Strona 2 z 2

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 6 kwi 2010, o 22:35
przez Grey
Właśnie przeszedłem.
Co do rozwoju, to nijak mi nie przeszkadzało. Włączyłem automat. Później w 2/3 przerzuciłem sobie tylko część punktów na główną cechę (Agent - do dialogów)



<SPOILER>

Też podczas misji ostatniej nikt z ważnych nie zginął. Tylko uratowanych puściłem samopas i nie doszli :) No ale wiecie, toż ratowałem ludzkość, to co się będę przejmował staruszką alkoholiczką, specjalistką od underdesk management i dwoma statystami (cytat z Hot Shots 2: To jest agentka CIA. A tych dwóch to kto? Statyści).
Rewelacyjnie się wkręciłem. Tylko szkoda, że się nie da lasek załatwić na więcej niż jednym froncie ;) No i kurde nie zobaczyłem co Tali ma pod maską :D

</SPOILER>

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 7 kwi 2010, o 12:02
przez Tato
Pozwoliłeś zginąc Kelly, swojej ślicznej, zielonookiej asystentce?!!! Nie masz serca (ani jaj). A wystarczyło wysłac z nimi Mordina.

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 7 kwi 2010, o 14:05
przez Grey
:)
Okazało się, że jednak Miranda zginęła - podczas wycofania do Normandy. Dziwne, bo była z tą większą grupą... Nie wiem, czy dlatego że mnie znielubiła po tym, jak wstawiłem się za Jack? Coż, pokarało Idealną Kobietę - nie lubię ideałów :D

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 7 kwi 2010, o 16:19
przez Tato
Jeżeli wstawiłeś się za Jack, to znaczy że Miranda nie była lojalna. Nie lojalni mają większa szanse zginąc podczas ostatniegos starcia. U mnie zgineła Jack, z tego samego powodu.

Skoro ujałeś się za Jack to wnoszę że nie pzrespałes się z Mirandą. Żałuj, niezła była. :)

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 7 kwi 2010, o 16:32
przez Vintersky
Tato napisał(a):Pozwoliłeś zginąc Kelly, swojej ślicznej, zielonookiej asystentce?!!! Nie masz serca (ani jaj). A wystarczyło wysłac z nimi Mordina.

U mnie Mordin wysłany z nimi kipnął. Jako jedyny. Żałuję tego po dziś. Nie będzie już śpiewów w dziale naukowym...

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 7 kwi 2010, o 18:25
przez kazik_
U mnie przeżyli wszyscy, mimo że Jack była jedyną "nie-super-lojalna" (czy jak to się tam w grze nazywa). Ale do przejścia podchodziłem dwa razy, bo za pierwszym razem do włazu posłałem rybę i mi zdechła.

I załogę też uratowałem, taki jestem zaj* :)


No dobra, tak na prawdę nie jestem zaj* bo nie udało mi się, żadnego romansu poprowadzić ;< A drugi raz już mi się nie chce grać.

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 7 kwi 2010, o 19:55
przez nomak
no właśnie kurde, miałem nadzieje że podczas misji na statkach floty wreszcie zobaczymy Tali i reszte gości z jej rasy bez skafandrów (najwyżej tylko Shepard i ekipa będą je mieli żeby nie skazic terenu, a tu dupa). Kazik z romansami nic straconego, można je kontynuować po zakończeniu głównego wątku

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 8 kwi 2010, o 10:34
przez Izzy
Uratowanie załogi, to kwestia ruszenia od razu po ich porwaniu, przez Omega 4 Relay.
Nie stracenie nikogo (i jakiś tam achievment za to), to kwestia wykonania wszystkich loyalty missions (względnie idealny dobór osób do misji w bazie Collectorów).
By nie stracić Sorodina należy go odesłać z uratowana załogą (inaczej bardzo łatwo go stracić).
Ja uratowałem i nie straciłem. :D

Gra świetna, i lepsza i gorsza od Mass Effect 1.
na minus:
- bardziej strzelankowa
- imho już trochę przekombinowana

na plus:
- o wiele mniej monotona, o wiele ciekawsze side questy
- mimo 2x lepszej grafiki, chodzi 2x lepiej niż 1dynka. :D

Fabułą mi się bardziej podobała w pierwszej części (jako główny quest), niż w drugiej, za to ogólne wykonanie (fabuła+gameplay+grafika+dzwięki=miodność), zdecydowanie na korzyć Mass Effect 2.

Z niecierpliwością czekam na 3. :)

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 2 maja 2010, o 16:00
przez Kamil
SPOILER



1. Czy da się uratować całą załogę? Bo jak dotarłem do bazy Zbieraczy, to przeżyła tylko pani doktor i jakiś dwóch typków w tle. Kelly została przy mnie przerobiona na papu dla Żniwiarza :(
2. Co się stanie, jeśli nie wysadzę bazy Zbieraczy? Dalej jest współpraca z Cerberusem, czy to tylko taka kosmetyczna decyzja?

No i nikt z mojej drużyny nie zginął. Do tunelu i z ocalałymi wysłałem Tali, na dowódcę pierwszej grupy uderzeniowej Mirandę, potem na biotyka-przewodnika Samarę i na dowódcę drugiego fire teamu Garrusa.

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 3 maja 2010, o 14:44
przez Tato
1. Da się
2. Tak, jest współpraca z Cerberusem jak nie wysadzisz bazy, w końcu o to chodziło Iluzji, nie?

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 4 maja 2010, o 15:56
przez Izzy
Kamil napisał(a):SPOILER



1. Czy da się uratować całą załogę? Bo jak dotarłem do bazy Zbieraczy, to przeżyła tylko pani doktor i jakiś dwóch typków w tle. Kelly została przy mnie przerobiona na papu dla Żniwiarza :(
2. Co się stanie, jeśli nie wysadzę bazy Zbieraczy? Dalej jest współpraca z Cerberusem, czy to tylko taka kosmetyczna decyzja?

No i nikt z mojej drużyny nie zginął. Do tunelu i z ocalałymi wysłałem Tali, na dowódcę pierwszej grupy uderzeniowej Mirandę, potem na biotyka-przewodnika Samarę i na dowódcę drugiego fire teamu Garrusa.


By uratować całą załogę, musisz ruszyć na ich ratunek od razu (nie odwiedzać innych planet/stacji po porwaniu). Choć z tego co wiem, można wykonać loyalty quest dla Legion'a i dalej uratować Kelly, ale tego nie jestem na 100% pewien.

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 4 maja 2010, o 16:23
przez Tato
Można, wykonałem.

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 1 sty 2011, o 18:32
przez Python
Ściągnąłem sobie demo ME2 na PS3 które ma wyjść jakoś niedługo.

Muszę powiedzieć, że nawet niezłe. Z tym, że dużo się strzela, czy w grze też się głównie walczy ?

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 4 sty 2011, o 16:31
przez Kamil
Jak to strzela się czy walczy? W tej grze to to samo :)

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 4 sty 2011, o 17:15
przez nomak
Pythonowi chodzi pewnie o to że demko jest strzelankowe i pyta czy w pełnej wersji również nacisk położony jest na walkę. Walki jest więcej niż w ME1, ale również sporo czasu się spędza na gadaniu, chodzeniu z A do B (bez strzelania), przeszukiwaniu planet w poszukiwaniu minerałów, są jakieś questy poboczne które nie wymagają zabijania ;] gra warta świeczki. Ale jeśli na PS3 wyjdzie w cenie 200zł to będzie jakieś nieporozumienie.

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 5 sty 2011, o 18:50
przez Kamil
No ja bym powiedział, że ME2 to już bardziej strzelanka z elementami RPG niż na odwrót, jak w ME1. Właściwie oprócz jakiś zupełnie trzeciorzędnych questów, to mało jest takich gdzie by się nie walczyło.

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 21 sty 2011, o 19:47
przez Python
No i se kupiłem w Saturnie, bo w EMPIKU nie było.

Jak jutro się nie pojawię to znaczy że wciąga... :o)

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 23 sty 2011, o 14:05
przez Python
Trochę wciąga. Z drugiej strony, szkoda że w grze za 200zł nie dali podstawowych instrukcji ... jak grać.

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 23 sty 2011, o 21:01
przez nomak
jak dla mnie chcieć 200 zł za grę która jest już na rynku z pół roku to zdrowie przegięcie;]

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 25 sty 2011, o 10:19
przez Python
Ale aby w nią zagrać musiałbym kupić XBOXa więc wyszłoby mi drożej i tak :o)

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 25 sty 2011, o 10:38
przez nomak
albo na PC zagrać ;p

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 25 sty 2011, o 13:37
przez Python
Toż musiałbym PC kupić :o)

Poczytałem Wasze spoilery na początku wątku.... i trochę mi smutno.

Bo na pewno ktoś mi zginie z tej ekipy.

Trochę mnie to zastanawia, bo gram tak z 15 godzin - a na oko jestem na początku gry, a już powinienem być w połowie. Czy to znaczy, że tak wolno gram, czy gra nabiera tempa potem ?

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 25 sty 2011, o 17:44
przez GRD
W tą grę tak się właśnie gra. Ja po w graniu dodatków itd skończyłem całość po ... 70 godzinach?

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 25 sty 2011, o 19:17
przez nomak
Python, nikt ci nie musi zginąć :P Zależy czy podejmiesz dobrą decyzję podczas dobierania osób do zadania. Jak pisałem, mi nikt nie zginął, a niektórym ginęli wszyscy łącznie z Shepardem, więc zależy od tego jak grasz. Nie było akcji jak w 1, że sam decydowałeś o śmierci jakiegoś członka zespołu (ci co grali wiedzą o czym mówię).

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 25 sty 2011, o 19:37
przez Python
Mój "dylemat" polega na tym że...

nie czytałem na wiki o co chodzi, tylko zacząłem grać. W związku z tym zbierałem jakieś PARAGONY i RENEGADY, nie wiedząc do czego służą.

I wychodzi mi, że mam pół/pół. I nie wiem, czy to znaczy że coś czy że nic. Tak samo z ludźmi których werbuję. Oprócz sytuacji że muszę kogoś zabrać - to nie widzę żadnej różnicy kogo biorę. Nie wiem czy jestem na zbyt początkowym etapie czy nie przeczytałem instrukcji w necie...

Nie wspomnę o lojalności bohaterów - bo to być może też było w instrukcji, której wydawca nie wydrukował.

Reasumując, nie wiem czy grając nie kierując się wskazówkami od kogoś kto już grał, można sobie pograć, czy też jest się skazanym na niepowodzenie.

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 25 sty 2011, o 20:24
przez nomak
Nie ma instrukcji? To nie ok, powinien być przynajmniej odnośnik do strony z instrukcją. Generalnie "PARAGONY i RENEGADY" to coś jak dobra i zła strona mocy, zależne do tego jakich wyborów dokonujesz, czy to podczas opcji dialogowych czy ogólne decyzje w grze (uratować kogoś czy nie). Jednak nie jestem pewny czy to jakoś wpływa na fabułę, na pewno sie zmienia twój wygląd, tzn jak jesteś zły to masz jakieś tam blizny etc. Co do członków teamu nie ma znaczenia kogo sobie dobierasz do czasu finałowej głównej misji - przelotu na teren zbieraczy, wtedy bedziesz musiał wybierać kogo np wysłać by otworzył drzwi, kto bedzie dowódcą fire teamu- jak wyznaczysz złego gościa to może on zginąć. Jeżeli chodzi o misje lojalnościowe to już nie pamiętam czy mają one wpływ na fabułę, ja nie miałem pełnej lojalności o 2 członków teamu i nic nie nie stało, to ma wpływ chyba tylko na umiejętności osób, ale nie jestem w 100% pewien.

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 26 sty 2011, o 08:50
przez Python
Co oznaczają paragony/renegady to się domyśliłem. Jednak czasem moje odpowiedzi/działania są klasyfikowane inaczej niż bym się spodziewał :o) - stąd mam pewną niejasność, o jaką lojalność chodzi.

Czy jak Jack mnie uwiodła, to znaczy że już Miranda będzie mnie zlewać do końca gry ? :-o

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 26 sty 2011, o 09:22
przez Python
Ciekawe to grzebanie w necie.

Nie wiedziałem że Mirandę gra dziewczyna mówiąca po polsku...
http://en.wikipedia.org/wiki/Yvonne_Strahovski

Obrazek
ani że są takie stroje :o)
http://kotaku.com/5619340/miranda-from- ... t/gallery/

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 10 lut 2011, o 17:23
przez Python
Skończyłem.

Jestem rozczarowany.

Ostatnia akcja trwała tyle co zwykła misja lojalnościowa.

Poza tym, nie wyszło mi z Kelly, nie obudziłem Legiona, zginął mi Garret (oraz Jack i Samara ale tych nie lubiłem)...

Porażka...

Ale ogólnie niezłe.

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 10 lut 2011, o 18:15
przez Tato
Lame. Cienias.
Ale pocieszam cie: z Kelly nikomu nie wyszło. :)

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 10 lut 2011, o 19:28
przez GRD
Mi wyszło :)
Jedyna osoba jaka mi zginęła to Legion.

Garret ? Kto to ? :D
Garrus chyba :D

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 11 lut 2011, o 15:27
przez Czarny
GRD Co ci wyszło z Kelly ? Bo aż mnie zaciekawiłeś :)

Mi za pierwszym razem przy Renegaceniu zginęła Tchórzofretka na Amfie xD

Zobaczę jak będzie przy Paragoniku (Idealista).

Znajomemu nikt nie zginał.

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 11 lut 2011, o 20:34
przez Python
GRD napisał(a):Garret ? Kto to ? :D
Garrus chyba :D


Tak Garrus - jego mi żal, ale nie będę jeszcze raz przechodził, w końcu straty muszą być.

CO do dziewczyn, to pospieszyłem się z oceną....

Ponieważ po misji dalej latam po galaktyce, zerwałem z Mirandą, oświadczyła mi się Teli, ale dla jej dobra też z nią zerwałem - więc teraz odezwała się Kelly.

Aż się boję lecieć do Liary...

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 11 lut 2011, o 20:47
przez bender
W dwóch słowach:
Kosmiczna telenowela.
Mimo różnych niedociągnięć czekam na ME 3:
http://www.youtube.com/watch?v=BnEej1RfqTs
:D

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 12 lut 2011, o 11:35
przez Czarny
A ciekawi mnie wasza reakcja na to :

http://www.youtube.com/watch?v=3or9lrQ2_ms

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 21 lut 2011, o 15:35
przez Tato
GRD: Zaraz, zaraz, co ci wyszło z Kelly? Bo jeżeli mowisz o tym, że łaskawie się zgodziła wpaść do kajuty na kolację, poooglądać rybki i tyle z tego było nie masz sie czym chwalić. :-P Faktycznie do łoźka (no, trudno to nazwać łożkiem) udało mi się zaciągnąc tylko Mirandę. :) Teraz Sucha gra w mojego ME2, ciekawe kogo ona wyrwie. :D

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 21 lut 2011, o 18:02
przez Python
Tato, jeśli wszystko dobrze rozegrałeś (byłeś miły etc.) dla Kelly i Tali, to po misji samobójczej zrywasz z Mirandą, idziesz do Tali, obiecujesz że poczekasz, przychodzi na góę, tralalala, idziesz do sterowni , zrywasz z nią, lecisz do najbliższego układu - odzywa się Kelly Grl, zapraszasz ją na górę, cieszysz się widokiem

uff

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 21 lut 2011, o 22:01
przez kazik_
Tyle zabiegu, by pooglądać sobie jakieś poligonowe cycki :o (komu skojarzyło się to z wojskowym poligonem ten asgej)

Ci ludzie z bioware to jacyś sadyści.

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 21 lut 2011, o 23:30
przez GRD
Tato napisał(a):GRD: Zaraz, zaraz, co ci wyszło z Kelly? Bo jeżeli mowisz o tym, że łaskawie się zgodziła wpaść do kajuty na kolację, poooglądać rybki i tyle z tego było nie masz sie czym chwalić. :-P


Zagrałem dla picu kobietą. Poderwałem Kelly. Kolacja, rybki itd były. Przy następnym razie Kelly pojawiła się w sexy ubranku w kajucie. Trochę tańca erotycznego, trochę leżenia we dwoje na wyrku - taka tam lesbijska miłość.. Nie ciągnąłem tego dalej ... spróbowałem z Kasumi Goto itd. Generalnie grałem dla picu, a wyszło tak że zginął tylko Legion, czyli całkiem nieźle.

Eej a wy wiecie jak zdybać tak zajebiaszcze pancerze?
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 22 lut 2011, o 02:44
przez bender
Pierwszy chyba można było dostać po kupnie dodatka do Dragon Age:Origins.

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 22 lut 2011, o 07:17
przez kazik_
Pierwszy był jako gratis przy zakupie przedpremierowym DA:O, dostawało się go w formie kodu do DLC.

Reszta pewnie na tej samej zasadzie, tylko że z innymi grami.

PS. I nie był wcale taki fajny, bo przy dialogach postać dalej miała hełm :<

Re: Mass Effect 2

PostNapisane: 22 lut 2011, o 11:06
przez Tato
I staty skafanderka też były słabe... Pic na wodę fotomontaż.