przez Xasistis » 9 lut 2011, o 16:55
No niestety, dla osób nie mogących poświęcić całego piątku na dojazd, bez samochodu nie ma co startować.
Meldowanie się w jakimkolwiek motelu o 3 w nocy czy 6 nad ranem nie ma kompletnie sensu, wobec czego po przyjeździe do Wrocławia pozostaje dalsze pilnowanie sprzętu (bo w pociągu czy na dworcu spać nie polecam, chyba że ktoś lubi obudzić sie bez części wyposażenia), gdyż jak się dowiedziałem, w Krynicznie nie znajdzie się nawet kawałka podwórka, żeby karimatę rozłożyć i choć kilka godzin przed biegiem się kimnąć. Także jest jeszcze to i owo do dopracowania.
Za rok proponowałbym bieg organizować w niedzielę, wtedy możnaby było do Wrocławia przyjechać w sobotę, trochę miasta zobaczyć, wieczorem fontannę, wyspać się, w niedzielę zaliczyć bieg i powrót.
Rangers! Lead the way!