Weekend Warriors

Powiem szczerze, tak samo jak i METRO 2033, na początku fajnie, im dalej tym gorzej, a końca nawet nie pamiętam.

Szkoda !

Niestety, wielkie nadzieje, niby to samo metro, podobny klimat, ale w zupełnie innym stylu.

2033 moim zdaniem świetna książka, klimat metra wkręcił mi się. Natomiast w 2034 już tak na siłę to wszystko, postacie bez polotu, fabuła bez polotu. Słyszałem, że "Piter" Wroczka wypada lepiej od 2034.

Pod koniec tygodnia zabieram się za Pitera to dam znać czy warto.

Na tle Metra 2033 i 2034 Piter wypada znacznie lepiej. Akcja też nieco na siłę ciągnięta miejscami ale nie tak "bezczelnie" jak w poprzednich tomach.

Ja natomiast mam odmienne zdanie. Piter mi się nie podoba. Jest jakoś dziwnie napisany. Miejscami mam wrażenie, że autor nie potrafił sklecić porządnego zdania.