FABUŁA
Dan Mills był w 2005 roku dowódcą plutonu snajperów w Regimencie Księżnej Walii. Zostali wysłani do Iraku do zabitego dechami miasteczka Al-cośtam. Na ich nieszczęście, chwilę potem rozpoczyna się w Iraku powstanie Sadrystów. Ich baza położona w centrum miasta zostaje odcięta i okrążona przez tłum fanatycznych wojowników, wyposażonych w niezmierzone ilości AK, RPG i moździerzy. Dalej nie zdradzę, ale jeśli amerykanie nakręciliby film, powstałoby coś lepszego niż Black Hawk Down.
KSIĄŻKA
To czego się najbardziej obawiałem to język. Książka jest po angielsku, pisana przez brytyjczyka. Na szczęście autor jest w pierwszym rzędzie żołnierzem, a nie poetą i posługuje się prostym językiem. Dużym ułatwieniem dla nas jest odnoszenie się do nazw broni i wyposażenia, które w dużej mierze i tak znamy. Moim zdaniem to pozycja obowiązkowa dla każdego brytofila, ale każdy zainteresowany specyfiką konfliktów w tym rejonie znajdzie bardzo wiele ciekawych informacji "z pierwszej ręki".
W książce nie brakuje odwołań do pop-kultury (choćby i samego filmu Black Hawk Down), czy do humorystycznych sytuacji z Monty Pythona - choć w warunkach prawdziwego konfliktu wywołują one po chwili grymas.
Jest to także bardzo ciekawa pozycja, dla każdego zainteresowanego "snajperstwem". Pokazuje je z bardziej przyziemnej strony - która większości z nas jest całkowicie nieznana.
RELATED:
http://img.thesun.co.uk/sol/homepage/ne ... 265163.ece
http://img.thesun.co.uk/sol/homepage/ne ... 265482.ece
5/5*