Strona 1 z 1

Helikopter w Ogniu - Mark Bowden

PostNapisane: 10 lis 2011, o 15:21
przez GRD
Helikopter w ogniu - Mark Bowden

Myślę że rozpisywać się nie muszę. Książka tak samo stara jak film, ale niewiele osób o niej wie.
Polecam naprawdę mocno - zwłaszcza zagorzałym fanom filmu, których nie brakuje.

http://www.360stopni.org/helikopter-w-o ... tniu-2011/

Re: Helikopter w Ogniu - Mark Bowden

PostNapisane: 10 lis 2011, o 22:14
przez cAmper
Właśnie wyszło wznowienie oraz Audiobook - czyta B Linda. Proste - mam pomysł na prezent dla siebie "pod choinkę" :P.... :mp5:

Re: Helikopter w Ogniu - Mark Bowden

PostNapisane: 23 lis 2011, o 19:56
przez Tato
Książka jest znakomita i jest obowiązkową lektura dla kazdego fana woskowości. Niezwykle precyzyjna i dokładna, trzyma sie faktów co do najmniejszego detalu i sekundy. Bowden stara sie pzredstawic sytuacje z wielu perspektyw: dowództwa, pilotów, Rangersów, operatrów Delty, mieszkańców Mogadishu. Bezwzględne "tak".

Niestety wydanie oficyny 360 pozostawia lekki niesmak. Niby pieknie i kolorowo ale... Tłumacz daje ciała i wiele wojskowych pojęc jest przetłumaczonych... bez pojęcia. :) A przecież ksiązka opatrzona jest laurką wielu znających się na rzeczy, przedmowe napisał Petelicki... Czy tak trudno było poprosic fachowca o redakcję? Proof reading też był robiony po łebkach, wiec błedów ortograficznych jest sporo. W ksiązce jest kilka fajnych zdjęć ale redaktorowi nie chciało się ich opatrzec komentarzem, kto co jak i kiedy. A wystarczyło chocby pogooglac chwilę.

Nie pierwszy to raz kiedy słabasza forma podania towarzyszy smakowitym tresciom.

Re: Helikopter w Ogniu - Mark Bowden

PostNapisane: 23 lis 2011, o 21:09
przez cAmper
Już nie mogę się doczekać "Mikołaja" zatem :P....ciekaw jestem czy ktoś z Was słuchał Bogusia jak to wypadł w roli narratora w audiobooku? Sam ostatnio jestem fanem "słucho-czytania" i muszę powiedzieć, ze stołeczne korki jakoś mniej mniej wkurwiają odkąd wykorzystuję ten czas na audiobooki :P ....

Re: Helikopter w Ogniu - Mark Bowden

PostNapisane: 24 lis 2011, o 08:38
przez GRD
Szczerze mówiąc nie odpaliłem jeszcze płyty :D Walnąłem ją gdzieś do szafki, pomiędzy inne płyty. Zdecydowanie wolę przeczytać niż słuchać ;)

Tato - ale mimo wszystko też masz niedosyt filmu po przeczytaniu książki? Całkowicie rozumiem reżysera że musiał film "skrócić" żeby ludzie byli w stanie obejrzeć to w kinie, ale mimo to odczuwam niedosyt. Chociażby o trafionym śmigłowcu który doleciał do bazy, ale nieco rozbił się podczas lądowania. O tym w filmie nic nie wspomnieli.

Re: Helikopter w Ogniu - Mark Bowden

PostNapisane: 24 lis 2011, o 18:05
przez Tato
Nawet nie chodzi o niedosyt. Film ma swoje prawa i poetykę i żądana miarą nie da się tam przełożyc książki 1:1. To co mnie najbardziej uderza kiedy czytam książkę a czego zupełnie nie ma w filmie to zakres fuck-upu jaki był podczas tej akcji a co jest kompletnie pominiete w filmie.

Po filmie człowiek ma poczucie, że amerykańscy chłopcy byli ofiarami niesczesliwego splotu okoliczności, podczas którego poradzili sobie perfekcyjnie. Byli świetnie dowodzeni, rangersi wciagali wroga nosem walczac bohatersko ze śpiewem na ustach, dokonywali bohaterskich czynów en masse. Tymczasem mocno dokumentalna ksiązka pokazuje inny, prawdziwy obraz tej wojny. Rangersów, którzy popełnili mnóstwo błedów i którzy byli twardzi tylko do momentu kiedy nie zaczeto im kopac dupy, zawalonej komunikacji z konwojem, pomylonych lokalizacji, nieporozumień pomiędzy Deltą i Rangersami, załamanych ludzi osiagajacych bardzo szybko kres swoich możliwości, głównie psychicznych. To jest bardzo prawdziwy obraz wojny.

Nadmienie jednoczesnie, że w tym wszystkim najjaśniejszym blaskiem świecą operatorzy Delty i paramedycy, którzy RZECZYWISCIE działali tak jak sobie to wyobrazamy w swoich wyidealizowanych wizjach wojny: na maksa profesjonalnie, spokojnie, prawie bezbłednie, z pełnym bohaterstwem i niewiarygodna wytrzymałoscią. Zresztą wydaje się że wszyscy zgodnie przyznają, że gdyby nie Delta zakres porazki byłby dużo wiekszy...

Re: Helikopter w Ogniu - Mark Bowden

PostNapisane: 25 lis 2011, o 16:06
przez norba
Prawda jest taka że film powstał we współpracy z armią amerykańską, a ona zastrzega sobie ingerencję w scenariusz filmu. W zamian dostarcza wyposażenie, sprzęt, broń do filmu. Dlatego na przykład w filmie nie pojawiła się nakręcona scena friendly fire pomiędzy amerykanami. Wojsko nie zgodziło się na jej puszczenie. Dlatego mimo porażki amerykanów w tej operacji po obejrzeniu filmu mamy wrażenie że amerykanie niezle skopali chudzielcom :3:

Re: Helikopter w Ogniu - Mark Bowden

PostNapisane: 25 lis 2011, o 17:52
przez cAmper
....no wiesz kto ma ten ma, ja raczej odniosłem inne wrażenia ale każdy interpretuje obraz według swojego uznania,.... :mhm:

Re: Helikopter w Ogniu - Mark Bowden

PostNapisane: 27 lis 2011, o 20:05
przez Moses
norba napisał(a):Dlatego na przykład w filmie nie pojawiła się nakręcona scena friendly fire pomiędzy amerykanami. Wojsko nie zgodziło się na jej puszczenie.


Polecam w takim razie obejrzenie wersji reżyserskiej :mrgreen:

Re: Helikopter w Ogniu - Mark Bowden

PostNapisane: 28 lis 2011, o 16:15
przez Tato
A jest??? Gdzie szukać? Torrenty? Jak szukać? Directors cut, czy cos więcej?

Re: Helikopter w Ogniu - Mark Bowden

PostNapisane: 28 lis 2011, o 17:02
przez Moses
Wystarczy pójść do empiku i przejrzeć półki. Co fakt dużo znaczących momentów nie ma, ale scena ostrzelania dboysów przez rangersów gdy czyścili budynek cel jest

Re: Helikopter w Ogniu - Mark Bowden

PostNapisane: 28 lis 2011, o 18:21
przez Tato

Re: Helikopter w Ogniu - Mark Bowden

PostNapisane: 12 lut 2012, o 19:37
przez cAmper
Książka doprawdy godna polecenia, czyta się praktycznie jednym tchem, bardzo wartka akcja i dobre pióro.

Jak pisał Tato treść nieco lepiej i dokładniej zaprezentowana - film przedstawia (niestety) wypaczony obraz historii mimo to genialny obraz :mp5: .
Kompletny rozjazd w dowodzeniu, brak synchronizacji jednostek, spora doza samowolki jeśli chodzi o wyposażenie (woda-nokto-kamizelki) i chaos w trakcie scenariusza pt "mamy problem", którego btw nikt nie zakładał, kładzie zupełnie inne światło na całość wydarzeń.
Liczba strat nadal zasadniczo mniejsza niż liczba fuck-upów jakie popełniono przed i w trackie misji.

Re: Helikopter w Ogniu - Mark Bowden

PostNapisane: 13 lut 2012, o 09:34
przez arend
i czytam , i czytam , i czytam i skończyć się niechce. Jak słucham audiobooka to usypiam.

Ale swoją drogą kawał świetnej dokumentalnej roboty.