Śmieszne

Pisz o czym chcesz, jak przesadzisz to i tak wywalę. Żadnej polityki.

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 13 sie 2016, o 06:50

Zosia tak dawno nie miała seksu, że postanowiła nie składać zawiadomienia o gwałcie.
Całkiem prawdopodobne było, że to gwałciciel takowe złożył.


Kiedy leci komar lub mol, wszyscy klaszczą.
Kiedy biegnie karaluch, wszyscy stepują.



Mieszkaniec Czelabińska próbuje wyjąć kasę z bankomatu:
1. ''Kod PIN jest nieprawidłowy, spróbuj jeszcze raz!''.
2. ''Blad', no nie ten, ale cieplej''.
3. ''Dobra, w sumie może być i ten''.


Żona do męża:
- Nie rozumiem, jak możesz siedzieć w fotelu i kilka tygodni oglądać piłkę nożną, jak sam nie grasz!
- A ty jaki sport lubisz oglądać?
- Przecież wiesz, łyżwiarstwo figurowe.
- No właśnie, z twoją figurą...



Nocny koszmar Merkel: rano wchodzi do biura, a tam asystent mówi: ''Putin morgen!''



Wampir-samobójca po prostu się przeżegnał.


Siedzi malutki pajączek na malutkiej, obwisłej, poszarpanej pajęczynce i płacze. Spazmy raz po raz wstrząsają jego wątłym ciałkiem. Taki wstyd - chlipie pod nosem, taki wstyd!
Przechodzi drugi pająk.
- Co jest, czemu buczysz?
- Dzisiaj rano... mucha... przeleciała...
- Nie becz, nie ma się co mazać. Jutro zbudujesz większą i lepszą pajęczynę!
- Nie rozumiesz, kuźwa. MNIE przeleciała! Buuuuuu...


Ding-dong!
- Dzień dobry pani.
- A to ty Piotrusiu. Co się stało?
- Tata mnie przysłał, bo dłubie przy aucie i nie może sobie poradzić.
- Stary, rusz dupę i idź pomóc sąsiadowi.
- Tata jeszcze mówił, żeby pan sąsiad wziął jakiś specjalny klucz, bo tata nie ma.
- A jaki?
- Szklana pięćdziesiątka...


Dzwoni facet do kumpla:
- Wyjdź na wódkę!
- Teraz?! Jest 4 rano!
- A szy ja szię tsiebie pytam o godszinę?



Jak patrzę na Rio, to dochodzę do wniosku, że rozbój jest nową dyscypliną olimpijską.



W języku ukraińskiej administracji sformułowanie "korzystne warunki społeczno-gospodarcze" oznacza, że nawet na prowincji jest co ukraść.



Był sobie raz leniwy majtek. A że miał już dość chochlowania pokładu to wykminił, że zostanie radiooperatorem. Bo to robota lekka, przyjemna i
w ciepełku. Słuchaweczki na uszach. Tylko jedna ręka zajęta a drugą można się brandzlo... Zanaczy się, zajmować czymś innym. Jakoś ogarnął te
wszystkie kropki i kreski i wyżebrał egzamin u kapitana. Kapitan kazał mu nadać morsem dość długi tekst w krótkim czasie.
Majtek z trudem ale się wyrobił. I już cieszył się w myślach o ciepłej kabinie gdy nagle kapitan mówi.
-No dobra. Prawie zdaliście marynarzu. Ale nadajcie mi jeszcze raz ten tekst. Tylko teraz drukowanymi literami...


Jaka jest różnica pomiędzy E.T. i imigrantem?
E.T. nauczył się angielskiego, a potem chciał wracać do domu


Żyd do Żyda na imprezie urodzinowej:
- I czego, tobie, Mosze, życzyć, żeby potem nie zazdrościć?


- Izak, a ty kiedyś biegałeś za prostytutkami?
- Skądże.... spokojnie sobie chodziłem.



- Reuwen, a wiesz, że Izak to pederasta?
- Pożyczył od ciebie geld i nie oddał?
- Nie, skąd, w dobrym znaczeniu tego słowa.



- W Iranie mówią, że Izrael rozpadnie się, jak kiedyś ZSRR.
- A co, Gorbaczow wyemigrował do Izraela?



- Mała, daj mi swój numer telefonu...
- Nie dam.
- A jak padnę przed tobą na kolana?
- Ty wariacie, łóżko mi chcesz połamać?



Jeżeli USA szerzą demokrację na całym świecie, to może wybory prezydenta USA też powinny być ogólnoświatowe?
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 21 sie 2016, o 11:39

Sondaż prezydencki w USA:
- Gdyby wybory były dzisiaj, to wybrałby pan antydepresanty czy środki usypiające?



Żmija może zmienić skórę. Ale nadal pozostaje żmiją.



Mosze zauważył, że sąsiad każdego dnia, dokładnie o 18:30 wychodzi dokarmiać bezpańskie zwierzęta.
Mosze zatem zaczął wypuszczać swego kota na dwór codziennie dokładnie o 18:29.


W sztafecie 4 x pięć set do mety dociera tylko rosyjska ekipa.



Nieprzyjemne zaskoczenie przeżyła w Rio ekipa z Somalii, kiedy dowiedziała się, że regat i strzelania jednak się nie łączy.



Jak spiracisz czelabińskiego e-booka, to będzie się otwierać tylko na stronie 404.



Lwowskie zakłady przemysłu mięsnego oficjalnie przyznały się do produkcji parówek z papieru toaletowego.
''Łagodne'' z czystego, ''Pikantne'' z zużytego.



Amnesty International uznała wszystkie złapane w Rosji Pokemony za więźniów politycznych.



Na razie Chińczycy mają 2. miejsce w olimpijskiej klasyfikacji medalowej. Ale wkrótce startuje ich czołowy zawodnik Do Ping.


Donald Trump ogląda olimpiadę tylko dlatego, żeby zobaczyć na jaką wysokość skaczą meksykańscy lekkoatleci.


Alicja nie piła i nie paliła. Nie szlajała się po nocach, kładła się spać o godz. 22 i wstawała o godz. 6.
Była cicha, spokojna i posłuszna.
Ale kiedy wyszła z więzienia wszystko się zmieniło...


-Test ciążowy proszę.
- Jaki?
- Negatywny, jeśli można.


Rozmawiają dwie hipsterki:
- A jak u ciebie z facetami?
- Świetnie. Wczoraj dwóch się o mnie popłakało.



Ojciec opierdala syna
-kurwa mać Jasiek
Weź wstań od tego komputera idź pograj w piłkę z kumplami, poszukaj sobie dziewczynę, masz studniówkę w tym roku,
będziesz ciągle siedział to nawet nie zatańczysz tam,
ja do kurwy w Twoim wieku to po drzewach skakałem, po dachach biegałem i panienki dymałem,
a Ty ciągle to swoje kurwaa "nie mam nóg nie mam nóg"


Prawdziwa przyjaźń - kiedy jeszcze nie skończyłeś opowiadać o swoim problemie, a już masz polane.



Podobno Kolumb odkrył Amerykę szukając rzadkiego pokemona...



Ojciec karci Wowaczkę:
- Kiedy byłem w twoim wieku, to nigdy nie kłamałem!
- Tato, to kiedy zacząłeś?



Na Białorusi za tzw. pasożytnictwo jest paragraf.
Teraz wiecie, dlaczego nie ma tam blogerek modowych.



- Co to jest wojna hybrydowa?
- Kiedy z państwem-agresorem prowadzisz jednocześnie wojnę i interesy.



- Pamiętasz ''Interstellar''?
- To ten film o ziemniakach?
- Nie, o kukurydzy. O ziemniakach był ''Marsjanin''.



- Wiesz, ''Karku'' to głupie nazwisko, jak dla Ukraińca.
- Ale to Estoniec!
- A, to ok.



Wczoraj w Moskwie patrol policji złapał Pokemona.
Coraz dziwniejsze ksywki mają ci recydywiści.



Chińczyk wraca z Warszawy do swojego rodzinnego Pekinu i dzieli się wrażeniami:
- Wyobraźcie sobie, tam jest tak jebitnie, że nawet w godzinach szczytu metro jest na wpół puste!



Drogie Cosmo,
Mój mąż już 16 lat nie pracuje. Jedyne, co robi, to rano wstaje, ubiera się i jeździ na spotkania ze swoimi kolesiami.
Wiem, że nie raz mnie zdradzał z młodymi dziewczynami, które mogłyby być naszymi wnuczkami.
Do tego pali drogie cygara i nie stroni od dobrych alkoholi. Sypiamy oddzielnie. Twierdzi, że jestem stara, brzydka i go nie pociągam.
Co robić? Jebnąć mu patelnią czy po prostu odejść?
Podpisano: Zła-Jak-Diabli
Droga Zła-Jak-Diabli,
W żadnym przypadku nie dawaj żadnemu mężczyźnie tak siebie traktować. Moja rada - pakuj się i odejdź od niego najszybciej, jak się da.
Nie zniżaj się do traktowania jego facjaty patelnią! Pamiętaj, musisz zachowywać się jak dama.
W końcu kandydujesz na Prezydenta Stanów Zjednoczonych.



A czelabińskie pornogwiazdy też robią sobie samojebki z kaczym dzióbkiem.
Z warg sromowych.



- Co słychać?
- A wszystko dobrze...
- A co dobrego?
- A nic...



Pewność siebie - gdy przed finałem zawodów olimpijskich ćwiczysz nie swoją dyscyplinę, lecz swój hymn.




Jeżeli twoja żona pachnie jak twoja kochanka, to znaczy, że mąż twojej kochanki jest kochankiem twojej żony.



- Kochanie! Nie mogę znaleźć krawata. Gdzie, do diaska, przestawiłaś szafę?



- Jaki jest szczyt ciamajdowości?
- Jesteś nekrofilem. Ona ci nie daje...


Instytut Meteorologii ogłasza przetarg na zakup hurtowych ilości fusów kawowych.



Przełożona pielęgniarek raportuje szefowi szpitala:
- Dziś rano średnia temperatura pacjentów wynosiła 36,6!
- Taniu, tyle razy mówiłem: w rachunkach nie uwzględniamy kostnicy!



Członek PiS zajął stanowisko w sprawie konfliktu w Trybunale Konstytucyjnym.
A my poczekamy na stanowisko głowy.
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 29 sie 2016, o 16:21

Już nie mogę się doczekać, kiedy za czternaście lat, ówczesna gimbaza będzie się wyzywać, że starzy ich zrobili dla 500+


Mąż pyta żony:
- Co obejrzymy: porno czy golfa?
- Porno, w golfa przecież umiesz grać.



Za noszenie hidżabu, burki i innych takich będzie kara. Do roku prac społecznych. Jako striptizerka.



- Możesz mi podać to pudełko czekoladek z kredensu?
- Ale one mają ze dwadzieścia lat!
- Nie szkodzi, to dla pielęgniarek w szpitalu.



- Żona mnie zdradziła.
- I co, składasz pozew o rozwód?
- Nie, wynik wciąż jest na moją korzyść.



Zadzwoniłem dzisiaj do Radia Maryja. Prowadzący przywitał mnie i powiedział:
- Gratulacje! Jest pan pierwszym słuchaczem, który się dodzwonił dzisiaj do naszego programu i ma pan szansę na wygranie głównej nagrody.
Wystarczy odpowiedzieć prawidłowo na jedno, jedyne, proste pytanie!
- Wyśmienicie! - odpowiedziałem.
- Jest pan gotowy? - spytał prowadzący. - To będzie pytanie z historii najnowszej.
- Cóż, jestem historykiem z wykształcenia, napisałem habilitację, wykładam na uniwersytecie historię najnowszą, nie spodziewam się problemów.
- Doskonale! I tak, aby wygrać dzisiejszą nagrodę, najnowszą książkę Jarosława Kaczyńskiego z autografem prezesa - powiedzcie, proszę,
którego dnia obchodzimy miesięcznicę katastrofy smoleńskiej.
- Trzydziestego - odpowiedziałem.






Dowiedziałem się, że stadnina w Janowie szuka nowego prezesa.
Poszedłem na rozmowę kwalifikacyjną w koszulce z tekstem ''Od roboty to konie zdychają!''.


- Masz jakieś plany na jesień?
- Pić będę.
- Przecież taki sam miałeś plan na lato!
- O czym ja mam rozmawiać z człowiekiem, który nie rozróżnia wesołego letniego picia od jesiennego depresyjnego pijaństwa?



Spotkanie feministek, a wśród nich cyganka. Ustaliły wszystkie, że wracają do domów i oznajmiają, że nie sprzątają.
Niemka referuje, że po trzech dniach mąż wziął się za naczynia. Francuzka widziała po dwóch dniach zamiatanie.
A cyganka pierwszego dnia nic nie widziała, drugiego też, a trzeciego zaczęła widzieć na jedno oko.



Dzwoni Rabinowicz do banku:
- Czy to prawda, że dajecie kredyty na słowo honoru?
- Tak.
- Przecież to śmieszne! A jak was oszukam?
- Wtedy stanie pan przed swoim Stwórcą i będzie panu wstyd.
- Ha, kiedy to będzie!
- Piątego pan nie odda, szóstego pan stanie.


Pracownik krematorium umarł w pracy. Przepracowanie czy wypalenie - to pokaże sekcja.



Na ulicy dziewczyna pyta faceta:
- Przepraszam pana, nie wie pan, gdzie tu jest bank nasienia?
- Nie wiem, ale jeżeli chce pani skorzystać z bankomatu, to z przyjemnością.



Nakręcono pornoparodię "Wojny i pokoju". Największe wrażenie robią sceny batalistyczne.



- Jaka jest różnica między kompanią a kampanią?
- Taka sama, jak między sworą a swarą.



Mąż opierdziela żonę:
- ...i chodzenie po Ikei nie liczy się jako nordic walking!



- Jesteś Żydem?
- Tak, ale to nie moja wina!



- Jestem introwertykiem.
- Przecież masz z 1000 znajomych na fejsie!
- Oni też są introwertykami.
- Ty się stale z nimi spotykasz!
- A bo my, introwertycy musimy trzymać się razem!



95% ludzi uważa, że są mądrzejsi od 95% ludzi.


- Proszę pani, ale to jest męska toaleta...
- Pieprzony seksista!



Nic, że ładna jest Tajka, jak możesz znaleźć jajka.


Mały żydek pyta ojca:
- Tate, a czemu tylko ja nie mam w klasie tableta ?
Ojciec patrzy z politowaniem:
- Napleta Mosiek... Napleta


Jeśli wyświetlimy nagranie z monitoringu od tyłu to będziemy mieli film o tym jak Cyganie pracują przy wykładaniu towarów na półki w sklepie.
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 4 wrz 2016, o 13:09

Gra grupka młodych ludzi w pokera. Przychodzi taka chwila, że każdy dostał mocne karty. Stawka się powiększa i w końcu jeden z graczy mówi,
że przy sobie więcej kasy nie ma, ale poprosi ojca, żeby ten dowiózł. Wychodzi do sąsiedniego pokoju i dzwoni do ojca:
- Tato, słuchaj, mam na ręce asa, króla, dama, waleta i dziesiątkę kier. Mnie nikt nie może przebić, ale oni też mają coś mocnego, stawka wielka,
kasy mi zbrakło, pomóż, proszę!
Niedługo przyjeżdża ojciec. Podchodzi do stołu, milcząc patrzy na karty syna, w milczeniu je zakrywa i zaczyna - również w milczeniu
- wykładać paczkami pieniądze na stół. Widząc taki obrót spraw, pozostali gracze pasują. Ojciec z synem zgarniają pulę.
Kiedy wszyscy sie rozeszli, syn pyta ojca:
- Tato, czemu od razu zacząłeś rzucać taką kupę kasy? Oni by jeszcze dołożyli, a tak - od razu zrozumieli, co jest grane.
- Synu, widzę, że zupełnie nie znasz trzech podstawowych zasad gry w pokera. Po pierwsze, jeżeli już wygrywasz, bądź dobry dla swoich przyjaciół
i nie puszczaj ich w samych skarpetkach. Po drugie, nigdy nie mów na głos, jakie masz karty, nawet w sąsiednim pokoju.
A po trzecie - trzy kiery i dwa kara to gówno, a nie mocna karta.



Deputowany jedzie z kumplem z partii do swojego domku za miastem. Zatrzymują się przy bramie. Gość mówi:
- Coś skromny ten twój domek; dwupiętrowy tylko, bez wypasu... Gdzie jezioro z łabędziami, gdzie basen, gdzie kort tenisowy?
I co to za dupek przy twoim Bentleyu?
- To mój mechanik. No na jaki wypas miałby on sobie pozwolić z tego, co mu płacę? Mój domek jest dalej, za wzgórzem.



Kobieta kocha w mężczyznie jego miłość do niej samej.



- Co oznacza twój tatuaż?
- Naruszenie zasad bezpieczeństwa pracy z urządzeniem spawalniczym.



Silna, niezależna kobieta wraca z pracy do domu i rzuca monetą:
- Orzeł - jem to, co lubię i nienawidzę siebie. Reszka - jem to, czego nienawidzę i lubię siebie.



Mężczyzna robi 90% tego, co obiecał.
Kobieta robi 90% tego, co obiecała...nie robić.



Wyniki kolonoskopii wykazały doskonałe zdrowie psychiczne Jarosława K.


Żona rzuciła mnie kiedy nakryła mnie podczas mierzenia penisa.
Przynajmniej wiem, że jej siostrze sięga aż za migdałki.


- Jaki jest szczyt niemożliwości?
- Pozwać Kaczyńskiego o ojcostwo i wygrać.


Złodzieje włamali się do mojego mieszkania. Nic nie zabrali. Właściwie to nawet zostawili dwie dychy i karteczkę z napisem "Tak się nie da żyć".



Populacja polskich wsi i miasteczek nie ma szansy wzrosnąć. Gdy tylko jakaś nastolatka zajdzie w ciążę ojciec dziecka wyjeżdża do Londynu.


- Dlaczego wróciłeś do domu wcześniej?
- Szaf kazał mi iść do diabła…


Rada dnia:
Chcesz działać na rzecz równouprawnienia kobiet i mężczyzn? Zamień stowarzyszenie feministyczne na studia inżynierskie.


Pamiętaj: jeżeli szkoła niczego cię nie nauczy, zrobi to kierownik budowy.


- Tato, zmywarka jest wstawiona.
- Naprawdę? Mama znowu wróciła pijana?


Prostytutka Alicja myślała, że zna wszystkie sex-tricki. Ale na króliczą norę była zupełnie nieprzygotowana.



Tyle ludzie gadają, że kryzys... Ale pieniądze na chlanie w piątek wieczór to każdy ma!



- Chodź, napijemy się razem i opowiemy sobie wszystko, czego boimy się powiedzieć na trzeźwo.
- Przepraszam, ale czy pan na pewno jest psychiatrą?



Złapał facet złotą rybkę i mówi:
- Chcę dwukondygnacyjny dom i gadającego chuja.
JEBUDU i się spełniło. Facet wchodzi do domu, rozgląda się po parterze, a chuj mówi:
- Jak tu pięknie!
- Zamknij się, chuju, wiem przecież!
Wchodzą na pierwsze piętro, a chuj mówi:
- Jak tu pięknie!
- Zamknij się, chuju, wiem przecież!
Wchodzą na drugie piętro, a chuj mówi:
- Jak tu pięknie!
- Zamknij się, chuju, wiem przecież!
Wchodzą na trzecie piętro, a chuj mówi:
- Jak tu pięknie!
- Zamknij się, chuju, wiem przecież!
Myślisz sobie: ''Chwila, moment, dom miał być dwukondygnacyjny''?
Zamknij się, chuju, wiem przecież!



RPA zwolniło z więzienia i wysłało na paraolimpiadę Oscara Pistoriusa.
Będzie też brał udział w zawodach strzeleckich.



Podczas rozmowy o pracę:
- Jakie są pańskie główne słabości?
- Daję semantycznie poprawne, ale nie mające praktycznego zastosowania odpowiedzi.
- Czy może Pan podać jakiś przykład?
- Tak, mogę.



W telewizji zwykle kolejno lecą reklamy środka na sraczkę, MacDonalda i środka na nieżyt żołądka. Przypadek?



Przychodzi dziewczyna na policję:
- Zostałam zgwałcona!
- Jest pani pewna?
- Oczywiście, że tak!
- Grozi pani od 3 do 6 lat.
- Ale za co?!
- Za współudział.



- Fiodor, źle ty te ściany malujesz. Kolor ujowy, a i farba silnie toksyczna.
- Blad', gadający kot!
- No toż mówię - toksyczna ta farba.



- Co to jest patriotyzm?
- Syndrom sztokholmski względem kraju zamieszkania.

-Rebe czy to grzech, jak zaspokajam się sztucznym członkiem?
-To będzie grzech, jeśli będzie imitować nieobrzezanego członka

Wędkarz wracający z ryb trzeźwy i z rybą uważany jest za kłusownika.

Okrzyk kobiety do kierowcy busa:
-Drewna nie wieziesz!
Wywołał nagły napad śmiechu u jej męża
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 11 wrz 2016, o 15:41

Jeżeli coś przeczytałeś w Internecie i pomyslałeś "to jest jakaś chujnia", to w 99% przypadków tak rzeczywiście jest.



Sekret udanego związku: cenić, to co się ma i "mieć" to, co się ceni.



- Kelner! W mojej zupie jarzynowej jest karaluch!
- No i w czym problem? Jesteście jakieś wege-srege, czy jak?



Mam żelazne nerwy. W czasie burzy magnetycznej nie można oderwać mnie od lodówki.


- Panie prezesie, już pan włożył?
- Tak.
- Och! Jaki on wielki!


- Proszę dwa bilety normalne na "Smoleńsk".
- Na "Smoleńsk" nie ma normalnych.


Ostatnio kupiłem nowego psa- piękny, długowłosy, czarny jak smoła owczarek niemiecki. No i teraz powstaje pytanie, jak go nazwać?
Żona zaproponowała Murzyn, ale bez przesady, nie będę go przecież na łańcuchu trzymać.


- Dlaczego Rosjanie mówią na swoich żołnierzy ''uprzejmi ludzie''?
- Cóż, w '45 odprowadzili Niemców do samego Berlina...



- Leonow, znowu się do pracy spóźniliście!
- Przepraszam, szefie, asfalt skuwali u mnie pod oknami, budzika nie usłyszałem i zaspałem.



- Co robi pracownik fabryki żarówek, jak mu się nie chce pracować?
- Wykręca się.



- Jak się nazywa najważniejsze święto w poznańskim?
- Kartofelfest.



- Płaci pan 254,99.
- Przepraszam, ale na półce było 199,99!
- Przepraszam, ale na niektóre towary skończyła się promocja, a ceny wiszą stare, jeszcze nie zdążyliśmy zmienić.
- Dobrze. Proszę, tu jest 500 zł.
- Co to za dziwny banknot?!
- Jaki dziwny? 500 zł, normalne. Z 1991 roku. Po prostu stary, jeszcze nie zdążyłem wymienić.



Polska - kraj, w którym za handel w niedzielę będzie można dostać taki sam wyrok, jak za handel marychą.



Dziewczyna Milika jest w ciąży. Ja bym na jego miejscu zrobił test na ojcostwo.



Jeśli Hilary Clinton wygra wybory, to będzie pierwszym prezydentem USA, którego ruchał inny prezydent USA


Patolog spojrzał w dokumentację i powiedział:
- Pana żona umarła pomiędzy drugą trzydzieści, a trzecią nad ranem, ale z badań wynika, że uprawiał z nią pan seks o ósmej rano.
Może pan to wyjaśnić?
- Niespecjalnie, ale faktycznie była uprzejmiejsza niż zwykle.



Mój nowy smartfon to koszmar. Jest tak skomplikowany, że nie potrafię prosto prowadzić auta.



Leżąc w łóżku z dziewczyną zapytałem:
- Chciałabyś mieć moją obrączkę na swoim palcu?
- Jasne! Wyjdę za ciebie.
Cudo laska, ale nie ma pojęcia o grze wstępnej.


Po zawale padłem podłogę próbując złapać oddech. Podeszła do mnie żona, rozpięła mi rozporek i zaczęła robić loda.
- Co ty wyprawiasz – zapytałem.
- Jeżeli umrzesz, to chcę żebyś umarł ze wzwodem – odpowiedziała.
- To takie słodkie…
- Chodzi o rigor mortis. Chcę żeby nasz stosunek trwał dłużej niż dwie minuty.



Sędzia: Dlaczego bije pan żonę?
Oskarżony: Wysoki sądzie, chyba chodzi o to, że jestem cięższy, trenuję, mam dłuższy zasięg ramion i zajebiaszczo pracuję nogami.


- Jarosław K. ma wacka jak dziki koń!
- Taki szybki?
- Nie, nawet minuty nie ustoi.


"Stać na swoim" - bardzo trudny, ale efektowny akrobatyczny numer, wykonywany przez profesjonalistów w klubach dla pań.


Dlaczego mężczyźni nie przepadają za inteligentnymi i atrakcyjnymi kobietami?
Ponieważ zjawiska paranormalne wywołują niepokój.



Już wiemy dlaczego Misiewicz, były aptekarz, otrzymał złoty medal za zasługi dla obronności kraju.
Dzięki lekom, które podaje Antoniemu, ten nie wywołał jeszcze III Wojny Światowej.



Żeby wyskoczyć z samolotu nie potrzebujesz spadochronu. On jest potrzebny tylko wtedy, jak zamierzasz potem skoczyć jeszcze raz.



Ostatnio furorę robi męska woda po goleniu o zapachu świeżo wydrukowanych pieniędzy...



- Co to jest nekrofilia?
- Zwycięstwo miłości nad śmiercią...


Kierowca KamAZ-a, Anatolij patrzy na znaki drogowe z czystej ciekawości.


kolejne dowcipy będę wrzucał tylko pod warunkiem że Owca się odezwie :mrgreen:
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 19 wrz 2016, o 12:32

Na chuj kotowi Jarka najnowszy Iphone ?
Żeby miau.



Czym się różni męski orgazm od damskiego ?
Męski kończy seks, a kobiecy masturbację


W Siedlcach zwołano XII Międzynarodowy Zjazd Frajerów. Przybyli frajerzy ze 194 krajów świata... po czym zjazd odwołano.


Mąż do żony:
- No dobra, czemu w reklamie kontekstowej wyskakują mi ostatnio wózki dziecięce?



Pewnego razu w mieszkaniu na ostatnim piętrze pojawiło się pęknięcie. Tego samego dnia jego lokator zmarł na atak serca.
Za tydzień pęknięcie pojawiło się w innym mieszkaniu. Niedługo potem lokator też zmarł na atak serca.
Za jakiś czas pęknięcie pojawiło się w trzecim mieszkaniu. I znów lokator zmarł w ten sam sposób.
Czwartego tygodnia pęknięcie pojawiło się na suficie w mieszkaniu Sidorowa. Ten zadzwonił do administracji:
- Pojawiło się u mnie pęknięcie na suficie. Możecie to jakoś wyremontować? Tak? A ile to będzie kosztować? ILE?!!!!
Tak i Sidorow zmarł na atak serca.



Co dla Ruskiego doping, to dla Amerykańca lekarstwo.



Jeżeli kobieta mówi, że w facetach podoba jej się ich poczucie humoru, to nie znaczy, że trzeba dowcipkować.
To znaczy, że trzeba się śmiać z jej dowcipów.



Serena Williams miała pozwolenie na stosowanie analogów meldonium w celach terapeutycznych zgodnie z zaleceniami lekarza
prowadzącego z uwagi na nagłe pogorszenie stanu prostaty.


Żona do męża:
-W gazecie piszą,że woda podrożeje...
-O,wreszcie i abstynentom do dupy się dobrali!


Jak nazwać kobietę, która robi sobie dobrze warzywami?
Pani Hawking



Mówią, że czas leczy rany. Ludzie, którzy tak twierdzą bywali na izbie przyjęć w polskich szpitalach.



Papierosy, narkotyki i alkohol są korzystne dla środowiska – zabijają ludzi.



W barze:
- Słyszałam, że ładne kobiety u was nie płacą.
- To prawda, proszę, tutaj jest rachunek.



- Mamo, dlaczego nie mam rodzeństwa?
- Bo je połknęłam.



Żona powiedziała, że muszę pogodzić się ze swoimi porażkami. Poszedłem przytulić dzieci.



Zdyskwalifikowano pięciu paraolimpijskich kolarzy na wózkach. Wykryto u nich WD-40.



Będzie kontynuacja Niekończącej się opowieści! Zaczyna się, kiedy facet pyta swoją kobietę jak minął jej dzień.



Ludzie, którzy starają się wam wmówić, że miłość jest droższa od pieniędzy nigdy nie próbowali zapłacić uściskami providentowi.



Terapie u psychologa są w porządku, ale wydarcie ryja i krzyknięcie ‘pierdolcie się wszyscy!’ jest dużo szybsze i tańsze.



Donald Trump oglądał olimpiadę tylko po to, żeby zorientować się jak wysoko skaczą Meksykanie.



Dlaczego mali Etiopczycy nie mogą skakać w dmuchanych zamkach?
Bo nie mają butów, które trzeba zdjąć przed wejściem.



Witamy na terapii dla uzależnionych od operacji plastycznych. Widzę wiele nowych twarzy.



Zastanawiam się czy chińscy turyści są bardzo wkurwieni, kiedy orientują się, że pamiątki, które kupili zostały zrobione w ich własnym kraju.



Widziałem dzisiaj na przystanku leżącą, starszą, biedną kobietę. To znaczy wydaje mi się, że była biedna, bo w portfelu miała tylko dwa złote.



Kobiety opowiadające o swoich kochankach — wzbudzają zazdrość wśród wędkarzy!


Bukmacherzy z całego świata przyjmują zakłady dotyczące wyborów prezydenckich w USA.
Na razie jest 3:1, że Clintonowa ich nie dożyje.


- Milion to dużo, czy mało?
- To zależy, czy chcesz zarobić, czy przejebać...




Takie czasy, że nawet jak wróżce dasz w łapę, to wszystko będzie dobrze.



- Pułkowniku Zacharczenko, skąd u was 8 mld rubli?
- Walczyłem z korupcją...
- I?
- I się zmęczyłem.



Skakaliście kiedyś ze spadochronem? Ja skakałem ponad 10 razy, w sumie nic strasznego.
Najstraszniejsze, co widziałem, to jak piloci rozpijali pół litra siwuchy przed startem.


Miejmy nadzieję, że apokalipsa zombie nie zacznie się w Kenii, bo w życiu nie uciekniemy przed skurwielami.



Rozmowa o pracę:
- Na początku dajemy dziesięć złotych za godzinę, ale po pół roku dostanie pan podwyżkę na piętnaście. Kiedy może pan zacząć?
- Za sześć miesięcy.



Gwiazda porno powiedziała mi, że za seks analny dostaje osiemnaście tysięcy dolarów. Zrobiło mi się strasznie żal mojej żony.
Ona nie dostaje nawet ostrzeżenia.


Feminizm: ruch społeczny skierowany do brzydkich kobiet, które nie mają żadnych innych pożytecznych umiejętności.



Ten niezręczny moment, kiedy lekarz bada ci prostatę, a ty przejeżdżasz mu dłonią po włosach.


Przychodzi Żyd na stadion Legii i mówi, że chce karnet na cały sezon. Kasjerka pyta:
- Jest pan obrzezany?
- Tak.
- A, to sorki, nie sprzedam.
- Dlaczego?!
- Bo trzeba być kompletnym chujem żeby chcieć kupić sobie coś takiego.



Jak nazwać kibica polskiej reprezentacji w piłce nożnej z szampanem w ręku?
Kelner.



Żona powiedziała, że jak wyłączę światło, to będę mógł jej włożyć w tyłek. Coś mi się wydaje, że najpierw powinienem ostudzić tę żarówkę.



Poranna erekcja – tak twój organizm mówi ci: poziom baterii 100%



Najlepsza rzecz w posiadaniu penisa jest taka, że możesz się nim dzielić z ludźmi, którzy go nie posiadają.



Grając w lotto masz jedną szansę na czternaście milionów, że nie pójdziesz jutro do pracy.
Kiedy pijesz alkohol szansa ta wynosi mniej więcej jeden do pięciu.


Samica człowieka jest zdolna prześladować swoją osłabioną ofiarę wiele lat. Odciąga go od stada, nęka i ostatecznie zmusza do ślubu


Ciężko być jeżem, nikt nie przytuli..
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez marcelo44 » 19 wrz 2016, o 18:48

Rozmawiają dwie koleżanki:
- Podobno się rozwodzicie?
- Tak.
- A z czyjej winy będzie orzeczony rozwód?
- Oczywiście, że męża! Wyobraź sobie, że wrócił do domu dwie godziny wcześniej, niż zwykle.

***

- Coś taka wkurzona?
- Mężowi na urodziny kołowrotek kupiłam do wędki.
- No to chyba dobrze? Twój stary co weekend z kolegami przecież na ryby jeździ. Nie spodobał mu się?
- Gorzej. Zapytał co to jest.
marcelo44
 
Posty: 1
Dołączył(a): 19 wrz 2016, o 18:37
White Cross: Husarze
Na starym Warriorze od: 2003

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 25 wrz 2016, o 20:29

W nocy pijany mąż wyszedł po papierosy i przepadł. Obdzwoniłam przyjaciół, policję, kostnice - nic.
W przerażeniu wyobrażam sobie, jak leży gdzieś martwy w krzakach... Panika! Jak będę sama żyć z dwójką dzieci?
OK, samochód się sprzeda, wynajmę drugie mieszkanie, to sprzedam, kupię dwa mniejsze, jedno wynajmę, do tego renta za utratę jedynego
żywiciela rodziny... Rano, jak wrócił, to miałam wszystko tak rozplanowane, że byłam wręcz rozczarowana.


Pierwsza praktyczna lekcja na kursie prawa jazdy. Instruktor pyta ucznia:
- Kim jest pan z zawodu?
- Informatykiem.
- Dobra. To po pierwsze, to NIE jest monitor. Po drugie, tu nie ma resetu. Po trzecie, nie da się zasejwować.



- Halo, czy prowadzą państwo kursy wymijających odpowiedzi?
- Jest to całkiem prawdopodobne.



Biathloniści z ADHD mogą od dziś używać celowników laserowych.



Znana jest przyczyna rozwodu A. Jolie. Wychodzi za Putina.



Oczywiście, że faceci dojrzewają później, niż kobiety. W końcu facetom biust zaczyna rosnąć zwykle około czterdziestki.


- Powiedział pan, że oskarżony jest niezwykle uczciwy i prawdomówny. Może pan przedstawić jakiś przykład?
- Tak, na własne uszy kiedyś słyszałem, jak powiedział, że był cały dzień na rybach i nic nie złowił.



Alergia - nienawiść do np. kotów na poziomie komórkowym.



- Niedawno rozwiązywałem test w Cosmo i wyszło mi, że jestem gejem...
- Jak to?
- Dlatego, że rozwiązywałem test w Cosmo.



Na ścianie w kiblu ktoś napisał "Za każdym razem gdy się masturbujesz ginie mały kotek". Kurwa, skąd ten ktoś wie do czego się masturbuję?



- Panie doktorze, a nie umrę w czasie operacji?
- Nie no, skądże! Pan wiesz, jaki my za coś takiego opierdziel zbieramy?!



Pewna kobieta czekała na księcia na białym rumaku.
Aż przyszedł listonosz z emeryturą.



Stirlitz poczuł różnicę. Spodobało mu się, więc ją poczuł jeszcze raz.



Koncert Justina Biebera w Czelabińsku został odwołany z powodu braku zainteresowania.
No to teraz Czelabińsk zostanie Kulturalną Stolicą Rosji...



Nigdy nie trzymaj w jednym pokoju niemowlaka i papugi. Gówniarz kiedyś przestanie płakać. Za to papuga...


- Te, socjolog, coś taki zasępiony?
- Nie idzie mi pisanie magisterki.
- Prościzna. Bierzesz pracę Bourdieu, zmieniasz wszystkie słowa na antonimy - i gotowe.
- Próbowałem. Wychodzą dzieła Derridy.



- Andriusza, będziesz pić?
- Przecież wiesz, że nie piję...
- (nalewając sobie pełen stakańczik) Przecież wiem, komu proponować...



W Czelabińsku otwarto ogród botaniczny dla niewidomych. Na razie ekspozycję kaktusów.



Specjalnie trzymam w domu kopię "Smoleńska", komplet książek Kaczyńskiego i portret Macierewicza.
Jak kiedyś będę musiał kogoś zaciukać, to jest spora szansa, że sąd mnie uzna za niepoczytalnego.



Wyborcy PiS są jak pedofile. Żadnego nie znam, ale przecież istnieją.



Drodzy narodowcy - to, że ktoś używa niezrozumiałych dla was słów nie znaczy od razu, że jest obcokrajowcem.
Wysoce prawdopodobne, że jest po prostu lepiej wykształcony.


Jeżeli koleś mówi, że jesteś gorąca, patrzy na twoje ciało.
Jeżeli mówi, że jesteś piękna, patrzy na twoją twarz.
Jeżeli mówi, że jesteś śliczniutka, patrzy na twojego brata.


Nic tak nie budzi o szóstej jak siódma na zegarku.


Małżeństwo to spacer po parku. Jurajskim.


- Moje życie seksualne jest jak Święty Mikołaj.
- Nie istnieje?
- Istnieje. Dzięki naiwnym sześciolatkom.


Obserwując Żydów, muzułmanów i wegetarian amerykańscy naukowcy odkryli, że to bekon odpowiada za poczucie humoru.


- Przez ten deszcz jestem cała mokra.
- Naprawdę? Podniecają cię chore rzeczy.



Gdyby to mężczyzna wymyślił zapięcie do biustonosza, to byłoby ono na rzepy.



Jak skonfundować feministkę?
Powiedzieć jej żeby nie robiła ci kanapek.



Czy jako dziecko pukaliście do drzwi sąsiadów i uciekaliście zanim ktoś otworzył? Jeżeli tak, to mam dla was świetną wiadomość:
Poczta Polska ogłosiła nabór na kurierów.



Zło wcielone: umieścić wszystkie legendarne pokemony w Korei Północnej.



Religie świata:
Taoizm: jest chujowo.
Hinduizm: chujowo było już wcześniej.
Islam: jeżeli jest chujowo, weź zakładników.
Buddyzm: jeżeli jest chujowo, to czy naprawdę jest chujowo?
Adwentyści dnia siódmego: w sobotę jest chujowo.
Protestantyzm: jeżeli będziesz pracował ciężej, to nie będzie chujowo.
Katolicyzm: jeżeli jest chujowo, to znaczy, że sobie na to zasłużyłeś.
Świadkowie Jehowy: puk puk ‘jest chujowo’.
Judaizm: dlaczego to my zawsze mamy po chuju?
Hare kriszna: jest chujowo rama rama ding dong.
Ateizm: nie jest chujowo.
Ewangelizm telewizyjny: wyślij więcej pieniędzy, bo będzie chujowo!
Rastafarianizm: spalmy więcej tej chujozy!



Jeżeli rozmiar nie ma znaczenia, to dlaczego nie produkują ośmiocentymetrowych wibratorów?



Ludzie muszą zacząć doceniać to, jak bardzo się staram żeby nie zostać seryjnym mordercą.



Najlepszym prezentem dla kobiety jest przepychaczka do kibla – one uwielbiają wygrzebywać stare gówna.



Chciałem wcześniej pójść spać, ale małolaty pod blokiem strasznie darły ryje. Nigdy nie ma pedofila, kiedy go potrzeba.



AutoZAZ planuje produkować autonomiczne Zaporożce. Na razie kombinują, co zrobić, jak samochód się już stoczy z górki.



- Poruczniku Rżewski! Czemu macie taką równo obitą mordę?!
- A, siedziałem sobie sam i żeby zabić czas, zacząłem grać sam ze sobą w karty. Siedzę, gram, no i stale przegrywam i przegrywam.
Patrzę bliżej - karty znaczone. Jak strzeliłem w papę....
- A z drugiej strony czemu morda obita?
- To już była zgodna z naszą doktryną symetryczna odpowiedź.



Nawet ISIS nie zaryzykował wzięcia odpowiedzialności za wybory na Ukrainie



- Dlaczego władzy tak zależy na frekwencji wyborczej?
- Co to za cyrk bez widzów...



- Kiedy w szkołach popełnia się najwięcej przestępstw?
- W dniach wyborów.


Kiedy byłem młody nie mieliśmy Pokemon go i kiedy chcieliśmy zobaczyć stworzenia, których nie ma, jedliśmy halucynki.



Za każdym razem, kiedy nabieram ochotę na przygody i podróże, mój bank mówi mi, żebym siedział na dupie.



Podszedł do mnie jakiś koleś i powiedział:
- Burger i frytki.
- Na miejscu, czy na wynos?
- Pierdol się!
Uwielbiam być kucharzem we więźniu.



Istnieje duże prawdopodobieństwo, że urodziny obchodziłeś 90% razy więcej, niż postacie z Gry o Tron.



Kiedy znajomi w barze mówią mi, że rano tego pożałuję, to śpię do południa. Lubię omijać problemy.



Bycie samcem, to kwestia urodzenia. Bycie mężczyzną, to kwestia wieku. Ale bycie gentlemanem, to kwestia wyboru.



Czy moja żona jest gruba?
Ostatni raz widziałem tak szeroko rozstawione kieszenie przy stole do snookera.



Widziałem ostatnio tak brzydką laskę, że wibratory opadają.



Twoja matka jest tak gruba, że kiedy wyskoczyła w powietrze, to utknęła.



‘Życie jest jak pudełko czekoladek – grubym ludziom nie wystarcza na długo.’



Ludzie często pytają: ‘ dlaczego jesteś takim skurwysynem?’ Zazwyczaj odpowiadam:
‘Bo żeby się uśmiechnąć trzeba użyć około czterystu mięśni, a żeby kogoś wyjebać tylko jednego.’
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez Gradu » 1 paź 2016, o 22:01

Na następną strzelankę polecam dla snajperów najnowszą taktykę :D




Obrazek
Polish Strike Forces
Avatar użytkownika
Gradu
 
Posty: 30
Dołączył(a): 14 wrz 2016, o 13:31
White Cross: PSFAT
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 3 paź 2016, o 07:38

Mieszkańcy Czelabińska są tak twardzi, że nikt nie przyszedł na lokalną premierę iPhone 7.



Siedzi student prawa w barze i opija udaną sesję. Rozgląda się dookoła i dostrzega starszego faceta. Podchodzi do niego i nawija:
- Jak wy, starsi, nie rozumiecie naszego, młodego pokolenia... A wiesz, dlaczego? Bo my wyrośliśmy w innym świecie - z telewizją, odrzutowcami,
podróżami kosmicznymi, Internetem, energią atomową...
- A wiesz, młody - masz ty rację; my nie mieliśmy tego wszystkiego. Ale my to stworzyliśmy!



Moi rodzice traktują moją dziewczynę jak własną córkę.
Zaczęli jej szukać normalnego chłopaka.


Młoda para postanowiła sprawić sobie dziecko. Próbują miesiąc, rok - i nic. Idą zatem do lekarza:
- Doktorze, jest taka i taka sprawa, drugi rok usiłujemy dorobić się dziecka, ale nie wychodzi. Co robić?
- Chłopaki, wy tak na serio?



Transfuzja krwi to pikuś. Jak opanują transfuzję tłuszczu, to chętnie pomogę jakiejś afrykańskiej wiosce.



Jeżeli plan sprzedaży jest wykonany w 80%, to oznacza, że sprzedawcy są do dupy.
Jeżeli plan sprzedaży jest wykonany w 110%, to oznacza, że plan jest do dupy.



- Dlaczego w Rosji popularna jest sistiema, a nie karate, boks tajski, capoiera czy inne sztuki walki oparte o kopnięcia?
- No weź, zanim wyciągniesz nogę z błota...



Dzisiaj Halloween. Wszystkie baby z tej okazji przyszły do roboty bez makijażu.


– Zawsze stawiam przecinek przed „że”. Czasem się pomylę, ale nie stawiając częściej bym się mylił,
a nie chce mi się zapamiętywać wszystkich reguł.
–, Że też na to nie wpadłem.


- Kota wczoraj kupiłem.
- A czemu?
- Żona boi się myszy.
- Macie w domu myszy?
- Przedwczoraj przyniosłem.
- Przyniosłeś myszy do domu? Po co?
- Zawsze chciałem mieć kota.



Wykład z teorii prawdopodobieństwa. Audytorium składa się prawie wyłącznie ze spłoszonych studentek.
Profesor mówi: - Załóżmy, że musimy zrobić podział dziewcząt i chłopców. Chłopców podzielimy według wzrostu, a dziewczęta...
Z sali pomruk: - Według wagi...



Polska. To kraj w którym studiujesz, żeby potem dostać dobrą pracę i jednocześnie pracujesz, żeby opłacić czesne.



Nadal nie wiem, czy bardziej nienawidzę swojej roboty, czy bardziej nienawidzę pracować.



Dyrektor banku wydał w końcu córkę za mąż. Nieszczęśnik zięć nie doczytał najwyraźniej tego co było małym drukiem w intercyzie.



- A Ty się mnie Zenek nie boisz jak ja tak bez makijażu?
- Szczerze mówiąc Zośka, to ja się Ciebie i w makijażu boję...



- STÓJ! KTO IDZIE!
- Ja.
- Powiedz hasło!
- Hasło.
- Dobra. Przechodź...



Niewiele osób wie, że oprócz Międzynarodowej Olimpiady w Programowaniu istnieje również Paraolimpiada w tej dziedzinie.
Z ramienia Polski startuje w niej zawsze wydział Filologii Polskiej UW I Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej W Toruniu



Mały Jasio mówi do Marysi:
- Dawaj! Dzisiaj bez prezerwatywy.
- To co będziemy tak po prostu wodę z okna wylewać??



- Twój kot znowu nasrał mi do butów Mariola!
- Oj już przestań. Może brzydko pachniały?
- To myślisz, że teraz pachną ładniej???!!!



Po drugiej flaszce poszliśmy z Artiomem po kolejną. Podchodzimy do lady, sprzedawczyni pyta:
- Słucham. Co podać?
Artiom chciał ją troszkę pobajerować, bo kobitka niezła sztuka była, więc mówi:
- A po oczach nie widać co byśmy chcieli?
- Widać. Pół litra czy więcej?



Unikaj pośredników. Zapisz numer 112 jako ICE.


Byłem ostatnio wolontariuszem w jadłodajni dla bezdomnych.
Śmiesznie się wkurwiają, gdy pod koniec zmiany krzyczysz do nich: - Ruchy, ruchy! Niektórzy tu już chcieliby iść do domu!


- Co ty taki ryj masz dzisiaj opuchnięty?
- Wczoraj cały wieczór walczyliśmy ze złem!
- Wygraliście?
- Nie. Jeszcze trochę zostało. Wpadniesz wieczorem?



Rozmawia dwóch nowych ruskich.
- Fabrykę sobie kupiłem.
- Fabrykę? Jaką??
- Kiedyś tam czołgi robili. Ale przestawiłem asortyment i robimy wózki dziecięce.
- I jak? Interes kwitnie?
- Spoko. Wózki solidne. Tylko niektóre matki narzekają, że dziecko trudno wsadzić do środka przez wieżyczkę.



Na przystanku autobusowym.
- Cześć. Dawno Cię nie widziałem. Ożeniłeś się?
- Nie.
- No to na co czekasz?
- Na autobus.



Od kiedy w metrze wpadłem na jakąś tłustą świnię koledzy mówią na mnie Angry Bird.




- Co to jest różnorodność?
- Hm... to naprzykład kiedy Kasia, Zosia, Marysia i Basia...
- Aaa to wiem .. czyli np. kiedy Michał, Zenon, Piotrek i Stefan...
- O NIE! Nie myl kurewstwa z różnorodnościa!



- Zenek. Ty mnie już nie kochasz. Nawet cię to nie interesuje dlaczego płaczę. Chcesz? Powiem ci!
- Nie chcę. Nie mam takich pieniędzy.



- Halo?? Straż pożarna?? U mnie się pali!!!
- Dobrze. Gdzie pan się znajduje?
- Przy telefonie. Wokół ogień! POTRZEBUJĘ PORADY!
- Ma pan dezodorant?
- Mam!
- Niech pan go nie rozpyla w pobliżu ognia!



Co trzeba zrobić jak się zobaczy małego zielonego ludzika?
Trzeba przejść przez pasy.



- Panie doktorze. Prawda, że zdrowia to się za żadne pieniądze nie kupi?
- No co pan? Kto panu takich głupot nagadał?



- Zimno. Powiedział wilk naciągając Czerwony Kapturek głębiej na uszy.



Posłowie PiS głosują przeciwko aborcji bo podświadomie czują, że powinni być wyskrobani.


Jak to jest, że dziecku nieślubnemu zdarza się odmawiać chrztu bo "jest zrodzone z grzechu",
a dziecko zgwałconej dwunastolatki jest "darem bożym"?


Kobieta popierająca islam jest jak czarny popierający niewolnictwo.


Donald Trump ma trudniej w każdej debacie, bo cały czas myśli o tym, że jego żona jest za sceną razem z Billem Clintonem.


Największym wygranym debaty Clinton - Trump jest sonda Voyager 1, która oddala się od Ziemi z prędkością 17 km/s.


Kojarzycie ten moment gdy prawie dochodzicie oglądając porno i nagle przed waszymi oczami pojawia się nagi męski tyłek?
To dobrze. Już się bałem, że tylko mi ojciec przeszkadza w masturbacji.


- Dlaczego w wojsku pobudka jest o 6:00 rano?
- Bo jedyne, na co masz ochotę, jak cię ktoś o tej porze budzi, to zabijać.



Chciałem iść do jasnowidza, ale zacząłem wątpić w jego umiejętności i zmieniłem zdanie. Krótko potem przyszedł do mnie SMS z nieznanego numeru:
" No i chuj!"



Wielu kierowców dobrych bryk w Rosji pozałatwiało sobie inwalidzkie naklejki. W ten sposób łatwiej im znaleźć legalne miejsce parkingowe.
Cóż, od nowego roku w Rosji dla samochodów zarejestrowanych na inwalidów będzie obowiązywać na terenie zabudowanym prędkość max. 40 km/h.



Kupiłem mojej byłej wypalarkę do drewna. W końcu zawsze chciała mieć tatuaż.



- Co wyjdzie ze skrzyżowania chemii i kobiecej logiki?
- Miłość - uderza do głowy i nikt jej nie rozumie.



- Synu, chcę, żeby z twojego słownictwa zniknęły dwa słowa; kurwa jebana.
- Dobrze, mamo, a jakie?


Myślisz, że koncerny farmaceutyczne chcą ci pomóc? Zauważ, że zarabiają na twoich chorobach.



Pewnego dnia życie przetoczy ci się przed oczami. Upewnij się, że będzie co oglądać.



Światowa Organizacja Zdrowia stwierdziła, że jedzenie bekonu zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania na raka.
Statystyki mówią, że niejedzenie go zwiększa prawdopodobieństwo wysadzenia się w powietrze.



Jeżeli twoja religia pozwala na zabijanie innowierców, bicie kobiet, kamienowanie ofiar gwałtów albo sprzedawanie swoich dwunastoletnich córek,
to nie modlisz się do tego na górze, tylko do tego na dole.



Podczas seksu spalasz tyle kalorii, ile podczas biegu na pięć kilometrów. Kto potrafi przebiec pięć kilosów w trzydzieści sekund?


Śmiech jest najlepszym lekarstwem. No chyba, że masz rozwolnienie.



Jeżeli idziesz do szpitala, widzisz pielęgniarkę i oczekujesz loda, to pora ograniczyć oglądanie pornoli.



Wszystkie dowcipy o penisach mają jeden wspólny mianownik. Są krótkie.



Odwołałem dzisiejszą wizytę w banku spermy. Zadzwoniłem do nich i powiedziałem, że nie mogę dojść.



Wiele kobiet marzy o rycerzu na koniu. No i potem mają to co mają. Agresywnych, dziwnie ubranych mężczyzn, zalatujących końskim łajnem.



Zofia spojrzała w lustro. - O dzisiaj jest Halloween! Pomyślała. - Pójdę do pracy bez makijażu.



Los jest okrutny. Mieszkam w dzielnicy sypialnej i nigdy się nie wysypiam.



- No błagam Cię. Głowa wyżej. Wyżej! No żeby podbródek było widać. O tak. No wyprostuj się do cholery!
Głowa teraz lekko w prawo. O tak! Tak trzymaj! PLUTON! CEL PAL!


- No już nie płacz Mariolka. Wcale nie jesteś przecież taka otyła...
- Chlip... a dlaczego... chlip.... myślisz... chlip... że ja płaczę... chlip... z powodu nadwagi??
- No przecież to widać.


Z czego rudzi piją alkohol?
Z rozpaczy.


- Widzisz? Tam siedzi facet, który twierdzi, że w życiu gołej baby na oczy nie widział.
- Niemożliwe, przecież ma obrączkę.
- To mąż Pawłowicz.


Drogi boże, jedyne o co cię proszę, to to, żebyś dał mi udowodnić, że jak trafię szóstkę w lotka, to nie stanę się złym człowiekiem.



Zawsze kiedy wychodzę pobiegać poznaję nowych ludzi. Głównie ratowników medycznych.



W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask.



Jeśli twoja kobieta jest zła, to przytul ją i powiedz jej jaka jest piękna. Jeżeli zacznie warczeć wycofaj się na bezpieczną odległość
i rzuć ją czekoladą.



Posprzątałem dla niej sypialnię, zrobiłem gorącą kąpiel, zapaliłem świece i zrobiłem pyszną kolację. Kiedy to zobaczyła,
to wydarła ryja i zadzwoniła po policję. Poznawanie nowych ludzi, to nie bułka z masłem.



Poszedłem za głosem serca. I wylądowałem przy lodówce.


Ostatnio myślałem o tym, jak dużo seksu uprawiałem w życiu i jestem bardzo zadowolony.
Jedyne czego żałuję, to to, że nie było nikogo, kto by to widział.



Jeżeli za pierwszym razem się nie uda, to skoki spadochronowe prawdopodobnie nie są dla ciebie.



Rasizm, religia i nacjonalizm uczą nas tylko jednego: jak nienawidzić ludzi, których nigdy nie widzieliśmy na oczy.



Jeżeli kiedykolwiek znajdę się w sytuacji, w której to ja będę ‘głosem rozsądku’, to będzie znaczyć, że jest strasznie do dupy.



Starość zaczyna się wtedy, kiedy zaczynasz mówić na rzeczy ‘dynks albo ‘wichajster’, gdyż nie pamiętasz jak nazywają się naprawdę.



Ona: powiedz mi, co cię nakręca oprócz seksu?
On: Zapach chloroformu. Masz, powąchaj.



Żona powiedziała mi, że powinienem bardziej interesować się jej rodziną, więc przeleciałem jej siostrę. Dwa razy.



Czasami trzeba samemu ugotować obiad i zwalić konia przy swojej dziewczynie żeby wiedziała jak łatwo można się jej pozbyć.



Mam dziewczynę. A nie… To lodówka. Mam lodówkę.



Obecnie w internecie jest tyle syfu, reklam i spamu, ale za jedyne 99.99zł pokażę ci jak to ominąć!



Kiedyś miałem niesamowite supermoce, ale mój psychiatra mnie ich pozbawił.



Kiedy byłem mały nie przejmowałem się takimi pierdołami jak ubrania, kupowali mi je rodzice.
Patrząc na stare zdjęcia stwierdzam, że już wtedy mieli mnie w dupie.

- No masz, zjedz kotlecika za babcię.
- No proszę, pół ogóreczka za tatę.
- I jeszcze kawałek kiełbaski za mamę.
- Kurwa babciu! Ja już mam 30 lat, sam potrafię jeść!
- Sam, sam... I nie klnij! Wiem, że masz 30 lat, ale strasznie mnie wkurwia jak pijesz i nie zagryzasz!



Pierwszy suspensor w hokeju został użyty w roku 1874. Pierwszy kask w 1974. Mężczyznom zajęło jedyne sto lat żeby stwierdzić,
że mózg też jest ważny.


Moja dziewczyna traktuje seks, jak modlitwę. Odmawia.



Co mają wspólnego trzynastolatka i wycieraczka samochodowa? Obie piszczą na sucho.


Z pamiętnika pewnej kobiety:
" Dziś poznałam straszną prawdę. Okazało się, że kiedy mój facet mówi, to myśli to, co mówi, a nie to, czego się domyślam. Koszmar jakiś!".



Mojżesz Salomonowicz dyktuje notariuszowi testament:
- Mojej żonie Salcie, która zawsze marzyła o brylantowej kolii i futrze z norek, zapisuję swój ulubiony fotel na biegunach. Niech się buja!



Wypijmy za tych, których z nami nie ma. Byle szybciej, zanim przyjdą.



Siedzi wkurwiona żona, ma okres, do domu wraca mąż i od progu daje jej pudełko czekoladek. Ona je bierze, rzuca w niego i krzyczy:
- Możesz mi, do cholery, nie psuć mojego złego nastroju?!


Ilu czarnych potrzeba aby wszcząć zamieszki ?
jeden mniej
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 9 paź 2016, o 23:25

Zatonął statek pasażerski. Uratował się z niego tylko jeden poseł. Wylądował na niewielkiej, bezludnej wyspie, nic do jedzenie,
nawet roślinności nie było za wiele. Pierwszy dzień - wytrzymał.
Drugi dzień - wytrzymał. Na trzeci dzień nie wytrzymał i zaczął kraść piasek




Co ma wspólnego więzienie z Caps Lockiem?
Oba zamieniają "o" w "O"


Mój biznes - sprzedaż nawozu do kwiatów - szedł całkiem nieźle.
Ale potem Apple pozwało mnie do sądu.
Okazało się, że mają patent na sprzedawanie gówna dla narcyzów.


Budzi się facet na tylnym siedzeniu jadącego auta. Spogląda na siedzenie kierowcy, a tam wielki,
napakowany typ z czerwoną skórą i rogami na głowie.
– Co się dzieje? Gdzie ja jestem?! – pyta kierowcy.
– Umarłeś. Jestem diabłem i wiozę cię tam, gdzie twoje miejsce.
Facet wygląda za okno i blednie.
– Jak tu strasznie, brzydko… I tak szaro, depresyjnie.
– Zgadza się – mówi diabeł.
– Te sypiące się ruiny, jak po zagładzie.
– Tak…
– I ten czarny dym, smog… Jak tu śmierdzi, nie ma czym oddychać!
– To prawda.
– To piekło jest straszne! – woła przerażony pasażer.
– Jakie piekło? – Dziwi się diabeł – jeszcze ze Śląska nie wyjechaliśmy.


Żydowska żona skarży się swojej mamie:
- Wczoraj w samochodzie Mojsze znalazłam babskie majtki, dzisiaj stanik...
- Sara, ty siedź cicho i nie rób scen. Może za parę dni futro znajdziesz...


Nowy "Business-gel" zapewni ci sukces zawodowy w twojej korporacji.
100% wazeliny.



W małżeństwie z dość dużym stażem zaczęło się nieco pogarszać we współżyciu, a mianowicie z powodu dość przykrego
/delikatnie mówiąc/ zapachu wydostającego się z broszki małżonki. Mąż się zniechęcił i zaniedbał obowiązki.
Pani postanowiła coś z tym zrobić i poszła do lekarza. Lekarz powąchał, skrzywił się i napisał receptę. Niestety specyfik nie pomógł.
Poszła więc do naturoterapeuty. Ten dał ziółka i pouczył że należy się podcierać z przodu w tył a nie odwrotnie.
Nie pomogło. Zapaszek dalej był i mąż nie wykazywał ochoty na bzykanko.
Poszła więc do księdza. Ksiądz wysłuchał, a że pani była starszawa, nawet nie powąchał. Nakazał by poszła za ołtarz,
tam miednica z dodatkiem wody święconej i coś tam jeszcze dosypał.
Kobiecina usiadła na miednicy i dawaj szorować sobie dolinę miłości. Szoruje zawzięcie i co parę minut wącha sobie dłoń sprawdzając czy pomogło.
Nagle coś zadzwoniło w misce. Kobieta patrzy w dół - gwóźdź leży na dnie. Skąd tu gwóźdź...
Popatrzyła w górę, a tam Jezus na krzyżu jedną ręką sobie nos zatkał...



- Wiesz, Janusz przestał pić.
- Skąd wiesz?
- Nekrologi se czytam.



W księgarni, mój wzrok przyciągnęła książka o grawitacji.


Ktoś kto twierdzi, że biali nie potrafią skakać nigdy nie widział filmów z 9/11.


"Czarny protest" nazywa się tak dlatego, że jego uczestnicy tego dnia nie pracują.


- Wiesz, wyglądasz o wiele lepiej gdy nie masz okularów...
- Wiesz, ty też wyglądasz o wiele lepiej gdy nie mam okularów.


Pawłowicz udowadnia, że żadne prezerwatywy czy pigułki "dzień po" faktycznie nie są potrzebne.
Najlepszym środkiem antykoncepcji jest chujowa aparycja i gówniana osobowość.


Najlepszym podsumowaniem stanu czytelnictwa jest sytuacja, w której ludzie szarpią się z drzwiami, na których napisane jest "Pchać".


Jeżeli kobieta włącza wycieraczki jak nie pada to znaczy, że będzie skręcać.


Dzięki mojemu lekarzowi znowu chodzę. Musiałem sprzedać auto żeby opłacić rachunek z kliniki.



Jaka jest różnica pomiędzy bokserami a feministkami?
Istnieją bokserzy wagi lekkiej.


Kończyłem pisać na murze napis "Murzyni to analfabeci" gdy zza rogu wyszła grupa rosłych, czarnych kolesi.
Gdyby potrafili czytać miałbym przejebane.


Jak służby imigracyjne nazywają imigranta z Bliskiego Wschodu o nieustalonej tożsamości?
Ali eN


Przed zakończeniem roku szkolnego żona mówi do męża:
- Trzeba kupić jakieś ładne kwiaty wychowawczyni Wowaczki.
- A dlaczego mam wydawać pieniądze na kwiaty dla kobiety, która już 5 lat torturuje moje dziecko, a nie jest moją żoną?


- Jaki powinien być nauczyciel w szkole dla kanibali, żeby przetrwać?
- Twardy, surowy i żylasty.



Rosyjskie MSZ z radością wyraziło ubolewanie z powodu zerwania negocjacji z USA w sprawie Syrii.



Zaczepiło mnie dwóch świadków J. Pytają:
- Co pan myśli o Bogu?
- Staram się o sobie za dużo nie myśleć.



Rdzenna ludność - poprzedni zdobywcy.


- Wódkę poproszę.
- Ale to McDonalds.
- No to Mcwódkę. Podwójną!



Moja żona ma tak żółte zęby, że jak uśmiecha się na ulicy, to samochody zwalniają.



Wiesz jaka jest różnica pomiędzy karkówką i wódką, a seksem analnym?
Jeżeli nie, to zapraszam cię na grilla.



Czasami pierwszym krokiem do przebaczenia jest zrozumienie, że ta druga osoba jest totalnym idiotą.



Znajomy powiedział mi, że płacze podczas seksu. Pomyślałem ‘ale pipa.’ A potem przypomniałem sobie, że siedzi w więzieniu.



Jestem tak brzydki, że czasami muszę użyć chloroformu tylko po to, żeby sobie zwalić.



Robienie palcówki grubej dziewczynie przypomina próbę kradzieży batonika z automatu z przekąskami.



Wszyscy ostatnio narzekają na pogodę, ale jakoś nikt nie chce poświęcić dziewicy żeby coś z tym zrobić.



Takie są fakty:
- 79 milionów ludzi na świecie właśnie uprawia seks.
- 58 milionów właśnie się całuje.
- 37 milionów uprawia w tej chwili seks oralny.
- 1 smutny i samotny chujek czyta właśnie ten wrzut.



Niektórzy mówią, że ich ciała to świątynia. Moje jest dmuchanym zamkiem.



Moje życie to seria krępujących i upokarzających wydarzeń oddzielonych posiłkami.



Znacie ten impuls żeby zjeść coś tylko dlatego, że jest?
Dlatego nie zostałem ginekologiem.



Jeżeli kiedykolwiek będę podłączony do aparatury podtrzymującej życie, to mnie odłączcie, a potem podłączcie znowu. Zobaczymy czy zadziała.


Bank Japonii, w ramach luzowania ilościowego, zamieścił na swojej stronie wzory banknotów do pobrania i samodzielnego wydruku.



- Tato, co to takiego " delegacja obowiązków"?
- Mamy spytaj.



Kupiłem żonie na urodziny bardzo drogi puder.
Teraz od czasu do czasu dosypuję mąki, żeby na dłużej starczyło.



- Co otrzymasz, jak podzielisz sześciu ludzi na pół?
- Dożywocie za brutalne, wielokrotne morderstwo.



Spotykają się dwaj informatycy, popili, filozofują:
- Dziwna rzecz, ta biologia. Pierwszego dnia katar, drugiego dnia doszedł kaszel, trzeciego wzrosła temperatura...
Widział kto, żeby się wirus trzy dni instalował?


Kobieto! Czy wiesz, jak poznać, czy jesteś brzydka? Otóż, jeżeli od twojego partnera w czasie seksu zawsze wali wódą,
to mam dla ciebie złą wiadomość...


Jak nazywają świadków Jehowy w Chinach?
Ding Dong


Wczoraj poszedłem do banku spermy.
Namęczyłem się, zanim wpłynęła kolejna rata.
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 17 paź 2016, o 09:13

Jednego dnia mówi "Traktuj mnie jak księżniczkę" a następnego jest wkurwiona,
bo wydałem ją za mąż w zamian za sojusz z Hiszpanią.
Kobiety...




Skaczą baby w robocie i ubijają kapustę dupami.
Nagle jedna podchodzi do kierownika i mówi:
- szefie ja dziś nie mogę ubijać!
- a to czemu
- bo mam okres
- to do ćwikły


– Ładnie pachniesz, co to za zapach?
– To wyciąg z konta...


Mój sąsiad, który jest karłem został wczoraj okradziony.
Jak ktoś mógł tak nisko upaść?


Ilu ludzi z chorobą Tourett'a potrzeba, żeby zmienić cholerną jebaną, kurewską, pierdoloną żarówkę?


Gdy byłem młodszy byłem mężczyzną uwięzionym w kobiecym ciele, a potem się urodziłem.

Do lekarza przychodzi 67 mężczyzna i prosi aby obniżyć mu popęd seksualny.
- Ale popęd seksualny jest w głowie - odpowiada lekarz.
Pacjent na to: No tak i teraz proszę go obniżyć


Blondyn mówi do blondynki:
- Ale dziś czarownicująco wyglądasz.
- To miał być kompleks?
- Nie, chciałem ci tylko zaimpregnować.


- Jak pan widzi związki lesbijskie?
- Przeważnie w HD.


Kobieta o długim stażu małżeńskim ogląda się przed lustrem i widzi:
- pomarszczoną twarz,
- przerzedzone włosy,
- braki w uzębieniu,
- nieapetyczny, obwisły biust,
- sadło tu i ówdzie?
W końcu stwierdza:
- Dobrze mu tak, chujowi



Ci ludzie w Afryce jacyś dziwni są.
Przez ich kontynent przechodzi równik zamiast być dumnymi, tylko o jedzeniu myślą.



W niedużym, dosyć odizolowanym od świata miasteczku umiera miejscowy bogacz Rabinowicz. Żegnają go dwaj synowie; jeden inteligentny i
pracowity, któremu zapisał knajpę, i drugi - leń i pijak, któremu zapisał całą resztę, czyli zdecydowaną większość majątku.
Rebe, towarzyszący umierającemu, stara się naprostować sytuację:
- Co prawda to nie moja sprawa i nie moje pieniądze... Ale przecież ten utracjusz przepije cały majątek!
- Dokładnie. A gdzie? W jedynej knajpie w mieście!



Spotyka się kilku lekarzy i zaczynają gadać o pracy:
- U nas idzie zwariować - narzeka psychiatra.
- U nas jest w ogóle do dupy - marudzi proktolog.
- U nas to w ogóle chujnia - kontruje urolog.
- ...z grzybnią - dodaje wenerolog.
Tylko ginekolog uśmiechał się pod nosem...


Matka ochrzania córkę:
- Jak już masz taką słabość do żołnierzy to wybierz sobie jednego i z nim bądź, a nie codziennie z innym!
- Mamo, jeden i ten sam żołnierz nie dostanie codziennie przepustki.



Świadkowie Jehowy w Rosji mają nową, zabójczą taktykę.
Pukają do drzwi, otwierasz, oni wyciągają litra i pytają, czy chcesz porozmawiać o religii.



W Czelabińsku włączają ogrzewanie, jak temperatura spadnie poniżej +8 stopni.
Oczywiście temperatura ciała.


Przychodzi baba do ginekologa z burakiem w cipie.
Ginekolog:
- Co się stało?
Baba:
- Liście się urwały.



Jak nazywamy Chińczyka z kamerą?
Japończyk.




Odkąd dostałem ostatni rachunek za prąd jestem amiszem.


Niezależnie od narodowości na polu walki wszyscy żołnierzy zastanawiają się nad tym samym: jak wygląda francuski mundur od przodu?


USA wezwały rosyjskie władze do odnalezienia zleceniodawców zabójstwa Nawalnego.
W odpowiedzi Rosja wezwała amerykańskie władze do odnalezienia zleceniodawców zabójstwa Kennedy'ego.



W samolocie siedzą obok siebie młoda dziewczyna i ksiądz katolicki. Przed lądowaniem spłoniona dziewoja zwraca się do księdza:
- Proszę księdza, jest mi bardzo niezręcznie pytać, ale czy ksiądz może mi pomóc? Kupiłam nowy, bardzo kosztowny aparat do masażu dla kobiet
i nie mam już pieniędzy na zapłacenie cła. Ale księdza przecież nie przeszukają! Może ksiądz być tak miły i schować ustrojstwo pod sutanną?
- Córko moja, kłamać - grzech! Ale pomagać ludziom - szczególny obowiązek kapłana. Coś wymyślę.
Wylądowali, pasażerowie przechodzą kolejno odprawę celną. Celnik pyta księdza:
- Proszę księdza, czy ma ksiądz coś do oclenia?
- Powyżej pasa nie, synu mój.
- A poniżej pasa?
- A poniżej pasa mam takie coś dla kobiet, czego żadna kobieta nigdy nie użyła.
- Jasne, proszę przechodzić.



- Szalom! - powiedział zły wilk.
- Ufff... - wyrwało się trzem świnkom.
- Zdorowieńki buły! - odczytał wilk ze słownika hebrajsko-ukraińskiego.
Świnki zemdlały...



- Jaki jest najgroźniejszy poziom alkoholu we krwi?
- W Rosji? Zero.



- Co to jest sztuka nowoczesna?
- Dwóch idiotów. Jeden nie wie, co maluje, drugi nie wie, co kupuje.
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 22 paź 2016, o 19:54

Stirlitz wchodzi do stołówki SS w Głównym Urzędzie Bezpieczeństwa Rzeszy. Stoi tam już duża kolejka przed okienkiem wydającym posiłki. Nasz bohater bezceremonialne wpycha się na jej czoło i zamawia obiad. Oczywiście słychać liczne protesty SS–manów. Na to Stirlitz pewnie odpowiada:
– Przecież bohaterowie Związku Radzieckiego obsługiwani są poza kolejnością!

Podczas tankowania samochodu na stacji benzynowej Stirlitzowi zachciało się zapalić. Włożył do ust papierosa i już miał przypalić, kiedy nagle usłyszał głos policjanta:
– Zwariowałeś człowieku? Chcesz nas wszystkich puścić z dymem, idioto?
To wtedy Stirlitz znienawidził reżim i stał się antyfaszystą.

- Brigadeführer, poproszę o tydzień urlopu. Chciałbym odwiedzić rodzinę pod Riazaniem. - powiedział Stirlitz do Schellenberga.
- Zwariowaliście? Jest wojna. Nikt nie dostaje urlopu. Sam od kilku lat nie byłem na urlopie. - odpowiedział Schellenberg. "To zawieszenie broni na froncie zachodnim możesz sobie narysować, frajerze!" pomyślał Stirlitz.

Stirlitz energicznie wtargnął do gabinetu Hitlera. "Czego chcesz?" - zapytał Hitler. "Ciebie! Tylko ciebie!" - krzyknął Stirlitz. "To ty też?" - spytał Hitler. Po czym przeczesał grzywkę, przygładził wąsik i rozpiął spodnie.

Przemęczony pracą wywiadowczą Stirlitz miał koszmary senne. Śniło mu się, że w nocy Müller go gwałci. Ale tylko Müller wiedział, że to nie był sen.

Podczas uroczystej akademii w dniu urodzin Hitlera dostarczono Stirlitzowi na salę depeszę.
– Stirlitz, jesteście zwykła dupa! – mogły odczytać zbyt ciekawe oczy.
Ale tylko Stirlitz wiedział, że właśnie tego dnia otrzymał tytuł Bohatera Związku Radzieckiego.

Każdy agent wpada. Stirlitz znalazł swój koniec w katowni Gestapo. "Widocznie torturowali tutaj także Kathe", pomyślał Stirlitz.

"Jak natychmiast nie powiesz, co wiesz, to założymy ci na łeb onucę radzieckiego oficera!" zagroził Müller. Stirlitz tylko się uśmiechnął, ta tortura była mu niestraszna. A poczucie bliskości Ojczyzny jeszcze bardziej dodawało mu sił.

Stirlitz zmiął papier, wrzucił do muszli i spuścił wodę. Meldunek dotarł do Centrali supertajnym kanałem.

- Mam dla was, Stirlitz, dwie wiadomości. Jedną dobrą a drugą złą. Od której zacząć? - powiedział Müller.
- Od dobrej - powiedział Stirlitz. - Radiotelegrafistka Kathe wszystko wyśpiewała! - A ta zła? - Nie nam ale twojej żonie.

Nowy Rok 1945. Prezydent Roosevelt wysyła telegram do Stalina "Obyśmy w tym roku wypieprzyli Niemców!". Stalin odpisał "Nasz berliński agent już zaliczył Evę Braun."

"Panie Stirlitz! Kiełbasę je się nożem i widelcem a nie ręką." powiedział pastor Schlag do Stirlitza w czasie rozmowy w restauracji. Ale Stirlitz wiedział, że radziecki wywiadowca musi być sobą i nie może ulegać sugestiom.

Po wojnie Stirlitz napisał podanie o przyjęcie do partii: "Proszę o przyjęcie mnie do KP (Kommunisticzieskoj Partii)". Urzędnik go opieprza:
– Moglibyście chociaż napisać pełny skrót nazwy partii: KPSS (Kommunisticzieskaja Partia Sowietskawa Sajuza)!
– Nie ma potrzeby. SS mam odsłużone!


Stirlitz bliski wpadki

Tajna narada w Kancelarii Rzeszy. Nad mapą pochylają się Hitler, Himmler i reszta zgrai. Nagle do pomieszczenia wchodzi Stirlitz. Wyjmuje miniaturowy rosyjski aparat szpiegowski wielkości cegły, ważący 12 kg, i z wysiłkiem zaczyna fotografować wszystkie tajne plany. Potem kładzie na stole 2 pomarańcze i wychodzi.
– Kto to jest?! – syczy Hitler.
– Eee... to Stilritz. Ten piekielny rosyjski szpieg – mruczy Himmler.
– Czemu go nie aresztujesz?
– Nie ma sensu – wzdycha Himmler. – I tak się wykręci. Powie, że przyniósł pomarańcze.

– No i co, Stirlitz? Poznajecie te rękawiczki? – triumfalnie spytał Müller. Stirlitz poznał rękawiczki. Poznałby je natychmiast spośród tysięcy innych. Były zrobione ze skóry zdartej z pastora Schlaga.
Podczas przesłuchania przez Müllera Stirlitz był zmuszony twardo postawić na swoim. Tak, Gestapo codziennie wymyślało nowe sposoby wymuszania zeznań.

Himmler pyta Kaltenbrunnera: - Skąd się wzięła ta wielka szafa koło wejścia do mojego gabinetu? I dlaczego w nocy wybudowano podstację transformatorową tuż koło gmachu RSHA?
- Obawiam się, że to Stirlitz zainstalował radziecką aparaturę podsłuchową.
– Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
- Wy się, Stirlitz, jeszcze doigracie przez te odciski palców! - gniewnie rzekł Müller.
- Jakie odciski, Gruppenführer? Te na szklance, na telefonie czy na walizce z radiostacją? - Nie w tym rzecz. Pożyczyłem wam kilka DVD z pornolami a wy oddaliście tak pobrudzone paluchami, że mój odtwarzacz ich nie czyta!

Kaltenbrunner beszta Stirlitza:
- Przecież wiecie, Stirlitz, że na parking przed RSHA nie wolno wjeżdżać samochodem z przyczepą. Przeszukaliśmy waszą przyczepę, tam było pełno akumulatorów. Po co to wam?
- To do mojej najnowszej radzieckiej radiostacji.
- Nie wolno gadać przez komórkę podczas jazdy! Zamontujcie sobie zestaw głośnomówiący.
"Ot, głupek!" pomyślał Stirlitz. "Gdzie ja zamontuję taki zestaw? Na dachu?"

Idąc korytarzem gmachu RSHA Stirlitz zauważył Kathe, jak niosła walizkę, eskortowana przez strażników z SS. "Chyba mam sklerozę" pomyślał Stirlitz, "przecież nie dałem jej urlopu".

Stirlitz szedł ulicami Berlina w radzieckim mundurze. Obok przemknęli SS-mani na motocyklach. "Rockersi" pomyślał Stirlitz. "Jakiś punk" pomyśleli motocykliści.

Stirlitz szedł ulicą, kiedy z tyłu rozległy się strzały i tupot podkutych butów.
– To koniec – pomyślał Stirlitz, wkładając rękę do prawej kieszeni spodni.
Tak, to był koniec. Pistolet nosił w lewej.

Gdy Stirlitz szedł korytarzem, oczom jego ukazało się ogłoszenie o czynie społecznym.
– Wpadłem – pomyślał.
Skierował się do gabinetu Müllera.
– Gratuluję poczucia humoru – powiedział.
– Tak, jestem agentem sowieckim!
– Dobra, dobra, Stirlitz... Odmaszerować!
Po chwili Müller wykręcił numer Kaltenbrunerra:
– Czego to nie wymyśli nasz poczciwy Stirlitz – rzekł ze śmiechem – żeby się wykręcić od roboty...

– Stirlitz, jakiego koloru mam majtki? – spytał Müller.
– Czerwone w białe grochy.
– Wpadliście Stirlitz, o tym wiedziała tylko rosyjska pianistka!
– Proszę zapiąć rozporek, szefie, inaczej będą o tym wiedzieć wszyscy.

Do gabinetu Bormanna wchodzi nieznajomy. Staje przed biurkiem i patrząc prosto w oczy Bormanna, wykonuje dziwne gesty. W końcu mówi:
– Słonie idą na północ, a wołki zbożowe podążają ich śladem.
Bormann patrzy na przybysza z wyraźnym niesmakiem.
– Gabinet Stirlitza jest piętro wyżej – odpowiada.

Stirlitz wolnym krokiem zbliżył się do lokalu kontaktowego. Zapukał umówione 127 razy. Nikt nie otworzył. Po namyśle wyszedł na ulicę i spojrzał w okno. Tak, nie mylił się. Na parapecie stały 63 żelazka – znak wpadki.

– Wpadliście Stirlitz – rzekł Müller. – Pański paszport śmierdzi rosyjską wódką.
– Nie wiem dlaczego... Może gdy Kaltenbrunner stawiał pieczątkę, zbyt głęboko oddychał?

– W kancelarii Rzeszy pojawił się sowiecki szpieg – stwierdził Himmler, głęboko wpatrując się w oczy Müllera.
– Wiem, to Stirlitz – odpowiedział Müller z zimna krwią.
– Dlaczego go wiec nie aresztujesz?!
– Nie ma sensu. I tak się wykręci.

Müller sprężystym krokiem wkroczył do gabinetu Stirlitza. Od razu
rzucił mu się w oczy ogromny stos pustych butelek po mocnych alkoholach. Na łożu, w towarzystwie trzech śpiących kobiet, leżał pijany Stirlitz. Müller podszedł do stołu. Tam w kałużach rozlanej wódki, zmieszanej z popiołem od papierosów, leżała depesza w języku rosyjskim:
– Zadanie wykonane! Spocznij!
– Spóźniłem się – pomyślał Müller.

W dniu Święta Majowego Stirlitz założył czapkę czerwonoarmisty, chwycił czerwony sztandar i przemaszerował się po korytarzach Biura Bezpieczeństwa Rzeszy, śpiewając Międzynarodówkę i inne rewolucyjne pieśni. Jeszcze nigdy nie był tak blisko wpadki.
Stirlitz szedł przez Reichstag pijany w trzy dupy i w rozchełstanym mundurze. Dziś, 23 lutego, w dniu Armii Radzieckiej, chciał wyglądać jak prawdziwy radziecki oficer.

Stirlitz chodził przez cały dzień z rozpiętym rozporkiem, z którego wystawały czerwone gacie. W ten oto sposób Stirlitz obchodził święto 1 maja.

Telegram: Stirlitz, jeśli nie zapłacicie za energię elektryczną, wyłączymy wam radiostację.

Stirlitza przesłuchuje gestapo. Zadali mu pytanie, na które nie znał odpowiedzi. Pobili go i wrzucili do celi. Stirlitz siedzi i się modli:
– Panie Boże, spraw, żebym wiedział, o co pytają. Bo inaczej mnie zabiją!
– Gdzie pan się tak dobrze nauczył prowadzić samochód, Stirlitz? – spytał Müller.
– Na kursach NKWD – odpowiedział Stirlitz.
– Chyba nie powiedziałem nic tajnego – pomyślał.

Esesmani poszli się kąpać. Stirlitz zdejmuje mundur, a pod mundurem ma czerwony podkoszulek z sierpem i młotem. Müller pyta:
– Skąd macie taką koszulkę, Stirlitz?
– A, to żona podarowała mi w Dzień Armii Czerwonej – odpowiedział Stirlitz i pomyślał:
– Czy aby nie powiedziałem za dużo?

Stirlitz szedł ulicami Berlina, coś jednak zdradzało w nim szpiega: może czapka-uszatka, może przypięty do piersi rosyjski order, a może ciągnący się za nim spadochron?

Gdy Stirlitz był u Müllera w gabinecie, ten nagle krzyknął:
– Stirlitz, ty masz czerwone majtki!
– Jak wie, że mam czerwone majtki, to wie, że jestem komunistą – pomyślał Stirlitz.
– Tak, jestem komunistą!
– Co ty mi tu pieprzysz, Stirlitz? Zapnij lepiej rozporek! – powiedział Müller.

Misie powróciły do domu.
– Ktoś zjadł kaszę z mojej miseczki – powiedział Tata Miś.
– Ktoś siedział na moim krzesełku – rzekła Mama Miś.
– Ktoś śpi w moim łóżeczku! – Krzyknął Mały Miś.
– Co za idiota znowu pomylił miejsce zrzutu? – gorączkowo myślał w tym samym czasie Stirlitz, zasłaniając się kołdrą.

Müller postawił przed Stirlitzem 10 litrów wódki.
– Wpadłem - pomyślał Stirlitz.


Stirlitz i towarzysze broni

– Stirlitz to sowiecki agent – rzekł Müller do Schellenberga.
– Musimy go zdemaskować. Jak wejdzie, proszę go uderzyć polanem w głowę. Jeśli jest Rosjaninem, zaraz się wygada.
Po chwili wszystko przebiegło według zaplanowanego scenariusza:
– Ach, j... twoju mat! – zaklął Stirlitz.
– Ubit! – rozkazał Müller.
– Ciszej, towarzysze – syknął Schellenberg – Niemcy dokoła!

– Gdzie jest ten cholerny cyjanek?! – zaklął profesor Pleischner zjadłszy już trzecią paczkę papierosów.

Spacerując ulicami Berna Stirlitz natknął się na szczątki profesora Pleischnera. - Złapali go i się rozpruł - pomyślał Stirlitz.

Spacerując ulicami Berna Stirlitz zauważył, jak bezdomny pies podniósł nogę. Była to noga profesora Pleischnera.

Profesor Pleischner wyskoczył z okna tuż pod koła nadjeżdżającego rowerzysty. Rozgniewany rowerzysta tak mu przyłożył pompką, że aż ampułka z cyjankiem się rozbiła.

Krzyk rodzącej Kathe było słychać na cały Berlin. – Nena śpiewa "99 balonów" – pomyślał Stirlitz.

Reżyser do Jewgienija Jewstigniejewa (aktora grającego profesora Pleischnera) podczas kręcenia filmu: - Energiczniej rozgryź tę ampułkę! Powtarzamy ujęcie! Rekwizytor! Podać nową ampułkę z cyjankiem! I skok z większym zamachem!

Stirlitz dzwoni do Schellenberga i melduje:
– Parteigenosse Schellenberg, w tajnym sejfie Bormanna odkryłem dwie butelki Stolicznej.
– A co wy, Isajew, myślicie, że tylko wy tęsknicie za ojczyzną?
Stirlitz codziennie po powrocie do domu miał zwyczaj, upewniwszy się, że jest sam, otwierać drzwiczki ukrytego za obrazem sejfu, z którego wyciągał harmonię i butelkę wódki. Nalewał szklankę, wypijał i pięć minut grał na harmonii. Potem odkładał wszystko na miejsce i zamykał sejf. Tego wieczora jednak sejf był pusty. Po chwili wahania Stirlitz wykręcił numer Müllera.
– Wy, Stirlitz? – raczej dla formalności spytał Müller. – Pewnie telefonujecie w sprawie harmonii i wódki?
– Tak.
– Nic z tego! Nie tylko wy tęsknicie za ojczyzną...

Stirlitz spacerował po lesie. Podszedł do rozłożystego dębu i, zerwawszy z niego największą kwitnącą gałązkę, złupał z niej korę. Było niestety za późno. Wysłany przez Centralę nowy radiotelegrafista Siergiej już nie oddychał...

W kawiarni Elefant Stirlitz miał się spotkać z łącznikiem. Nie ustalono niestety żadnego znaku rozpoznawczego. Na szczęście łącznikowi zwisały spod marynarki szelki spadochronu.
Przybywszy do kawiarni Elefant Stirlitz zamówił wódkę. Zabrakło. No to koniak. Też zabrakło. To samo było z piwem i innymi napojami wyskokowymi. Ta informacja ostatecznie przekonała Stirlitza, że radziecki łącznik z Centrali czeka od dawna.

– Heil Hitler! – pozdrowił Stirlitz Bormanna.
– Nie przesadzajcie, Isajew! – warknął Bormann.
Bormann wsiadł do mercedesa prowadzonego przez Stirlitza. Stirlitz dał gazu. Borman ścisnął nos i wyskoczył z mercedesa.

Stirlitz usłyszał pukanie do drzwi. Otworzył je. Za drzwiami stał kotek.
– Chcesz mleczka, głuptasku? – spytał czule Stirlitz.
– Sam jesteś głupi! Jestem z Centrali – odrzekł kotek.

Po rondzie, prowadząc samochód z kierownicą po prawej stronie, przejechał pod prąd Stirlitz.
Przechodzący obok Kaltenbrunner rzekł do Muellera:
– Ech, ten nasz Stirlitz... Znowu lansuje się na brytyjskiego szpiega.

Stirlitz spacerował po po mieście w czapce uszatce, rosyjskim mundurze, z 10 litrami wódki śpiewając międzynarodówkę.
Spotyka go Bornman i pyta się Stirlitza:
– Czy ty przypadkiem nie jesteś szpiegiem?
– Nie - odpowiedział Stirlitz
– Aha
Stirlitz i znani

Himmler capnął Stirlitza podczas robienia zdjęć planom wojennym.
– Stirlitz, wiem że jesteście Rosjaninem...
– Wcale nie! To Bormann wymyślił, oszust jeden, bliadź, sabaka w paszczu jebana, job w żopu jewo mać!
I w ten sposób, przez Bormanna, o mało nie doszło do dekonspiracji Isajewa.

Kwiecień 1945 roku. Klęska Niemiec widoczna jak na dłoni... Hitler włóczy się po Kancelarii Rzeszy i wszędzie widzi ten sam obrazek: oficerowe chleją na umór i nikt nie zwraca uwagi nawet na swojego führera. Ale zachodząc w jeden z korytarzy napotyka Stirlitza, który siedzi za stołem i pracuje. Spostrzegłszy głowę III Rzeszy, Stirlitz pręży się, zamaszyście wyciąga rękę i wykrzykuje:
– Heil Hitler!
W odpowiedzi Hitler zmęczonym głosem odpowiada:
– Maksymie Maksymowiczu, chociaż ty jeden nie robiłbyś sobie ze mnie jaj...

– Zobaczycie, Stirlitz, że niedługo będziemy w Moskwie świętować zwycięstwo! – powiedział Himmler.
– Czyżby był pan kibicem Bayernu, Reichsführer? – zapytał Stirlitz.

Hitler dzwoni do Stalina:
– Czy wasi ludzie nie brali z mojego sejfu tajnych dokumentów?
– Zaraz to wyjaśnię – odparł generalissimus i zadzwonił do Stirlitza:
– Isajew, braliście z sejfu Hitlera tajne dokumenty?
– Tak jest, towarzyszu Stalin.
– Odłóżcie je tam natychmiast! Ludzie się denerwują!

Po wojnie porucznik Hans Kloss spotyka się ze swoim byłym szefem, sturmbannführerem Stirlitzem, wspominają dawnych towarzyszy broni:
– A co tam u Richarda Sorge, szefie? – zapytał Kloss.
– Niestety, zginął. Nie wrócił z Centrali w Moskwie – ze smutkiem odparł Stirlitz.

Stirlitz i Kloss uciekają przed Niemcami. Wpadają w ciemną uliczkę, z której nie ma wyjścia. Kloss zdążył się schować do śmietnika, a Stirlitza złapali Niemcy. Kiedy go prowadzili i przechodzili obok śmietnika, Stirlitz kopnął śmietnik i powiedział:
– Kloss, wyłaź. Już po wszystkim. Złapali nas!

Kto to jest? Rosjanin i szpieg. Dobrze mówi po niemiecku, służy w Niemczech dla ZSRR, dostaje radzieckie medale. Najbardziej ceni sobie niemieckie limuzyny. Wysportowany, twardziel. Podarował jednemu facetowi narty ale ten nie umiał na nich jeździć. Kto to taki? Stirlitz? Nie, Putin.

Stirlitz po wojnie

Stirlitz wiedział, że wojna już się skończyła, tylko nie wiedział jeszcze – gdzie.

Stirlitz wstąpił do berlińskiej pizzerii. Zobaczył reklamę "Danie dnia - polski bigos po 10 euro".
– Ta europejska integracja jednak działa – pomyślał Stirlitz.

Stirlitz jest już w Rosji, pije piwo pod kioskiem i krzywi się do sąsiada:
– Rozwodnione.
A sąsiad na to:
– Trzeba było gorzej szpiegować, pilibyśmy Heinekena.
Ronald Reagan i Leonid Breżniew postanowili zamienić się sekretarkami. Po pewnym czasie była sekretarka Reagana pisze do Stanów:
– Ludzie tutaj są bardzo mili, tacy uczynni i gościnni... Jednego tylko nie rozumiem – nie wiedzieć czemu mojemu szefowi nie spodobała się moja nowa minispódniczka. Musiałam ją w końcu przedłużyć. Rachel.
Była sekretarka Breżniewa pisze:
– Bardzo mi się tu podoba, wszyscy dookoła cały czas się uśmiechają i są tacy przyjacielscy. Jedno mnie tylko lekko niepokoi: szef tak bardzo kazał skrócić mi moją sukienkę, że czasem boję się, że mogą spod niej wyłazić jajca. Stirlitz.

Stirlitz i pieriestrojka

W ostatnich latach praca stała się piętnaście razy bardziej skomplikowana. Przecież Związek Radziecki rozpadł się na niezależne państwa...

– Stirlitz, w jakiej walucie wypłacają Panu honorarium? – spytał Müller.
– W kuponach – Stirlitz dobrze wiedział, że kurs na Ukrainie już się stabilizuje, podczas gdy w Moskwie dalej trwa kryzys władzy.

Borys Jelcyn ogłosił swój impachement – tego rodzaju męta Stirlitz nie znał.

Stirlitz chciał bardzo dużo powiedzieć, ale Chasbułatow nie dał mu dojść do głosu. (deputowany do Rady Najwyższej Rosyjskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, znany z tego, że nie dopuszczał innych do głosu)

Do zdemolowanego gabinetu wchodzą Stirlitz i Gorbaczow.
– Wandale – pomyślał Gorbaczow.
– Pierestrojka – pomyślał Stirlitz.

Rankiem przychodząc do biura RSHA Stirlitz zobaczył na drzwiach swego pokoju napis "Justas - agent radziecki".
– Chyba przesadzają z tą głasnością – pomyślał Stirlitz.

Przemyślenia Stirliza

Stirlitz ustalił spotkanie z łącznikiem z centrali w Cafe Elefant w Berlinie. W umówiony dzień niedbałym krokiem wszedł do lokalu, zasiadł przy stoliku i zamówił wódkę.
– Nie ma wódki – odpowiedział kelner.
– W takim razie poproszę wino – ponowił Stirlitz.
– Wina też nie ma.
– A piwo jest? – zapytał podejrzliwie Stirlitz.
– Piwa niestety też nie ma – odparł skonsternowany kelner.
– Widocznie łącznik z Moskwy przybył dzień wcześniej – domyślił się Stirlitz.

Idąc ulicą Stirlitz spostrzegł małego chłopca w chałacie, z długimi pejsami i w jarmułce na głowie.
– Jak urośnie, to pewnie będzie Żydem – prędko domyślił się Stilitz.

Stirlitz wyjrzał przez okno i ujrzał ludzi z nartami.
– Narciarze – pomyślał Strirlitz i sam się zdziwił swojej przenikliwości.

Idąc ulicą Berlina Stirlitz zauważył na niebie kolorowy balon.
"Corel" pomyślał.

Stirlitz zobaczył, jak banda wyrostków pompuje kota benzyną. W końcu kot się wyrwał, przebiegł kilka metrów i upadł.
– Widocznie benzyna się skończyła – pomyślał Stirlitz.

Pastor Schlag powoli ruszył na nartach w kierunku granicy.
– Nie będzie mu łatwo - pomyślał Stirlitz.
Fakt, był już koniec kwietnia.

Stirlitz jechał nocą swoim służbowym czarnym Mercedesem. W pewnym momencie zobaczył w światłach reflektorów Kaltenbrunnera dającego rozpaczliwe znaki na poboczu drogi. Stirlitz z kamienna twarzą pojechał dalej. Nie minęło pół godziny, a Stirlitz znowu zobaczył Kaltenbrunnera, stojącego obok drogi i rozpaczliwie wymachującego rękami. Stirlitz udał, że nie widzi, i pojechał dalej. Znowu minęło pół godziny i Stirlitz znowu ujrzał Kaltenbrunnera, stojącego na poboczu i wzywającego pomocy. Ta prosta obserwacja ostatecznie utwierdziła Stirlitza w przekonaniu, że poruszał się obwodnicą berlińską.

Stirlitz wszedł do gabinetu Müllera i zauważył, że nikogo nie ma. Podszedł do sejfu i pociągnął za uchwyt aby się przekonać, czy się nie otworzy. Po upewnieniu się, że jest sam, wyciągnął broń i wystrzelał cały magazynek, ale sejf ani drgnął. Następnie położył granat ręczny pod sejfem i wyrwał zawleczkę. Gdy dym opadł, Stirlitz jeszcze raz spróbował otworzyć sejf. I znów bez powodzenia.
– Hmmm... – doświadczony oficer wywiadu wreszcie wywnioskował. – Musi być zamknięty.

Stirlitz pojechał na wielką akcję w Alpy Francuskie. Bladym świtem wyszedł przed schronisko, wyjął lornetkę i popatrzył przed siebie. Zobaczył mężczyznę z deskami na nogach i z kijkami w rękach.
– Pewnie to narciarz – pomyślał Stirlitz.

Stirlitz zobaczył ludzi w sowieckich mundurach, umazanych błotem twarzach, z pepeszami w rękach.
– Zwiadowcy – pomyślał.

Na korytarzu Stirlitz zobaczył Kathe, a za nią dwóch żołnierzy z karabinami i plecakami.
– Na wczasy – pomyślał Stirlitz.

Stirlitz poszedł do lasu, ale ani borowików, ani podgrzybków, ani nawet opieniek nie było.
– Pewnie nie sezon – pomyślał Stirlitz, siadając na zaspie.

Stirlitz spojrzał przez okno. Poraził go niezwykły blask.
– Oho, osiemnaste mgnienie wiosny – pomyślał.

Stirlitz wszedł do gabinetu i ujrzał Müllera leżącego na podłodze i nie dającego oznak życia.
– Otruty – pomyślał Stirlitz, przyglądając się rączce siekiery wystającej z piersi.

Stirlitz, spacerując po berlińskich ulicach, ujrzał grupę smagłolicych mężczyzn z bujnymi ciemnymi brodami i w turbanach na głowach.
– Turyści – pomyślał Stirlitz.

Stirlitz gnał swoim 600-konnym Mercedesem do Berlina. Obok niego pędzili SS-mani na motocyklach.
– Paparazzi – pomyślał Stirlitz.

Stirlitz podszedł do szafy i nacisnął guzik – szafa odsunęła się od ściany ukazując ukryte przejście. Nacisnął ponownie – i szafa przysunęła się z powrotem.
– Ukryte przejście! – zrozumiał Stirlitz po chwili myślenia.

Idzie sobie Stirlitz poboczem drogi. Nagle minął go samochód Bormanna. Idzie Stirlitz dalej. Po pewnym czasie znowu minął go samochód Bormanna. Stirlitz idzie dalej przed siebie. Znów minął go samochód Bormana.
– Rondo... – pomyślał Stirlitz.

Stirlitz z troską patrzył w ślad za swoim łącznikiem, przedzierającym się na nartach przez granicę.
– Czeka go piekielnie trudne zadanie – pomyślał.
Lipiec 1944 roku dobiegał końca.

W poniedziałek Stirlitza wyprowadzono z celi, aby go rozstrzelać.
– Taaak, ciężko zaczyna się ten tydzień – pomyślał Stirlitz.

Stirlitz spacerował po Berlinie wieczorową porą. Koło jednej z kawiarni zauważył grupkę wyzywająco ubranych pań.
– Blad'i (ros. kurwy) – pomyślał Stirlitz.
– Pułkownik Isajew – pomyślały kurwy.

Stirlitz rano, podczas golenia, spogląda w swoje odbicie w lustrze.
– Stirlitz – pomyślał Stirlitz.
– Stirlitz – pomyślało lustro.

Stirlitz, spacerując latem nad rzeką, zauważył nad brzegu człowieka z wędką.
– Jak biorą? – zagadnął.
– Dobrze – odpowiedział człowiek.
– Wędkarz – pomyślał Stirlitz.

Stirlitz pomyślał. Spodobało mu się. Pomyślał więc jeszcze raz.
Stirlitz się zamyślił. Spodobało mu się to, więc zamyślił sie jeszcze raz.


Stirlitz idąc korytarzem w RSHA zobaczył podstawę logarytmu naturalnego.
- E, tam - pomyślał Stirlitz.

Stirlitz idzie przez miasto. Zobaczył trzech mężczyzn palących na zmianę jednego papierosa.
– Biedacy – pomyślał Stirlitz.
– Stirlitz - pomyśleli studenci.

Dialogi telepatyczne

Müller, wyglądając przez okno, ujrzał podążającego gdzieś Stirlitza.
– Dokąd on idzie? – pomyślał Müller.
– Nie twój zasrany interes! – pomyślał Stirlitz.

Idzie Stirlitz przez las i zobaczył w dziupli parę dużych, żółtych oczu.
– Dzięcioł – pomyślał Stirlitz.
– Sam jesteś dzięcioł – pomyślał Bormann.

Stirlitz pracuje za biurkiem w swoim gabinecie. Nagle, w oknie na przeciwko, spostrzega sowę siedzącą na drzewie.
– Jakaś głupia ta sowa, przecież to środek dnia – trzeźwo myśli Stirlitz.
– Sam jesteś głupi – myśli Bormann.

– Ależ on ma paskudny ryj i do tego uśmiecha się od ucha do ucha, jak dureń – pomyślał Bormann, spoglądając na Stirlitza. – Zaraz jak mu dam po tej wrednej mordzie...
– A ja się tym czasem tobie odwinę – pomyślał Stirlitz, dalej się uśmiechając.
– A ja na końcu cię tak walnę, że padniesz jak długi – ze złością pomyślał Bormann.
– A ja się zasłonię i skontruję w odpowiedzi – pomyślał Stirlitz.

– A... – mimowolnie pomyślał Bormmann.
– Be – automatycznie pomyślał Stirlitz.

– Ale ich tam szkolą, w tej Moskwie – z uznaniem pomyślał Bormann.
– A coś ty myślał! – pomyślał Stirlitz.

Stirlitz siedzi w swoim gabinecie. Ktoś puka.
– To Bormann – myśli Stirlitz.
– Tak, to ja – myśli Bormann.
I
dzie sobie Stirlitz lasem, i nagle słyszy za sobą: szur, szur, szur.
– To chyba żaba – pomyślał Stirlitz.
– Tak, to ja – pomyślała żaba.

Stirlitz gra na fortepianie na cztery ręce, razem ze starą kobietą.
– Ech, gdybym potrafił tak, jak Gefreiter Kania... – pomyślał Stirlitz.

Na korytarzu w siedzibie Gestapo wpadli na siebie Shrek i Stirlitz.
– Stirlitz – pomyślał Shrek.
– Trzeba było mniej pić – pomyślał Stirlitz.

Stirlitz przechadza sie wieczorem po mieście. Zobaczył ładne, skąpo ubrane dziewczę pod latarnią.
– Kurwa – pomyślał sobie Stirlitz.
– Sam jesteś kurwa – pomyślał sobie Bormmann.
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez arend » 30 paź 2016, o 13:38

Owca żyjesz?





Ktoś puka do pokoju nastolatki. Ta otwiera i pyta:
- Kto wy?
- Czterej jeźdźcy apokalipsy. Trądzik, dieta, miesiączka i rozpaćkany makijaż.
- A ten knypek w kącie?
- To nasz stażysta, złamany paznokieć.



- Ćś!
- Ćśśśśś!
- Ć-śśśśśśś!!!
- Ć-ś-ś-ś-ś-ś!!!
Oglądali państwo sztukę teatru absurdziku pt. "Kłótnia bibliotekarek".



Korposzczurki jadą autobusem na korpoimprę za miasto. Co 10 minut facet siedzący w 3. rzędzie pyta kierowcy, ile jeszcze zostało
kilometrów do celu i kiedy on planuje dojechać na miejsce. Odpowiedzi skrzętnie notuje w laptopie.
Jeden świeżak obserwuje to ze sporym zdziwieniem i po jakimś czasie pyta siedzącego obok doświadczonego kolegę:
- Co to za jeden i dlaczego stale przeszkadza kierowcy?
- To nowo zatrudniony manager, podobno bardzo dobry. Kazali mu zapewnić transport ludzi na imprezę, no i teraz myśli, że zarządza procesem.



Postanowiłem zaskoczyć listonosza i podszedłem do drzwi na golasa.
Nie wiem, kto był bardziej zaskoczony. On też był goły. W dodatku wkurwił się, że wiem, gdzie mieszka.



Ktoś zainstalował w Maluchu poduszkę powietrzną. Jak odpaliła, to samochód rozrzuciło w promieniu 200 metrów.


Londyn. Rozmawiają dwie Pakistanki:
- Wspaniałe miasto, dobrze się tu czuję, świetnie się zasymilowałam. Uwierzyłabyś, że jestem tu dopiero od sześciu miesięcy, a już mówię płynnie po polsku?


W Kielcach nigdy nie spacerujesz samemu. Zawsze znajdzie się jakiś inny przejezdny, któremu również skradziono auto.


Wchodzi Amerykanin do baru w Australii:
- Poproszę Bud Lighta.
- Jesteś ze Stanów, prawda?
- Skąd wiesz? Chodzi o mój akcent, wybór piwa?
- Nie. Chodzi o to, że jesteś najgrubszym kolesiem jakiego widziałem w życiu.


Masz zły humor? Nie bądź samolubna. Popsuj go też swojemu facetowi.


Masz 5 zł żeby zorganizować sobie życie. Wybierz mądrze:
- Kariera - 20 zł
- Życie towarzyskie - 20 zł
- Edukacja - 15 zł
- Rozwój osobisty - 10 zł
- Alkohol - 4 zł
- Śmieszki w Internecie - 1 zł


Na zachodzie wybuchają Samsungi, a na wschodzie Motorola.


Z ostatniej chwili: trwają poszukiwania tych, co przed nami jedli widelcami. To od nich kupimy śmigłowce.


Pierdnąłem w autobusie. Cztery osoby spojrzały na mnie i zaczęły to krytycznie komentować. Poczułem się jak w Idolu.


Koreańczyk stojący przed furtką z napisem "Uwaga zły pies!" pierwszy raz w życiu przeżył wewnętrzną walkę głodu ze strachem.

Kobieta w ciąży budzi o trzeciej rano męża:
- Kochanie, chcę granat ... chcę dużo granatów!
- Kiedy ty w końcu urodzisz tego terrorystę?!

Umówiłem się z żoną, że jeden dzień robię zakupy ja, a na drugi ona. I tak żyjemy, jednego dnia pijemy, drugiego zakąszamy.

Facet — jedyne stworzenie, które przez całe życie nie może oderwać się od cycka!

Pop do rabina:
-Co wy macie za pogrzeby? Wszyscy płaczą, krzyczą, posypią głowę popiołem... U nas, powspominają, pośpiewają, wypiją ...
-Mi się też bardziej podoba, jak waszych chowają..


Moskwa. 10 kwietnia 2010 roku
Putin odbiera telefon:
- Szefie Kaczyński jest już nad Smoleńskiem i prosi o pozwolenie na lądowanie.
Putin:
- A... niech spada!


Na koncerty Wiśniewskiego, matki przywożą sparaliżowane dzieci.
Jest duża nadzieja, że dzieci same wstaną z wózków i wyjdą.


- Panie doktorze, mam kłopoty z zasypianiem.
- Proszę brać te czopki, są bardzo mocne.
Przy następnej wizycie pacjent prosi:
- A mógłbym dostać coś słabszego? Bo jak się budzę to mam jeszcze palec w tyłku.



- Heniu, "na chuj" pisze się razem czy osobno?
- Pisze się "nie jest zgodny z polityką kredytową naszego banku".



Obudziłem się, patrzę, a tu mi kot kwiatka zjada. Wykopałem na dwór. Nie będę jakiegoś wege-srege w domu trzymać.



- Co obchodzi chłopak, który na swoje 18 urodziny po raz pierwszy zaliczył?
- Jebileusz.



Chcesz, żeby twój dzieciak nauczył się czytać? Co trzeci nasz cukierek jest nafaszerowany ostrą papryką.
Na papierku z takim cukierkiem jest ostrzeżenie...


- Nie rozumiem, na teście ciążowym mam trzy paski...
- Adidasa złapałaś.




Jeżeli śmierć i podatki są nieuniknione, to czemu podatki nie chcą zdechnąć?



Brytyjska skarbówka zwróciła podatnikowi do korekty deklarację podatkową, w której w rubryce " Osoby pozostające na utrzymaniu" wpisał:
" 2,1 mln nielegalnych imigrantów, 1,1 mln narkomanów, 4,4 mln bezrobotych, 0,9 mln więźniów oraz 650 idiotów w parlamencie i europarlamencie".
Obywatel odpisał krótko:
"A o kim zapomniałem?".



Z uwagi na cięcia w budżecie policji rezygnuje się z oddawania strzałów ostrzegawczych.



Kobiety, które noszą szpilki, częściej mają orgazm.
0,5% w czasie seksu, 0,3% w czasie masturbacji i 98,8%, gdy wreszcie zdejmą te cholerne buty.



Najlepszymi dyplomatami są byłe prostytutki i skoczkowie o tyczce.
Tylko oni wiedzą, jak nie przegiąć pały.


Czym się różni syryjczyk od afgańczyka ?
Siłą wybuchu


-Kochasz go?
-Tak
-Jak się poznaliście?
-Skomentował moje zdjęcie na fejsie!
-Jak?
-Ruchałbym!

Podczas uprawiania seksu spotyka się dwa typy kobiet:
Pierwszy- zachowują się tak, jakby za chwilę miała umrzeć
Drugi —tak, jakby umarła wczoraj.


- Kochanie, jeśli urodzi się nam dziewczynka, to damy jej na imię po mojej najlepszej przyjaciółce.
- No nie wiem, Penetracja brzmi głupio.


Jakaś durna obrończyni praw zwierząt nakrzyczała na mnie, że nie powinienem nosić mojej ulubionej skórzanej kurtki.
Nie powinienem? Cholera, jeśli nie ja, to kto?! Chodzę w tej skórze dłużej niż robiła to krowa.


Żona traktuje mnie jak Boga. Niestety jest ateistką.


Dzięki pracy w grupie zrozumiałem, dlaczego Batman działał sam.



Kobiecie nigdy nie dogodzisz. Żona chciała 100 zł na salon piękności. Spojrzałem na nią, dałem 200 zł i się obraziła.


Moja żona strasznie się denerwuje gdy używam słowa "kurwa".
W sumie przyznam, że się jej nie dziwię - po tylu latach faktycznie powinienem już pamiętać imię jej matki.


To nie prawda, że w czasie seksu z analną dziewicą najlepszym lubrykantem są jej łzy.
Krew jest lepsza...


- A to jest filmik, jak byłem w lesie i wsiadłem do jeepa przez klapkę od wlewu paliwa w 1,2 sekundy.
- A kto go nakręcił?
- Niedźwiedź przypadkowo nacisnął...



Już wiem, jak zginie ludzkość: Rosjanie się zapiją, a reszta się udusi.
Naukowcy odkryli sposób na otrzymywanie alkoholu z powietrza.




Strzeż się człowieka wierzącego. Jego Bóg mu wszystko wybaczy.




Ostatni, egzaminacyjny etap kursu kontrolowania agresji dla zaawansowanych:
codziennie, przez miesiąc poznawać nowe pomysły Macierewicza i nie dać się ponieść.



- Jak się nazywa egipski bóg klęski i nieurodzaju?
- Atopech


Puk! Puk! - Otwierać!
- To wy, psy?
- Nie kufa! Czterej pancerni i pies.


- Powiem Ci Jula, że z tych tabletek antykoncepcyjnych jestem bardzo zadowolona.
- Karyna, no co Ty pieprzysz? Przecież wczoraj mi powiedziałaś, że jesteś w czwartym miesiącu ciąży!
- No tak, ale tydzień temu byłam w szóstym!



- To jakie macie życzenie staruszku? Zapytała złota rybka.
- Chciałbym, żeby z każdej mojej miesięcznej emerytury można było kupić Mercedesa SLK!
I w ten sposób chytry dziadek zapewnił sobie nieśmiertelność.



Wyobraźcie sobie teraz taką sytuację. Mars. Czterech marsjańskich autochtonów znalazło właśnie Curiosity
i właśnie niosą go do punktu sprzedaży metali kolorowych.


- A jak nas zaatakują Ruscy, to kogo na nich poślemy?
- Dentystów!
- Dentystów?!
- No, wszyscy się boją dentystów!


Stirlitz szedł ulicami Berlina w radzieckim mundurze. Obok przemknęli SS-mani na motocyklach.
"Rockersi" pomyślał Stirlitz.
"Jakiś punk" pomyśleli motocykliści.


– Stirlitz, jakiego koloru mam majtki? – spytał Müller.
– Czerwone w białe grochy.
– Wpadliście Stirlitz, o tym wiedziała tylko rosyjska pianistka!
– Proszę zapiąć rozporek, szefie, inaczej będą o tym wiedzieć wszyscy.


Do gabinetu Bormanna wchodzi nieznajomy. Staje przed biurkiem i patrząc prosto w oczy Bormanna, wykonuje dziwne gesty. W końcu mówi:
– Słonie idą na północ, a wołki zbożowe podążają ich śladem.
Bormann patrzy na przybysza z wyraźnym niesmakiem.
– Gabinet Stirlitza jest piętro wyżej – odpowiada.


Telegram: Stirlitz, jeśli nie zapłacicie za energię elektryczną, wyłączymy wam radiostację.


Po rondzie, prowadząc samochód z kierownicą po prawej stronie, przejechał pod prąd Stirlitz.
Przechodzący obok Kaltenbrunner rzekł do Muellera:
– Ech, ten nasz Stirlitz... Znowu lansuje się na brytyjskiego szpiega.
Obrazek
Avatar użytkownika
arend
.
 
Posty: 913
Dołączył(a): 24 sie 2009, o 17:15
Lokalizacja: warszawa/łomianki
White Cross: wolny najmita
Na starym Warriorze od: 0

Re: Śmieszne

Postprzez Frenetico » 8 lis 2016, o 08:30

Oczekiwanie na to, że idiota przyzna się do błędu, to mniej więcej jak próby założenia skarpetek ośmiornicy.

Szósta kawa wypita, planuję ostrzyc na zero domowe kaktusy.

[w łóżku, szukam chłodnego miejsca w pościeli]
Ahhh, w końcu jest.
Żona: Złaź ze mnie!

Zbliżają się Święta. Pamiętajcie o co w nich naprawdę chodzi. Rodzina, przyjaciele, bliscy... walenie w pysk obcych ludzi za to, że wpychają się w kolejkę.

Odrzucone tytuły filmów Disneya
1. Znajdźcie mojego rybiego syna
2. Od zaje*ania centkowanych psów
3. Piotruś zielsko
4. Ładna pani i paskudny, owłosiony wielkolud
5. No zimno jest

Jesteś zapracowaną kobietą. Pozwól, że czujnik dymu poinformuje cię,
że kurczak jest już gotowy.

Kopciuszek i Clark Kent byliby zabawną parą. Za każdym razem kiedy ona zdejmie bucik lub on okulary, padałoby pytanie: "Kim ty do cholery jesteś?!"

[Tworzenie ludzi]
Bóg: I zrób ich niedoskonałymi.
Anioł: Okay... załatwione...
Bóg: A teraz spraw jeszcze, żeby cały czas przepraszali mnie za swoją niedoskonałość.

Czasem mam wrażenie, że aniołek z mojego prawego ramienia jest na wakacjach, a diabełek z lewego zaprosił kuzyna na niezłą imprezę.

Piekło to wieczność w trzeźwości w pokoju pełnym pijanych ludzi.
Nikt nie wygrał wojny umierając za ojczyznę.Wojny wygrywa się zmuszając wroga, aby umarł za swoją
-gen Patton
Avatar użytkownika
Frenetico
 
Posty: 151
Dołączył(a): 24 paź 2015, o 20:56
White Cross: Siewcy Kompozytu
Na starym Warriorze od: 0

Poprzednia strona

Powrót do O wszystkim

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości