Strona 1 z 1

Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 12 maja 2011, o 21:56
przez Gallain
Ponieważ mój nóż Glock powoli kończy swój żywot, rozglądam się za czymś nowym i dobrym, a że mało się na tym znam to pytam: co kupić?
Nie podobają mi się noże w stylu tanto, bardziej podchodzi mi "klasyczna" linia ostrza. Do tego nóż musi być w sztywnej pochwie z tworzywa sztucznego i kosztować max ok 300pln.
Póki co moją uwagę przyciągnęła firma Ka-Bar i modele poniżej, no i bagnet do AK. Wszelkie opinie i uwagi mile widziane.
Ka-Bar 1213: http://www.specshop.pl/product_info.php?cPath=25_33&products_id=1338&name=Ka-Bar_1213_-_Black_Kydex
Ka-Bar 1222: http://www.specshop.pl/product_info.php?cPath=25_33&products_id=7894&name=Ka-Bar_1222_-_Next_Generation_Straight_Edge
Ka-Bar 5011: http://www.specshop.pl/product_info.php?cPath=25_33&products_id=2477&name=Ka-Bar_5011_-_ACU_Foliage_Green_Fighting/Utility_Knife,_Fine

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 12 maja 2011, o 22:32
przez Goorock
Używam bagnetu AK. Plusy - cena (100 zł), jakość metalu, klimat, kontrakt...rozmiar ) Minusy - brak montażu na molle. Na Ka-barach się nie znam.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 12 maja 2011, o 22:45
przez Gallain
A jeśli bagnet do kałaszka, to jaki model najlepiej? 6H3, 6H4 czy 6H5?

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 12 maja 2011, o 22:58
przez Xasistis
Używam, w wersji ząbkowej, w sztywnej pochewce:
http://www.specshop.pl/product_info.php ... hort_Black
polecam.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 12 maja 2011, o 23:16
przez Rocker
Ja osobiście używam czegoś takiego
http://allegro.pl/noz-szturmowy-wz-55-p ... 86980.html
Mam ten nożyk już chyba z 15 lat albo nawet i lepiej. Przebył ze mną nie jedną wyprawę i nigdy się na nim nie zawiodłem.
Owszem nie jest to to samo co noże f-my Ka-Bar, ale jest to dobry nóż i dobrze wyważony.
Link do aukcji podałem orientacyjnie, bo zapomniałem jak się nazywa ten model /jak znalazłem aukcje to sobie od razu przypomniałem :]/.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 12 maja 2011, o 23:22
przez Goorock
Gallain napisał(a):A jeśli bagnet do kałaszka, to jaki model najlepiej? 6H3, 6H4 czy 6H5?

6H5 jest najnowszy i najdroższy. Zdaje się, że są tylko sowieckie/rosyjskie. Koszt 150-190. Ma piłę.
Starsze modele 6H3, 6H4 produkowane w Polsce nie mają pił. Sowieckie, Węgierskie i NRDowskie wersje mają. Pomiędzy modelami 3 a 4 jest jedna zasadnicza różnica. W czwórce wprowadzono metalową głowicę rękojęci. Używam 6H4. Jest ich najwięcej na rynku, ale i węgierskie z piłą i 6H3 też można kupić.
Nowe niezaostrzone. Po zaostrzeniu warto posmarować, żeby nie korodował.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 13 maja 2011, o 09:28
przez Gallain
Dzieki Goorock, kupilem 6H5 za 150 pln. Jednak ruski bagnet to ruski bagnet :wet:

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 13 maja 2011, o 11:05
przez arend
a teraz mnie czeka duzo pracy żeby Galowi wytłumaczyć że ten bagnet to głupi wybór :mrgreen:

http://allegro.pl/noz-taktyczny-recznie ... 13466.html
http://allegro.pl/noz-mysliwsko-surviwa ... 13424.html

sądzę że natenprzykład te dwie konstrukcje będą zdecydowanie lepsze niż kałaszobagnet

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 13 maja 2011, o 11:15
przez Gallain
Ja chciałem nóż wojskowy, a nie myśliwski, a poza tym te Ka-Bary, które wkleiłem, maja lepszą twardośc stali niż te z Twoich linków.
No i bagnet do kałaszka ma piłę i nożyce do cięcia drutu, a wiadomo że przydają się one każdego dnia :mad:

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 13 maja 2011, o 14:13
przez Tato
Cicho Arend. Nie dość, że ma Bagnet to jeszcze taki nierdzewny.
Po zaostrzeniu warto posmarować, żeby nie korodował.

:mad:

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 13 maja 2011, o 14:26
przez Python
Zobaczymy czy CI będzie wolno nosić takiego długiego bagneta :wet:

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 13 maja 2011, o 14:28
przez arend
takie to się nosi w cholewie gumofilca :twisted:

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 13 maja 2011, o 15:07
przez Gallain
arend napisał(a):takie to się nosi w cholewie gumofilca :twisted:

O właśnie, buty też jakieś sobie muszę kupic. To wezmę gumofilce, bo są od kompletu do bagnetu.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 13 maja 2011, o 15:11
przez Goorock
Arend: Dlaczego bagnet to głupi wybór w porównaniu z tą domową robotą, do której linki zamieściłeś?

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 13 maja 2011, o 15:16
przez Gallain
A tan na marginesie, to mój Glock rdzewiał jak porąbany.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 13 maja 2011, o 15:18
przez Goorock
A wyśmiany przez Tatę smar nie załatwiał sprawy?

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 13 maja 2011, o 15:21
przez arend
Masowa wojskowa robota stawia na niskość ceny. Niestety nawer Rosyjskie bagnety są robione z materiałów dość niskiej jakości. Ani to nie trzyma ostrości, ani się dobrze ostrzy, Bardziej rąbie niż tnie (z racji grubości klingi) a z kształtu to się raczej na łom nadaje niż na nóż. Zresztą bagnet ma dość specyficzną rolę i jako nóż użytkowy sprawuje się cokolwiek licho, a ostatnim porządnym nożem że tak powiem surwiwalowym jest wspmniany wz.55 (ale też już widać na nich kulejącą obróbkę termiczną) reszta to niestety tylko mydlenie oczu.
Cokolwiek lepsze są te kabary ale to niestety też lichota.
Dlatego twierdzę że średniej klasy nóż myśliwski nie mówiąc o rasowych customach jest lepszy i poręcznejszy niż 95% masowej produkcji noży "wojskowych" i wojskowych. Jakością wykonania i trwałością wręcz je dyskwalifikują.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 13 maja 2011, o 23:36
przez Goorock
Wszystko niby mądrze, ale właśnie tylko bagnet mi do walonek pasuje i do rąbania drewna.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 14 maja 2011, o 10:03
przez arend
No do walonek to tylko :mrgreen:
Ale faktem tez jest że niewiadomo jaki model mój ulubiony bohater literacki nosił (bo walonki to Ryskie Pioniery były)
Zresztą każdy nosi to co lubi.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 16 maja 2011, o 12:06
przez Tato
arend napisał(a):Cokolwiek lepsze są te kabary ale to niestety też lichota.

Jako posiadacz dwóch kabarów zasadniczo zgadzam się z opinią co tego, że są przereklamowane (choc nadrabiają lans-factorem), ale nazywanie D2 Fighting Utility lichotą jest jednak nadużyciem :D

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 16 maja 2011, o 12:13
przez robal_rc

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 16 maja 2011, o 13:53
przez Dalej
Bardzo dobry nóz, wiele osob sobie chwalilo.

http://allegro.pl/nowy-gerber-lmf-ii-a- ... 40415.html

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 16 maja 2011, o 14:43
przez yamnick
Potwierdzam, bardzo dobry sprzęt, jest wariant bez noża ratowniczego - tańszy oczywiście.

To jest jednak kawał noża i nie mając żadnych zastrzeżeń co do funkcjonalności to optymalizując wagę dziś wybrałbym to:

http://www.gerberstore.com/index.php?xp ... ge&xid=890

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 22 maja 2011, o 16:30
przez ZeRT
Mam ten nożyk od kilku lat i jestem z niego zadowolony jednak w tej chwili chyba kupiłbym coś innego.
Na pewno coś z nieco dłuższą klingą. Ostrze combo które jest 50/50 dobre jest w wariancie czysto ratunkowym, gorzej gdy jest to nóż od pracy.
Coś z innym wyważeniem (pewnie dłuższa głownia by to wymyśliła). Wyważenie LMFII jest upierdliwe przy rąbaniu.
Coś z innym wykończeniem rękojeści. Guma zastosowana w tym nożu jest dość licha i łatwo ją uszkodzić.

Całość się dość dobrze ostrzy i dość przyzwoicie trzyma ostrość (pewnie jak bym miał lżejszą rękę do niego trzymałby lepiej...). Doświadczenia nie mam dużego ale w porównaniu do Aus8 używanego w nożach CRKT jest wręcz bosko o innych nierdzewieniach z tanich noży nie wspominając.

Po za tym nadaje się świetnie jako łyżka, łopatka, otwieracz do piwa, łom, wybijak do szyb, mały młotek. :mad:

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 23 maja 2011, o 07:36
przez Karczoch
Kurde a mnie Arend zanęcił tym nożem od Pana Kluski, to może być dobra inwestycja bo facet jest naprawdę niezłym fachowcem.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 23 maja 2011, o 07:44
przez Dalej
O, właśnie, a pro po ręcznie robionych noży:

http://www.facebook.com/mateusz.sobczyk

Wrzucam jako ciekawostka, jest na czym oko powiesić.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 23 maja 2011, o 08:32
przez arend
Lothar robi wspaniałe noże. Tylko chyba byłoby ich szkoda do polowego użytku.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 23 maja 2011, o 08:37
przez Dalej
Myślę że może zrobić taki który prznajmniej wyglądał będzie tak by nie było szkoda :)

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 25 maja 2011, o 16:14
przez Beat
Tu:
http://warrior.pl/forum/viewtopic.php?f ... &hilit=lmf

jest nienajgłupszy topic a propos noży, bagnetów i LMFa.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 6 cze 2011, o 17:38
przez Gallain
Pytanie do rusofili: jak bobrze naostrzyć bagnet 6H5 do kałaszka?
Bagnet fabrycznie jest tępy (przynajmniej dla mnie), a sprawa była by prosta gdyby nie to, że ostrze jest ścięte z jednej strony, a nie jak wszędzie z dwóch. Zwykła osełka ceramiczna "V" odpada, bo zbiera tylko z jednej strony. Są jakieś specjalne osełki do ruskich bagnetów, czy po prostu ostrzy się je na chama płaską osełką "raz z lewej, raz z prawej"?

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 6 cze 2011, o 17:50
przez arend
A nie wierzyłes.
Na początek drobny pilkik potem grubsza osełka a na końcu marmurek.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 7 cze 2011, o 00:15
przez Tato
TriAngle od Spyderco będzie idealna. 8-) Tyle że 6 razy droższa niż ten bagnet. :mad:

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 7 cze 2011, o 00:30
przez Gallain
A mi się wydaje, że 300 pln to tylko 2x więcej niż 150pln ;] No chyba, że chcemy dokupić jeszcze diamentowe pręty, to wtedy robi nam się już ładna sumka. No ale plus jest taki, że można nią naostrzyć wszystko, a nie tylko 1 bagnet. Już od dawna się na nią zasadzam, ale jakoś zawsze szkoda mi kasy :/

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 7 cze 2011, o 07:54
przez Chaota
Gallain napisał(a):Pytanie do rusofili: jak bobrze naostrzyć bagnet 6H5 do kałaszka?
Bagnet fabrycznie jest tępy (przynajmniej dla mnie), a sprawa była by prosta gdyby nie to, że ostrze jest ścięte z jednej strony, a nie jak wszędzie z dwóch. Zwykła osełka ceramiczna "V" odpada, bo zbiera tylko z jednej strony. Są jakieś specjalne osełki do ruskich bagnetów, czy po prostu ostrzy się je na chama płaską osełką "raz z lewej, raz z prawej"?

Weź osełke zwykłą do kosy i ostrzy sie je tylko od tej ściętej strony

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 7 cze 2011, o 09:42
przez Janek
Jeśli chodzi o ostrzenie to polecam Lansky Turn Box, najlepiej wersję deluxe. Jest tańsza niż Spyderco, ale też daje radę.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 13 cze 2011, o 12:29
przez Beat
Będę strasznie nielanserski jak napiszę, że absolutnie najlepiej i najprościej ostrzy mi się wszystkie noże (od cienkiego japońskiego do Dziabłoma z D2) na zwykłym kamieniu do ostrzenia noży, który kosztował mnie bodajże 12zł.
:)

Ostrze jednostronne, tzw chisel ma zwolenników i przeciwników. Mój brat przemodelował sobie swojego chisela na ostrze obustronne (kupa roboty). Ja tam chisela lubie - o połowę mniej roboty przy ostrzeniu :)

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 13 wrz 2012, o 15:04
przez Gallain
Przymierzam się do kupienia Ka-Bara i zastanawiam się czy lepiej kupić nóż z ostrzem gładkim czy częściowo ząbkowanym. Jaka jest różnica w praktyce (oprócz trudniejszego ostrzenia ząbków). Mam osełkę Spyderco TriAngle więc z ostrzeniem obu ostrzy nie będzie problemu.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 13 wrz 2012, o 16:39
przez Fenrir
Jeżeli będziesz używał w terenie ostrza ząbkowanego - licz się z większym zbieraniem zanieczyszczeń, a co za tym idzie bakterii na ostrzu. Ostrze ząbkowane teoretycznie lepiej tnie liny, więc jeżeli zamierzasz ciąć liny to jak znalazł.

Osobiście preferuję gładkie ostrza, choćby dlatego, że krawędź użytkowa jest zawsze dłuższa, łatwiej się ostrzy, łatwiej utrzymać w czystości i po prostu nie lubię ząbków (z wszystkich wymienionych przyczyn) :)

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 13 wrz 2012, o 20:58
przez arend
Gal, a w teren to nic gorszego nie mogłeś wymyślic. No chyba że lansować się z tym czymś będziesz.
A jak będziesz kupował to tylko ostrze gładnie. Ząbki w terenie nie będą do niczego potrzebne ( no chyba że będziesz kroił liny cumownicze lub postawione żagle).

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 13 wrz 2012, o 21:25
przez Gallain
Czemu niby kabar jest w teren słaby?

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 14 wrz 2012, o 14:10
przez arend
Kabar to masówka, jedna z lepszych ale jednak masówka. Dodatkowo przeznaczona dla wojska. Czyli marna stal i marne zastosowanie. Lepiej poszukać czegoś bardziej cywilnego, a za to przeznaczonego do pracy. Wykonanego z lepszych materiałów i bardziej funkcjonalnego.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 14 wrz 2012, o 15:53
przez małpetti
Polecam Gerber LMF-mam i chwalę.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 14 wrz 2012, o 16:47
przez Janek
Również mam i polecam, ale obecnie kupiłbym raczej jakiegoś RATa.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 14 wrz 2012, o 22:00
przez arend
ja natomiast rozglądam się za jakąś solidną folderową wersją nessmuka. Sabenza (no znaczy prawiesabenza bo enlan el2b) marnie nadaje się do robienia kanapek.
A w pole to ja ci Gal polecę takie cóś :
Obrazek

porządna stal ats34, ostrze dające się wyostrzyć na brztwę, okładziny chwytu z G10.
swom rozrombywałem bloczki gazobetonowe praktycznie bez utraty ostrości a dobry profil ostrza pozwala spokojnie ciąć , strugać kroić. Kształt ostrza też pozwala spokojnie kroić produkty kuchenne, chleb, mięso i wędliny. Owoce i warzywa też spkojnie się obiera i kroi. A co najlepsze da się spokojnie smarować kanapki produktami pastowatymi.
Jedyna rzecz co trzeba w nim poprawić to wywalić aluminiowe śruby trzymające okładziny chwytu i zastąpić je stalowymi.
Można też troszkę przeszlifować papierem ściernym same okładziny (jak na mój gust są zbyt agresywne).W swoim egzemplarzu wypolerowałem płaski ostrza na lustro, wymieniłem śruby (fabryczne alu jest straszliwie miękkie) pod okładki podłożyłem jeszcze podkładki z czerwonej fibry. Dopolerowałem jeszcze grzbiety tanga i poprawiłem okładki.


Edit:
No i oczywiście trzeba będzie albo dorobić porządną skórzaną pochwę albo porządną kydeksową, bo ten kydeksopodobny wyrób z pseudotecklokiem dodawany do majchra woła o pomstę do nieba i połamał się na pierwszym wyjeżdzie w pole ;D

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 18 wrz 2012, o 09:39
przez Chaota
Miałem Ka-Bar Tanto z seratacją
Mam Ka-Bar Heavy Bowie
Kupiłem sobie takie Spyderco Bill Moran (czyli typowy skinner jak ten pokazany przez Arenda)

I Wiecie co?
Na Mil-Simy nie zabieram żadnego z nich, tylko małą siekierę fiskarsa i multitool.

Małą Siekierą zrobisz wszystko co Mógłbyś nożem tylko wygodniej i szybciej.
Struganie, rąbanie opału, wybijanie dziur w murze, wbijanie śledzi itd.
No i ostrzy się szybko i bez patyczkowania.

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 18 wrz 2012, o 09:54
przez Wokash
No to jak używasz siekiery wszędzie zamiast noża to jesteś dla mnie Masterszef bez potrzeby oceny przez Magdę Gessler... :lol:

Re: Zabawa na ostro czyli NOŻE

PostNapisane: 18 wrz 2012, o 10:02
przez Chaota
Do kebaba jak znalazł :lol:
Nigdy nie zdarzyło mi się na simie obierać pomidora czy marchewki.

A żeby sobie otworzyć MRE to ten z multitoola starczy w zupełności.