przez Tato » 22 lut 2012, o 14:48
Trenowałem to samo dopiero co. Sugeruję mu wręczyć a potem zabrać i zająć sie wysyłką. Możliwe problemy:
1) Sprawdzanie przez celników czy na pewno jest to współczesna replika. W najlepszym wypadku opóźnienia i stres, w najgorszym zatrzymanie repliki do wyjaśnienia czy na pewno nie zabytek.
2) Niebezpieczne narzędzie. Po prześwietleniu bagażu (oczywiste dość, że nie może wieźć tego w podręcznym) zostanie wezwany do kantorka celem udzielenia wyjaśnień (lewy skraj nowego terminala). W najlepszym wypadku stres i opóźnienie, w najgorszym zatrzymają replikę.
Innymi słowy: aby facetowi tego oszczędzić (a prezesi koncernów maja to do siebie że przychodzą na samolot na ostatnia chwilę) zaoferować zajęcie się wysyłką do firmy do Japonii. Jeżeli są papiery na replikę, nadanie jej paczką nie powinno stanowić problemu. Ewentualnie doradzić aby wysyłką zajęła sie jego firma i żeby nie zabierał tego ze soba do samolotu.
BLACKWATER OPERATOR TATO