Strona 3 z 4

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 5 sty 2010, o 14:22
przez HoHoL
Przebrnąłem przez cały wątek i powiem tak.

Inicjatywa Kreta mi się bardzo podoba. Uważam że taki powinien być kierunek w ewolucji zakresu symulacji w milsimach.
Symulujmy coraz więcej, uczmy się coraz więcej, specjalizujmy się.

Będę z zainteresowaniem śledził integrację TCCC z systemem CCS.

Zwłaszcza że znam już dokonania Kreta i Uniona choćby z ostatniego "Konwoju" i bardzo podobał mi się ten kierunek.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 9 mar 2010, o 14:00
przez Victor
Zgadzam się z Sylwestrem. Poszukiwania idą w dobrym kierunku, ale, jednak zamiast grzebać chirurgicznie w samym systemie ran widziałbym położenie nacisku na osłonę medyka, i ewakuację rannych, bo zauważyłem, że to kuleje.
Chodzi mi o zależności czasu i pogarszanie się stanu pacjenta.
Otrzymanie rany - opatrzenie, stabilizacja.
Decyzja o ewakuacji, lub nie, rannego z pola walki.
Ewakuacja - dostarczenie do szpitala.

Jeśli wprowadzimy zasadę dostałem LR w lewą nogę i mnie ewakuują, bo lekarz tak mówi, to CCS straci na grywalności. Nie przekraczajmy za bardzo granic, bo będzie problem. Jednak system warty opracowania i wypróbowania na Symulacji. Coś pomyślę.;) Mam dostęp do fajnych speców od szkoleń - wojskowi, i ciekawą miejscówkę, ale na razie o tym sza. Oczywiście żadnych naciąganych certyfikatów za kilkaset złotych z datą wygaśnięcia umiejętności nie będzie. Osobiście uważam to za spore oszustwo opracowane przez ludzi z branży, aby zarobić parę groszy do pensji.

Szkolenie KNJ i MSW ZPS było trafionym pomysłem, bardzo żałuję że nie mogłem się stawić.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 11 mar 2010, o 14:46
przez Yarlan
Victor napisał(a):Szkolenie KNJ i MSW ZPS było trafionym pomysłem, bardzo żałuję że nie mogłem się stawić.

Bedzie powtørka.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 11 mar 2010, o 15:34
przez Tato
OT, ale gratka dla wszystkich drużyna stawiających na RT, wklejona w okazjach: viewtopic.php?f=49&t=2129

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 11 mar 2010, o 17:53
przez Mider
Victor napisał(a):Zgadzam się z Sylwestrem. Poszukiwania idą w dobrym kierunku, ale, jednak zamiast grzebać chirurgicznie w samym systemie ran widziałbym położenie nacisku na osłonę medyka, i ewakuację rannych, bo zauważyłem, że to kuleje.


Jak się nie trenuje to kuleje. Żadna regulacja nie zastąpi treningu. System ran to jest element, który ma symulować obrażenia, których rzeczywiście nie ma. Z taktyką jest inaczej, nie musi być symulowana tylko stosowana.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 11 mar 2010, o 20:55
przez Victor
Yarlan napisał(a):
Victor napisał(a):Szkolenie KNJ i MSW ZPS było trafionym pomysłem, bardzo żałuję że nie mogłem się stawić.

Bedzie powtørka.


Bombowo, myślę o organizacji jakiegoś fajnego Sima, może ze szkoleniem, ale przedtem chciałbym poznać się bliźej z RT.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 12 mar 2010, o 14:40
przez Sylwester
Jak narazie chętnych na powtórkę nie było, aktualnie będę szkolił chłopaków do Afganistanu, ale na poczatku przyszłego miesiąca (wstepnie 10/11-04-10) będę chciał zrobić, szkolenie w Łodzi dla moich kumpli z PR i osób ze środowiska łódzkiego, jakby co to zapraszam.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 23 mar 2010, o 10:09
przez kuba_ROR
Chciałbym wtrącić do dyskusji na temat kart itp. Pojawiła się inicjatywa rozwiązania technicznego:
http://www.wmasg.pl/aktualnosci/z_polsk ... _asg/1878/

Może dałoby się to zaadoptować do mechaniki?

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 23 mar 2010, o 16:08
przez kuba_ROR
Ja oczywiście nie jestem specjalistą, więc tylko informuję, jednakże w opisie podali: losowanie rany i objawów i ich wyświetlenie na monitorku. Myślę że byłoby to dobre do podniesienia realizmu. Wiadomo - różne rany różne organizmy różnie znoszą i tu medyk mógłby się wykazać rozpoznaniem i różnorodnością zachowań u pozoranta.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 23 mar 2010, o 16:25
przez Ciężki
Może nie konkretnie na temat ... ale,

Czy szanowna Kapituła lub równie szanowni Koledzy mogliby podać jakieś realne opisy/fotki dla poszczególnych ran ? Co rozumiemy przez RL co przez RC itd. Może gdy każdy się zapozna z czymś takim to kilka razy pomyśli czy z raną RC nogi może się poruszać tak jak się chce poruszać. Łatwiej "postrzelonym" będzie się wczuć w klimat. No i medycy będą wiedzieli co łatają :D - bo na chwilę obecną to na każdą ranę po prostu jest kładziony opatrunek i tyle.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 23 mar 2010, o 20:01
przez Wieszak
Ciężki tworzony jest cały dodatek do CCSa z opisami ran i objawów, widziałeś temat??

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 24 mar 2010, o 14:07
przez Ciężki
Wieszak napisał(a):Ciężki tworzony jest cały dodatek do CCSa z opisami ran i objawów, widziałeś temat??

Kurna no właśnie nie :(

A taki temat - a szczególnie widok poszczególnych klasyfikacji ran powinien widzieć każdy "milsimowiec" - to by mogło naprawdę zmienić nastawienie. Ludzie nie traktowaliby RL jako obtarcie naskórka z RC jako drzazgi w palcu... i może nie bandażowaliby hełmów :D

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 24 mar 2010, o 14:17
przez Wieszak
viewtopic.php?f=26&t=1869 - miłej lektury :) Może zacznij od końca tam są wnioski :)

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 24 mar 2010, o 14:20
przez HoHoL
Chłopaki mają takie materiały, pokazywali na szkoleniu z TCCC.

Był medyczny opis rany i zdjęcie i powiem Ci że po oglądnięciu RL od teraz kładę się na glebie i każę się ewakuować z AO a nie podejmuje bohaterskie akcje rodem z filmów klasy B :)
Pobudza wyobraźnie. O RC to już nawet nie mówię.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 24 mar 2010, o 15:01
przez Sylwester
Mamy takie materiały ale ich nie udostepnie na kartach, z resztą w ogóle nie byłyby widoczne w tym formacie, jeszcze pomyslę nad tym. Narazie przepraszam, że się tym nie zająłem, trochę mnie pochłonęło planowanie obozu, i szkolenia dla PKW Afganistan, zabiore się w nowym miesiącu jak zfinalizuje szkolenie, a chłopaki polecą na misje. Narazie jak chce ktoś obejrzeć te rany to pozostaje mi zaprosić na szkolenie w przyszłym miesiącu u mnie, troche drożej niż u KNJtów za to będa dwa dni, pirotechnika i jak da radę Hammer z misji.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 24 mar 2010, o 15:33
przez Grey
Mów ile, a nie że drożej. I w ogóle sprzedaj jakieś info, bo BARDZO mnie zainteresowałeś. Pamietaj też o dacie.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 24 mar 2010, o 15:56
przez nocone
viewtopic.php?f=20&t=2240 o to szkolenie zapewne chodzi

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 24 mar 2010, o 16:12
przez Grey
Dzięki. Ech, termin odpada

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 24 mar 2010, o 17:58
przez kuba_ROR

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 24 mar 2010, o 18:35
przez Sylwester
dobre no rozwaliło mnie to. Ten kurs własciwie dedykuje to moich kumpli z pracy, właśnie załatwiam, aby przydzielić za nie punkty dydaktyczne, dla nas niezbędne. Ale jesli ktoś będzie miał ochotę to zapraszam, zawsze będzie trochę wiecej treningu.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 25 mar 2010, o 20:59
przez Ciężki
HoHoL napisał(a):Chłopaki mają takie materiały, pokazywali na szkoleniu z TCCC.
Był medyczny opis rany i zdjęcie i powiem Ci że po oglądnięciu RL od teraz kładę się na glebie i każę się ewakuować z AO a nie podejmuje bohaterskie akcje rodem z filmów klasy B :)
Pobudza wyobraźnie. O RC to już nawet nie mówię.

No właśnie Hohol, pokazali i tyle... a ja bym chciał aby KAŻDY miał takie podejście do kwestii ran jak Ty po zobaczeniu tego. Dlatego prosiłbym o jakieś sznurki do tych fotek, czy nawet filmów.

Dobrze by było gdyby osoby organizujące szkolenia "milsimowe" podczas opisywania zasad, kart ran, itd. pokazali jeden czy dwa przykłady. To naprawdę daje do myślenia.
===============EDIT=====================
Wieszak napisał(a):http://weekend-warriors.pl/viewtopic.php?f=26&t=1869 - miłej lektury :) Może zacznij od końca tam są wnioski :)

Przeczytałem ... niestety skoro to nie jest dla wszystkich to ... nie będzie prawie wcale wykorzystywane. Ja bym tylko prosił o jakieś fotki ... fajnie by było również przed jakimś milsimem, np. na odprawie pokazać takie dwie czy czy fotki z ranami i jasno powiedzieć: Panowie, jak dostaniecie kulkę i wyciągniecie RL to to wygląda tak, itd. To może ludzie nie będą bandażowali się sznurówkami, nie używając nawet opatrunków. (wiem, pewnie to co piszę to utopia).

Ja osobiście nie startowałem do opatrywania czegokolwiek dopóki nie zrobiłem sobie kursu PP, moja pomoc kończyła się jedynie na przytrzymaniu miejsca krwawienia (najczęściej wojskowym opatrunkiem) i darcia głośno ryja "MEDYK".

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 25 mar 2010, o 21:11
przez Yarlan
Czemu, 'nie jest dla wszystkich'?

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 25 mar 2010, o 21:16
przez Ciężki
Yarlan napisał(a):Czemu, 'nie jest dla wszystkich'?

Z tego co zrozumiałem, to to co ustaliliście nie jest/będzie wymagane. Jedynie opcja dodatkowa, dla chętnych.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 25 mar 2010, o 21:41
przez Szpargał
Proszę, tak wygląda WZW ew. KIA:

Rozumiem że to sim i takie tam, rozumiem też że "takich" zdjęć jest w necie tysiące, ale tez nie każdy chce je znajdować a tu natyka sie na nie nieostrzeżony. Następnym razem dawaj linka z ostrzeżeniem. Nie mówiąc o netykiecie hotlinkowania zdjęć. Tato

http://www.minorin.com/fps/src/1258222251315.jpg

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 25 mar 2010, o 22:04
przez Grey
Z WZW przesadziłeś i to mocno. Ewidentne KIA (brak głowy)
Ciężkiemu chodziło o merytoryczne wyłożenie RANA REALNA - KARTA CCS, aby przemówiło do wyobraźni.
A twój przykład zdaje się mówić - śmierć jest brzydka i nie ma co jej oglądać.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 25 mar 2010, o 22:16
przez Szpargał
Żadnych ukrytych przekazów. Kolega chciał zdjęć, oto jedno z nich. W necie jest tego tysiące.
A jak kogoś to razi czy rzygać mu się chce, to trzeba sobie uświadomić, że bawimy się w zadawanie między innymi takich ran.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 25 mar 2010, o 22:19
przez ZeRT
Bez sensu tym bardziej, że efekt zewnętrzny postrzału może być identyczny zewnętrznie w przypadku RL, RC i WZW i KIA.
No po za takimi spektakularnymi wypadkami jak całkowita utrata kończyny lub zamienienie czaszki w popielniczkę...

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 25 mar 2010, o 22:33
przez Yarlan
Ciężki - nie zakumałem chyba :)

To co ustaliliśmy - gdzie?

Na szkoleniu nic nie było ustalane.
Na szkoleniu uczyliśmy jak udzielać pomocy medycznej na polu walki - tak jak np. Jura uczył na szkoleniach jak dowodzić, albo jak ktokolwiek inny uczył czegoś tam na jakimkolwiek innym szkoleniu związanym z nazą działalnością MilSimową.

To jak wyglądają rany postrzałowe czy inne spotykane na polach walki - każdy moża sobie wygrzebać w necie.
Na szkoleniu pokazaliśmy - bo od tego było szkolenie.
Myślę że niekoniecznym jest wrzucanie tego na forum. Przynajmniej ja nie czuję fanu z oglądania ludzkiego mięcha za każdym razem gdy będę zerkał w ten wątek.

A jak ktoś chce porównania:
Wystarczy wziąć do ręki kartę CCS zobaczyć co 'wolno' rannemu, uruchomić wyobraźnię i przyrównać sobie z obrazkiem z googli wg schematu:
- rany nie stanowiące beżpośredniego zagrożenia dla ludzkiego życia - RL
- rany stanowiące bezpośrednie zagrożenie dla życia - RC
- rany śmiertelne/nieprzytomny - WZW
- rana z foty Szpargała - KIA

'draśnięcia', siniaki i inne skaleczenia które nie wpływają w istotny sposób na stan rannego nie są uwzględnione w systemie CCS.


Jeżeli chodzi o to co ustalaliśmy na spotkaniu osób zajaranych TCCC i poprawkami/dodatkami do zasad - będą to zasady bazujące na ogólnodostępnych w necie podręcznikach medycznych i tylko dla chętnych - wkręconych.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 26 mar 2010, o 09:10
przez HoHoL
Yarlan wrzuć chociaż ten medyczny opis rany lekkiej i ciężkiej ze szkolenia.

Bo opis RL : rany nie stanowiące bezpośredniego zagrożenia dla ludzkiego życia

nadal ludziom nic nie mówi, nie mają do czynienia z takimi ranami codziennie, więc i wyobraźnia nie puszcza.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 26 mar 2010, o 12:52
przez Yarlan
Hohoł - rany w CCS nie określają konkretnego rodzaju rany,że to złamanie, krwotok, rana szarpana itp itd. Rany w CCS określają możliwości taktyczne rannego.
Dodatek który będzie przygotowywany z rozwinięciem ran dla chętnych medyków - będzie określał konkretny typ rany, pasującej swoimi objawami do taktycznego opisu z karty CCS.

A chętni niech sobie pooglądają jak się zachowuje żel balistyczny, jak wyglądają rany postrzałowe - niezależnie od ich klasyfikacji, nie jest to 'draśnięcie' jak z holiłudu...

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 26 mar 2010, o 21:04
przez Ciężki
Yarlan napisał(a):Ciężki - nie zakumałem chyba :)
To co ustaliliśmy - gdzie?

tu...
Yarlan napisał(a):Jeżeli chodzi o to co ustalaliśmy na spotkaniu osób zajaranych TCCC i poprawkami/dodatkami do zasad - będą to zasady bazujące na ogólnodostępnych w necie podręcznikach medycznych i tylko dla chętnych - wkręconych.

Yarlan napisał(a):A chętni niech sobie pooglądają jak się zachowuje żel balistyczny, jak wyglądają rany postrzałowe

No właśnie, moim zdaniem "sobie nie pooglądają" - bo się nagle okaże, że za szybko można przestać walczyć ;]
Yarlan napisał(a):To jak wyglądają rany postrzałowe czy inne spotykane na polach walki - każdy moża sobie wygrzebać w necie.

No właśnie... "może" - a ja sądzę, że "powinien" i to każdy powinien znać tą samą wersję - dlatego moja prośba o jedną, jedyną, poprawną wersję :D
HoHoL napisał(a):Bo opis RL : rany nie stanowiące bezpośredniego zagrożenia dla ludzkiego życia
nadal ludziom nic nie mówi, nie mają do czynienia z takimi ranami codziennie, więc i wyobraźnia nie puszcza.

No właśnie mam dokładnie takie samo wrażenie.
Yarlan napisał(a):Przynajmniej ja nie czuję fanu z oglądania ludzkiego mięcha za każdym razem gdy będę zerkał w ten wątek.

Nie bój się, ja też nie czuje "fanu" z tego powodu.
Yarlan napisał(a):Wystarczy wziąć do ręki kartę CCS zobaczyć co 'wolno' rannemu, uruchomić wyobraźnię i przyrównać sobie z obrazkiem z googli

Właśnie o to chodzi, chciałbym aby każdy sobie "porównywał" z tym samym obrazkiem - bo, np. widząc co pokazał Szppargał nie ma co wzywać medyka do kolesia z WZW - a po mnie (byłem WZW) przyszedł cały team i pod ogniem zaczął mnie sklejać.
ZeRT napisał(a):Bez sensu tym bardziej, że efekt zewnętrzny postrzału może być identyczny zewnętrznie w przypadku RL, RC i WZW i KIA.

Ba, można powiedzieć więcej.... czasami efekt zewnętrzny przy RL może być bardziej "straszny" niż przy KIA - ale co to wnosi ?
Grey napisał(a):Ciężkiemu chodziło o merytoryczne wyłożenie RANA REALNA - KARTA CCS, aby przemówiło do wyobraźni.

NO DOKŁADNIE. Czy to tak trudno zrozumieć ?

Czy tylko ja zauważyłem, że ludzie na milsimach, te same rany traktują diametralnie różnie ? Jedni RC traktują tak, że aż mi braknie słów z szacunku do wykonanej roboty, a inni na WZW przyklejają plaster.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 27 mar 2010, o 23:31
przez Yarlan
Ciężki - ale rana z punktu widzenia MEDYCZNEGO to co innego niż rana z punktu widzenia TAKTYCZNEGO.

Ten pierwszy rodzaj określa że np. jest to konkretna rana postrzałowa ze zgruchotaną kością piszczelową. Należy postąpić tak, tak i tak.

Ten drugi rodzaj określa: ranny nie może walczyć - niezależnie od tego co mu jest - czy to zatwardzenie czy sraczka - dziś już nie powalczy... Dlatego nie chce pokazywać typowej rany RL - bo takiej nie ma. Ten sam obrazek może pokazywać RL i RC - w zależności od tego co ranny jest wstanie zrobić po otrzymaniu rany.

Pojawiają się teksty - że kollo dostał 5 razy i chodził - znaczy że dostał 5xRL... inny dostał w palec i stracił przytomność bo zobaczył krew - WZW.

W CCS używamy klasyfikacji taktycznej - nie zagłębiając się w to, co dokładnie RL czy inne RC przestawiło w organiźmie - nas interesuje jak możemy i mamy działać dalej by było OK.


Kumasz o co chodzi ?


PS
A samo postępowanie z ranami - każda rana postrzłąowa (RL TEŻ!!!) jest raną poważną, nawet bardzo - nieopatrzona, w bliższej lub dalszej przyszłości prowadzido zgonu rannego - więc plasterek to se można w du..ę wsadzić - za przeproszeniem...


pzdr.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 28 mar 2010, o 07:49
przez Ciężki
Tak, kumam o co chodzi - kumałem, zanim napisałem jakikolwiek post w tym wątku. To o co prosiłem to naprawdę nic skomplikowanego (tak mi się wydawało), chciałem mieć to tylko przyklepane "u góry" ;]

Tak, rana z punktu medycznego to co innego niż z punktu taktycznego, ale skoro rozmawiamy o Ratownictwie Taktycznym - to może przyjmijmy punkt ten punkt odniesienia.

Przyjmijmy, że prosiłem o pokazanie "przykładowej/przykładowych" ran - które odpowiadają klasyfikacji CCS. Odpowiedzi nie uzyskałem i (tak mi się wydaje) już nie uzyskam, więc z mojej strony koniec.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 28 mar 2010, o 12:01
przez Ciężki
No nie mogę się powstrzymać :D

Kret ja to wszystko rozumiem. Ja wiem jak to wygląda - chciałem tylko aby każdy widział, że te nasze karty to coś więcej i że dostając kulkę w nogę i losując RC - mamy np. strzaskaną kość udową i sramy z bólu przyciskając obie ręce w miejsce trafienia, a np. po X minutach od nieudzielonej pomocy możemy jedynie powiedzieć (robiąc się biali jak ściana) "Powiedz Mary, że nie wrócę na kolację" i tracimy przytomność przechodząc sobie spokojnie w stan WZW.

No nic, wiem, że na jednym z najbliższych szkoleń milsimowych zostaną poruszone te kwestie i mogę mieć jedynie nadzieję, że nowe pokolenie milsimowców będzie miało inne podejście do tematu.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 28 mar 2010, o 14:05
przez Yarlan
Ciężki - nie chce pokazywać jednej konkretnej rany - nawet jako przykład, bo będzie to sugerowało że każda inna to już nie będzie RC - tylko np. RL lub WZW albo coś spoza systemu.

Na szkoleniu u nas były pokazane przykładowe rany, ale później była jeszcze przez cały dzień wałkowana otoczka jak połączyć RT z CCS.
Jak przygotujemy 'dodatek' - będzie można pokazywać przykładów na pęczki - bo w zasadzie cały dodatek będzie opierał się na przykładowych ranach od strony medycznej. Dodatek jeszcze nie powstał, a ja nie chcę i nie czuję się na siłach by podawać jakikolwiek przykład obrażenia zaklasyfikowany jako dany rodzaj rany CCS.

Klasyfikację przeprowadzą osoby łebskie w medycynie (nie zabawie w nią) i będzie można mówić o konkretnych przykładach... nadal przykładach, pomimo kilkunastu(dziesięciu) na jeden typ rany.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 13 lip 2010, o 08:51
przez Victor
Obecnie na misjach jest tak, że niezależnie od poziomu rany na drugim poziomie zabezpieczenia docierają lekarz z całym sprzętem, wykonują zabieg i jak nic żołnierzowi nie zagraża w transporcie, to przez PEM wędruje do szpitala, który funkcjonuje głównie jako przejściowy punkt opieki. Dowiedziałem się co nieco podczas kilku godzinnej wizyty w Ośrodku Farmacji i Tech Med. w Celestynowie i to co trenujemy to nada się na Waissenberga (konwencja lat 60-tych) ale ze współczesnym polem walki ma niewiele wspólnego. Opieram się oczywiście na metodach stosowanych obecnie przez PKW na misjach, opisanych mi przez ppłk. Mariana Wiśniowskiego. Np. IMHO (i mgr farm ppłka ) żołnierz może już załatać sobie osobiście RC Przestrzał przez bark,lub ramię strzaskane kości poszarpane mięśnie ścięgna, tętnica rozerwana, poparzenia rany, przy pomocy nowoczesnego opatrunku. Boli jak diabli, ale może.
Jednostka niestety nie prowadzi szkoleń dla cywili, ale organizuje konferencje, prezentujące najnowocześniejsze osiągnięcia tech medycznych wykorzystywany na polu walki.

Trochę fot wyposażenia:
Polecam wybrać te marki, sprawdzone na wielotysięcznej grupie królików doświadczalnych w naprawdę ekstremalnych warunkach.
http://picasaweb.google.pl/victorlachh/Jednostka#

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 13 lip 2010, o 10:26
przez Grey
Jest to o tyle ciekawe, że relacje z drugiej strony, relacje żołnierzy wracających z misji, mówią o tym, iż nie czują się zabezpieczeni medycznie i nie ufają swym pododdziałowym paramedykom, choć ci 'jakieś' szkolenia mają.
Relacja z 2008 roku żołnierza 25 BKP, który był na dwóch misjach w Iraku.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 13 lip 2010, o 10:37
przez Python
To jednak dwa lata (2010-2008). Mam nadzieję że jest jakiś postęp w tej dziedzinie - to szmat czasu jest.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 13 lip 2010, o 10:54
przez Grey
I jeszcze jedna rzecz.
Można założyć, że strony lub strona na milsimie ma zabezpieczenie na poziomie obecnym i logistyczne możliwości jak nasze siły lub USAF w Afganistanie. Ale nie zawsze milsim zakłada taki stan rzeczy. Czasem milsim odtwarza działania partyzanckie, gdzie takie środki są zupełnie niemożliwe. A ewakuacja to co najwyżej CASEVAC improwizowanym transportem.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 13 lip 2010, o 11:20
przez Victor
Oczywiście, to wyjątkowa sytuacja. Zabezpieczenie itd. Ale czy ci żołnierze powracający z misji mieli bezpośrednio do czynienia z medykami podczas akcji? Opinie ze strony rannych, z jakim się spotkałem, są relatywnie bardzo dobre. Z kolei nasłuchałem się "przewag frontowych" od znajomych, którzy wrócili z misji, w tym snajpera z Iraku. Niedługo wróci kolega od moździerzy, to też się dowiem jak to gównianie jesteśmy wyposażeni, jakie paskudne żarcie, Jakie ryzyko. Ja bym to jednak przesiał przez pół i resztę zapomniał.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 13 lip 2010, o 12:04
przez Victor
Nie, ale prowadzili badania, konsultują się, i mają wyniki, jakieś statsy z pola walki. Nie wypytywałem. Chodzi właśnie o możliwość samodzielnego zatamowania upływu krwi i znieczulenie. Stąd ten proszek, kiedy nie ma innego wyjścia. Nie przesadzaj z bólem i utratą przytomności. Nie rób z żołnierzy gejów. Sam widziałem kiedyś chodzące zombi, i nasłuchałem się opowieści sanitariuszy, choć z cywilnych przypadków. Oraz dużo opowieści z WWII, z powstania, gdzie nie było czaruj opatrunków. Oglądałem blizny po tych ranach. Naczytałem się o torturach. Więc bajędy i klechdy o utratach przytomności z bólu itd. uznaję za bzdury szeptane z przerażeniem przez cywili.(co innego trafienie w płuco, lub głowę lub wybuch). W statystyki współczesne nie wierzę. Wierze za to w śmierć od lekkiej rany, np odstrzelenie trzech palców u stopy. Wartownik zmarł w 30 min.- wykrwawił się biedak.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 13 lip 2010, o 12:39
przez Victor
Skoro ktoś zużył opatrunek i uznano to za skuteczne,(bo jak inaczej? spienia się wypala i zastyga w twardą piankę) to uznaję raczej, że ośrodków medycyny wojskowej nikt by nie oszukiwał co do skuteczności. To nie są oficjalne dane, a do celów wojskowych. Jak wynika z relacji żołnierzy "ból jest potworny", nie do wytrzymania, ale nie pytałem o utraty przytomności. Ale bez problemu można to powstrzymać farmaceutycznie. Jeśli żołnierz rozbitym barkiem powbijanymi drobinami kości w ciało mówi że po "wsypaniu opatrunku" ból był straszny, to znaczy, że nie pękał po postrzale. Chociaż kto wie... Nie uznaję statystyk oficjalnych(rannych)bo są naciągane, wojsko nagminnie ukrywa odniesienie ran przez wojsko. Albo żołnierze naciągają siniaki do ran odniesionych w boju bo dostają ekstra kasę, siedzi w tym cały pion medyczny.
Zapiszę się na konferencję jesienną to się będę mądrzył. Popytam. Na razie za mało wiem.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 13 lip 2010, o 16:16
przez Vlad
W każdym przypadku po postrzale czy innym zdarzeniu powodującym uszkodzenia ciała mamy do czynienia ze zwiększonym wydzielaniem adrenaliny (stres) i to wpływa na zachowanie rannego, a objawy też mogą być różne. Czy jest w takich przypadkach( jak piszesz ) utrata przytomności z bólu czy nie to sprawa wtórna. Może np nastąpić po tym jak rana zostanie zaopatrzona.

W naszych warunkach (milsim) powinniśmy zakładać to gdzie działamy i co odtwarzamy, do tego dostosowując założenia medyczne w grze. Zgadzam się że w przypadku zorganizowanych misji zabezpieczenie med jest skuteczniejsze niż np w działaniach otwartego konfliktu a co dopiero partyzanckich. Założenia założeniami ale to organizator musi podać w jakich warunkach działamy i jak ma wyglądać zabezpieczenie i ewakuacja.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 13 lip 2010, o 17:13
przez Sylwester
Vlad ma racje reakcja rannego na ból, sam fakt odniesienia rany może być skrajnie róźny, dlatego że odczówanie bólu jest bardzo osobniczą i nieopisywalną kwestią, można się podpierać statystykami, co nie zmienia faktu, że istnieje zmienność sytuacji i reakcji, którą wytyczne regulują używaniem zwrotu "jeśli". Zatem "jeśli" ranny jest wstanie sobie pomóc, to sobie zakłada stazę i opatrunek, ale "jeśli" nie jest, bo stracił przytomność czy poprostu jest w panice, musi zrobić to ktos inny. Stan rannego równierz stawia wymagania metody jego ewakuacji. I tutaj jest ogromny problem, ponieważ moim zdaniem w zasadach symulacji/MilSimie nie jest dobrze załozyć, że każdy trafiony straci przytomność i trzeba go opatrzeć i nieść, z kolei podarowanie wyboru czy stracił, czy nie stracił przytomności, zaowocuje efektem wyeliminowaniem możliwości realizacji poważnej ewakuacji, bo każdy zejdzie o swoich siłach lub z pomocą kolegi i w efekcie powstaną dodatkowe komplikacje i tak trudnej do rozwiazania symulacji.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 14 lip 2010, o 10:27
przez Grey
Kret - w chwili obecnej jest prosty wybór - albo CCS i pokrewne, albo RED zrobiony przez FIA. Ty swojego systemu nie upubliczniłeś, Sylwek swojego nie zrobił, więc psioczenie, że tracimy w imię udowadniania swojej zajebistości jest naciągane, bo nikt nam nie pokazał, jak można inaczej. A zapewniam cię, że zainteresowanie jest. CCS jest bardzo ograniczony i grupy które szkolą się w podstawowym TCCC odczuwają to i rozumieją. Pomóż nam spróbować, a wtedy będziemy mogli wypowiedzieć się, czy system symulacyjny jest ciekawy dla nas noobów, czy zbyt skomplikowany i utrudnia nam czerpanie przyjemności z hobby.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 14 lip 2010, o 10:37
przez Cezar
ponieważ moim zdaniem w zasadach symulacji/MilSimie nie jest dobrze załozyć, że każdy trafiony straci przytomność i trzeba go opatrzeć i nieść,


Przeczytaj uważnie jeszcze raz zasady CCS

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 14 lip 2010, o 11:01
przez ZeRT
Może to moja nadinterpretacja ale wydawało mi się, że jest to skrót myślowy który ma powiedziec, żeby nie upraszczać za mocno zasad i nie traktować każdego trafienia kulką w ten sam schematyczny sposób (w przypadku ccs konkretnie na 4 RL, RC, WZW, KIA plus modyfiaktor strefy dla rl i rc).

Grey ma rację, jeśli dostaniem w łapy coś lepszego to, wydaje mi się, że ze względu na spore zainteresowanie tematem, na pewno uda się to u nas spopularyzoawć i tym samym podnieść poziom rozgrywki w tym zakresie.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 14 lip 2010, o 12:55
przez ZeRT
No dobrze, ale chyba sobie zdajesz sprawę z tego, że dawanie wskazówek ludziom którzy nie mają szerokiej wiedzy i doświadczenie w temacie medycyny, ratownictwa taktycznego itd można porównać do dawania wskazówek ślepemu kierowcy?

Co do oferty sprzedarzy systemu, przedstaw ofertę, podaj materiał promocyjny, wzór kart, ceny podręcznika, kart oraz innych materiałów. Jeśli będzie to ciekawe napewno kupimy. Może chcesz to w formie licencji sprzedawać?

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 14 lip 2010, o 13:42
przez Grey
Nie mam pytań.

CCS powstał przez takich laików jak ja i podobni. I masz Krecie efekt. Osoby które wiedzą coś więcej i mogłyby stworzyć alternatywę, a które przychodzą mi do głowy to Sylwek i Kret. Kret napisał jakie ma podejście, a Sylwek... nie wiem na czym stanęło. Podejrzewam, że sprawa systemu ma u Sylwka niski priorytet.
Pozostaje RED jako alternatywa wobec CCS - nie mam o nim zdania, bo nie byłem na żadnej imprezie z jego użyciem.

Re: Medyk na milsimie - co docelowo?

PostNapisane: 14 lip 2010, o 19:37
przez Python
System CCS nigdy nie rościł sobie "prawa"do odzwierciedlania "ratownictwa taktycznego". Jest to system podstawowy dla podstawowego gracza. Porównałbym go do kałasza - miał być prosty i w miarę niezawodny, ale nie idealny.

Robiono już imprezy w których gracze korzystali z różnych systemów i wbrew przewidywaniom sceptyków to działa.

Dlatego wydaje mi się, że piłeczka jest po stronie osób zainteresowanych ratownictwem. Jeśli coś sobie wymyślą i nie wpłynie to znacząco na równowagę sił na milsimie - to pewnie organizatorzy dopuszczą grę tym systemem.

Powrót do dyskusji "politycznych" wydaje mi się całkiem niepotrzebny.