Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo ...

Moderatorzy: Tato, Python

Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo ...

Postprzez Moses » 13 lis 2016, o 20:50

Jak doszliśmy do wniosku w innym temacie milsimowe środowisko na Mazowszu umarło. Kilka simów w tym roku było organizowanych, ale do skutku doszedł tylko z tego co pamiętam Camp Snafu. Przygotowując kolejny scenariusz chciałbym się dowiedzieć czemu ludzie którzy dawno temu byli aktywnymi simowcami, teraz odpuszczają sobie tego typu imprezy pojawiając się na zwykłych strzelankach, a także co stoi na przeszkodzie ludziom/ekipom którzy otarli się lekko o simy aby na nich się pojawiać.

Czekam na Wasze opinie, knując akcję na styczeń.
Fighting since 2004
"O wiele lepiej pakować się w kłopoty z siedmioma prawdziwymi facetami niż z setką popierdoleńców" - Charles A. Beckwith; twórca 1st SFOD-D
www.alphadetachment.wordpress.com
Avatar użytkownika
Moses
 
Posty: 582
Dołączył(a): 26 paź 2009, o 08:52
Lokalizacja: Camp Falenica
White Cross: Alpha Detachment
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez gierek » 13 lis 2016, o 21:47

Transport ;)
Avatar użytkownika
gierek
 
Posty: 108
Dołączył(a): 4 sie 2012, o 16:18
White Cross: Alpha Detachment
Na starym Warriorze od: 2009

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Moses » 13 lis 2016, o 23:08

To jest akurat trywialny problem ;)
Fighting since 2004
"O wiele lepiej pakować się w kłopoty z siedmioma prawdziwymi facetami niż z setką popierdoleńców" - Charles A. Beckwith; twórca 1st SFOD-D
www.alphadetachment.wordpress.com
Avatar użytkownika
Moses
 
Posty: 582
Dołączył(a): 26 paź 2009, o 08:52
Lokalizacja: Camp Falenica
White Cross: Alpha Detachment
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Dalej » 14 lis 2016, o 07:09

Może brak wymiany pokoleniowej?
Avatar użytkownika
Dalej
Administrator
 
Posty: 4317
Dołączył(a): 10 lip 2009, o 08:15
White Cross: Weekend Warriors
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Kadafi » 14 lis 2016, o 09:18

na przykładzie ostatniego sima:


Zgłoszenia
Zapisy przez maila na a.detachment(at)gmail dot com tylko zorganizowanych grup.


osoby nie zorganizowane takie jak ja :D z miejsca tracą zainteresowanie tematem przy takim zapisie
Avatar użytkownika
Kadafi
 
Posty: 452
Dołączył(a): 11 mar 2016, o 11:24
Na starym Warriorze od: 0

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Chaota » 14 lis 2016, o 10:07

Moses ja próbowałem informować o Twoim simie na Campie i problemy jakie widzę:

-nikt nie zagląda tu na forum, obecnie wszystko na fejsie (czyli nawet nie wiedzą że coś będzie grane) albo w kalendarzu WMASG (dla takich dinozaurów jak ja :wet: )
-brak Ci rozpoznawalnej marki jaką ma np. Wiktor
Post zatwierdzony przez Europejską Komisję do Zatwierdzania Postów - podwydział Wojskowości i Ogrodnictwa
Chaota
 
Posty: 560
Dołączył(a): 7 gru 2009, o 11:49
Lokalizacja: W-wa Raszyn
Na starym Warriorze od: 0

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Dalej » 14 lis 2016, o 12:14

Forum ma zjebane maile a ja nie mam hajsu na upgrade i przeprowadzkę na razie. Może zapomniałem podreklamować imprę Mosesa na fejsie WW.
Tak czy inaczej, z nowym rokiem chciał bym sporo zmienić...
Avatar użytkownika
Dalej
Administrator
 
Posty: 4317
Dołączył(a): 10 lip 2009, o 08:15
White Cross: Weekend Warriors
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Moses » 14 lis 2016, o 13:28

Kadafi napisał(a):na przykładzie ostatniego sima:


Zgłoszenia
Zapisy przez maila na a.detachment(at)gmail dot com tylko zorganizowanych grup.


osoby nie zorganizowane takie jak ja :D z miejsca tracą zainteresowanie tematem przy takim zapisie


Kadafi to może trzeba znaleść sobie ekipę (jak by co A-Det szuka ludzi ;)) :D

A na serio, ważny konkretny głos. tylko z drugiej strony ile takich osób jest? Na obecną chwilę wiem o dwóch Ty i Frenetico.

Chaota napisał(a):-nikt nie zagląda tu na forum, obecnie wszystko na fejsie (czyli nawet nie wiedzą że coś będzie grane) albo w kalendarzu WMASG (dla takich dinozaurów jak ja :wet: )


O Rescue Ops była informacja na Forach, jak i na fejsie, i pewnie zadziałało

Chaota napisał(a):-brak Ci rozpoznawalnej marki jaką ma np. Wiktor


Ale kurcze, to jest błędne koło, nie pojade na impręze, bo jej nie organizuje Wiktor, Grey czy ktoś inny który robił, ale z drugiej strony będę narzekał że nic się nie dzieje ;) Nic się nie dzieje, nikt nic nie organizuje (oprócz zamkniętych imprez na zaproszenie), ale jak ma się dziac jak ktoś coś organizuje to pojawia się 20osób?
Fighting since 2004
"O wiele lepiej pakować się w kłopoty z siedmioma prawdziwymi facetami niż z setką popierdoleńców" - Charles A. Beckwith; twórca 1st SFOD-D
www.alphadetachment.wordpress.com
Avatar użytkownika
Moses
 
Posty: 582
Dołączył(a): 26 paź 2009, o 08:52
Lokalizacja: Camp Falenica
White Cross: Alpha Detachment
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Moses » 14 lis 2016, o 13:28

Dalej napisał(a):Forum ma zjebane maile a ja nie mam hajsu na upgrade i przeprowadzkę na razie. Może zapomniałem podreklamować imprę Mosesa na fejsie WW.
Tak czy inaczej, z nowym rokiem chciał bym sporo zmienić...


Wrzuć chociaż ten temat ;) tylko nie zapomnij ;)
Fighting since 2004
"O wiele lepiej pakować się w kłopoty z siedmioma prawdziwymi facetami niż z setką popierdoleńców" - Charles A. Beckwith; twórca 1st SFOD-D
www.alphadetachment.wordpress.com
Avatar użytkownika
Moses
 
Posty: 582
Dołączył(a): 26 paź 2009, o 08:52
Lokalizacja: Camp Falenica
White Cross: Alpha Detachment
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Dalej » 14 lis 2016, o 13:35

Avatar użytkownika
Dalej
Administrator
 
Posty: 4317
Dołączył(a): 10 lip 2009, o 08:15
White Cross: Weekend Warriors
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez zawa » 14 lis 2016, o 14:03

Moim zdaniem, mazowieckie środowisko asg "rozlazło" się od czasu kiedy poczciwe fora typu asgw, ww itd zostały wyparte poprzez dziesiątki grup o tematyce asg na fejsbuku. Zauważcie, że nawet nie ma już porządnej giełdy...wszystkie ogłoszenia typu sprzedam są linkiem do jednej z wielu grup fb o tematyce "sprzedam asg".
Już dawno rozprawialiśmy u nas w grupie, że czasy kiedy wchodziło się na forum (bez względu jakie) i wiedziało, że w sobotę na 100% jest impreza minęły bezpowrotnie na rzecz organizowanych od czapy, nudnych jak flaki z olejem strzelanek na SD.

W sumie temat jeszcze bardziej mnie teraz zastanawia...tym bardziej, że od 1,5 roku na Mazowszu nie odbył się ani jeden sim pełną gębą, fakt był bardzo udany Robin Sage by Cienie, wspomniany wcześniej Camp Snafu oraz kilka imprez organizowanych przez WK które nosiły miano mini simów, ale pełnych 48h nie uświadczyłem, jeśli coś pominąłem z góry przepraszam :roll:
Avatar użytkownika
zawa
 
Posty: 2
Dołączył(a): 8 paź 2016, o 19:07
White Cross: 56ks
Na starym Warriorze od: 0

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Dalej » 14 lis 2016, o 14:16

Masz rację.

Fejs zabił 98% wszystkich for opartych na phpBB na całym świecie. To nie jest jedyna grupa na której adminuję, tak samo zdechły fora dla designerów, programistów itd, bardzo, bardzo niewiele się ostało.
To że WMASG i nasze nie jest jeszcze zupełnie martwe, to zasługa ciężkiej pracy ludzi którzy to jeszcze ciągną.
Aczkolwiek być może nadchodzi kres Fejsa, tak jak nadszedł kres MySpace (nikt już nie pamięta). Ludzie powoli mają dosyć ich cenzury i zamordyzmu.
Avatar użytkownika
Dalej
Administrator
 
Posty: 4317
Dołączył(a): 10 lip 2009, o 08:15
White Cross: Weekend Warriors
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Dalej » 14 lis 2016, o 14:41

Ciekawy komentarz z pejsa:

Paweł Ugorowski W naszej ekipie śledzimy wszystkie lokalne simy, jak tylko możemy jeździmy, też bardzo nas martwi zanik nie tylko simów samych w sobie, bo te można też podzielić na typowe simy w których nie strzelam a się nałażę i na imprezy zorganizowane które mają zabarwienie fabularne i jakieś respy które też są czasowe ( dla przykładu można tutaj użyć imprezy WK organizowane w tym i ubiegłym roku ), zauważamy że nie tylko następuje zanik simów ale też takich typowych imprez scenariuszowych które były na trochę mniej restrykcyjnych zasadach. Przede wszystkim aktualnym problemem wydaje się być fakt że ogólnie w dobie pejsbuka środowisko się rozbiło, zawsze były widoczne próby stworzenia jakiegoś lokalnego grona jebiących się kompozytem ludzi, ale mimo wszystko każdy jak chciał pójść na strzelankę czy zorganizowaną imprezę odwiedzał albo WW albo ASGW. To były dwa fora które zrzeszały wszystkich asgejów, i zawierały informacje o wszelkich imprezach. Wszystko w jednym miejscu, porady, dyskusje, shitsorm, imprezy, strzelanki, nowości, recenzje. Wszystko w jednym miejscu, W dobie fejsa i przejścia z klasycznych for na ten jebany twór środowisko rozdrobniło się w zasadzie już w takim stopniu że nie idzie tego pozbierać, jest 15 GRUP tematycznych ( liczba rzucona przypadkowo ) i miliardy małych podgrupek lokalnych, babicko bemowskie, pruszkowskie, zachodnie, łomiankowskie itp.W zasadzie ktoś kto się nie zna na ersoftach i jest początkującym nie wie gdzie szukać takich informacji a jego wizja ersoftu kończy się na tym co otrzymuje w lokalnych grupach czyli my tu wy tu. Kiedyś jak była organizowana STRZELANKA przez Gajosa, czy innych orgów przychodziło 60 osób minimum. Scenariusze były wstępnie obmyślone itp. Aktualnie nie istnieje coś takiego jak pojęcie organizator strzelania, jest inicjator i gość który na miejscu z braku laku powie jak się strzelać bo akurat będzie odważniejszy i przejmie inicjatywę. Ile razy byłem świadkiem sytuacji w której gość mówi jak mamy się strzelać bo INICJATOR spotkania się wstydzi? Wracając do simów, stare simy hardkorowe przeminęły z wiatrem, nie będzie takich simów na CCSie bo jak nowego gracza zapytasz czy wie co to są zasady CCS to powie że to jakiś mod do CS:GO. Także nie mamy o czym rozmawiać w tej kwestii a system był skomplikowany nawet dla graczy bardziej organiętych, Kto teraz pojedzie na jebankę w której jak zginie ma wrócić do domu? Ludzie tego nie rozumieją, zauważalnie zmniejszyła się też ilość zorganizowanych mniej lub bardziej grup milsimowych które mogłyby wprowadzić nowych uczestników w takie klimaty. Kiedyś grup było wiele, aktualnie w mazowszu starych ostało się kilka, z czego większość jest bardzo hermetyczna i nie ma się czego temu dziwić, a te które aktualnie powstają widziały simy jak świnia niebo. Każda grupa w ogłoszeniu rekrutacyjnym pisze że CELUJE W SIMY, z czego nie wiedzą w ogóle co to jest nawet i jak to powinno wyglądać nie mówiąc o przygotowaniu swoich komando na taką imprezę. Bardzo ubolewam nad faktycznym stanem rzeczy, ale uważam że niestety z tym że środowisko się zmieniło trzeba się pogodzić, ludzie stali się wygodni, nie chce im się jeździć na imprezy do innych województw, nawet i 50 km dalej od miejsca zamieszkania, młodzi są niezmotoryzowani, nie ma ich kto przygotować do takich imprez, nie mamy jednego silnego forum, grupy traktującej o airsoftcie w której zawarte by były wszystkie imprezy WW2 nikt nie odwiedza prawie bo nie jest to fejsbuk. Musimy pogodzić się z tym że simy takie jak były kiedyś nie wrócą, można jedynie próbować przekierować środowisko na zorganizowane imprezy, które nie są tak wymagające jak tradycyjne symulacje i które przede wszystkim są jednodniowe. Każdy sim jaki zaliczyliśmy na przestrzeni ostatnich dwóch lat kończył się co najmniej dzień przed czasem bo uczestnicy nie byli przygotowani na to że w lato w nocy może być zimno a nad ranem może być przymrozek. Przez co sim kończył się w zasadzie tego samego dnia co się zaczął. Ludzie są źle przygotowani. Ewentualnie jedyną opcją na organizację klasycznych spotkań jest zrobić kółeczko starych ekip simowych i organizować mniejsze symulacje we własnym gronie do których można wpuszczać też uczestników i grupy nowe i pod nie też układać scenariusze biorąc na to poprawkę że są słabo przygotowani i w jakiś sposób promować taki twór. Myślę że nie ma innej opcji. Stare simy można organizować z ekipami które działały na starych zasadach mniej rozbudowane, z mniejszym zapleczem, ale przynajmniej organizować. Aktualnie wystawić temat o imprezie o 3 miesiące wcześniej przestał być dobrym przepisem na dobrą imprezę. Tak na prawdę nie ma to znaczenia. Lepiej organizować imprezy mniejsze, mniej rozbudowane ale takie które są bliżej i się po prostu odbędą w mniejszym, pewniejszym gronie wzbogacone o ewentualnych nowych uczestników którzy chcą się sprawdzić. Przyszłość raczej leży w kierunku " zorganozwanych strzelanek ", simy to aktualnie niestety relikt.
Avatar użytkownika
Dalej
Administrator
 
Posty: 4317
Dołączył(a): 10 lip 2009, o 08:15
White Cross: Weekend Warriors
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Chaota » 14 lis 2016, o 15:32

Moses, nie Denerwuj się, SNAFU też na pierwszej edycji miało 30os.

SOIA, ruszamy z QRDE na nowo.

BTW, a Wiedzieliście może że powyżej pewnej ilości lajków fejs żąda hajsu żeby Ci się wydarzenie pojawiło?
My zapłaciliśmy przy okazji SNAFU Charlie...

A Det, jak Wam się chce to zapraszam do współpracy albo przy SNAFU albo w SOIA albo w obu i będziemy robić więcej.

Co do uczestnictwa, słowa dotrzymałem :mp5:
Post zatwierdzony przez Europejską Komisję do Zatwierdzania Postów - podwydział Wojskowości i Ogrodnictwa
Chaota
 
Posty: 560
Dołączył(a): 7 gru 2009, o 11:49
Lokalizacja: W-wa Raszyn
Na starym Warriorze od: 0

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Dalej » 14 lis 2016, o 15:36

Specjalnie nie wklejam drugiego komentarza kolegi Pawła, wklei go tutaj jeśli chce.
Avatar użytkownika
Dalej
Administrator
 
Posty: 4317
Dołączył(a): 10 lip 2009, o 08:15
White Cross: Weekend Warriors
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Victor » 14 lis 2016, o 15:54

Jakie mamy problemy:
1. Transport i zejścia w rodzinie (ostatnio).
2. Weszliśmy do Strzelca w efekcie mamy szkolenia, które.. często nie dochodzą do skutku i blokują terminy.
3. Ludzie się odziecili i zakutali w kołdry, potrzebują solidnego kopa w tył. :D

Jakie widzę rozwiązanie?

1.Zapraszamy do Otwocka 8 stycznia. Cięcie gięcie do zmroku, wg. WARNO dostępnego w przerwie świątecznej, bez opłat. Na "Bunkrach" w Celestynowie. Opfor zapewniony. :D
2. Waissenberg 4/5 marca 2017 (jest już porozumienie z jednostką woskową, nadleśnictwem i teren, bazy itd.) opłata będzie na paliwko do wozideł i lambo. (Celestynowskie lasy)
3. Zakładamy własne stowarzyszenie, nie rezygnując ze strzelca i formowania OT, bo jest problem.

Aby nie mówić że się nie dzieje.
Nie. Nie zostanie to odwołane!
Podam więcej info jak się obrobię z robotą.
Avatar użytkownika
Victor
 
Posty: 1068
Dołączył(a): 25 paź 2009, o 09:21
Lokalizacja: Otwock
White Cross: AIM/ JS 1410
Na starym Warriorze od: 0

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Schwarz » 14 lis 2016, o 16:16

Można by ogarnąć imprezę w klimacie TET3, gdzie po dwóch stronach grały ekipy na zasadach jebankowych i CCS. Mam na myśli podział, nie klimat.
Nadal będzie to bardziej jebatron, ale ludzie zobaczą z czym to się je, a najlepszy markieting to bezpośredni. Jak się zasieje bakcyla, to coś z tego moźe być.
Fejsa bym tak bardzo nie obwiniał, bo to że temat nie jest chwytliwy nie zależy od miejsca gdzie się ogłasza. Dobrej imprezy można szukać gdziekolwiek, kiedy się wie że będzie dobra. Tylko najpierw trzeba zarazić pomysłem. Na simach się nie znam, ale przez moje imprezy parę tysięcy użyszkodników się przewinęło, więc pozwoliłem sobie na zabranie głosu :geek:
Obrazek
Avatar użytkownika
Schwarz
Administrator
 
Posty: 2976
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 20:03
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Obrona Narodowa.pl, F.R.O.G.
Na starym Warriorze od: 2008

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Dragonowy » 14 lis 2016, o 16:47

Dalej napisał(a):Może brak wymiany pokoleniowej?


I tu się zgodzę.
A dlaczego nie ma tej wymiany ?

Bo organizatorzy tworzą coś już dla wyjadaczy, nowe pokolenie nie ma szans aby się wdrożyć.

Osobiście wiele razy myślałem o Simach a nigdy nie byłem bo.... jestem zielony kompletnie w simach a oczekuję się już najczęściej zaawansowanych graczy lub tylko całe Team-y.

To gdzie ja się mam nauczyć ? Teorię, można wykuć , ale praktyka bywa inna a być wyśmianym na imprezie - słaba perspektywa.
A gdy będę szedł ciemną doliną zła, to nie będę sam, wezmę ze sobą ludzi z ..... no właśnie skąd ?

http://www.asgplus.fora.pl/

http://eborowka.pl/
Avatar użytkownika
Dragonowy
 
Posty: 301
Dołączył(a): 2 lip 2010, o 21:38
Lokalizacja: Stara Róża
White Cross: DEV, ASG+
Na starym Warriorze od: 0

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Grey » 14 lis 2016, o 17:04

Jak napiał Chaos, SNAFU mialo w pierwszej iteracji DWADZIESTU JEDEN graczy, na 11 orgów. Mimo wsparcia WMASG,Podrecznika, Facebookow, Weekend Warriora i czego tam jeszcze. Rozdrobnienie FB jest problemem, ale wiekszym jest niechec graczy, niepewnosc, scibianie grosza. SNAFU jest platne, koszty rosna, ale podnoszenie ceny zabiloby impreze. Dlatego mimo ze marka staje sie coraz bardziej rozpoznawalna, kminimy jak teoretycznie utrzymac cene. I tak na Charlie dalismy mozliwosc zakupienia obiadow, wykupienia lozka w cieplym domu, za dodatkowa kase, obok nas, a nie przez nas. I mimo ze wiele osob chojrakowalo przed impreza i nie wzielo lozka, jak przyszlo co o czego i cala sobote mialo lac, to ludzie polecieli do wlasciciela osrodka i reszte lozek w try miga wykupili.

Cyklicznosc jest wazna, budowanie marki jest wazne, przekonanie ludzi ze warto. Dalej reklama, reklama, a przede wszystkim dobre recenzje, to one buduja marke (kiedys CA tez mialo dobre recenzje, w dawnych czasach glownie takie, teraz tez sie zdarzaja). Niestety airsoft sie zmienil i orgowie powinni sie zmienic. Dlatego albo ktos orgiem nie jest tylko 'zarzuca pomysl', albo nim jest, ale od A do Z. Posrednie rozwiazania raczej sie nie sprawdzaja (co nie znaczy ze nigdy sie juz nie sprawdza).

Ludzie maja glod duzych imprez. Maja swoje male gierki i chca od czasu do czasu pojechac gdzies dalej, sprobowac sie, sprobowac czegos innego, poznac ludzi (i ich zabic), pokazac sie z dobrej strony. W to bil Falkenhorst (sporo problemow przezywamy przez niego), CA, Border War (ale on to jednak inna bajka, tam glownie przyjezdzaja Niemcy, zeby postrzelac z auto), teraz swietnie sie zapowiadajacy Asgard. Ale zauwaz, to sa duze imprezy, z rozwinietym marketingiem. Jak przebic sie do swiadomosci lokalnych graczy z mala impreza bez budowy marki? Nie wiem.

By the way, zapraszam na SNAFU Echo, pewnie w maju.
Avatar użytkownika
Grey
.
 
Posty: 923
Dołączył(a): 20 sie 2009, o 12:29
Lokalizacja: Gliwice / Warszawa
White Cross: Śnieżna Pantera
Na starym Warriorze od: 2006

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Tato » 14 lis 2016, o 17:22

1. Do oceny Daleja ("Fejs zabił 98% wszystkich for opartych na phpBB na całym świecie") z którą się zgadzam (jedno medium społecznościowe wyparło inne) oraz zdania cytowanego przezeń Pawła Ugorowskiego (z którym tez się zgadzam) dodałbym fakt, że wiele teamów "milsimowych" z tego forum poszło w inne działania, np strzelanie prawdziwe a nie z kompozytu lub inne zajawki. Nasz team przykładowo zrobił sobie pojazd no i dziwnym nie jest, że staramy się jeździć na imprezy gdzie można wykorzystywać pojazdy no bo chyba każdy rozumie, że chcemy zdyskontować trzy lata pracy na parę godzin radochy. Obecnie, cóż, mając do wyboru asg lub zawody czy skzolenie strzeleckie wybieram zwykle to drugie.

2. Nie ma zbyt wielu nowych ludzi zajawionych na milsimy. Już kiedyś było ciężko, staraliśmy się wciągać nowych, pewno pamiętacie "Zielone Przedszkola". Jako współorganizator dwóch edycji takowego mogę powiedzieć, że efekt był taki sobie: chętnych na (darmowe!) szkolenia było średnio 10-15 osób na edycję, w simach zostało się z tego połowa... W mojej opinii pałeczkę i to w dobry sposób przejęło SNAFU. Reklamując sie jako semi milsim (w rzeczywistości nie ma nic wspólnego z milsimem tak jak my rozumiemy) wprowadza przy dynamicznej i lajtowej formule elementy simowe, które z czasem będą mogły ewoluować a graczy powracających będzie można zainteresować bardziej wymagającymi formułami.

3. Ludzie w większości wolą szybkie dynamiczne akcje, chetnych do pałętania się 48h po lesie czy nadawaniu 9-linera po radiu jest garstka. Z tym sie trzeba zmierzyć i szukać nowych formuł. Ostatni sim na którym byłem to Salamandra. Było rozbudowane elementy symulacji (CoC, planowanie, ROE, rozbudowane zasady taktyki czerwonej, kampanijność wydarzeń itd) a jednocześnie nie było to "standardowe" pałętanie sie po lesie. Mimo ceny uczestnictwa uczestników (ca 100 po każdej stronie) nie brakowało.

4. Jako remedium na problem zgłaszany prze Daleja poddałbym idee reklamowania imprezy milsimowej na FB, niekoniecznie płatną, ale utworzyć wydarzenie i wysłać choćby zaproszenia do uczestnictwa do teamów i indywidualnie do graczy z którymi macie kontakt.
BLACKWATER OPERATOR TATO
Obrazek
Avatar użytkownika
Tato
.
 
Posty: 2001
Dołączył(a): 21 sie 2009, o 21:35
Lokalizacja: Wawa
White Cross: Blackwater
Na starym Warriorze od: 0

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Moses » 14 lis 2016, o 19:08

Chaota napisał(a):Moses, nie Denerwuj się, SNAFU też na pierwszej edycji miało 30os.


Nie denerwuje, temat nie jest żalem że jest ch... dupa i kamini kupa, ale wybadamniem tematu czego ludzie oczekują co mozę się przydac mnie i innym przy organizowaniu scenariuszy dla większej rzeszy ludzi niż 20 zatwardziałych simowców którzy pojadą na byle co, co jest przez organizatora okreslane mianem sima.

Chaota napisał(a):A Det, jak Wam się chce to zapraszam do współpracy albo przy SNAFU albo w SOIA albo w obu i będziemy robić więcej.


Nie mówie nie, jakby co wal :)

Victor napisał(a):Jakie mamy problemy:
1. Transport i zejścia w rodzinie (ostatnio).


Wyrazy współczucia :(

Victor napisał(a):3. Ludzie się odziecili i zakutali w kołdry, potrzebują solidnego kopa w tył. :D


Znam ten ból, wyjazd na większą imprezę w szczególności na więcej niż 24h to teraz spora logistyka ;)



Victor napisał(a):1.Zapraszamy do Otwocka 8 stycznia. Cięcie gięcie do zmroku, wg. WARNO dostępnego w przerwie świątecznej, bez opłat. Na "Bunkrach" w Celestynowie. Opfor zapewniony. :D
2. Waissenberg 4/5 marca 2017 (jest już porozumienie z jednostką woskową, nadleśnictwem i teren, bazy itd.) opłata będzie na paliwko do wozideł i lambo. (Celestynowskie lasy)
3. Zakładamy własne stowarzyszenie, nie rezygnując ze strzelca i formowania OT, bo jest problem.


Planowałem scenariusz na długi weekend styczniowy, dobrze że teraz dajesz info, będzie trzeba to uwzględnić podczas planowania :)

Grey no właśnie, z jednej strony ludzie nastawiają się na mega wielkie imprezy, ale jak trzeba zapłacić parę groszy, na przykładzie sima który organizowali Zen Fighters, to już jest lament. Oczywiście można zrzucić to na Bernarda i Falkenchorsta ale ile można? Może właśnie chodzi o to o czym pisze Tato, wszystkim sim kojarzy się z pałętaniem się przez cały dzień po lesie aby na koniec po przejściu 10km wystrzelić albo i nie jedną kulkę. Może trzeba uderzać właśnie w dynamiczne simy, mniejszy teren więcej akcji, przez parę godzin aby wrócić jeszcze do żony póki ciepła ;)

Problem rozczłonkowania światka ASG przez FB jest znaczący. Na FB np są 2 fora tyczace się ASG w Otwocku i faktycznie to rozpierdziela.

Dzięki za głosy, na pewno skorzystam ze wszystkiego co zostało napisane.
Fighting since 2004
"O wiele lepiej pakować się w kłopoty z siedmioma prawdziwymi facetami niż z setką popierdoleńców" - Charles A. Beckwith; twórca 1st SFOD-D
www.alphadetachment.wordpress.com
Avatar użytkownika
Moses
 
Posty: 582
Dołączył(a): 26 paź 2009, o 08:52
Lokalizacja: Camp Falenica
White Cross: Alpha Detachment
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Schwarz » 14 lis 2016, o 19:33

Moses napisał(a):Dzięki za głosy, na pewno skorzystam ze wszystkiego co zostało napisane.


Z czystej ciekawości spytam z czego, bo nie padło tu nic o czym wszyscy by nie wiedzieli od dawna? :mrgreen:
Obrazek
Avatar użytkownika
Schwarz
Administrator
 
Posty: 2976
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 20:03
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Obrona Narodowa.pl, F.R.O.G.
Na starym Warriorze od: 2008

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Chaota » 14 lis 2016, o 19:39

Wiecie co... jest taka jedna rzecz, detal wręcz.

W trakcie, owszem. Chujowo, zimno, mokro, nogi pod pachami, 30kg na plecach.
Gra może się dla Ciebie skończyć po dwóch dniach lub po 30 min. (pozdr. Wilczek).
Ale milsimem się żyło tygodniami, miesiącami. Knuło, planowało, szykowało.
I to nie tak, że org Wam coś ogarnął.
Overkill nie istniał, orga nie interesował balans sił. Lista gier, które zakończyły się w godzinę jest dłuuuga.
I nikt nie miał pretensji, przeciwnik był zwyczajnie lepszy.

A potem było co wspominać... Flejm był wyborny.

I powiem wam, że do paru osób jeszcze nie dotarło że tego nie ma już.
Moron knuje do dziś ;)
Post zatwierdzony przez Europejską Komisję do Zatwierdzania Postów - podwydział Wojskowości i Ogrodnictwa
Chaota
 
Posty: 560
Dołączył(a): 7 gru 2009, o 11:49
Lokalizacja: W-wa Raszyn
Na starym Warriorze od: 0

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez zawa » 14 lis 2016, o 19:46

Może trzeba uderzać właśnie w dynamiczne simy, mniejszy teren więcej akcji, przez parę godzin aby wrócić jeszcze do żony póki ciepła ;)


Myślę że taka formuła przyciągnęłaby więcej chętnych, a zarazem rozruszała trochę temat poważniejszych imprez w naszym województwie.
Wystarczyłoby zgrać ze sobą kilka ekip które mają w tym i tym terminie chęć podziałać coś więcej niż sianie na zwykłej sobotniej imprezie. Wiadomo, nie zawsze wszystko pójdzie tak jak będziemy tego chcieli, ale liczy się fakt że będziemy robić cokolwiek, aby było coraz lepiej :) .
Avatar użytkownika
zawa
 
Posty: 2
Dołączył(a): 8 paź 2016, o 19:07
White Cross: 56ks
Na starym Warriorze od: 0

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Frenetico » 14 lis 2016, o 20:25

Ja mam kilka powodów:

1 Zorganizowanie się na taką akcję zajmuje mi co najmniej dwa miesiące (ułożenie grafiku, przygotowanie żony na moją nieobecność itd), podczas gdy często dowiaduję się o simie na tydzień przed i nawet nie mam z kim zamienić dyżuru.
2 Jestem solo. Niby mam dwóch czy trzech kumpli, ale oni nigdy nie mają czasu. Z kolei na przyłączenie się do jakiejś ogarniętej ekipy ja trochę czasu nie mam, bo to wymaga zazwyczaj dwóch wolnych weekendów w miesiącu, co przy moim trybie pracy jest awykonalne. Suma sumarum wojna zawsze lepiej wychodzi drużynowo, więc boję się, że szybko bym odpadł
3 Szybko bym odpadł i przez resztę czasu się nudzę albo wracam szybko do domu.
4 Jestem totalnym amatorem jeśli chodzi o działania wojenne. Chętniej bym pojechał gdybym wiedział, że będzie jakiś doświadczony przywódca skłonny pokierować świeżą hołotą.
Nikt nie wygrał wojny umierając za ojczyznę.Wojny wygrywa się zmuszając wroga, aby umarł za swoją
-gen Patton
Avatar użytkownika
Frenetico
 
Posty: 151
Dołączył(a): 24 paź 2015, o 20:56
White Cross: Siewcy Kompozytu
Na starym Warriorze od: 0

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Kedaar » 14 lis 2016, o 21:52

Z mojej perspektywy zagadnienie się posrało. Chyba, że ja czegoś nie ogarniam.

Dawno temu, kiedy trawa była bardziej zielona oprócz SIMów były duże scenariusze jebankowe jak np. Wola Wodyńska by Schwarz w 300 smakach, Bernardynki (zanim ich org odszedł w niesławie) itd. Te scenariusze były często. Jeździło na nie sporo narodu - pojedynczy cawboye jak i całe zgrane i ogarnięte ekipy - Blackwater, 6th, 10th, Core Team, FAB, Cienie, SOIA, nasze WSH i milion innych których nie wymienię przez lenistwo i sklerozę.

Pomijając ich wymiar rozrywkowy (Schwarz z megaofonem rozdający rzeczy znalezione itd ;) ) miały też aspekt edukacyjny - nowi mogli podziałać w ramach zorganizowanego scenariusza, wykonać jakąś bardziej złożona misje, dać się przejechać przez SKOTa itd. Pozwalały też znacznej części ekip poznać się wzajemnie oraz zintegrować jakąś część wolnych elektronów. Dzięki temu ludzie mieli szansę poznać osoby, które mogły im wysłać tajemnicze zaproszenie na imprezę zamkniętą. Lub jako świeża krew wbić się na taką imprezę jako nowy członek którejś z ekip.

Gdzieś po drodze razem częścią ludków z WSH zaczęliśmy działać z FIA. Wsiąkliśmy totalnie na 2 lata w szkolenia militarne aby rok temu "wrócić na rynek ASG" jako OTW2.

I co się okazuje?

1. Prakytcznie nie ma dużych imprez ASG w okolicach Wawy. Są jebanki. Na wole Wodyńską potrafi przyjechać 40 osób, tyle co 3 lata temu na zwykła strzlelankę na MŁ.

2. SIMy o których udało mi się dowiedzieć (SNAFU i CAULDRON) i pojechać z OTW2 w 2016 r okazały się sielankowymi, radosnymi scenariuszami jebankowymi z lepszym zapleczem (nocleg, pojazdy, grill w trakcie, drony - srony, lokalizatory GPS, busiki - śmigła) i z większą moderacją ze strony orgów. Kto był na SNAFU Charlie, niech mi wytłumaczy, co wieczorna procesja po lesie miała wspólnego z symulacją? ( Chyba że Bożego Ciała - jeśli tak, to dlaczego orgowie nie dostarczyli obrazu Matki Boskiej na czoło pochodu??? 8-) )

Jak gadam z ludźmi organizującymi te imprezy to słyszę, że trzeba ludziom zapewnić dynamiczną stałą akacje i wygody, żeby nie było łażenia po lesie, gnicia godzinami na posterunku po środku niczego itd.

W efekcie, na przykładzie SNAFU Charlie pojechałem w sobotę rano, na godz 9.00. Ze trzy godziny snuliśmy się po "obozie" chronując repliki, słuchając zasad gry i popijając kawe / herbatę. Potem godzinę zajeło nam ogarnięcie sie transportem na miejsce akcji - busik podwiózł nas 20 m od celu. Brakowało tylko żeby nas w salonie na sofie zostawił. Potem godzinka czekania i 0,5 godzinki sypania kompozytem w obronie - niczym obrona górki z bunkrem na MŁ, różnica była tylko taka, że atakował nas jeszcze Hilux 10th i łazik Blackwaters. Heroiczna śmierć, spacer 2 km do bazy (mogliśmy podwieźć się busikiem, ale chcieliśmy choć trochę pochodzić po lesie ;) i parę godzin snucia i obijania się dookoła girlla i w pokojach, czekając do zmroku. A wtedy słynny spacer po lesie - 65 osób w formacji rojowej kolumny ubezpieczonej, centralnie drogami, gadając, hałasując i radośnie przyświecając sobie latarkami w losowych momentach poszło szukać w lesie ukrytego punktu obronnego wroga. :mhm: O 23.00 większość tej kolumny dawno ubita kładła się już spać z powrotem w bazie.
Rano kolejny scenariusz- jakieś 3 h akcji.

Wystrzelałem z SAWa jakieś 3K kulek, zaliczyłem milion fragów, podniosłem sobie poziom endorfin ale... wbrew temu co twierdzi marketing nie byłem na SIMIe, a dynamicznej akcji też nie było zbyt wiele, biorąc pod uwagę ile czasu ogólnie poświeciłem na tą imprezę.

I teraz dochodząc do sedna - skoro od iluś tam lat zbieramy szpej - mamy zajebiste buty jak specjalsi, najlepsze camo niczym predator, przy zakupie plecaka przeczytaliśmy na ten temat internet a nasze oporządzenie budzi zazdrość w JWK, z nasza optyka można by założyć obserwatorium astronomiczne, jeździmy na szkolenia z taktyki zielonej, czarnej, czerwonej, różowej i oktarynowej do instruktorów, których obawia się nawet Chuck Norris, zakładamy CATa w jedną sekundę i potrafimy nim zatamować nawet krwawienie z tętnicy szyjnej, mamy problem z udzieleniem szybkiej odpowiedzi ile mamy sztuk broni a już na pewno ile z nich to repliki a ile ostra, potrafimy pojechać na szkolenie z nawigacji w Bieszczady i przez 2 dni zrobić 30 km po górach w śniegu i marznącym deszczu, budować sobie chatki, spać na glebie, żywić się arpolówkami na przemian z pstrągami z potoku i nawet nie puszczać po nich za dużo bąków, 9 liniowca do wezwania MEDEWACa nauczyliśmy już na pamieć całą rodzinę i wszystkich sąsiadów, a większość ekip ma na stanie Patrola/Defendera/Gelende/Buggiego czy innego żuka do offroadu

to czy aby na pewno oczekujemy od SIMów dynamicznej jebanki połączonej z zakwaterowaniem w 3-gwiazdkowych hotelu plus miliona zajebistych fotek na fejsie potem???

3. Może jestem nie ogar, może urodziłem się zbyt dawno i nie potrafię obsługiwać Fejsbuka, ale zwyczajnie trudno jest znaleźc info i SIMACH. Null, zero, kaput. Być może one gdzieś tam są i czają się niczym skrzat z garnkiem złota na końcu tęczy, tylko ja ich nie widzę?

Jeśli o nich wiecie, dajcie znać - OTW2 to 20 osób, z których znaczna część chętnie pojechała by w 2017 r na jakiś prawdziwy MILSIM, z łażeniem po lesie, dziwieniem na posterunku i mało heroiczna śmiercią w zasadzce bez wystrzelenia ani jednej kulki. Jak by co, możemy też pomóc w organizacji. Serio ;)
____
OTW2 - Oddział Taktyczno Wypadowy Warszawa
Avatar użytkownika
Kedaar
 
Posty: 124
Dołączył(a): 11 paź 2011, o 19:45
White Cross: OTW2 / WSH
Na starym Warriorze od: 0

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez ZeRT » 14 lis 2016, o 22:32

Pojechałbym na milsima ale zdziadziałem, team mi zmienił "profil działania". Za raz się okaże, że będę musiał do Cieni na kolanach wrócić, żeby z dobrze nastawioną ekipą na sima pojechać ;P.

Po za tym wydaje mi się, że dość mocno widać już wymianę pokoleniową i nie ma już osób które były na takich wczesnych simach a nowych nie interesują one albo nie takie o których marzą stare dziady...
Bądź szalony, ale nie głupi.
Obrazek
Avatar użytkownika
ZeRT
 
Posty: 910
Dołączył(a): 24 paź 2009, o 20:38
Lokalizacja: Nieporęt
Na starym Warriorze od: 2006

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Sitas » 14 lis 2016, o 23:03

Wydaję mi się, że teraz sim to juz obecnie nieco zapomniana opcja.
Ekipy chcą epicko walczyć/ wygrywać. To lataja na jebanki i tam epicko wygrywają.
Bez zaangazowania zupełnie:/
Dla mnie osobiście milism to od metra łażenia, moknięcia jak pogoda dopisuje. Wykonywanie zadań, proste. Małe wojsko:)
Często gęsto ludziska, jak zauważyłem, chca miec wszystko naraz i w tym momencie tzn. poganiać po lesie i wieczorem w ciepłych kapciach przed tv.
Może to jakś obawa przed zmoknięciem zmeczeniem nie wyspaniem czy jak.
Kwestia transportu też ma jakieś znaczenie oczywiście bo jak kto bez ekipy i nie zmotoryzowany to ciężko z tym szpejem co wąży z tonę gdzieś ruszyć.
Na ta jesień ostrzyłem zęby na kilka imprez milisimów ale organizatorzy poodwoływali i klops plan umarł.
Może 2017 przyniesie coś ciekawego :/ poczekamy zobaczymy
the only better day was yesterday
Avatar użytkownika
Sitas
 
Posty: 12
Dołączył(a): 30 maja 2012, o 08:37
White Cross: JB
Na starym Warriorze od: 0

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Yarlan » 14 lis 2016, o 23:08

Mi się karabinek zepsuł... i już nie pamiętam jak się to reperuje...

No a tak poważniej - to zgodnie z tym co napisał Chaota - MilSimem żyło się tygodniami przed imprezą, szykowało, trenowało, knuło itp itd... ja osobiście teraz już czasu nie mam na tę zabawę.

A tak całkiem na poważnie - to czas pewnie bym wygospodarował, ale tak dawno nie byłem, że już nie pamiętam jak to się robiło... w sensie - każdy komandos kiedyś idzie na emeryturę ;)
Avatar użytkownika
Yarlan
 
Posty: 455
Dołączył(a): 4 lis 2009, o 16:45
Lokalizacja: Mazowsze
White Cross: Kompania Nigdy Już
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Sitas » 14 lis 2016, o 23:32

Temat milisimów padł bo ludziom niehce się już marznąć, moknąć.
chodzić po lesie czy gdzie tam zamiast strzelać.
Teraz tylko wszystko jest epickie i kilkugodzinne strzelanie też jest bardziej epickie niz dzwiganie plecaka korzystanie z map, umiejętności itd.
Brak jest zaangażowania ludzi w temat.
the only better day was yesterday
Avatar użytkownika
Sitas
 
Posty: 12
Dołączył(a): 30 maja 2012, o 08:37
White Cross: JB
Na starym Warriorze od: 0

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Pi White » 14 lis 2016, o 23:34

FB w przeciągu 2 miesięcy wywalić wszystko związane z ASG etc. Ludzie zmuszeni zostaną do powrotu na forum :). Problem rozbicia rozwiąże się sam. Ale to nadal nie zmienia postaci sprawy iż nie ma organizatorów!!!
Oczko wypadło temu misiu
Avatar użytkownika
Pi White
Administrator
 
Posty: 1951
Dołączył(a): 3 paź 2012, o 12:27
Lokalizacja: Warszaw
White Cross: White Cross
Na starym Warriorze od: 2006

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Yarlan » 14 lis 2016, o 23:37

Sitas napisał(a):Temat milisimów padł bo ludziom niehce się już marznąć, moknąć.
chodzić po lesie czy gdzie tam zamiast strzelać.

No włanie ja na ten przykład czasami pójdę sobie w las pomarznąć i pomoknąć - ale tak normalnie, bez opfor'u...
Avatar użytkownika
Yarlan
 
Posty: 455
Dołączył(a): 4 lis 2009, o 16:45
Lokalizacja: Mazowsze
White Cross: Kompania Nigdy Już
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Zawadek » 14 lis 2016, o 23:41

Kedaar napisał(a):W efekcie, na przykładzie SNAFU Charlie pojechałem w sobotę rano, na godz 9.00. Ze trzy godziny snuliśmy się po "obozie" chronując repliki, słuchając zasad gry i popijając kawe / herbatę. Potem godzinę zajeło nam ogarnięcie sie transportem na miejsce akcji - busik podwiózł nas 20 m od celu. Brakowało tylko żeby nas w salonie na sofie zostawił. Potem godzinka czekania i 0,5 godzinki sypania kompozytem w obronie - niczym obrona górki z bunkrem na MŁ, różnica była tylko taka, że atakował nas jeszcze Hilux 10th i łazik Blackwaters. Heroiczna śmierć, spacer 2 km do bazy (mogliśmy podwieźć się busikiem, ale chcieliśmy choć trochę pochodzić po lesie ;) i parę godzin snucia i obijania się dookoła girlla i w pokojach, czekając do zmroku. A wtedy słynny spacer po lesie - 65 osób w formacji rojowej kolumny ubezpieczonej, centralnie drogami, gadając, hałasując i radośnie przyświecając sobie latarkami w losowych momentach poszło szukać w lesie ukrytego punktu obronnego wroga. :mhm: O 23.00 większość tej kolumny dawno ubita kładła się już spać z powrotem w bazie.
Rano kolejny scenariusz- jakieś 3 h akcji.
Wystrzelałem z SAWa jakieś 3K kulek, zaliczyłem milion fragów, podniosłem sobie poziom endorfin ale... wbrew temu co twierdzi marketing nie byłem na SIMIe, a dynamicznej akcji też nie było zbyt wiele, biorąc pod uwagę ile czasu ogólnie poświeciłem na tą imprezę.
Jeśli o nich wiecie, dajcie znać - OTW2 to 20 osób, z których znaczna część chętnie pojechała by w 2017 r na jakiś prawdziwy MILSIM, z łażeniem po lesie, dziwieniem na posterunku i mało heroiczna śmiercią w zasadzce bez wystrzelenia ani jednej kulki. Jak by co, możemy też pomóc w organizacji. Serio ;)


W takim razie dlaczego nie zgłosiliście się do LRRP? Oni nie mieli żadnych wygód i minimum 24 godziny w terenie. Informacja o takiej możliwości spotkała się z minimalnym odzewem. Większość ludzi wolała wygody niż teren cały czas...
Ostatnio edytowano 15 lis 2016, o 11:37 przez Zawadek, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Zawadek
 
Posty: 117
Dołączył(a): 27 gru 2009, o 21:25
White Cross: Red Towers
Na starym Warriorze od: 2009

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Zawadek » 14 lis 2016, o 23:47

Pi White napisał(a):Ale to nadal nie zmienia postaci sprawy iż nie ma organizatorów!!!

Bardzo chętnie byśmy zrobili prawdziwego sima tylko co z tego... Zgłosiło by się 20-30 osób z czego połowa pod warunkiem, że impreza była by 12 godzinna bo na dłużej nie dostaną przepustki domu lub po prostu nie będzie im się chciało nocą dupy w krzakach przeziębić.
Ostatnio edytowano 15 lis 2016, o 00:11 przez Zawadek, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Zawadek
 
Posty: 117
Dołączył(a): 27 gru 2009, o 21:25
White Cross: Red Towers
Na starym Warriorze od: 2009

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Swierzy » 14 lis 2016, o 23:49

Victor napisał(a):
Jakie widzę rozwiązanie?

1.Zapraszamy do Otwocka 8 stycznia. Cięcie gięcie do zmroku, wg. WARNO dostępnego w przerwie świątecznej, bez opłat. Na "Bunkrach" w Celestynowie. Opfor zapewniony. :D
2. Waissenberg 4/5 marca 2017 (jest już porozumienie z jednostką woskową, nadleśnictwem i teren, bazy itd.) opłata będzie na paliwko do wozideł i lambo. (Celestynowskie lasy)
3. Zakładamy własne stowarzyszenie, nie rezygnując ze strzelca i formowania OT, bo jest problem.

Aby nie mówić że się nie dzieje.
Nie. Nie zostanie to odwołane!
Podam więcej info jak się obrobię z robotą.



My wbijamy w to jak głową w schody ;)

Ja jak robie Scarlety to nie przyjeżdza nikt. Wydaje mi się, że brak imprez nie jest tutaj problemem, bo jak ludziom się chce to sami sobie coś zorganizują np. Rescue Ops.
Problem w tym, że wiekszości po prostu się nie chce łazić po lesie. Wolą ponakurwiać, grill i do domu :)
Napalm sticks to kids
Avatar użytkownika
Swierzy
.
 
Posty: 732
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 09:49
Lokalizacja: Piaseczno / San Jose
White Cross: 10th Mtn
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Schwarz » 14 lis 2016, o 23:50

Ja sobie tylko posiedzę i poczekam, aż dojdziecie do oczywistych wniosków. Bo mądralowania tu jest mnóstwo. I co gorsza ze strony starych dup najgorsze banały wychodzą. Bo tu nie o simy chodzi, tylko generalnie o frekwencję.

A wykupujcie najdroższe reklamy na fejsie, róbcie mega filmiki, nawet goła Doda niech cyckiem zachęca.... Załatwcie F-16 na imprezę. I tak przyjedzie 20 osób.

Wiecie gdzie się zgubiliście? Bo to jest tak oczywiste, że aż dziw bierze. A są tu spece od sprzedaży i to z wyższej półki.
Obrazek
Avatar użytkownika
Schwarz
Administrator
 
Posty: 2976
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 20:03
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Obrona Narodowa.pl, F.R.O.G.
Na starym Warriorze od: 2008

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Sitas » 15 lis 2016, o 00:01

Sim to sim trzymać powinien pewien poziom.
Na pewno nie jest dla każdego.
I tak powinno pozostać.
Zainteresowani tematem są gotowi na ciężkie warunki także nie potrzeba w/g mnie za bardzo rozbudowywać bazy noclegowej.
Dać teren dać zadania i huzia na józia w teren na 40h po mało bohaterskie i epickie patrolowanie i fraga z zaskoczki:)
the only better day was yesterday
Avatar użytkownika
Sitas
 
Posty: 12
Dołączył(a): 30 maja 2012, o 08:37
White Cross: JB
Na starym Warriorze od: 0

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Zawadek » 15 lis 2016, o 00:06

Schwarz napisał(a):Ja sobie tylko posiedzę i poczekam, aż dojdziecie do oczywistych wniosków. Bo mądralowania tu jest mnóstwo. I co gorsza ze strony starych dup najgorsze banały wychodzą. Bo tu nie o simy chodzi, tylko generalnie o frekwencję.

A wykupujcie najdroższe reklamy na fejsie, róbcie mega filmiki, nawet goła Doda niech cyckiem zachęca.... Załatwcie F-16 na imprezę. I tak przyjedzie 20 osób.

Wiecie gdzie się zgubiliście? Bo to jest tak oczywiste, że aż dziw bierze. A są tu spece od sprzedaży i to z wyższej półki.


Ale zawsze tak Szwarcu było, jest i będzie, ze własne lenistwo zakrywamy argumentami typu: nic nie ma... mój team nie jedzie... itp. Ale łatwiej pomarudzić na forum w cieple ni ruszyć dupę na dzień do lasu i nie mówię o jakiejś 2-3 godzinnej jebance pół godziny od domu tylko o wyjeździe co najmniej na 16 godzin.
W tę niedzielę spędziliśmy z Vladem kilka godzin w lesie robiąc mały rekonesans przed ewentualnym CSDelta lub jakąś jebanką scenariuszową na kilka godzin. Jak sądzisz? Ile osób by przyjechało na taką gdybyśmy ogłosili, że w styczniu coś takiego się odbędzie? Wyjechać 50 km od Wawy na minimum 6 godzin gry?
I tak. Masz rację. Chodzi o frekwencję.
Avatar użytkownika
Zawadek
 
Posty: 117
Dołączył(a): 27 gru 2009, o 21:25
White Cross: Red Towers
Na starym Warriorze od: 2009

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Schwarz » 15 lis 2016, o 00:12

Zawadek napisał(a): Jak sądzisz? Ile osób by przyjechało na taką gdybyśmy ogłosili, że w styczniu coś takiego się odbędzie? Wyjechać 50 km od Wawy na minimum 6 godzin gry?


Myślę, że ok. 150 osób. Jak nie więcej.
Obrazek
Avatar użytkownika
Schwarz
Administrator
 
Posty: 2976
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 20:03
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Obrona Narodowa.pl, F.R.O.G.
Na starym Warriorze od: 2008

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Zawadek » 15 lis 2016, o 00:21

Schwarz napisał(a):
Zawadek napisał(a): Jak sądzisz? Ile osób by przyjechało na taką gdybyśmy ogłosili, że w styczniu coś takiego się odbędzie? Wyjechać 50 km od Wawy na minimum 6 godzin gry?


Myślę, że ok. 150 osób. Jak nie więcej.


Ok. Nie powiem "challenge accepted" ale obiecuję, że zostanie poważnie rozważone. Jeżeli natomiast zostanie przyjęte to mogę Ci obiecać, że dowiesz się o tym pierwszy.
Avatar użytkownika
Zawadek
 
Posty: 117
Dołączył(a): 27 gru 2009, o 21:25
White Cross: Red Towers
Na starym Warriorze od: 2009

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Pi White » 15 lis 2016, o 01:16

Zawadek pewnie może 20 a może 30 a wiesz czemu? Bo te wszystkie ubezpieczenia super komandosy ubrane w szpej za naście tysięcy miały w dupie wyciąganie młodych w temat simów i teraz mamy tego efekt. Jadu mi się udało nieco :)
Oczko wypadło temu misiu
Avatar użytkownika
Pi White
Administrator
 
Posty: 1951
Dołączył(a): 3 paź 2012, o 12:27
Lokalizacja: Warszaw
White Cross: White Cross
Na starym Warriorze od: 2006

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Dalej » 15 lis 2016, o 06:28

Trochę prawdy może w tym jest, ale pamiętaj też że zrobili np. bardzo fajne i bardzo udane "szkolenie milsimowe" kilka lat temu. :kot:
Avatar użytkownika
Dalej
Administrator
 
Posty: 4317
Dołączył(a): 10 lip 2009, o 08:15
White Cross: Weekend Warriors
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Wokash » 15 lis 2016, o 06:30

Na SNAFU Charlie była opcja dla graczy co chcieli 100% sima po staremu.
Bez pojazdów. Bez noclegu. Bez stołówki. Misja 36 godzin. Elastyczny scenariusz. Niższa cena.
Zgłosiło się z całej Polski bodaj 14 graczy. Ponad połowa padła (zrezygnowała) po kilkunastu godzinach.

W takich warunkach trudno myśleć poważnie o dużym simie w starym stylu. Oczywiście były na SNAFU pojedyncze głosy, że jest za miękko ale chętnych do ostrej jazdy ostatecznie było tylu co było.

Generanie graczom się już nie chce.

To jeszcze moje wypociny z fb

Jak dla mnie rynek Milsimowców w starym stylu to jakieś 100-150 osób w całym kraju.
Z tego w super wygodnym terminie, świetnym terenie, sprawdzonym organizatorze i przy dogodnej cenie przyjedzie może 30, a jak będzie padać to 15.
Mam nazwę dla imprezy. Starcie w sile półplutonu albo drużyny...
Życzę przyjemnej organizacji.
Zwłaszcza jak ktoś nie ma terenu za flaszkę.
Ci co chcieli iść w hard core poszli do organizacji proobronnych. Starzy grzeją kości. Młodzi nie widzą sensu.
Obrazek
Avatar użytkownika
Wokash
.
 
Posty: 2610
Dołączył(a): 3 sie 2009, o 10:33
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Tower Guards
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Preacher » 15 lis 2016, o 09:38

Może jak FB zdominował fora, to utworzyć stosowną grupę, na której będą linki do tematu sima na danym forum?

Jeśli coś umarło to może to ożywić stopniowo zwiększając czas trwania imprezy?

Moja drużyna nie raz była "zmuszona" szukać simów nawet 400km od stolicy, ale za każdym razem było warto ( 30h sim przy temperaturze -25 stopni w kotlinie kłodzkiej <3 )

Albo jest jeszcze inna droga. Podzielić simy na te szybkie i dynamiczne (6-12h i dużo akcji, wymagałoby to stworzenia prostego i dynamicznego systemu) i te hardcorowe (12+ długie marsze, mało akcji ale za to wygar)

Z niecierpliwością czekam na kolejne "mazowieckie" simy ;)
Obrazek
Avatar użytkownika
Preacher
 
Posty: 14
Dołączył(a): 3 sty 2012, o 18:13
Lokalizacja: Wołomin
White Cross: 2nd CEB
Na starym Warriorze od: 0

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Moses » 15 lis 2016, o 09:51

Preacher napisał(a):Może jak FB zdominował fora, to utworzyć stosowną grupę, na której będą linki do tematu sima na danym forum?



Jest grupa na FB prowadzona przez Levro gdzie wpadają informacje o szkoleniach i imprezach z całej Polski
https://www.facebook.com/groups/781503865217258/
Fighting since 2004
"O wiele lepiej pakować się w kłopoty z siedmioma prawdziwymi facetami niż z setką popierdoleńców" - Charles A. Beckwith; twórca 1st SFOD-D
www.alphadetachment.wordpress.com
Avatar użytkownika
Moses
 
Posty: 582
Dołączył(a): 26 paź 2009, o 08:52
Lokalizacja: Camp Falenica
White Cross: Alpha Detachment
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Chaota » 15 lis 2016, o 10:31

Możemy pójść w trzech na nikogo i to będzie równie dobry milsim co 150 vs 150.
Jebanke definiuje frekwencja, milsima niekoniecznie.

I tak apropo fatalizmu w tym wątku i poprzednim że "to już koniec", pojawiła sie impreza, ludzie pojechali i to więcej niż się spodziewałem.

Owszem w 30os nie ma sensu robić gwiezdnych wojen, lepiej wziąć karabin i iść wykonywać zadania, co w sumie też jest miłą odmianą od radia.
Z drugiej strony to już 4-ry lata jak nie ma okazji do nieskrępowanego EW.
Post zatwierdzony przez Europejską Komisję do Zatwierdzania Postów - podwydział Wojskowości i Ogrodnictwa
Chaota
 
Posty: 560
Dołączył(a): 7 gru 2009, o 11:49
Lokalizacja: W-wa Raszyn
Na starym Warriorze od: 0

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Tato » 15 lis 2016, o 12:15

Chaota napisał(a):Możemy pójść w trzech na nikogo i to będzie równie dobry milsim co 150 vs 150.
Jebanke definiuje frekwencja, milsima niekoniecznie.


No właśnie. Jak ktoś spragniony milsimów, to nie musi jęczeć że ich nie ma i brak frekwencji. Zawsze może sobie zorganizować kameralny własny. Kiedyś tak bywało, że jak ktoś miał ochotę posimować, to wrzucał info, że idzie do lasu, podawał czas i miejsce i tyle. Inni mogli przyjechać ale nie musieli. Grupa realizowała swoje założenia szkoleniowe nie będąc pewna czy w terenie faktycznie jest ktoś a jeżeli tak to ile osób. Marzniecie i mokniecie w lesie w warunkach "sim" gwarantowane przy minimum organizacji.
Robiliśmy tak swego czasu w Victorem. Umawialiśmy się na miejsce i dzień, oni realizowali swój plan szkoleniowy, my swój, jak wpadliśmy na siebie było bardzo git, jak nie tez nie było płaczu.

osoby nie zorganizowane takie jak ja

Chętniej bym pojechał gdybym wiedział, że będzie jakiś doświadczony przywódca skłonny pokierować świeżą hołotą.

To się raczej nie wydarzy. Nikt doświadczony nie ma ochoty już w warunkach gry zarzadzać "nieogarniętymi mikrogranulkami" (mówię to bez złośliwości czy oceniania), bo wtedy wychodzi wspomniana prze Keedara "procesja na Boże Ciało", czyt frustracja dla jednych a fragfest dla drugich.

Trzeba zacząć od szkoleń, poznać podstawy a i przy okazji was ktoś pozna. Wspomniany OTSD był na Ranger School i przykładowo ja, gdybym był dowódcą strony, mógłbym już sobie wyrobić opinię i pewną dozę zaufania na podstawie opinii Majora czy kadry RS. BTW Major Spencer nadal robi dzienne szkolenia (taki odpowiednik Zielonych Przedszkol) i zamiast tej soboty wydać na browar w pubie, można się zacząć szkolić i wkręcać w poważniejsze działania niż jebatron.
BLACKWATER OPERATOR TATO
Obrazek
Avatar użytkownika
Tato
.
 
Posty: 2001
Dołączył(a): 21 sie 2009, o 21:35
Lokalizacja: Wawa
White Cross: Blackwater
Na starym Warriorze od: 0

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Wokash » 15 lis 2016, o 12:44

Jeśli zakladamy, że nie ważna frekwencja. Można i w 3 osoby bez organizacji to fakt można. Może nawet się takie imprezy dzieją.
Natomiast odniosłem może mylnie wrażenie że chodzi o imprezy zorganizowane. Takie w rodzaju Bośni. Takie imprezy wymarły bo nie ma targetu.
Prawda taka, że pewnie stało się tak, bo starzy nie mieli motywacji zająć się młodymi, a młodzi nie chcieli się wnerwiać robiąc za cel i słuchając pierdzielenia starych.
Zawiodła edukacja. A zawiodła bo nikt na dłuższą metę nie chce robić szkoleń podstawowych.
U nas jak poszło hasło żeby powtórzyć SNAFU Alfa to wyszło, że to bez sensu. Chyba, że jako blok z zaawansowanymi.
Obrazek
Avatar użytkownika
Wokash
.
 
Posty: 2610
Dołączył(a): 3 sie 2009, o 10:33
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Tower Guards
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Preacher » 15 lis 2016, o 13:06

Wokash napisał(a):Prawda taka, że pewnie stało się tak, bo starzy nie mieli motywacji zająć się młodymi, a młodzi nie chcieli się wnerwiać robiąc za cel i słuchając pierdzielenia starych.


Niewiele drużyn szkoli się milsimowo. Większość nowych ekip zrzesza ludków, którzy chcą tylko postrzelać się przez 6h i uciekać do domu na mielonego i na domiar złego takie ekipy nie prowadzą zazwyczaj treningów co przekłada się na ich zdolności w polu. Natomiast większość ludzi ze "starych" ekip dorwało życie.

Moim zdaniem jeśli zachęcimy środowisko kilkoma krótkimi i dynamicznymi milsimami jest nadzieja na "powrót jedi" 8-)
Obrazek
Avatar użytkownika
Preacher
 
Posty: 14
Dołączył(a): 3 sty 2012, o 18:13
Lokalizacja: Wołomin
White Cross: 2nd CEB
Na starym Warriorze od: 0

Re: Wziąłbym udział w simie ale.... // Nie jeżdzę na simy bo

Postprzez Wokash » 15 lis 2016, o 13:55

Do podobnych wniosków doszliśmy przed SNAFU.
Z gry można wyjechać kiedy się chce. Zadania trwają po kilka godzin. Efekt jest taki, że zbieramy "pozdrowienia" z obu stron.
Zobaczymy czy da to jakiś efekt na dłuższą metę. Na razie raczej nie zaryzykuję stworzenia, że reaktywyje to starego milsima. Raczej go zamorduje do reszty.
Obrazek
Avatar użytkownika
Wokash
.
 
Posty: 2610
Dołączył(a): 3 sie 2009, o 10:33
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Tower Guards
Na starym Warriorze od: 2005

Następna strona

Powrót do Luźne dyskusje o MILSIMach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości