Strona 2 z 3

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 14 lut 2010, o 19:34
przez kpt. Bomba
To i ja się dołącze do wypowiedzi Mateo.
Dzięki za organizację imprezy. Bez względu na drobne wpadki organizacyjne - fajne jest to, że są ludzie, którym się chce organizować takie imprezy. Team PET/PSF docenił wysiłek włożony w organizację.

Co do dowodzenia - nic nie napiszę bo Mateo dosyć dobrze przedstawił nasze spostrzeżenia i uwagi.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 14 lut 2010, o 20:10
przez wnuk
To i ja się przyłącze do podziękowań. Impreza była naprawdę udana- chodź jedynie z punktu widzenia szeregowca było mi dane się jej przyjrzeć. Jednak miałem - co rzadko się zdarza poczucie, że mój dowódca (Sonsi)- wie co robi ,a całość działań kompanii jest ogarnięta i mimo uchybień które się zdarzają, ponieważ jesteśmy cywilami- wykonujemy wcześniej przygotowany plan, więc spokojnie moglem się skupić na robieniu tego co do mnie należało.
Mogliśmy w tych trudnych warunkach powalczyć z własnymi słabościami- chodź nie którzy mają to za minus :D Nie ma co narzekać , że dłużej zostaliśmy w lesie i czy przeszliśmy 2-3 km więcej dało nam to szersze pojecie o walce w takich warunkach i naszych możliwościach.

Wielkie dzięki BW za przygarniecie na tą imprezę.

Podziękowanie dla 10th za trud włożony w imprezę - próba realizacji ostrzału moździerzowego była świetnym pomysłem i mam nadzieję , że temat będzie rozwijany. Oby częściej były podobne imprezy.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 14 lut 2010, o 20:40
przez Pit
Ponieważ to mój pierwszy post na tym forum, wypada mi się na początku przywitać - Witam!

Na MT2 przyjechałem z grupą UMP z kuj-pom choć macierzystą grupą ASG jest G.P.U. z Bydgoszczy.

Pragnę podziękować orgom za trud włożony w organizację i moderację podczas gry.
Z ostrzałem moździerzowym miałem do czynienia po raz pierwszy. Spodobał mi się ten pomysł i wykonanie, choć jako obrońcy trudno mi było patrzeć na straty jakie nam zadawał (zresztą od FF też się nie obyło).

Przeżycie tak zmasowanego szturmu na garstkę broniących (bunkru - Fiord1) jest niezapomnianym doświadczeniem.
Niestety, a na szczęście atakujących, nie zdołaliśmy rozmieścić wszystkich min przeciwpiechotnych. Przy ich zbieraniu następnego dnia zauważyłem jedną detonację na pięć rozstawionych oraz jedną rozbrojoną. Chętnie usłyszałbym wrażenia kogoś, kto miał z tym styczność jako że pułapki ciągle przechodzą fazę udoskonaleń. Dziękuję również za pozostawienie rozbrojonej miny na tym samym miejscu, co pozwoliło mi na łatwe jej odnalezienie.

Pogoda dopisała, a brodzenie w śniegu po pas pamiętam już tylko z dzieciństwa. Dzięki temu przemieszczenie sprzętu do i z miejsca obrony było prawdziwym wyzwaniem.

Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie napisał o tym, co mnie rozczarowało.
Przed rozgrywką mój dowódca nie był w stanie udzielić informacji o dokładnym miejscu rozpoczęciu gry, parkingu i sposobie dojazdu/dojścia do AO (dla nas, gości odwiedzających to miejsce po raz pierwszy to bardzo istotne informacje) - zawiodła komunikacja z naszą tylko grupą czy po prostu ktoś to przegapił?
Miejsce parkingowe w ogóle nie było przygotowane, musiałem zaparkować na wjeździe (w tym miejscu pragnę przeprosić innych kierowców za utrudnienia podczas wyjazdu - przyjęliśmy błędne założenie, że wszyscy opuszczą parking tego samego dnia). Cieszę się jednak, że kartka z nr tel. spełniła swoją rolę.
Gra zapowiadana jako milsim 24h zakończyła się w 5h - cóż tak bywa i nie można mieć o to pretensji. Jednak czy rzeczywiście nie można było tego przewidzieć znając rozkład sił? Przygotowaliśmy się na 24h i kiedy ogłoszono koniec o g17:00 nie uśmiechał się nam powrót. Zostaliśmy do niedzieli i poświęciliśmy się integracji i zimowemu survivalowi.

Proszę nie zrozumcie mnie źle, to nie zarzuty i pretensje a informacja zwrotna nt odczuć z naszego punktu widzenia.
Pozdrawiam wszystkich uczestników. Miło było spotkać się po długim czasie z dalekimi znajomymi (ErTo, Ceasar) Żałuję, że po rozgrywce nie udało mi się zamienić słówka z Grey'em i Tom'em - nie rozpoznałem Was choć bacznie przeszedłem przed całym szeregiem atakujących. Pozdrawiam i dziękuję za gościnę w mazowieckim.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 14 lut 2010, o 20:46
przez Chaota
A ja na ten przykład nierozumiem narzekań na parking.
Jest zima, pada śnieg ... Byli tacy co przyjechali o 5-tej, przyszła lekka odwilż, cudów niema.
(Przyjechaliśmy z Adim w piątek i sami odkopaliśmy kawałek pobocza)

Dowodzenie po stronie obrony było przyzwoite, ochrona perymetrów była obsadzona tak dobrze jak pozwalała liczebność (dodajmy, że budowa umocnień trwała do samego ataku).
Przydotowano sprawnie funkcjonujące drogi i dobre zaplecze.

Atakujący mieli ogromne szczęście szybko do nas dotrzeć, biorąc pod uwage ogromną ilość materiałów na umocnienia m.in. 3,5 km zasieków.
Moja sugestia do organizatorów: strona atakująca winna zacząć dzień później, przygotowanie umocnień godnych stosunku 4/1 wymaga zdecydowanie więcej czasu.

Uwaga do uczestników:
Wasza pomoc w przygotowaniu bunkrów była nieoceniona, jednak suma-sumarum sami (CEB+CSAR+Fenris) musieliśmy je rozbierać, demontować zasieki etc.
Skończyliśmy dobre 2-3h po wszystkich, szkoda że towarzystwo się nie poczuwa do sprzątania.

Ogromne podziękowania do Ralphiego, Wybawiłeś nas od kataklizmu.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 14 lut 2010, o 21:40
przez Tytus
Yunior / Moses - nie bylem na imprezie ale .............. daj spokój przegiołeś troszkę - a co do dowodzenia no cóż tak samo Ty jak i inny z tego toważystwa masz pojęcie o dowodzeniu tylko na poziomie ajersoftowym i niech tak zostanie - to jest tylko zabawa a jak chcesz to MON czeka

PS swoje odsluzylem

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 14 lut 2010, o 22:18
przez Beltus
Ja nie będę narzekał.
Podziękowania w imieniu 1RPIMA:

Dla Orgów oczywiście że im się chciało.
Dla wszystkich uczestników że również im się chciało (przyjechać)

Jeśli chodzi o koordynację strony atakującej to nie będę sapał na prawo i lewo bo zdaję sobie sprawę (lub sobie nie zdaję) co to znaczy dowodzić 3-ma plutonami. Jeśli chodzi o nas to informacje i polecenia były jasne.
Generalnie od dłuższego czasu dążymy do tego aby wykonywać zadania nam powierzone a reszta nas średnio interesuje.
Na odprawie powiedziane mieliśmy jasno:
1. Po wejściu w teren doprowadzić 3-ci pluton do miejsca z którego zostanie przeprowadzony atak.
2. Przeprowadzić szturm na bunkier wraz z drużyną KNJ pod dowództwem Yarlana oraz umożliwić drużynie saperów wysadzić bunkier (ewentualnie wysadzić bunkier ładunkiem rezerwowym)

Oba zadania zostały wykonane a że przy okazji postrzeliliśmy naszego głównodowodzącego to szczerze przepraszam ale po prostu "naciął się na nas lub my na niego" i zabrakło czasu na identyfikację, zresztą jeszcze na odprawie mieliśmy powiedziane że szturmując wszystko co przed nami mamy zniszczyć.
Erto sorki.

Jeszcze raz podziękowania dla wszystkich.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 14 lut 2010, o 22:37
przez !marysia!
1. Atak artyleryjski.
a/ Moim zdaniem orgowie powinni się podzielic na strefy. Łatwiej by im było prowadzic ostrzał. Dodatkowo nie musieliby tyle biegac. Np: jeden człowiek odpowiedzialny za dwie, trzy strefy. Max dystans do przemieszczenia 150 m. Jedna osoba potrzebna do koordynacji.
Takie moje zdanie.
b/ Oczywiście temat był poruszany na odprawie. Ale. Co uważamy za osłonę w czasie ostrzału artyleryjskiego? Warto to uzgodnic i z góry narzucic interpretacje.

2. Dowódctwo.
Może tym razem się nie przydały, ponieważ patrole były organizowane max 500 m od bazy. Ale. Ale powinniśmy dostac mapy. Nie od głównego dowodzącego,powinni sie tym zając dowódcy poszczególnych drużyn. Ograniczenie się do wysłania maila to nie jest najlepsze wyjście. Liczenie na to, że wszyscy sobie wydrukują, także nie.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 14 lut 2010, o 22:45
przez DAX
Dzięki za imprezę, było super !

Reszta w AAR jak mój organizm znowu zacznie wykonywać polecenia z "samej góry" :D

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 14 lut 2010, o 23:47
przez mat99
Witam,

Po tym, co tu Mosiek nawypisywał, muszę dodać parę słów.

Po pierwsze,
to uważam, że przegiął w formie swojej wypowiedzi i proszę tych, których uraził, by traktowali to jako wypowiedz Jego, a nie całego naszego team'u.

Po drugie,
już w imieniu całego A-Det'u dziekujemy:

- orgom i moderatorom za imprezę, niezaleznie od wpadek organizacyjnych.
- dowództwu za dowodzenie, bo.........nikt nie jest idealny, a błędów nie robi tylko ten, kto nic nie robi.
- wielkie dzięki dla Mateo i całego PSF/PET za przygarnięcie oraz dla całego Plutonu 1 za współprace w polu.

Dzień w sniegu po kolana, w szpeju i w miłym towarzystwie jest bezcenny:-)

Pozdrawiam,
M.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 15 lut 2010, o 00:47
przez Ender_
Podziękowania dla orgów za ciekawą imprezę i super pomysł z moździerzami! Jestem pełen szacunku za ideę oraz jej wdrożenie. Za mało miejsca i czasu na chwalenie - wolę osobiście.

Dzięki dla III plutonu - 1Rpima (drużyna prowadząca), BW (drużyna osłony HQ + odwód), Czarny Lis(daleki zwiad), RU(saperzy), KNJ(natarcie) oraz Sfory(obsługa moździerza:D ) za wspólne działanie i zniesienie mojego miejscami dość twardego stylu dowodzenia. Komunikację miałem z Wami bezproblemową, przemarsz oraz samo zadanie poszło nam łatwiej niż myślałem - głownie dlatego, że przeciwnik skupił się na pierwszych dwóch plutonach. Pewien jestem, że nawet ze skoordynowaną obroną dali byśmy sobie rade - ponieśli byśmy tylko jakieś straty.

W FIA po każdej misji, w celu ciągłego doskonalenia, mamy zwyczaj dawania sobie info zwrotnego: 3 rzeczy dobre oraz 3 do poprawy (po jednym zdaniu - bez polemiki). Będę wdzięczny za takie info od Was (PW).
Jeśli dowódcy drużyn są zainteresowani sam mogę udzielić identycznej informacji zwrotnej.

Good job!
Pozdro!
Ender

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 15 lut 2010, o 01:13
przez Stan
Zdjęciaaaaaa......

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 15 lut 2010, o 08:36
przez Brok
Również chciałbym podziekować orgom za imprezę. Chciałbym też podziękować ekipie PSF za współpracę i oczywiście ekipie "Francuzów" którzy wsparli nas podczas szturmu, a potem odciagnęli naszego rannego pod bunkier.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 15 lut 2010, o 10:16
przez Albinos
Dzięki wszystkim za wspólną imprezę. Za wyjątkiem długiego czekania na transport wszystko było tip top :) Pozdrowienia dla Szwadronu C za wspólne działania w II plt.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 15 lut 2010, o 10:58
przez Kojee
Ja również dziękuję za udany MilSim. Pozdro dla Szwadronu C, z którym przyszło mi działać razem w plutonie, dobrze było z Wami współpracować. Pozdro również dla RTO plutonu 3, który przesyłał moje niektóre nieczytelne komunikaty do HQ.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 15 lut 2010, o 12:00
przez Crater
Kojee napisał(a): Pozdro również dla RTO plutonu 3, który przesyłał moje niektóre nieczytelne komunikaty do HQ.


Hehe wreszcie sie dowiedzialem z kim rozmawialem :)

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 15 lut 2010, o 13:43
przez Yarlan
W imieniu KNJ, dzięki dla organizatorów za fajną imprezkę.

Fajnie, że wykorzystaliśmy klimat jednej z większych w ostatnich latach zim, fajnie że pojawiło się tyle luda, fajnie że na polu walki pojawiły się moździerze - to wszystko plus kilka innych rzeczy złożyło się na całkiem fajną imprezkę.
Oczywiście były różne małe zgrzyty, ale uderzę z tym bezpośrednio do zainteresowanych na PW.

Jedyny żal - MilSim skończył się w chwili zniszczenia obiektu, a nie w chwili opuszczenia pododziałami rejonu działań. W zasadzie zostało wycięte 30% MilSima w ten sposób.


Jeszcze raz, tnx dla FIA - Erto i Agapowa za sprawne ogarnięcie taktyki, tnx dla Endera za dobrą współpracę oraz dla SFORY za robienie za dwóch ;) i wszystkich z którymi przyszło nam współdziałać.

pzdr.
Yarlan.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 15 lut 2010, o 18:51
przez Swierzy
To jako glowny pr0wodyr tez cos napisze ;)

Przede wszystkim dziekuje wszystkim za przybycie. Nie spodziewalem sie ze zamiast strat przedbitewnych bedziemy mieli nadwyzke.
Szkoda ze bylo tak krotko bo wiem, ze czesc osob przyjechala z bardzo daleka, a niektorzy musieli duzo poswiecic zeby zony puscily ich dzien przed Walentynkami ;)

Podziekowania rowniez dla czlonkow mojej ekipy a szczegolnie dla Sobczaqa za pomoc w ogarnianiu oraz dla osob spoza 10th: Greya, Escalona, Małej, Krzycha, Awi i Vintera. Bez Was wszystkich ta impreza wygladalaby zupelnie inaczej (bukkaczniej).

Gigantyczny wplyw na ksztalt i przebieg imprezy miala pogoda. Wplynela ona zasadniczo na nasza skutecznosc jako organizatorow i moderatorow. Zaczynajac od kwestii parkingowych i logistycznych konczac na wsparciu mozdzierzowym. Miala ona tez kolosalny wplyw na przebieg samej imprezy.
Na wniosek dowodcy argentynczykow i po przeprowadzeniu dwukrotnej wizji w terenie zgodzilismy sie na przesuniecie miejsca startu ekipy atakujacej. Poczatkowy dystans dzielacy LZ od OBJ (okolo 10km w linii prostej) okazalby sie zbyt duzy dla czesci osob. Wolelismy zeby do OBJ dotarla sprawna kompania niz ledwo zyjacy pluton.
Niestety, wiazalo sie to z problemami logistycznymi (parking i transport osob). Z tego samego powodu zrezygnowalismy tez z innego elementu rozgrywki - symulowanej ewakuacji smiglowcami.
Mlot Thora II mial byc swoista premiera wsparcia mozdzierzowego na arenie gier milsimowych. Uwazam ze debiut ten wypadl conajmniej niezle.
Niestety, moglo byc duzo duzo lepiej. Przede wszystkim bylo nas za malo. Do ogarniecia takiego odcinka terenu (ok 150mx150m), kiedy sciera sie ze soba ok 130 osob powinno nas byc conajmniej 30 moderatorow. Czesc sedziuje, a czesc "obsluguje mozdzierze".
Kolejna sprawa to podzial na strefy. Centralny punkt stacjonowania i zaopatrywania moderatorow (glowny garaz) byl de facto za daleko od toczacych sie zmagan. Granatow do mozdzierzy mielismy prawie dwa razy wiecej niz bylo potrzeba, jednak w dwoch momentach zabraklo nam jej w plecakach i torbach i trzeba bylo slac gonca po zaopatrzenie. Wniosek - podzial na conajmniej 4 strefy kazda z wlasnym punktem amunicyjnym. Swoja droga, padl chyba swoisty rekord. Do produkcji 200 sztuk granatow mozdzierzowych wykorzystano prawie 150kg grochu :)
Innym problemem byl brak swiadomosci graczy o ostrzale spowodowany spadaniem pociskow w snieg. Ladunki rzucane lobem ladowaly pol metra w sniegu i wydawaly z siebie tzw. "pedalski piard".
Dowdocow druzyn, prosilbym o umieszczenie w AAR informacji o stratach zadanych przez mozdzierze. Zastanawiam sie na ile byly skutecznie. Z tego co wiem, ostrzal atakujacych wylaczyl z walki umocnienie na dachu bunkra.

Poza tym, uwazam ze poziom gry byl dobry. Wszystkie kwasy rozwiazywalismy na miejscu. Z tego co wiem, nie bylo jakiegos specjalnego uskarzania sie na terminatorke (jesli takie przypadki jednak byly, prosze o zgloszenie na PW). Niestety z braku personelu nie moglismy az tak doglebnie sedziowac trafien jak mialo to miejsce podczas pierwszej odslony MT.
Przed impreza uczulilem kolegow moderatorow aby zwracali szczegolna uwage na opatrunki. Z tego co wiem, dosyc duzo osob mialo je zalozone nieodpowiednio lub symbolicznie.
Rowniez w kwestii medycznej, udalo sie uratowac paru rannych przed dobiciem co jest niemalym sukcesem na scenie mazowieckich nozownikow :)

Ocene dzialan dowodcow pozostawiam Wam. Ja wychodze z zalozenia ze nie ma taktyk zlych czy dobrych. Sa takie ktore dzialaja albo nie.
My jako organizatorzy jestesmy zadowoleni z pracy dowodcow/koordynatorow.

Na koniec chcialbym wyroznic tworcow mozdzierzy (Niestety nie wiem kto popelnil go po stronie brytyjskiej, dla argentynczykow wykonal go Szwadron C).
Dla mnie byly to dwie perełki :)

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 15 lut 2010, o 19:02
przez Struś
Co ze zdjęciami? Widziałem na parkingu jakąś niewiastę cykającą fotki, będą gdzieś udostępnione? :]

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 15 lut 2010, o 19:03
przez Wokash
Swierzy napisał(a):
Na koniec chcialbym wyroznic tworcow mozdzierzy ...


Gadaj jakie wyróżnienie bo brytyjski wyklepałem ja [emot]

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 15 lut 2010, o 21:07
przez Kojee
Crater napisał(a):Hehe wreszcie sie dowiedzialem z kim rozmawialem :)


Cała przyjemność po mojej stronie. :)

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 15 lut 2010, o 21:09
przez Agent
Dziękuję organizatorom i współuczestnikom było naprawdę fajnie, co w moim ujęciu oznacza, że sporo się nauczyłem o sobie i o wykonywaniu zadań w zimie.
-Co kulało - transport.
-Co jest niezrozumiałe dla mnie - umocnienia na bunkrze ze śniegu. Z tego co wiem osłona w CCS musi być realna i nie może nią być np. worek napchany liśćmi. Stąd nie rozumiem murków ze śniegu.
-Co było błędne - ustalenie zasięgu rażenia moździerza. Dlaczego? - Odstępy w jakich idziemy do ataku są w dużej mierze podyktowane przez zasięgi naszej broni. Ergo - idziemy gęściej niż w realu i promień eksplozji powinien być mniejszy. Co nie zmienia faktu że moździerze były SUPERPOMYSŁEM.
-Imponująca była frekwencja i zaangażowanie orgów
-Dowodzenie Argentyną ... standard do którego należy dążyć.
-pogoda jak drut

jeszcze raz dziękuje wszystkim

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 15 lut 2010, o 21:19
przez Swierzy
Agent. W realu promien eksplozji jest wiekszy. 60mm pociski HE ma skuteczny promien razenia rzedu 25m.
Co nie zmienia faktu ze nast. razem zapewne zmniejszymy zasieg, bo na 8m ludzie nie kontaktuja ze kolo nich wybuchl granat mozdzierzowy.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 15 lut 2010, o 21:43
przez Wokash
Agent co do śniegu to był śnieg ubity... poszukaj nazwy Pykret... waga się zgadza [emot]

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 15 lut 2010, o 21:54
przez Mider
Agent napisał(a):-Co jest niezrozumiałe dla mnie - umocnienia na bunkrze ze śniegu. Z tego co wiem osłona w CCS musi być realna i nie może nią być np. worek napchany liśćmi. Stąd nie rozumiem murków ze śniegu.

Nie zrozumiały jest też dla mnie brak możliwości użycia ciężkiego sprzętu do wykopania umocnień. A jednak nie można go użyć, bo leśniczy by na zawał padł. Nie pozwolono na użycie drutu kolczastego, chociaż byłem jego zwolennikiem. Tak więc jakiś tam poziom umowności był niezbędny. Ze względu na braki w kondycji i wyposażeniu jak za dotknięciem różdżki dystans 10km został skrócony do 3,5km. Gdzieś trzeba robić ustępstwa, bo jednak nie możemy zrobić wszystkiego co byśmy chcieli zrobić.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 15 lut 2010, o 22:07
przez Wokash
Faktycznie Agent pomyśl i o tym... to, że Wam Org skrócił trasę o ponad połowę i nie kazał wracać na piechotę spowodowało, że z większością z Was spotkamy się jeszcze na Milsimach [emot] a wielu obrońców zrobiło w buta więcej niż Wy... więc ułatwienia były z obu stron.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 16 lut 2010, o 00:13
przez nocone
krótko i treściwie pozdrowienia z Łodzi:

http://picasaweb.google.com/n0c0n3/MOtThora2#

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 16 lut 2010, o 15:57
przez Crater
nie wytrzymalem :) prosimy o foteczki :D

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 16 lut 2010, o 23:21
przez Xasistis
W imieniu RU (saperzy) chciałbym przyłączyć się do podziękowań.

Oprócz standardowych, że obrońcom się chciało czekać, atakującym łazić a orgom biegać za wszystkimi,..

Upgrade bunkra na prawdę budzi respekt - brawo. Jeżeli został rozebrany - szkoda, ale rozumiem, że materiały nań też na drzewach nie rosną a i pan leśniczy nie byłby z ich powodu zbyt zadowolony.
Po zakończeniu siedząc sobie na jego dachu i spogladając na dwa fragmeny po pociskach moździeżowych,.. hmm.. musiało być gorąco.

Zastrzeżeń do dowodzenia nie mam, tak samo jak do organizatorów.
Oczywiście były gdzieniegdzie jakieś przestoje, jak zawsze, ale bez hardkorowych przegięć.

PS: A zasięg rażenia pocisków moździeżowych chyba faktycznie trzebaby zmniejszyć do jakichś 5m

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 16 lut 2010, o 23:30
przez Agent
Panowie - kwestia umocnień to nie przepychanka w stylu "wy mieliście łatwiej". Po prostu jeżeli org dopuszcza to działają ale to musi być zapowiedziane z góry. Ja zabroniłem ludziom zajmować tych pozycji bo uznałem że są one niezgodne z CCS i nie stanowią realnej osłony. Nie ma co się burzyć tylko trzeba na przyszłość takie kwestie wyjaśniać.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 17 lut 2010, o 00:01
przez Mider
Xas, bunkier rozebraliśmy, żeby śmieci w postaci worków nie zostawiać. Do wiosny szlag by je trafił. Zadaszenie było cenniejsze i nasze więc zabraliśmy. Zdemontowaliśmy też wszelkie zasieki ze sznurka, żeby zwierzaki się nie zaplątały. W sumie trochę roboty przy rozbiórce było a ludzi sporo mniej niż do budowy :)

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 17 lut 2010, o 00:24
przez Wokash
Agent ale raz było zgodne, dwa z uwagi na nietypowość konstrukcji zostało skonsultowane i dopuszczone przez Orgów... jeśli nie wiedzieliście o tym to widocznie gdzieś zawiodła komunikacja bo u nas było o tym na odprawie.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 17 lut 2010, o 10:10
przez Wokash
Agapow napisał(a):Właściciel proszony o kontakt PW. (w przeciwnym razie przejdzie na moją własność :D)


Widzę tu pewną niekonsekwencję... jak się nie zgłosi to jak ustalisz kto przeszedł na twoją własność? [emot]

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 17 lut 2010, o 15:05
przez Schwarz
Po naszych pozycjach spacerowała Pani Fotograf. Są szanse na zdjęcia jakieś? Zapytałbym na PW ale nie znam nicka ;))

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 17 lut 2010, o 18:17
przez Vintersky
Dziewczę to nazywa się Awi (tudzież Awangarda) z 7.PK, bliska lub bardzo bliska znajoma BW i 10th. Zdjęcia będą jak upora się z wyciągnięciem ich z RAW'ów. Ze względu na to że jest mocno zapracowaną dziewuchą u nas w firmie - uzbrójcie się jeszcze w trochę cierpliwości.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 17 lut 2010, o 18:31
przez mackoff
Powiesiliście psy na Mosesie (albo też on sam je na sobie powiesił) ale ja osobiście zgadzam się z nim w jednej kwestii.

Nie ma potrzeby a może nawet więcej nie powinno się używać obraźliwych słów względem ludzi na spotkaniach asg.

Bawimy się w wojsko ale trzeba wiedzieć gdzie jest granica tej zabawy. Jak pokazuje historia można się świetnie bawić w symulowanie bez krzywienia atmosfery.

Jak ktoś to lubi to rzeczywiście może być z nim coś nie tak.

No i rzeczywiście uznania i posłuchu tak zdobyć raczej nie można...może w wojsku, nie wiem.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 17 lut 2010, o 18:41
przez Ender_
mackoff napisał(a):Powiesiliście psy na Mosesie (albo też on sam je na sobie powiesił) ale ja osobiście zgadzam się z nim w jednej kwestii.
Nie ma potrzeby a może nawet więcej nie powinno się używać obraźliwych słów względem ludzi na spotkaniach asg.
Bawimy się w wojsko ale trzeba wiedzieć gdzie jest granica tej zabawy. Jak pokazuje historia można się świetnie bawić w symulowanie bez krzywienia atmosfery.
Jak ktoś to lubi to rzeczywiście może być z nim coś nie tak.
No i rzeczywiście uznania i posłuchu tak zdobyć raczej nie można...może w wojsku, nie wiem.


Z całym szacunkiem - słyszałeś na własne uszy? Bo ja nie.
Za to znam człowieka i wiem czego się można po nim spodziewać. Wiem też że w plutonie było więcej osób, tak z 30. Nie widzę ich negatywnych opinii ani nie widzę potwierdzenia "obraźliwego stylu formowania zdań". Może to ich nie obraża, a może po prostu mają odwagę powiedzieć swoje zdanie prosto w oczy.

Zainteresowanych polemiką - proszę o PW - resztę będę ignorował z szacunku dla organizatorów za świetny milsim. Można mnie też spotkać osobiście w Paradoxie - proszę PW.
Pozdrawiam
Ender

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 17 lut 2010, o 18:46
przez Moses
Adowokat diabła? A osoba której to się tyczy sama nie może się wypowiedzieć w tej kwestii? Może u Was w ekipie panuje taki standard że wyzywacie się od debili, tumanów bądź kretynów, ale pozostawcie to w swoim podwórku.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 17 lut 2010, o 19:01
przez mackoff
Z całym szacunkiem - słyszałeś na własne uszy? Bo ja nie.
Za to znam człowieka i wiem czego się można po nim spodziewać. Wiem też że w plutonie było więcej osób, tak z 30. Nie widzę ich negatywnych opinii ani nie widzę potwierdzenia "obraźliwego stylu formowania zdań". Może to ich nie obraża, a może po prostu mają odwagę powiedzieć swoje zdanie prosto w oczy.

Zainteresowanych polemiką - proszę o PW - resztę będę ignorował z szacunku dla organizatorów za świetny milsim. Można mnie też spotkać osobiście w Paradoxie - proszę PW.
Pozdrawiam
Ender


Ender

Nic nie słyszałem i ogólnie czuje się niezręcznie pisząc to ponieważ nie brałem udziału w tej imprezie.

Nie wiem więc co tam się działo i nie krytykuje też nikogo personalnie.

Raczej zwracam uwagę na pewien aspekt. Dla mnie osobiście jest on nieakceptowalny i zupełnie niepotrzebny na tego typu zabawach.

Jeśli nie było takich sytuacji to super a jeśli były to może ktoś się nad tym zastanowi na drugi raz?

Wybacz że nie napisałem na PW jak prosiłeś ale nie chodzi mi tu o FIA czy konkretnie o Erto a raczej o zaakcentowanie tego w środowisku (już raz byłem świadkiem takiej sytuacji i to było żenujące) - dlatego też napisałem to na forum.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 17 lut 2010, o 19:34
przez Vintersky
Eh, a mi przyszło nie raz zakląć szpetnie na swych ludzi.
I nadal mnie wszyscy kochają ;-).

Pieprzycie panowie. Fajny MILSIM był. Pogoda dopisała. Przygody były. Powinniście się cieszyć z ciekawie spędzonego weekendu a nie "po polsku" szukać przyczyny do czegoś co nie ma w tej chwili już praktycznie znaczenia. Do czego to odnoszę? Do wszystkich sceptycznych postów, do wszystkich łyżek dziegciu, do wszystkich wybiegów i manewrów flankujących na tym forum ;-). Zanim klepać posty kolejne zaczniecie przemyślcie czy bawiliście się dobrze, czy nie. Jeżeli nie - to szukajcie INNYCH imprez. Albo nie jeździjcie jeżeli wam nie odpowiadają. Jeżeli bawiliście się dobrze - świetnie! Gratulacje dla orgów, trochę autopromocji "przetrwałem hardkor w zimie", głaskania po główkach "świetnie to panowie ogarnęliście" i tyle. Forum nie jest dobrym medium do przekazywania innych treści niż te przeze mnie wymienione...

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 18 lut 2010, o 11:42
przez mackoff
Vintersky

Zgadzam się z Tobą co do zasady ale musimy pamiętać, że forum to także miejsce do dyskusji (jak sama nazwa wskazuje) i może warto niektóre rzeczy na nim poruszać?

Mnie temat trochę nurtuje i widzę że niektórych także - może warto pogadać? Wiem że przez forum słabo się rozmawia ale niestety realia są brutalne i pewnie nie będziemy mieli okazji pogadać inaczej.

Co do przeklinania to ja nie mam z tym problemu i to nie ważne czy na swoich czy nie swoich - co innego obraźliwe zwroty w stylu dawnego LWP. Czy komuś to naprawdę potrzebne na naszych zabawach?

Jak uważacie że spamuje to wywalcie w kosmos albo przenieście gdzie indziej.

Jeszcze raz gratuluje fajnej imprezy i żałuje że nie wziąłem w niej udziału.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 18 lut 2010, o 12:43
przez sobczaq
Jeżeli ktoś kogoś wyzwał, wyzwany czuje się obrażony i szuka sprawcy - może to napisać. Dalsza dyskusja o "języku i przymiotnikach używanych na MilSimach będzie sukcesywnie usuwana, ponieważ nie ma jako takiego związku z MT II
Sobczaq

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 18 lut 2010, o 13:49
przez Stan
Czy zdjecia robione przez Awi mogłyby się stać dobrem wspólnym?

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 18 lut 2010, o 14:53
przez Vintersky
Ludziki - powtórzę po raz enty - i na PW także przestanę od tej pory odpowiadać.

ZDJĘCIA SIĘ ROBIĄ, TJ. OBRABIAJĄ Z RAW'ÓW DO POSTACI JPG. GDY SIĘ ZROBIĄ, TO BĘDĄ!

Pamiętajcie że ersoft jest hobby. Dziewucha której się chciało pojechać na weekend w zimno dźwigać aparat zamiast karabinu na codzień pracuje i po prostu NIE MA CZASU obrobić tych zdjęć za jednym zamachem. Po prostu codziennie w firmie ma dużo obowiązków. Weźcie więc na wstrzymanie i dajcie jej trochę czasu. Weekend to czas wolny - powinna wtedy zrobić je do końca. Kolejne bezsensowne PW do mnie "a kiedy zdjęcia" NIE PRZYBLIŻĄ momentu ich publikacji, jedynie mogą mnie zirytować i wpłynąć na moment upload'u tychże fotek na serwer ;-)

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 18 lut 2010, o 22:20
przez SAS
Max dawaj foty, bo jak nie to na następnym milsimie pójdzie seria znikąd, albo komuś karabin upadnie :):):)

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 20 lut 2010, o 08:15
przez Jacek Sidi
Panowie.
Ja rozumiem: macie niedaleko, ten cały śnieg bez sensu, no i trzeba koniecznie wygrać ale takie uzasadnienie mnie rozśmieszyło do łez...
Myślałem że to MilSim a nie megajebanka do 1600.

mjr. Kupricz napisał(a):AAR drużyna Gryf 4, pluton I, kompania A
3. Przeniesienie LZ do Małkowa też nie wynika ze słabości drużyn I plutonu, tylko z oceny sytuacji. Wejście do akcji o godzinie 1200 i przebycie dystansu 10 km oznaczałoby dotarcie do pozycji przeciwnika po zapadnięciu zmroku, a to w znaczący sposób utrudniłoby działania całej kompanii, szczególnie przy braku odpowiedniego, indywidualnego wyposażenia do działań w nocy. Pojedyncze sztuki noktowizorów i to starszych generacji nie mogą być traktowane, jako narzędzie do osiągnięcia celu jaki stał przed całą kompanią. A przy tempie marszu, jakie mieliśmy pokonanie 10 km zajęłoby nam zapewne ponad 10 godzin. Miałoby to wpływ na możliwości działania całej kompanii.



Następnym razem przenoszę się 10 km bliżej (czegokolwiek) ze względu na:
- padający deszcz ( drużyna będzie mokra podczas ataku ( brak parasoli przeciwdeszczowych nowej generacji ) co znacznie utrudni jej działanie)
- świeci słońce ( drużyna będzie spocona i przegrzana podczas ataku ( brak parasoli przeciwsłonecznych nowej generacji ) co znacznie utrudni jej działanie)
- nie pada deszcz i nie świeci słońce ( drużyna będzie zdezorientowana i zagubiona w tak dziwacznych warunkach pogodowych co będzie wysoce niekomfortowe podczas ataku i znacznie utrudni jej działanie)

powyższe OCZYWIŚCIE nie wynika ze słabości drużyny.

ROTFL i ROLL

PS Seria zdjęć od Yacentego z Dzikich Gęsi http://picasaweb.google.pl/Sisihive/MOt ... 8564936322

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 20 lut 2010, o 11:18
przez kpt. Bomba
Jacek Sidi napisał(a):Następnym razem przenoszę się 10 km bliżej (czegokolwiek) ze względu na:
- padający deszcz ( drużyna będzie mokra podczas ataku ( brak parasoli przeciwdeszczowych nowej generacji ) co znacznie utrudni jej działanie)
- świeci słońce ( drużyna będzie spocona i przegrzana podczas ataku ( brak parasoli przeciwsłonecznych nowej generacji ) co znacznie utrudni jej działanie)
- nie pada deszcz i nie świeci słońce ( drużyna będzie zdezorientowana i zagubiona w tak dziwacznych warunkach pogodowych co będzie wysoce niekomfortowe podczas ataku i znacznie utrudni jej działanie)
powyższe OCZYWIŚCIE nie wynika ze słabości drużyny.


Masz rację. To przecież MILSIM. Musi być przecież realnie. A to przecież norma, że kompanie piechoty zdobywają obiekty strategiczne po 10 km marszu docierając na miejsce akcji w nocy bez sprzętu do działań nocnych.
Ale z nas cipy..... Nie wiedzieliśmy tego.....

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 20 lut 2010, o 11:32
przez Fenris
Jeśli chcesz być tak bardzo realny to w ogóle po co leziesz do lasu. Przecież na współczesnym polu walki nie prowadzi się działań zbrojnych w lasach (a przynajmniej żaden obecnie konflikt nie jest w nim prowadzony).

Były jakieś założenia wstępne imprezy na które powinniście się przygotować (marsz 10 km był jednym z nich). Śnieg nie spadł nagle więc można było się również przygotować na takie warunki. Zmiana zasad imprezy na 2h przed jej rozpoczęciem tylko dlatego, że jakaś tam liczba atakujących nie wzięła ciepłych gatków i nie daj boże nie zdąży dojść do miejsca ataku przed zmrokiem i w dodatku jeszcze ma tylko kilka noktowizorów, jest delikatnie mówiąc dyskusyjna. Postawy samych atakujących lobbujących za zmianą miejsca startu nie skomentuje. Zrobili to dostatecznie dobrze Wokash w AARrze i Sidi powyżej.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 20 lut 2010, o 11:53
przez kpt. Bomba
Fenris napisał(a):Jeśli chcesz być tak bardzo realny to w ogóle po co leziesz do lasu. Przecież na współczesnym polu walki nie prowadzi się działań zbrojnych w lasach (a przynajmniej żaden obecnie konflikt nie jest w nim prowadzony).

Były jakieś założenia wstępne imprezy na które powinniście się przygotować (marsz 10 km był jednym z nich). Śnieg nie spadł nagle więc można było się również przygotować na takie warunki. Zmiana zasad imprezy na 2h przed jej rozpoczęciem tylko dlatego, że jakaś tam liczba atakujących nie wzięła ciepłych gatków i nie daj boże nie zdąży dojść do miejsca ataku przed zmrokiem i w dodatku jeszcze ma tylko kilka noktowizorów, jest delikatnie mówiąc dyskusyjna. Postawy samych atakujących lobbujących za zmianą miejsca startu nie skomentuje. Zrobili to dostatecznie dobrze Wokash w AARrze i Sidi powyżej.


Co ty bredzisz człowieku???
Decyzja o zmianie miejsca rozpoczęcia zapadła 4 lutego a na piątkowym spotkaniu sztabowym (na tydzień przed milsimem) wybrano właśnie nowe miejsce. I nie miała nic wspólnego z czyimiś ciepłymi gatkami. Akurat PET/PSF był do działań zimowych przygotowany wzorowo. Za to do działań nocnych wogóle nie byliśmy przygotowani bo nie mamy noktowizorów (ani jednego) - więc jeśli pijesz do nas to trafiłeś jak kulą w płot.

"Zmienia się strefa wejścia i musimy to razem w piątek zaplanować, żeby jako kompania logistycznie się nie wypieprzyć.
Zapomnijcie o jakichś dojazdach ludzi na pole walki. Wchodzimy całością i wychodzimy jako całość."

Taką informacje dostaliśmy od organizatorów.
Ktoś poprostu policzył, że prędkoś marszu zimą nie przekroczy 1,5 km na godzinę i że na miejscu będziemy długo po zapadnięciu zmroku.

Usłyszałeś coś piąte przez dziesiąte i powtarzasz dalej jakbyś to wyczytał w encyklopedii.
Następnym razem zanim rzucisz na kogoś oskarżenie to zweryfikuj swoje źródła.

Wszyscy tacy twardziele nagle a jakoś na spotkaniu sztabowym nikt nie protestował przeciw nowemu miejscu startu.....
Przestańcie się tak napinać bo się śmieszni robicie.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 20 lut 2010, o 12:02
przez Fenris
Fakt jest taki, że my o zmianie waszego miejsca startu dowiedzieliśmy się na 2h przed waszym startem (może jeszcze mniej) tak więc nic nie bredzę tylko stwierdzam fakty, jak to wyglądało z naszego punktu widzenia.

Re: Młot Thora II - PO

PostNapisane: 20 lut 2010, o 12:11
przez Jacek Sidi
kpt. Bomba napisał(a):Wszyscy tacy twardziele nagle a jakoś na spotkaniu sztabowym nikt nie protestował przeciw nowemu miejscu startu.....


No i tutaj jest pies pogrzebany.
Nie uczestniczyliśmy w WASZYM spotkaniu sztabowym. ( Ktoś z wywiadu dostanie po dupie) :)
Mieliśmy informację że Wasz LZ jest w odległości, co najmniej, tuż ponad zasięgiem moździerzy czyli ok 2-3 km co daje 3-4h na przygotowanie się ( budowę bazy od podstaw)

Wobec powyższego przepraszam i cofam to co powiedziałem. Dostaliście konkretne wytyczne co do przygotowania się do jednorazowego ataku za dnia. OK.

Kto dał ciała pytam zatem?