Weekend Warriors

Jak już uciułasz na tego lapcia to dasz znać Sushi czy się nadaje.

Dalej napisał(a):Jak już uciułasz na tego lapcia to dasz znać Sushi czy się nadaje.

Ale w sensie co się ma nadawać do czego? Lapek do Metro czy lapek tak ogólnie?
Chcę go kupić min. z myślą o Metro więc musi się nadać ;)

aha :)

http://www.metro2033.ru/books/

Zaczynam się wkurzać ...

Troszkę po czasie, ale..

Książkę przeczytałem i ogólnie polecam. Kawał dobrej lektury, która nie jest nasycona przesadnymi przemyśleniami jak to w Polskich filmach "moralnego niepokoju".Możemy znaleźć tam masę ciekawych spostrzeżeń. Przy czym książkę czyta się stosunkowo łatwo, co jest jej niewątpliwym plusem.
Ciekawy klimat stworzony przez autora, świat który jest miniaturyzacją naszego obecnego. Podobało mi się również to iż, nie było tam niczego "ekstra", wielkiego potwora, super bazy wojskowej, wielkich bohaterów itp. Było to właśnie takie życiowe... szare, zwykłe, smutne, oraz bez większej szans na lepsze jutro.
Ogólnie 7+ na 10.

Co do gry... no cóż :). Powiem tak, zmarnowany potencjał po całości. Choć sama gra na plus.
Gdyby autorom chciało się posiedzieć, zrobić otwarty świat. To nawet nie było by trudne (nie potrzebowali by wielkiej ilości różnych tekstur :) ).
Wyposażyć grę w poboczne misje, coś na kształt STALKERA. Wprowadzić elementy RPG-a, to byłbym w pełni szczęścia. A tak... no cóż.
Widać iż gra była ewidentnie robiona pod sukces książki, i tak miała być wydana. Nie zmienia to jednak faktu iż grało mi się całkiem sympatycznie.
Więc jeśli ktoś chce poświęcić te 2-4 nocki to naprawdę dobra pozycja.

Co do książki - Echelon w zasadzie napisał co i jak - mnie tylko ciutek, rozczarowało zakończenie - było niezbyt logiczne (bo niby dlaczego, skoro "czarni" mieli być cacy i byli tacy inteligentni i chcieć pomagać, uzupełniać się z ludźmi, nie potrafili nawiązać pokojowych kontaktów w najprostszy sposób - np. przynosząc coś w podarunku - jakiś znak dobrej woli).

Co do gry - hmmm... jestem bardziej rozczarowany niż Echelon - zwłaszcza znając książkę. Ot taka sobie jebanka, jak każda tyle, że osnuta - bardzo lekko na motywach książki. Zadęcie wokół gry o wiele zaduże w stosunku do jej jakości. Nie wspomnę o niedoróbkach już nawet nie scenariusza ale samej mechaniki gry. Podobnie jak w Stalkerach nie mogę dość do tego - dlaczego niby nie mogę ogołocić uśmierconego chwilę wcześniej klienta np. z jego pancerza - nawet jeśli wysłałem go w zaświaty headshotem i wszystko jest jak nówka sztuka oprócz łebka. Generalnie nie żal kasy za tę grę - żal, że potencjał scenariusza został tak spaprany.

ZibiD napisał(a):(bo niby dlaczego, skoro "czarni" mieli być cacy i byli tacy inteligentni i chcieć pomagać, uzupełniać się z ludźmi, nie potrafili nawiązać pokojowych kontaktów w najprostszy sposób - np. przynosząc coś w podarunku - jakiś znak dobrej woli).

Zauważ, że jak tylko się zbliżali, to wywoływali strach i dostawali serię w klatę. Jak w tej sytuacji chciałbyś podarować coś ludziom z metra?

GRD napisał(a):http://www.metro2033.ru/books/

Zaczynam się wkurzać ...

Łącze się z tobą w bólu. Druga cześć Dymitra plus kilka książek innych autorów i nadal nikt tego nie przetłumaczył ;(

EDIT:
Wysłałem maila do polskiego wydawcy czy maja jakieś dalsze plany co do całej serii

ZibiD napisał(a):Co do książki - Echelon w zasadzie napisał co i jak - mnie tylko ciutek, rozczarowało zakończenie - było niezbyt logiczne (bo niby dlaczego, skoro "czarni" mieli być cacy i byli tacy inteligentni i chcieć pomagać, uzupełniać się z ludźmi, nie potrafili nawiązać pokojowych kontaktów w najprostszy sposób - np. przynosząc coś w podarunku - jakiś znak dobrej woli).

Przecież było to wyjaśnione... Czarni operowali zupełnie na innych płaszczyznach, nie pozwalało to im komunikować się z ludźmi w normalny sposób.
Np: kiedy się zbliżali ludzie nie wiadomo czemu wpadali w panikę, przywiązywali się do barierek żeby nie uciec itd itd. Stąd próba komunikacji z kimś kto
będzie potrafił ich zrozumieć. Do mnie to przemawia, to jakby zderzenie dwóch kultur które nie znają zasad typu: "kwiaty w imię dobrej woli" :).

W każdy razie mnie zakończenie nie rozczarowało, wbrew przeciwnie. Właśnie nie było amerykańskie, kiedy bohater zrozumiał "prawdę" nie rzucił
się nagle i nie uratował czarnych przed apokalipsą... nie było dobrego zakończenie. Było ono właśnie takie smutne szare....

Struś napisał(a):Zauważ, że jak tylko się zbliżali, to wywoływali strach i dostawali serię w klatę. Jak w tej sytuacji chciałbyś podarować coś ludziom z metra?

Echelon4 napisał(a):Przecież było to wyjaśnione... Czarni operowali zupełnie na innych płaszczyznach, nie pozwalało to im komunikować się z ludźmi w normalny sposób.
Np: kiedy się zbliżali ludzie nie wiadomo czemu wpadali w panikę, przywiązywali się do barierek żeby nie uciec itd itd. Stąd próba komunikacji z kimś kto
będzie potrafił ich zrozumieć. Do mnie to przemawia, to jakby zderzenie dwóch kultur które nie znają zasad typu: "kwiaty w imię dobrej woli" :).

W każdy razie mnie zakończenie nie rozczarowało, wbrew przeciwnie. Właśnie nie było amerykańskie, kiedy bohater zrozumiał "prawdę" nie rzucił
się nagle i nie uratował czarnych przed apokalipsą... nie było dobrego zakończenie. Było ono właśnie takie smutne szare....

Chłopaki - czytałem na trzeźwo ;)
Oczywiście macie rację, jednak w przekazie, który w końcu odebrał Artem czarni powiedzieli wyraźnie, że obie rasy mogą ze sobą współpracować, że czarni są przystosowani do przebywania na powierzchni i mogą w ten sposób pomóc ludziom pod ziemią w zdobywaniu tego po co wychodzą na powierzchnię. (To oczywiście tylko sens przekazu a nie cytat). Z tego jak dla mnie wynika, że czarni wiedzieli czego ludziom potrzeba i byli rasą inteligencją przewyższającą ludzi, czytali w ich umysłach telepatycznie więc wiedzieli jaka jest sytuacja. Oczywiste jest, że wywoływali panikę i pomieszanie zmysłów u ludzi i dostawali serie ale... w takiej sytuacji, czy inteligentna istota dalej ślepo pcha się pod lufy? Czy wiedząc czego potrzebuje ktoś z kim chce się zaprzyjaźnić trudno wpaść na pomysł podrzucenia tego jako znak dobrej woli, zwłaszcza kiedy zna się myśli? Czym wreszcie wyjaśnić, że po ataku czarnych znikali ludzie? Zabierali ich tak se dla towarzystwa?
Nie - mnie to dalej nie pasuje do układanki. :)

Książka była dobra, ale koniec dot. Czarnych był idiotyczny, bardzo rzuca się w oczy że był zrobiony na siłę i na szybko, jest to skrajnie jaskrawe.

Ja uważam że książka była bardzo nierówno napisana. Początek niezły, potem ze 100 stron NIC się nie dzieje, albo dzieje się z tzw. DUPY.

Pod koniec trochę akcji, a na koniec całkiem nieprawdopodobne zakończenie.

Szkoda.


Z drugiej strony pomysł fajny.

Eeee tam... to było właśnie fajne, te filozoficzne dysputy i chodzenie od stacji do stacji :).

Mnie też się książka podobała. Ale filozofia w niej to nie ta klasa co "Piknik...".

Kurde - wiecie co widzę tu prężne kółko literackie.
Może sami se napiszemy Metro 2035? ;)

A nie lepiej "Metro 2100 - ukończenie drugiej linii metra"? :D

Czarny napisał(a):Wysłałem maila do polskiego wydawcy czy maja jakieś dalsze plany co do całej serii

I jak sytuacja? Coś odpisali?

GRD napisał(a):

Czarny napisał(a):Wysłałem maila do polskiego wydawcy czy maja jakieś dalsze plany co do całej serii

I jak sytuacja? Coś odpisali?

Niestety nie kwapią się aby mi odpisać łobuzy jedne ....

Nie dostałem także potwierdzenia odebrania maila.

Utknęło gdzieś w podziemiach :)

Swoją drogą: link, link2

W sumie nie wiedziałem o tym.
Chyba wybiorę się na wycieczkę :D

Zaiste pomysł ciekawy, sadze ze będzie chędogo ;)

Edit:Teraz doczytałem ze to w 2009 było ;(

To było z miesiąc temu.

A kiedy następne? Chętni? :D

Nie wiem kiedy ale jestem chętny :)

Też nie wiem kiedy, ale jeśli zbierzemy chętnych, to można coś zorganizować.

Fugas Chrustas jak kiedyś mówił jeden bohater ze słuchowiska :)

Jest zajebiaszcza informacja dla wielbicieli Metro2033, otóż ponagliłem dzisiaj wydawce co do mojego zapytania i o dziwo otrzymałem odpowiedz :)

Cytując"
Metro 2034 pojawi się w polskim przekładzie na przełomie października/listopada, wcześniej będzie specjalna strona poświęcona tej książce. Mamy również w planach cały tzw. Świat Metra 2033, a zaraz po Metrze 2034 ukaże się rewelacyjna powieść Głuchowskiego – Zmierzch, świetna, klimatyczna książka w stylu autora, ale o zupełnie innej tematyce i estetyce.
"

Nic tylko czekać :D

Czarny, dzięki za super wiadomość na początek dnia:)

Szkoda że trzeba tyle czekać, teraz na te deszczowe dni, była by jak znalazł.

Niema sprawy :)

Co do czekania to na coś co jest świetne to warto nieprawdaż ? :)

HURAAAAAA.
No to teraz zacznie się polowanie na kolejną knige :D
Mam nadzieję że wydrukują ich odpowiednio dużo - w samych moich kręgach, liczba wielbicieli książki wzrosła z 2 osób do niemalże 40 :D

Cieszy mnie ze radość przyniosłem ta nowiną :D

Chcesz sprawić Nam jeszcze większą radość?
Skoro masz już kontakt z wydawcą, dopilnuj aby nie była to tylko sucha obietnica i książka szybko do Nas trafiła:D
Wtedy to będziemy szczęśliwi:P

Kontakt z wydawca ma każdy via mail :)
we własnym i nie tylko interesie zainteresowałem się kolejnymi częściami bo Metro 2033 mi się bardzo podobało :)

Poza tym skoro i tak maja w planach wydać pozostałe części a jedna już niedługo bo październik/listopad to poczekamy do tej daty, wcześniej niema co naciskać :D bo jeszcze się spłoszą i co będzie ? ^^

Stracą kupę kasy, bo książka była naprawdę dobra. Myślę że kolejne części będą się świetnie sprzedawać.
Czekać będę cierpliwie, bo po rosyjsku to ja ni w ząb, więc oryginału nie przeczytam:)

Jak jeszcze ktoś o grze nie zapomniał, http://www.cdaction.pl/news-13965/metro ... na-pc.html

Już niebawem premiera książki w Polsce :)

Dokładnie 10.11.2010 :)

Nareszcie :D

JUŻ mam :D
W empiku kupiłem - cena 39.99

To przepisz ją tutaj - przynajmniej się trochę zaoszczędzi ;)

Przeczytane.

Fajne ... ale jakoś 2033 bardziej przypadło mi do gustu :/

Dla zainteresowanych.

07.12.2010 w Empik Junior Warszawa, ul. Marszałkowska o godzinie 18:00, odbędzie się spotkanie z autorem książki Metro 2033/2034.

A Artem też będzie? ;)
Może wpadniemy z własną stylizacją? Kto będzie robił za nosalisa?
;)

Nie lubię spoilerować ;)
A co do kreacji - myślałem nad tym :D

[błąd edycji]

2 wieczory za 39,90 to nie tak źle choć znam ciekawsze formy rozrywki za podobną kasę.
2034 - czyta się rozpędem, którego nabrało się przy 2033. Niestety nie wystarcza go już pod koniec. O ile 2033 miało jeszcze jakiś mniej lub bardziej udany "cel" to w 2034 ja go nie widziałem. Ot dużo tekstu nie służącego niczemu specjalnie ciekawemu - całość lekko bez sensu - autorowi zabrakło pomysłu a pisac mu się chciało.
Czytanie 2034 to trochę jak picie ciepłej wódki - niby ma być przyjemnie ale jakoś nie jest.

Poddaję się.


Strona 373 z 480.

Pseudofilozoficzne romansidło w stylu fantazy gdzie masz "grupę" która idzie i robi quest, i każdy ma problemy itp ale każda postać jest tak oklepana w stereotypie że się posrać można.

Nie polecam.

Dalej napisał(a):Poddaję się.


Strona 373 z 480.

W sumie jest to jakieś rozwiązanie - w dalszej treści też nic ciekawego nie ma.

Malkontenci.....

Czyli co mówicie, żeby nie kupować ?

Jak znajdziesz tanio używane to se kup - tylko kup taką, do której nikt sie nie zrzygał ;)