53

W kwestii formalnej. Przyznanie się to jest okoliczność łagodząca... ale nie wiem czy na spotkaniu rotariańskim przyznanie się do bycia zawodowym oszustem naciągaczem zostałoby uznane za coś co zwalnia z odpowiedzialności... miesiąc bana to jest pogrożenie palcem za coś takiego...
Obrazek
Avatar użytkownika
Wokash
.
 
Posty: 2610
Dołączył(a): 3 sie 2009, o 10:33
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Tower Guards
Na starym Warriorze od: 2005

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Schwarz » 18 lis 2012, o 22:08

Dopiero dotarłem do domu.

Co tu dużo gadać - dzięki wszystkim którzy się przyłożyli do gry i walczyli fair.

W sprawach formalnych:

Afera kiełbasiana - sypię głowę popiołem i proszę o wybaczenie, bo to mój błąd. Porcje były dla wszystkich takie same, tylko nie wydałem na drugi posiłek kuponów, nauczony doświadczeniem z poprzednich imprez, że jedzenia było aż nadto kiedy liczyłem 100% obecność i dla ludzi zostawały dokładki. Tym razem założyłem błędnie tak samo i część osób wzięła dokładkę, zanim inni podeszli po swoją pierwszą porcję. Moja wina. Przepraszam. Będą kuponiki następnym razem a poszkodowanym wiszę po czteropaku :piwo:

Afera efpeesowa - skończyliśmy po zmroku więc nie robiłem odprawy końcowej, na której byśmy mogli to sobie obgadać na miejscu, żeby potem na forum nie marudzić. Kun na miejscu przy mnie się przyznał do tych 700fps... Trochę mnie zabolało takie złamanie zasad przez kogoś kto się nie bawi od wczoraj, ale cóż, takie życie. W Woli w tym roku już dużej imprezy nie będzie, ale fajnie Kun jakbyś w ramach zadośćuczynienia chłopakom którym się naraziłeś, wziął na siebie zorganizowanie chronowania następnym razem. Uważam, że to by było i fair i pożyteczne. A luśnie 600+ zatrzymaj na imprezy gdzie się je dopuszcza.

Afera kuloodpornościowa - tu nic więcej zrobić jako organizator nie mogę :( Można dać do dyspozycji forty, prywatne tereny, terenówki, quady, transportery, śmigłowce, orgów jawnych, ukrytych, całą rzeszę graczy z głową na karku a i tak nie potrafię się tego pozbyć. Publicznie przyznaję, że skończyły mi się pomysły. Albo coś z tym zrobimy, albo niestety zorganizowane imprezy otwarte będą musiały się zmienić w zamknięte. Piłka jest po waszej stronie.

Dzieki wam jeszcze raz za szybką odprawę, sprawne ładowanie na pojazdy, trzymanie się w ryzach przy przegrupowaniach, dzielne marznięcie, fajne mimo wszystko u zdecydowanej większości granie! Dzięki chłopakom z Cytadeli ASG za objęcie po raz kolejny imprezy sponsoringiem, serwis na miejscu (a mieli co robić) i rozwinięcie sklepiku dla nas. Tym razem wybaczam wszystkim nieobecność na afterparty, bo piździało jak w kieleckim.

Do następnego!
Obrazek
Avatar użytkownika
Schwarz
Administrator
 
Posty: 2976
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 20:03
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Obrona Narodowa.pl, F.R.O.G.
Na starym Warriorze od: 2008

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Moris » 18 lis 2012, o 22:31

No niestety, te wszystkie afery pokazują tylko, że nie da sie odpuścić z pewnych istniejących zasad.
Jak z dziećmi:
Żarcie- kupony
Efpeesy-chronowanie
Terminatorka- bany
I tyle. Doświadczenie pokazało, że tam gdzie sie popuściło od razu luka sie wypełniła.
Avatar użytkownika
Moris
 
Posty: 614
Dołączył(a): 9 wrz 2009, o 06:55
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 3V
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Kedaar » 18 lis 2012, o 23:16

Kolejny raz byłem na Woli i nie żałuje. Kilka przemyśleń :

- nowa lokalizacja bardzo sympatyczna bo: a) nowa, b) klimatyczne stare chałupy c) całkiem sporo tych chałup + las i pola dookoła

- Schwarz się postarał, bez dwóch zdań

- impreza kosztuje jedynie 40 zł, w ramach których jest całkiem sporo wcale nie tak oczywistych atrakcji i bonusów : duży zróżnicowany teren, przygotowane wcześniej umocnienia, przygotowany scenariusz, przystosowane pojazdy w tym SKOT wraz z kierowcami, praca Schwarca oraz jeszcze kliku osób które orgują i moderują cały ten bałagan, hełmy za darmo do wypożyczenia, kamizelki do wypożyczenia, markery + kulki na pojazdy ( kij im w oko, że jak zwykle nie działały ), banda stylizowanych i świetnie odgrywających role cywili ( na oko ze 20 osób), śniadanie przed + obiad po, przygotowany parking, ognisko, namioty ze światłem i stolikami żeby się miło jadło i na głowę jakby co nie kapało, estrada + ławeczki, żeby odprawa była przyjemniejsza, wychodek, żeby nie trzeba było dołków kopać, równy, ogrodzony parking i jeszcze kilka rzeczy o których pewnie nie pamiętam. Ktoś kot sądzi, że impreza została położona, bo nie dostał kiełbaski w żurku, zwyczajnie się przypierdala! O! ( inaczej tego się nie da określić )

- Jeśli chodzi o stronę broniącą, to na początku myślałem że będziemy robić za mięso armatnie - tak przebąkiwali co niektórzy, ponieważ wojsko miało nieograniczony limit respów, balistykę, pojazdy. Na miejscu Prorok w w postaci Duszmana stwierdził, że on nam przewodzi duchowo a nie dowodzi i żebyśmy się sami ogarnęli ( czyt. że ma cały ten interes w dup..). Okazało się również, że markety paintballowe odmówiły posłuszeństwa. Wyglądało to naprawdę marnie.

Jakoś jednak się udało - dowódcą został wybrany Flying Cat, który ogarnął towarzystwo, miał jakąś słuszną koncepcję i skutecznie ją realizował.

- Jeśli chodzi o atakujących, mam wrażenie, że albo nie było dowódcy a jeśli był to miał kiepski dzień, siedział w kiblu albo zwyczajnie miał trzy razy z rzędu kiepski plan ;)

I lokalizacja - Wioska
Wojsko podzieliło się na małe grupy i nacierało na wielu kierunków jednocześnie, skupiając się na punktach oporu nie istotnych strategicznie - np. nasza grupa w lasku na południe ( po drugiej stronie drogi niż wioska ) zostało okrążona z czterech stron ( co dowodzi, że zaangażowano na nas spore siły ). Broniliśmy się przez ponad 0,5 h, ponieważ z tego co widziałem wojacy działali jak złe charaktery w filmach z Brucem Lee - czyli dookoła było ich pełno, ale atakowali w sposób nieskoordynowany i pojedynczo. No i w ogóle po co, skoro wioska była bo drugiej stornie drogi???

II Lokalizacja - Leśniczówka
Wojsko znów podzieliło się na kilka mniejszych grup i nacierało z kilku kierunków.
Grupka kilkunastu zawodników postanowiła obejść umocnienia zupełnie z drugiej strony - skręcili z drogi w prawo, dali nura w gęsty zagajnik i tak szli sobie przez las i pole, nie patrząc za siebie - zrobili naprawdę spory kawał zostawiając resztę szturmujących wojaków samym sobie. Pewnie uważali że mają świetny plan i będzie wielkie zaskoczenie. Ja się tylko zastanawiam, po co zataczali takie szerokie koło i marnowali tyle czasu, skoro mogli krócej pójść w lewą stronę od drogi i wyjść na leśniczówkę znacznie szybciej... Tak czy siak w ogóle nie patrzyli za plecy, a my cały czas dreptaliśmy za nimi. Skończyło się tym, że przeszliśmy nawet za nimi przez otwarte pole nie zwracając uwagi... W końcu skróciliśmy dystans i chłopaki wrócili na respa...
Potem zachęceni sukcesem zaczęliśmy tak sobie chodzić dużą, ok. 15 osobową grupą dookoła leśniczówki, za plecami wojska, a wojsko jakby jakby w ogóle nie dopuściło do swej świadomości takiej możliwości, że obrońcy mogą spacerować po lesie z dala od bronionej leśniczówki. Znamienny był też fakt, że spotykani żołnierze w większości występowali pojedynczo lub w dwu -trzy osobowych grupkach łatwych do wybicia... I tu z kolei zastanawiam się jak Ci rozrzuceni w czasie i przestrzeni kowoboje oraz mikro-oddzialiki mieli zdobyć umocnioną, obsadzoną leśniczówkę w wyznaczonym czasie?
Osobną kwestią było również to, że wielu wojaków wcale nie pałało chęcią pójścia na RESPa i jak najszybszego powrotu w celu wzmocnienia ataku -sam widziałem taką sytuacje, jako koło SKOTa i "plandeki" stało ok 10 gości na drodze. Stali tak i dumali nie wiem nad czym, więc nasz KM-ista posłał im dłuuuuuugą serię kompozytu. Założyli kamizelki, większość rozsiadła się obok skota i... no nie wiem, wyglądali jakby zaczęli jakiś piknik ?!

III Lokalizacja - Mały fort
Flying Cat posłał moją grupę do obrony małej wieży na skrzyżowaniu - mówił coś, że to za dobre sprawowanie, ja jednak myślę, że miał nas dosyć i chciał żebyśmy zginęli jako pierwsi i nie zawracali mu więcej 4 liter na radiu ;) Przeliczył się, ponieważ Wojsko postanowiło, że skrzyżowanie nie istnieje i pójdą tym razem na skróty przez las. Nie użyli pojazdów a przecież a) to była jedyna lokalizacja, którą można było skutecznie atakować pojazdami b) ponieważ markery nie działały, my jak te sieroty nie mieliśmy nic przeciw tym pojazdom i staliśmy na tym skrzyżowaniu trochę tak dla picu, jako mięso armatnie :3:
Poczuliśmy się pominięci i samotni na naszym posterunku, powiem wręcz, że odrzuceni przez Wojsko, poszliśmy więc za nimi - drogą do ich respa a potem w lewo w las za ich plecami. Niesamowite było to, że znów tak jak pod leśniczówką nikt nie pilnował swoich pleców a na naszej drodze byli głownie pojedynczy żołnierze łatwi do wybicia. Równie niesamowite było to, że chociaż za naszymi plecami była resp przeciwnika, nikt nas gonił i nie atakował z tamtej strony. Finalnie przeszliśmy na tyłach wroga naprawdę spory kawał i zlikwidowaliśmy wielu "hełmiarzy", jednak w końcu spotkaliśmy nasze przeznaczenie w postaci dobrze zamaskowanego, ogarniętego oddziału który zrobił z nami to, co powinno mieć już dawno miejsce.
Założyliśmy kamizelki i wracając na parking stwierdziliśmy z zadowoleniem, że pomimo braku respów w ostatniej lokalizacji i tak długo daliśmy radę.
Jakież było moje zdziwienie, gdy stojąc w kolejce po żurek z kiełbaską ( sorry Morris to była pewnie ta Twoja :fap: ) dowiedziałem się że małego fortu wojsko rónież nie zdobyło...

I na sam koniec kwasy...

Niestety dwóch sytuacji, pomimo chęci nie udało mi się wyjaśnić na miejscu- będę więc pisał konkretnie, o kogo chodzi, w nadziei, że uda się wyjaśni i uniknąć podobnych akcji w przyszłości.

I
Wioska, kilka osób z FAB ( tak mi się przynajmniej zdaje ) - leżałem względnie osłonięty za małym drzewkiem i kamieniem, w wyschniętej trawie. Na przeciwko mnie, na drodze, dość daleko stało czterech panów. Tak, po prostu nie kryjąc się, stojąc pionowo i w pełni się odsłaniając. Zacząłem do nich strzelać z dość mocnej repliki - SR-25, ~570 FPS, prec lufa i takie tam - ogólnie zasięg spory. Przez lunetę widziałem, że kulki wchodzą w cel, ale nie miałem pewności czy jest tak w rzeczywistości, bo niejednokrotnie już okazywało się, że w lunecie wygląda na trafienie a w rzeczywistości to niedolot. Widziałem za to, że panowie kamizelek nie zakładali tylko zaczęli odpowiadać ogniem. Kulki spadały 1-2 m przede mną, a te, strzelone wyżej ( lobem ?) zatrzymywały się na drzewku. Chwilę potem ktoś z moich krzyknął zwijka więc cofnąłem się kilkanaście metrów.
I wtedy jeden z panów podszedł do mnie i powiedział coś w stylu " ej, a ciebie ku.. ile razy trzeba trafić żebyś zszedł" nie wiedziałem o co chodzi więc chyba wywaliłem strasznie głupiego mapeta gdyż usłyszałem jeszcze coś w stylu " we czterech stoimy na tej drodze i strzelamy do ciebie, w lunetach widzimy że dostałeś a ty nic "

Zacząłem tłumaczyć, że też mam lunetę, że ja też widziałem, że kulki lecą prosta, że replika mocna itd, ale kolega z FAB nie chciał słuchać tylko insynuował mi że oszukuje i termoszę.

Tak więc panowie pytam się jako to jest? Macie lepsze lunety ( ja miałem powiększenie ustawione na x8 )? Czy może wszyscy czterej mieliście ~610 FPS-ów i jesteście na 100% przekonani, że macie zasięg większy ode mnie - wy możecie we czterech stać na drodze, w zbitej kupce koło siebie bez osłony nie będąc trafionymi a mnie trafiliście, pomimo że leżałem i to częściowo osłonięty?

II Leśniczówka, Horse - leżałem, tym razem z drugą repliką ( automat ). Na granicy zasięgu pojawiło się kilka stojących / idących sylwetek w hełmach. Puściłem kilka serii, zero efektu. Widziałem że tamci składają się do strzału ale kulki spadały przede mną lub zatrzymywały się na małym drzewku oraz rozłożystej, sosnowej gałęzi, która częściowo mnie zasłaniała. Postanowiłem poczekać i jeden z żołnierzy faktycznie zaczął iść do przodu, w zasadzie się nie kryjąc. Gdy pokonał jakieś 10-15 kroków i uznałem, że strzał jest pewny, pociągnąłem serią, jak się okazało celną. Trafionym okazał się Horse... Przyszedł do mnie z serią bluzg i pretensją, że jak to ja nie dostałem, skoro on wcześniej strzelał z SAWa... Kiedy zacząłem tłumaczyć, że ja również strzelałem serią i nikogo nie trafiłem, że chyba było za daleko, poza tym ja leżałem, on stał itd. a potem trafiłem jak dystans się skrócił no i kolega nie schował się za niczym usłyszałem że " nawet nie ma z kim rozmawiać " i "pierdolę tą Wole Wodyńską bo to widać kto tu teraz przyjeżdża "
No więc pytam się jak to jest Horse? Masz masz 100% pewności, że skoro ja nie trafiłem Ciebie żadną serią , Ty na pewno trafiłeś mnie? Uważasz tak, ponieważ masz tyle FPS-ów w tym SAWie, czy może zakładasz, że musiałeś trafić bo... no właśnie, bo co? Dlaczego na dzień dobry bluzgasz, zamiast wytłumaczyć kwas / sytuacje sporną ?
____
OTW2 - Oddział Taktyczno Wypadowy Warszawa
Avatar użytkownika
Kedaar
 
Posty: 124
Dołączył(a): 11 paź 2011, o 19:45
White Cross: OTW2 / WSH
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Ksieciu » 18 lis 2012, o 23:22

Nie chce się mądrzyć bo nie lubię jałowej gadaniny ale mam wrażenie (bo oczywiście nie byłem wszędzie i nie widziałem wszystkiego) że system ukrytych i jawnych orgów, który z większą lub mniejszą skutecznością (wiadomo że wszystkich nieprawidłowości nie da się wyeliminować i naiwnością jest tego oczekiwać) działał na poprzednich imprezach, tym razem był kompletnie nieaktywny.
Może potrzeba większej odwagi i zaangażowania zwłaszcza ukrytych orgów reagujących na łamanie zasad i kilka osób wysłanych do domu lub/i zbanowanych na jakiś czas pokaże, że granie nie fair play nie uchodzi bezkarnie.
Avatar użytkownika
Ksieciu
 
Posty: 467
Dołączył(a): 4 lis 2009, o 19:59
Lokalizacja: Wieża Zła
White Cross: Zen Fighters Milsim Unit (retired)
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Schwarz » 18 lis 2012, o 23:28

570fps serią? :shock: Ludzie... Ja przy was osiwieję...
Obrazek
Avatar użytkownika
Schwarz
Administrator
 
Posty: 2976
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 20:03
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Obrona Narodowa.pl, F.R.O.G.
Na starym Warriorze od: 2008

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Kedaar » 18 lis 2012, o 23:36

Schwarz,

Napisałem, że wtedy już już miałem inną replikę (L85, 420 FPS)
____
OTW2 - Oddział Taktyczno Wypadowy Warszawa
Avatar użytkownika
Kedaar
 
Posty: 124
Dołączył(a): 11 paź 2011, o 19:45
White Cross: OTW2 / WSH
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Schwarz » 18 lis 2012, o 23:37

A to przprszmszmsz...
Obrazek
Avatar użytkownika
Schwarz
Administrator
 
Posty: 2976
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 20:03
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Obrona Narodowa.pl, F.R.O.G.
Na starym Warriorze od: 2008

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Moris » 18 lis 2012, o 23:38

Wow, Kedaar. Ameryki nie odkryłeś- sam napisałem, że sie przypierdzielam więc nie wiem z jakiego powodu powtarzasz to. Różnica jest taka, że mnie w przeciewieństwie do Ciebie interesuje kto wpierdzielił to co mi się zgodnie z opisem należało. Zresztą Schwarz zajął juz stanowisko w tej konkretnej sprawie więc problemu nie ma. A jeśli z mojej wypowiedzi wywnioskowałeś tylko to, że impreza leżała przez brak kiełbasy w żurku to gratuluję, osiągnąłeś poziom "ekspert" w czytaniu bez zrozumienia.

A przy okazji. Nie MORRIS, tylko MORIS. Widzisz, w swoim pędzie do próby dosrania mi nawet tego nie doczytałeś.
Ostatnio edytowano 18 lis 2012, o 23:43 przez Moris, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Moris
 
Posty: 614
Dołączył(a): 9 wrz 2009, o 06:55
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 3V
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez pMATEY » 18 lis 2012, o 23:39

Jako że mój post dot. fotek czeka na zatwierdzenie wrzucam je również tutaj, żebyście nie musieli czekać. Pozdrawiam PAN(nie pani :mad: ) fotograf, pMATEY. Jak zwykle proszę o podpisanie udostępnianych zdjęć. ;)

https://plus.google.com/photos/11252937 ... 9rF6uiplgE
pMATEY
 
Posty: 6
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 21:33
White Cross: JSR/Combat Camera
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Ksieciu » 18 lis 2012, o 23:41

pMatey popraw ustawienia uprawnień bo sie nie wyświetla ;)

edit:już działa :)
Avatar użytkownika
Ksieciu
 
Posty: 467
Dołączył(a): 4 lis 2009, o 19:59
Lokalizacja: Wieża Zła
White Cross: Zen Fighters Milsim Unit (retired)
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Muq » 18 lis 2012, o 23:42

Jak dla mnie impreza super udana mimo tutejszych narzekań:P Mi jednej rzeczy zabrakło na którą zwróciłem uwagę na początku - brak chronowania i niczego więcej mimo 3 przegranych w wojsku:P :mp5:
Avatar użytkownika
Muq
 
Posty: 27
Dołączył(a): 28 sie 2011, o 11:49
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Miszak » 18 lis 2012, o 23:50

@ Kedar Odnośnie sytuacji z pierwszego scenariusza, stałem 2 metry za tą czteroosobową grupką osób, Twoje kulki spadały jakieś 5-6 metrów przed nimi, także być może luneta lub mgła jakoś wpłynęły na Twoje pogląd o tym, że trafiałeś w cel.
Tak gwoli ścisłości napisałem.
Avatar użytkownika
Miszak
 
Posty: 84
Dołączył(a): 12 kwi 2012, o 08:43
Lokalizacja: Bieszczady
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Kedaar » 18 lis 2012, o 23:57

Miszak,

Takie też miałem przypuszczenie tam na miejscu, zastanawiam się tylko dlaczego nie pojawiło się po drugiej stronie?
____
OTW2 - Oddział Taktyczno Wypadowy Warszawa
Avatar użytkownika
Kedaar
 
Posty: 124
Dołączył(a): 11 paź 2011, o 19:45
White Cross: OTW2 / WSH
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Sevi » 18 lis 2012, o 23:57

Podziękowania dla Schwarca i jego ekipy za przygotowanie super Imprezy :mrgreen: Było w du... :3: :mrgreen: :mrgreen:
Podziekowania dla chłopaków z Cytadeli za serwis a w szczególności dla złotej rączki Tomka :mrgreen: Baterie podrzucę w poniedziałek :mrgreen:

Co do kiełby. Nie wiem jak to było później ale w początkowej fazie wydywania nikt nie pobierał od nas Afganów za żarło tak jak to było na Overkillu.

Zdjęcia nie banglają :(
Avatar użytkownika
Sevi
 
Posty: 412
Dołączył(a): 28 gru 2010, o 15:59
Lokalizacja: WWa
White Cross: Core-Team
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Alien » 19 lis 2012, o 00:01

Spróbuj teraz, bo jak skasowałem część adresu, to poszła:

https://plus.google.com/photos/11252937 ... 4120575569
Avatar użytkownika
Alien
 
Posty: 181
Dołączył(a): 28 paź 2009, o 01:22
Lokalizacja: Siedlce
White Cross: Bez Teamu
Na starym Warriorze od: 2009

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Sevi » 19 lis 2012, o 00:03

Chyba nima :?
Avatar użytkownika
Sevi
 
Posty: 412
Dołączył(a): 28 gru 2010, o 15:59
Lokalizacja: WWa
White Cross: Core-Team
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Moris » 19 lis 2012, o 00:05

Sevi napisał(a):Chyba nima :?


mi foty normalnie działają
Avatar użytkownika
Moris
 
Posty: 614
Dołączył(a): 9 wrz 2009, o 06:55
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 3V
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez hagar73 » 19 lis 2012, o 03:38

Kedaar napisał(a):
Niestety dwóch sytuacji, pomimo chęci nie udało mi się wyjaśnić na miejscu- będę więc pisał konkretnie, o kogo chodzi, w nadziei, że uda się wyjaśni i uniknąć podobnych akcji w przyszłości.

Wioska, kilka osób z FAB ( tak mi się przynajmniej zdaje ) - leżałem względnie osłonięty za małym drzewkiem i kamieniem, w wyschniętej trawie. Na przeciwko mnie, na drodze, dość daleko stało czterech panów. Tak, po prostu nie kryjąc się, stojąc pionowo i w pełni się odsłaniając. Zacząłem do nich strzelać z dość mocnej repliki - SR-25, ~570 FPS, prec lufa i takie tam - ogólnie zasięg spory. Przez lunetę widziałem, że kulki wchodzą w cel, ale nie miałem pewności czy jest tak w rzeczywistości, bo niejednokrotnie już okazywało się, że w lunecie wygląda na trafienie a w rzeczywistości to niedolot. Widziałem za to, że panowie kamizelek nie zakładali tylko zaczęli odpowiadać ogniem. Kulki spadały 1-2 m przede mną, a te, strzelone wyżej ( lobem ?) zatrzymywały się na drzewku. Chwilę potem ktoś z moich krzyknął zwijka więc cofnąłem się kilkanaście metrów.
I wtedy jeden z panów podszedł do mnie i powiedział coś w stylu " ej, a ciebie ku.. ile razy trzeba trafić żebyś zszedł" nie wiedziałem o co chodzi więc chyba wywaliłem strasznie głupiego mapeta gdyż usłyszałem jeszcze coś w stylu " we czterech stoimy na tej drodze i strzelamy do ciebie, w lunetach widzimy że dostałeś a ty nic "

Zacząłem tłumaczyć, że też mam lunetę, że ja też widziałem, że kulki lecą prosta, że replika mocna itd, ale kolega z FAB nie chciał słuchać tylko insynuował mi że oszukuje i termoszę.

Tak więc panowie pytam się jako to jest? Macie lepsze lunety ( ja miałem powiększenie ustawione na x8 )? Czy może wszyscy czterej mieliście ~610 FPS-ów i jesteście na 100% przekonani, że macie zasięg większy ode mnie - wy możecie we czterech stać na drodze, w zbitej kupce koło siebie bez osłony nie będąc trafionymi a mnie trafiliście, pomimo że leżałem i to częściowo osłonięty? ...

Wspomniany "pan" z FAB-ów nie używał słów w stylu ku...., tylko kulturalnie próbował wyjaśnić sytuację domniemanej terminatorki. Na drodze stało i strzelało do was (było was tam dwóch), sześć osób z różnych teamów i replik o zróżnicowanej mocy. Z waszej lewej strony strzelały do was jeszcze trzy osoby. Nie kłam, że "kolega z FAB" nie chciał słuchać i coś insynuował i nie udało się tego wyjaśnić na miejscu. Stwierdziłeś, że kulki odbijały się od kamieni za którymi byłeś schowany, a nie jak piszesz "spadały 1-2 m przed, bądź zatrzymywały się na drzewku". Zapytałeś się jeszcze, czy twoje kulki do nas dochodziły i po poinformowaniu, że nie, rozeszliśmy się każdy w swoją stronę. Światkiem naszej rozmowy (wyjaśnienia) była jeszcze jedna osoba, która widząc naszą rozmowę poprosiła Cię o wyjęcie pomarańczowej kamizelki.
God Will Judge Our Enemies. We'll Arrange The Meeting.
Avatar użytkownika
hagar73
 
Posty: 43
Dołączył(a): 28 paź 2010, o 23:25
White Cross: FAB / 1PR
Na starym Warriorze od: 2009

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Volf » 19 lis 2012, o 09:31

Trzy przegrane... marzy mi się skoordynowana akcja paru teamów.
Sam "podczepiam" się pod inny team, dlatego nie sugeruję liderowi grupy co ma robić, ale ataki na te trzy obiekty pokazały wyraźnie skutki chaotyki gry.
Chociaż raz można było zaeksperymentować i uderzyć siłą paru zespołów w jeden punkt zamiast prowadzić rozproszone działania w paru...szkoda.
Mile wspominam blokowanie pojazdów przez "agresywny tłum protestujących"...sporo pracy...kolby poszły w ruch :oops:

Podziękowania dla chłopaków z teamu i dla organizatora za różnorodność miejscówek i moderowanie gry.
Jestem Polakiem – więc mam obowiązki polskie (R.Dmowski)
Avatar użytkownika
Volf
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 cze 2011, o 11:27
White Cross: WaraN SQ
Na starym Warriorze od: 2009

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Meska » 19 lis 2012, o 09:43

Impreza była super.

Nie zapomne miny jednego wojaka jak po "dobiciu" obdył sie taki dialog:
-Hej, zgubiłeś granat! (pokazując granat, który sie pojawił obok nas)
- To nie mój! ( na to ja odpowiedziałem chowając się za drzewem)
- Ożesz ...
:P

Pozdrawiam
Meska
 
Posty: 15
Dołączył(a): 12 paź 2011, o 12:13
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez grabson » 19 lis 2012, o 11:46

Ogólnie impreza dobra. Mimo, że przegrałem 3 razy bawiłem się dobrze ale jednak termoszenia trochę było. Kiedy byłem na Overkillu tego nie było ale cóż mogli przyjechać inni ludzie i się wszystko zmieniło. Co do ukrytych orgów, ani jednego nie widziałem w akcji.
Avatar użytkownika
grabson
 
Posty: 80
Dołączył(a): 17 lis 2009, o 09:56
Lokalizacja: Sulejówek
White Cross: Wolna Kompania
Na starym Warriorze od: 2007

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez sosen » 19 lis 2012, o 11:55

Yammnick - sytuacja przy lokalizacji III (City Hall). Wojsko desantowało się z "lublina" bezpośrednio do pierwszej linii okopów - wasz pech chciał że ustawiliśmy się w zagajniku i osłonięci frontem przez deski staliśmy i laliśmy Was - oczywiście jak chłopaki mogę potwierdzić - pomimo iż odległość była kilkanaście metrów celowaliśmy w nogi i korpus - bo zawsze byłem przekonany że to jest zabawa i chodzi o wyeliminowanie przeciwnika przy dobrej zabawie nie robiąc mu krzywdy. Z tego błędu wyprowadził mnie Twój wspaniały kolega. Podczołgał się od strony drogi do nas- wymierzyliśmy z chłopakami później - odległość 7 METRÓW !!!! . Stałem BOKIEM - W pozycji wyprostowanej bo strzelałem przez wycięte na szczycie desek okienko kiedy dostałem serię w twarz. W TWARZ, nie w ręce, nie w nogi, nie w bok. Prosto k*rwa w twarz. Całe szczęście że część wyłapały okulary z boku (są pęknięte) ale to co weszło na twarz już nie było taki miłe. Mam krwiaka 1 cm poniżej skroni. Jakim "tempym ch*jem" wychowanym na komputerowych gierkach trzeba być - przecież z tej pozycji i odległości nawet niewygodnie się celuje powyżej 1,5m (a ja mam 1,90). Po tym zdarzeniu poszedłem opierdolić Was i pewnie słyszałeś jak się darłem, nie wiele mi brakowało a gość dostałby takiego kopa w tyłek, że lotem koszącym zwiedziłby lasek i zarył się na polu przed Campem lepiej niż Tupolew w Smoleńsku. Kun, który z racji mocy swojej repliki siedział skulony i nie strzelał żeby nikomu krzywdy nie zrobić (bo wiedział że odległość jest za mała i ma za mocną replikę), nie wytrzymał i podszedł do Was, popukał w pustą główkę tłumikiem i zapytał czy w ramach wdzięczności za moją twarz nie chcielibyście poczuć jego 700 fpsów. No trochę przesadził bo 700 to tam było jak pokazał chrono po zabawie, może kilka lat temu ;) faktem jest że przesadził, nie powinien z tą sieczkarnią wyskakiwać na Wolę i słusznie dostał opierdziel i banika. Faktem jest również, że w odróżnieniu do Twojego RAMBO nikomu krzywdy nie zrobił - jak widzisz nie tylko moc repliki się liczy, ale również czy łeb nosisz tylko po to żeby Ci deszcz nie napadał.

Powiem tak - jeżeli ktoś dostanie strzała w maskę, a wy będziecie w pobliżu, to zdejmę pasek i tak w dupę ci przywalę (bo z tego co widzę to jest Twój zespół i ty za nich odpowiadasz), że dzieciaku do domu będziesz wracał na stojąco i przez tydzień spał na brzuchu. Bo to jest ZABAWA i jak ktoś nie rozumie że to nie jest konsolowa łupanka to niech następnym razem nie pojawia się na strzelance, bo zrobi komuś krzywdę i wtedy będzie płakał i kwiczał ze "nie chciałem". Tylko będzie trochę za późno.
To było chińskie ostrzeżenie.

PS. dla równowagi chciałem przytoczyć przykład dwóch chłopaków z Wojska którzy pod leśniczówką gdy wieżyczka z "lublina" przygniotła nas, podeszli od tyłu i cała nasza trójka dostała kulturalnie kulkę w tyłek. A leżeliśmy z uniesionymi głowami - łatwiej było im trafić nas w głowę - pomimo tego chłopaki zachowali się w pełni kulturalnie i profesjonalnie woleli zaryzykować i podejść bliżej niż walić człowiekowi w tył głowy serią. Profesjonalne zachowanie, widać ze wiedzą o co chodzi w tym sporcie i miło jest bawić się z takimi ludźmi.

Jeżeli chodzi o scenariusze, organizacje i zachowanie orgów - w moim odczuciu było świetnie :)

Pierwsze i ostatnie ostrzeżenie. Sytuacja sytuacją, ale na tym forum groźby i chamstwo nie będą tolerowane. /Schwarz
Avatar użytkownika
sosen
 
Posty: 3
Dołączył(a): 18 lis 2012, o 18:44
Na starym Warriorze od: 0

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez Swierzy » 19 lis 2012, o 12:13

Jak do Yamnicka mówisz dzieciaku to musisz miec z 70. lat. :)
BTW. rozumiem poddenerwowanie, ale takie groźby nie są mile widziane.
Napalm sticks to kids
Avatar użytkownika
Swierzy
.
 
Posty: 732
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 09:49
Lokalizacja: Piaseczno / San Jose
White Cross: 10th Mtn
Na starym Warriorze od: 2005

Re: 2012 - Początek 17.11.2012

Postprzez sosen » 19 lis 2012, o 12:19

Jak widać po przygotowaniu ludzi, to chyba w kimś ciągle siedzi nieodpowiedzialny dzieciak. Długo nie bawię się w ASG ale już swoje zdążyłem usłyszeć od paru teamów o zespole yammnicka, jego terminatorach i nie były to ciepłe słowa.

ps. A młody to ja już tylko duchem jestem :)
Avatar użytkownika
sosen
 
Posty: 3
Dołączył(a): 18 lis 2012, o 18:44
Na starym Warriorze od: 0

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Gry zorganizowane

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości