Witam,
Mam pytanie do ludzi bardziej obeznanych z bateriami i ładowarkami.
Posiadam ja ładowarkę mikroprocesorową, o taką:
http://picasaweb.google.com/lh/photo/mI ... directlink
oprócz tego mam dwie baterie:
stara (7,4):
http://picasaweb.google.com/lh/photo/o9 ... directlink
oraz nowa (11,2):
http://picasaweb.google.com/lh/photo/OC ... directlink
Problem:
Podłączyłem wczoraj nową baterię do ładowarki, zaiskrzyło, zaśmierdziało, kable się momentalnie zrobiły bardzo ciepłe.
Rozłączyłem wszystko, podrapałem się po głowie i po krótkiej chwili podłączyłem wszystko jeszcze raz.
Nic niepokojącego nie zauważyłem więc bateria została podłączona na noc. Po całej nocy ładowania, na ładowarce świecą na zielono dwie diody (skrajne), środkowa nadal pozostaje czerwona.
Tak samo jak podłączę baterię starą.
Moje pytanie brzmi, czy można określić co się zepsuło? ładowarka? ogniwo w baterii? tylko dioda w ładowarce? czy używanie tego jest bezpieczne?
Mam też Lipo alarm - podłączony do baterii pokazuje że wszystko ok (na nowej 3 zielone diody, na starej 2).