Moje malowanie wygląda tak -
https://picasaweb.google.com/106257112989136114206/30Kwi2011?authkey=Gv1sRgCLPSzreV-ZDTfw#5601427253933573154 - jeszcze brak malowania kolimatora i paru drobiazgów. Użyłem piaskowego i mud brown. W planach jest dodanie jakiegoś odcienia zielonego - to co mam jest niezłe na lato, ale w ciemnym lesie jest już gorzej.
Miejsca których nie chciałem malować zakryłem malarską taśmą maskującą - taka żółta do kupienia w każdym Obi-podobnym sklepie. To co zakryłem to chwyt pistoletowy, klapka wyrzutnika łusek, wszelkie ruchome części (piny, spust, bolt catch itp) a także oznaczenia na szynach RIS oraz numer seryjny (tego akurat nie widać) na zdjęciu). Najpierw równomiernie nałożyłem kolor piaskowy w kilku cienkich warstwach, potem przez siatkę antypoślizgową używaną pod dywany położyłem jedną, czasem dwie warstwy mud brown. Po malowaniu po prostu zrywasz taśmę. Zakrywanie ruchomych części nie jest koniecznie - jest to trochę upierdliwe bo zakrycie części zabiera sporo czasu.
Malowanie ma rozbić kształt broni, więc konkretny szablon jest zbędny. Najfajniej wychodzi jak się maźnie "na odwal", choć warto pamiętać o zasadach malowania, czyli cienkie warstwy i powinno się kłaść kolory od w kolejności najjaśniejszego do najciemniejszego. Ciekawe "wzory" malowania są na stronie coyotów - na pewno coś ci wpadnie w oko