Weekend Warriors

Miwo-Military Lubliniec pobanowało na swojej stronie naszych kolegów za to, iż ośmielili się wytknąć, że kopiują cudze rozwiązania.
W dodatku administrator ich strony jeszcze się tym chwalił.
Niektóre firmy jeszcze nie zrozumiały, że w Polsce potencjalnych klientów należy szanować, a nie traktować jak szmaty, a profesjonalny PR to podstawa.

Zapraszamy do udostępniania - wytykanie takich zachowań jest w interesie nas wszystkich.

URL:
https://www.facebook.com/permalink.php? ... 1403413761


--

Kogoś od nas tam zbanowaliscie ?

*zbanowali

Rockera i kogoś tam jeszcze z Piekiełko ASG.

Muszę przyznać szczerze.....

Że bardzo mi z tego powodu wszystko jedno.

Szczerze mówiąc poprę Szwarca, mam w poważaniu firmę MIWO. Od jakiegoś czasu produkują buble i wraz ze złapaniem zamówień resortowych leją na cywilnych klijentów. Robią dokładnie to co swojego czasu zrobił Janyst.

Cała ekipa Piekiełko ASG // gearinferno.eu ma już bana na stronie Miwo i też nam to wisi - mamy z tego polewkę i tyle

Szczerze mówiąc wali mnie to. śmieszy mnie to że czepnęli się wszyscy Miwo a o innych czołowych firmach polskich też kradnących zachodnie projekty jest cisza. Lekka obłuda, ale wiem, rąsia rąsie myje, są interesy i interesiki

Ja się nie czepiam że "kradno" pomysły, bo nas się okrada od setek lat.

Mnie mierzi stosunek do klientów tej pani, rodem jak z PRLu.

A my się dajemy, w normalnym kraju by już był bojkot tej firmy w środowisku, skoro tej pani pieniądze ASGejów śmierdzą.
Pamiętam, jak kiedyś prawie wszyscy w miwo chodziliśmy, ktoś może jeszcze w P-Lubliniec kupuje.
Co prawda, jeszcze przed rozpadem tej firmy.

Nie wiem skąd pomysł, że ma podejście jak z PRLu.

Tyle razy u nich zamawiałem, dzwoniłem, dogadywałem detale i zawsze wszystko było super.

Co innego jest kontakt klient - producent, co innego wymiana spamu na fejsie. Szczerze to bym na jej miejscu to po prostu wypieprzał bez komentarza, tylko kobita bardziej emocjonalna to się bawi w przepychanki. No ale ma co chciała, tak się kończy zbytnie zaangażowanie w spambooka.

Unikałbym i krytykowania nadmiernego producentów i zbytniego włażenia w dupę. Zmienne są koleje losu. Potem blogiery recenzenty mogą skończyć jako słup ogłoszeniowy jednej firmy i będzie dopiero płacz (oczywiście tylko nieoficjalny) jak to mają związane ręce i nie mogą robić tego, czego chcą.

Kupę lepiej omijać a lajki to nędzny kapitał.

Osobiście nie mam dobry wspomnień z miwo lublińcem. Od samego początku jak próbowałem coś u nich zamówić to jakieś problemy były. Przy ewentualnych małych przeróbkach też robili straszne problemy. A jedno zamówienie standardowe to poprostu olali ciepłym moczem mimo przypominania się :/ Z miwo praszką nigdy nie miałem takich problemów. Może z lublińcem miałem poprostu pecholca