I Rajd Róży | Kutno 06-09-2009
Napisane: 8 wrz 2009, o 23:30
Witam,
Chciałbym podzielić się sprawozdaniem z imprezy, w której maiłem przyjemność wziąć udział, a której airsoft stał się jednym z jej bohaterów, gdy miał być tylko fragmentem oprawy.
W dniach 04-06.09.2009 w mieście Kutnie, odbyło się 35 Święto Róży, którego zwieńczeniem miał być, organizowany po raz pierwszy, Rajd Róży, który miał odbywać się w dniu 6-09-2009. Kutnowska grupa airsoftowa - GRS 'Ranger' została zaproszona do współpracy przez organizatorów imprezy. Grupie tej powierzono za zadanie zabezpieczanie terenu rampy startowej i dojazdu do niej, odcinka specjalnego, oraz na zakończenie - uświetnienie gali rozdania nagród. Grupa ASGeG z Warszawy, otrzymała zaproszenie do współpracy przy realizacji tego przedsięwzięcia, które ostało przyjęte i zaowocowało wystawieniem drużyny 4 osobowej, plus fotograf, którego prace załączam poniżej. Do pomocy pojawiła się również ekipa z Gostynina.
Zainteresowanych florystyką i sportem motorowym odsyłam do stron imprez i materiałów prasowych, które postaram się sukcesywnie dodawać - nie czuję się kompetentny by się wypowiadać, nie miałem czasu na zwiedzanie. Poniżej jedynie relacja z airsoftowego wątku całego wydarzenia.
W ciągu nocy poprzedzającej całą imprezę grupa GRS 'Ranger' pomagała oznaczać i zabezpieczać statycznie różne odcinki trasy, zgodnie z odpowiednimi wytycznymi. W niedzielę rano na miejsce dotarło wsparcie z Warszawy i Gostynina. Warto tu zaznaczyć, że wszelkie działania zostały zorganizowane za zgodą i przy wsparciu władz miasta, Straży Miejskiej i Policji miasta Kutna. Sprzęt, który mieliśmy ze sobą był pozbawiony baterii. Pierwszym zadaniem było poprowadzenie konwoju aut, startujących w rajdzie, czego miał dokonać Transporter Opancerzony ŻUBR WD z Kutnowskich zakładów AMZ. Nam jako gościom (za co jeszcze raz dziękuję) trafiła się niewątpliwa gratka przejechania się tym potworem, a na koniec wykonanie szybkiego wyjścia z wozu i zabezpieczenia go.
Dobrze jest odpocząć przy Żubrze - GRS Ranger, Gostynin i ASGeG Warszawa
Gryzzli - szef GRS Kutno i Sprix
Urocza obsługa gniazda na Żubrze
Quady w airsofcie, może kiedyś :)
Próba zabezpieczenia wozu
Odjazd Żubra
Właściwe wysypanie, na zakończenie objazdu miasta - po lewej ASGeG, po prawej GRS Ranger
Po tym miłym akcencie, zaczęła się ciężka praca. Część ekipy ubrana w oporządzenie do taktyki czarnej, wspierana przez 'Marines' z Warszawy ;) zajęła się zabezpieczeniem miejsca startu i rampy, przed gapiami, a reszta udała się na zabezpieczenie odcinka specjalnego. Samo zabezpieczanie przebiegło całkiem sympatycznie, co potwierdziły reakcje ludzi, które były pełne ciekawego zdziwienia. Było trochę robienia zdjęć z ukrycia, trochę zagadywania, kim jesteśmy i co tu robimy. Nasze zadanie sprowadzało się do życzliwego przekierowywania ludzi dookoła miejsca startu. Zaznaczam, że nie posiadaliśmy faktycznej siły sprawczej, a naszym jedynym atutem był wygląd i odpowiednie podejście. Udało się to bez większych problemów, ludzie traktowali nas jako normalną obsługę imprezy. Jedyne gromy dostały się niefrasobliwym rodzicom, którzy swoje pociechy puszczali w samopas - wprost pod szykujące się do wjazdu na rampę auta. Na szczęście udało się wyłapać wszystkie dzieciaki i co bardziej niefrasobliwych dorosłych. Ogólnie etap bardzo na plus, chociaż wymagało to oczu w obrębie kąta 180 stopni i pełnego skupienia :)
Przygotowanie do zabezpieczenia miejsca startu - Marines w Desercie obstawiali wjazd na teren, a grupa SWAT i reszta amerykańskich mundurów pilnowały terenu najazdu na rampę.
Nasza praca skończyła się wraz z odjazdem ostatniego samochodu. Nawiasem mówiąc, po tym co zobaczyłem na oesie w wykonaniu maluchów i ich kierowców, to do tej pory jestem pod wrażeniem - liczy się serce, a nie moc :)
Powstał już nawet jeden promo-film z tego momentu rajdu:
(Jak widać nie zawsze się udawało, ale się uczymy i się poprawimy - za rok)
Następnie przenieśliśmy się do osłony odcinka specjalnego. Gdzie naszym głównym zadaniem było pilnowanie, by ludzie unikali niebezpiecznych miejsc i zostawali poza siatką. I tu smutna obserwacja. Niestety sprawdziła się zasada, że dwie rzeczy wpływają na wzrost poziomu debilizmu - alkohol i rozmiar cyfrówki, generalnie im więcej, tym większy bezmózg wyłaził z człowieka. To smutne, ale teraz rozumiem skąd biorą się sporadyczne ofiary podczas rajdów, gdy samochód wpada w tłum stojący na zakazanym punkcie. Tu już tak miło nie było, ale sytuacja dała się opanować.
Kilka fotek z początku oesa.
Przydarzyła się nawet jedna sytuacja, gdy pewna rodzina zabłądziła i znalazła się dokładnie w strefie przejazdu, gdzie samochody wykonywały ostre manewry. Na szczęście udało się ich ściągnąć na ostatnią chwilę i to bez awantur.
Brzoza - jeden z dzielnych koordynatorów całego przedsięwzięcia, za strony GRS Ranger.
(Tu kończy się mój obecny zasób fotodokumentacji, postaram się dać kolejne foty, w miarę jak spłyną.)
Po tym etapie, a było to już ok godziny 16, czyli po 5 godzinie takiego stróżowania, wróciliśmy na rynek główny w Kutnie i tam zajmowaliśmy się paradowaniem wśród tłumu, rozmawianiem z przechodniami, pozowaniem do zdjęć, opowiadaniem o airsofcie, czy pasjach rekonstrukcyjnych - w przypadku tych, którzy się tym zajmowali.
O godzinie 18:30 czekało nas ostatnie zdanie, czyli obstawa hotelu, w którym miała odbyć się finałowa gala, rozdanie nagród i kolacja. Obstawienie wejścia udało się o tyle dobrze, że widząc 'uzbrojonych' ludzi na dachu i przed wejściem, część uczestników rajdu i oficjeli postanowiła chwilę poczekać - na organizatora :) Gdy ten przybył, po kilkunastominutowej rozmowie i wyjaśnieniu naszej roli (która celowo była lekko ukrywana przed uczestnikami i widzami), wszyscy udali się na rozdanie nagród. Nie ukrywam, że myślałem już głównie o jedzeniu, a po 8 godzinie z minimi na plecach w pozycji wertykalnej, miałem już ciut dosyć. Chłopaki w IBA z SAPI, do tej pory jeszcze maja bóle mięśni :) Rozdanie nagród przebiegło w bardzo miłej i przyjaznej atmosferze, gdzie stanowiliśmy tło dla całej ceremonii. W czasie podziękowań wyszło, że mimowolnie byliśmy drugim, po rajdzie, tematem rozmów uczestników i widzów :)
Podsumowując, chciałbym wszystkich gorąco zachęcić do brania udziału w takich imprezach, oraz promowania airsoftu w każdym możliwym aspekcie. Nie chodzi tu wyłącznie o sam lans i fun, a też o fakt, ze jest możliwość w przyjazny i przystępny sposób, pokazać ludziom, że jest coś takiego jak airsoft i jest to rzecz przyjazna człowiekowi :). Nawet w tłumie gapiów spotkałem znajomych airsoftowców. Myślę, że nam się taka promocja udała i postaramy się dalej kontynuować tego typu działania.
Wiem, że różne są opinie odnośnie promowania airsoftu, ale osobiście, to wolałbym, że gdy nadejdą któreś wybory i zacznie się szukanie tematów na kampanię, to airsoft był postrzegany dobrze, a to jedna z lepszych metod.
Jeszcze raz dziękuje GRS Ranger z Kutna i organizatorom za zaproszenie nas i zaufanie jakim nas obdarzyli.
Dodatkowe materiały:
http://www.youtube.com/watch?v=ITPxcKAyyc8
http://www.youtube.com/watch?v=-JnIwL3NQCU
http://www.youtube.com/watch?v=PZw6j2uaOWw
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/wystartowal_i_rajd_rozy_w_kutnie_108625.html
Autorzy
Pochodzenie zdjęć:
1. karas81
2. http://picasaweb.google.pl/danielukawsk ... irectlink#
3. GRS Ranger
4. ASGeG
W razie niejasności w tym temacie - proszę o kontakt.
Chciałbym podzielić się sprawozdaniem z imprezy, w której maiłem przyjemność wziąć udział, a której airsoft stał się jednym z jej bohaterów, gdy miał być tylko fragmentem oprawy.
W dniach 04-06.09.2009 w mieście Kutnie, odbyło się 35 Święto Róży, którego zwieńczeniem miał być, organizowany po raz pierwszy, Rajd Róży, który miał odbywać się w dniu 6-09-2009. Kutnowska grupa airsoftowa - GRS 'Ranger' została zaproszona do współpracy przez organizatorów imprezy. Grupie tej powierzono za zadanie zabezpieczanie terenu rampy startowej i dojazdu do niej, odcinka specjalnego, oraz na zakończenie - uświetnienie gali rozdania nagród. Grupa ASGeG z Warszawy, otrzymała zaproszenie do współpracy przy realizacji tego przedsięwzięcia, które ostało przyjęte i zaowocowało wystawieniem drużyny 4 osobowej, plus fotograf, którego prace załączam poniżej. Do pomocy pojawiła się również ekipa z Gostynina.
Zainteresowanych florystyką i sportem motorowym odsyłam do stron imprez i materiałów prasowych, które postaram się sukcesywnie dodawać - nie czuję się kompetentny by się wypowiadać, nie miałem czasu na zwiedzanie. Poniżej jedynie relacja z airsoftowego wątku całego wydarzenia.
W ciągu nocy poprzedzającej całą imprezę grupa GRS 'Ranger' pomagała oznaczać i zabezpieczać statycznie różne odcinki trasy, zgodnie z odpowiednimi wytycznymi. W niedzielę rano na miejsce dotarło wsparcie z Warszawy i Gostynina. Warto tu zaznaczyć, że wszelkie działania zostały zorganizowane za zgodą i przy wsparciu władz miasta, Straży Miejskiej i Policji miasta Kutna. Sprzęt, który mieliśmy ze sobą był pozbawiony baterii. Pierwszym zadaniem było poprowadzenie konwoju aut, startujących w rajdzie, czego miał dokonać Transporter Opancerzony ŻUBR WD z Kutnowskich zakładów AMZ. Nam jako gościom (za co jeszcze raz dziękuję) trafiła się niewątpliwa gratka przejechania się tym potworem, a na koniec wykonanie szybkiego wyjścia z wozu i zabezpieczenia go.
Dobrze jest odpocząć przy Żubrze - GRS Ranger, Gostynin i ASGeG Warszawa
Gryzzli - szef GRS Kutno i Sprix
Urocza obsługa gniazda na Żubrze
Quady w airsofcie, może kiedyś :)
Próba zabezpieczenia wozu
Odjazd Żubra
Właściwe wysypanie, na zakończenie objazdu miasta - po lewej ASGeG, po prawej GRS Ranger
Po tym miłym akcencie, zaczęła się ciężka praca. Część ekipy ubrana w oporządzenie do taktyki czarnej, wspierana przez 'Marines' z Warszawy ;) zajęła się zabezpieczeniem miejsca startu i rampy, przed gapiami, a reszta udała się na zabezpieczenie odcinka specjalnego. Samo zabezpieczanie przebiegło całkiem sympatycznie, co potwierdziły reakcje ludzi, które były pełne ciekawego zdziwienia. Było trochę robienia zdjęć z ukrycia, trochę zagadywania, kim jesteśmy i co tu robimy. Nasze zadanie sprowadzało się do życzliwego przekierowywania ludzi dookoła miejsca startu. Zaznaczam, że nie posiadaliśmy faktycznej siły sprawczej, a naszym jedynym atutem był wygląd i odpowiednie podejście. Udało się to bez większych problemów, ludzie traktowali nas jako normalną obsługę imprezy. Jedyne gromy dostały się niefrasobliwym rodzicom, którzy swoje pociechy puszczali w samopas - wprost pod szykujące się do wjazdu na rampę auta. Na szczęście udało się wyłapać wszystkie dzieciaki i co bardziej niefrasobliwych dorosłych. Ogólnie etap bardzo na plus, chociaż wymagało to oczu w obrębie kąta 180 stopni i pełnego skupienia :)
Przygotowanie do zabezpieczenia miejsca startu - Marines w Desercie obstawiali wjazd na teren, a grupa SWAT i reszta amerykańskich mundurów pilnowały terenu najazdu na rampę.
Nasza praca skończyła się wraz z odjazdem ostatniego samochodu. Nawiasem mówiąc, po tym co zobaczyłem na oesie w wykonaniu maluchów i ich kierowców, to do tej pory jestem pod wrażeniem - liczy się serce, a nie moc :)
Powstał już nawet jeden promo-film z tego momentu rajdu:
(Jak widać nie zawsze się udawało, ale się uczymy i się poprawimy - za rok)
Następnie przenieśliśmy się do osłony odcinka specjalnego. Gdzie naszym głównym zadaniem było pilnowanie, by ludzie unikali niebezpiecznych miejsc i zostawali poza siatką. I tu smutna obserwacja. Niestety sprawdziła się zasada, że dwie rzeczy wpływają na wzrost poziomu debilizmu - alkohol i rozmiar cyfrówki, generalnie im więcej, tym większy bezmózg wyłaził z człowieka. To smutne, ale teraz rozumiem skąd biorą się sporadyczne ofiary podczas rajdów, gdy samochód wpada w tłum stojący na zakazanym punkcie. Tu już tak miło nie było, ale sytuacja dała się opanować.
Kilka fotek z początku oesa.
Przydarzyła się nawet jedna sytuacja, gdy pewna rodzina zabłądziła i znalazła się dokładnie w strefie przejazdu, gdzie samochody wykonywały ostre manewry. Na szczęście udało się ich ściągnąć na ostatnią chwilę i to bez awantur.
Brzoza - jeden z dzielnych koordynatorów całego przedsięwzięcia, za strony GRS Ranger.
(Tu kończy się mój obecny zasób fotodokumentacji, postaram się dać kolejne foty, w miarę jak spłyną.)
Po tym etapie, a było to już ok godziny 16, czyli po 5 godzinie takiego stróżowania, wróciliśmy na rynek główny w Kutnie i tam zajmowaliśmy się paradowaniem wśród tłumu, rozmawianiem z przechodniami, pozowaniem do zdjęć, opowiadaniem o airsofcie, czy pasjach rekonstrukcyjnych - w przypadku tych, którzy się tym zajmowali.
O godzinie 18:30 czekało nas ostatnie zdanie, czyli obstawa hotelu, w którym miała odbyć się finałowa gala, rozdanie nagród i kolacja. Obstawienie wejścia udało się o tyle dobrze, że widząc 'uzbrojonych' ludzi na dachu i przed wejściem, część uczestników rajdu i oficjeli postanowiła chwilę poczekać - na organizatora :) Gdy ten przybył, po kilkunastominutowej rozmowie i wyjaśnieniu naszej roli (która celowo była lekko ukrywana przed uczestnikami i widzami), wszyscy udali się na rozdanie nagród. Nie ukrywam, że myślałem już głównie o jedzeniu, a po 8 godzinie z minimi na plecach w pozycji wertykalnej, miałem już ciut dosyć. Chłopaki w IBA z SAPI, do tej pory jeszcze maja bóle mięśni :) Rozdanie nagród przebiegło w bardzo miłej i przyjaznej atmosferze, gdzie stanowiliśmy tło dla całej ceremonii. W czasie podziękowań wyszło, że mimowolnie byliśmy drugim, po rajdzie, tematem rozmów uczestników i widzów :)
Podsumowując, chciałbym wszystkich gorąco zachęcić do brania udziału w takich imprezach, oraz promowania airsoftu w każdym możliwym aspekcie. Nie chodzi tu wyłącznie o sam lans i fun, a też o fakt, ze jest możliwość w przyjazny i przystępny sposób, pokazać ludziom, że jest coś takiego jak airsoft i jest to rzecz przyjazna człowiekowi :). Nawet w tłumie gapiów spotkałem znajomych airsoftowców. Myślę, że nam się taka promocja udała i postaramy się dalej kontynuować tego typu działania.
Wiem, że różne są opinie odnośnie promowania airsoftu, ale osobiście, to wolałbym, że gdy nadejdą któreś wybory i zacznie się szukanie tematów na kampanię, to airsoft był postrzegany dobrze, a to jedna z lepszych metod.
Jeszcze raz dziękuje GRS Ranger z Kutna i organizatorom za zaproszenie nas i zaufanie jakim nas obdarzyli.
Dodatkowe materiały:
http://www.youtube.com/watch?v=ITPxcKAyyc8
http://www.youtube.com/watch?v=-JnIwL3NQCU
http://www.youtube.com/watch?v=PZw6j2uaOWw
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/wystartowal_i_rajd_rozy_w_kutnie_108625.html
Autorzy
Pochodzenie zdjęć:
1. karas81
2. http://picasaweb.google.pl/danielukawsk ... irectlink#
3. GRS Ranger
4. ASGeG
W razie niejasności w tym temacie - proszę o kontakt.