Manifest Białego Kociaka

Katangijska Szlachta | Forum otwarte

Moderator: Ciężki

Manifest Białego Kociaka

Postprzez apollyon » 3 lut 2010, o 12:52

„Kurde co ja wam tu będę dużo opowiadał, znamy się i wiemy czego chcemy. Nie jesteśmy jakimiś przypadkowymi ludźmi, którzy stwierdzili załóżmy sobie team”
- tak zaczął Żyła krótką, acz dosadną mowę na uroczystości inaugurującej działalność teamu ponad dwa lata temu.

Faktycznie znaliśmy się nie od tego dnia, nie spotkaliśmy się pierwszy raz na pierwszym treningu, by dopiero powiedzieć sobie, czym to mamy się zajmować. Korzenie Snieznjego Barsa to grupa Czarny Lis. Tam poznała się większość członków, tam mieliśmy okazję po raz pierwszy strzelać się w takim gronie. Jednak z biegiem czasu, przyszło nam stwierdzić, że profil teamu, realizującego zadania rozpoznania, przybierającej struktury i formy działania grupy paramilitarnej przestał nam odpowiadać. Mimo wielkiego sentymentu zdecydowaliśmy się opuścić Czarnego Lisa, aby zrealizować nasza plan.

W natłoku Special Forces, Delt, Sealsów, Marines i Rangersów, Airbone, Specnazów, jednostek dalekiego i bliskiego zwiadu, grup taktyczno-operacyjnych, SPATów, SWATów, X Sqaudów idzie się zgubić i umrzeć z głodu. W Sniezjnym Barsie staramy się więc unikać takich określeń, mających nas jednoznacznie przypisywać do wzoru, któremu wiemy, że będzie ciężko sprostać. Nie podczepiamy się pod żadną legendę, znaną z filmów czy gier komputerowych, zresztą i tak największym bohaterem większości pozostaje pewnie Janek Kos... Drążac temat udałoby się wyciągnąć, że jeśli już musielibyśmy się określić, dla czyjejś potrzeby ducha, tudzież bezdusznej statystyki, to imponują nam jednostki MWD- stale utrzymywane w stanie gotowości, stale podnoszące swoje umiejętności jednostki szturmowe lekkiej piechoty. Ale, mając wielki szacunek do tych oddziałów, znając trudy ich służby, nie chcemy się puszyć ich sławą, wypisując ją na sztandarach. Wolimy dbać o własny sztandar- Snieżnego Barsa.

Snieznij Bars, czyli Snieżna Pantera to nazwa która ma oddawać nasze luźne przywiązanie do wojsk rosyjskich, ich umundurowania, uzbrojenia, sposobu działania. Pamiętamy że to tylko konwencja, która jest nam po prostu bliska. Cały czas jemy w McDonaldzie (chociaż odkąd podrożały Cheesburgery to coraz rzadziej), nie trzymamy się tego kurczowo wydając komendy po rosyjsku czy przyjmując nazewnictwo lub stopnie(autor nie zna nawet cyrlicy, choć nad tym mocno boleje!!). To co trzyma nas bowiem w Sniezjnym Barsie to nie chęć realizacji się jako niespełniony Rosyjski Bajcok- ale Ludzie i to co możemy razem osiągnąć.

Skupiamy się, zamiast na odwzorowaniu, na skuteczności na polu walki. Airsoftowym polu walki. Bajki o nadchodzącej wojnie światowej, znaczącej roli partyzantki, obronie ojczyzny wkładamy tam gdzie trzeba... Strzelamy się nie od dziś, Snieznij Bars to doświadczeni gracze, znający możliwości replik ASG, warunki walki airsoftowych wojen i potrafiący je odpowiednio wykorzystać, aby osiągnąć zamierzony cel. Trenując, stosujemy wojskowe techniki, uwzględniając jednak potrzebę ich modyfikacji do warunków airsoftu- świetnej zabawy, pozwalającej w miły sposób, spędzić aktywnie czas. Dużą wagę przykładamy do treningów i przygotowania. Pewnie, że niektórym wystarczy samo strzelanie. My też lubimy pojechać na zwykła strzelankę, gdzie gęściej od „trupów” ściele się tylko kompozyt, dynamiczną akcję bez większego celu, dla samej przyjemności, związanej z wydzielającą się endorfiną. Jednak osiągnięcie zgrania, wyuczenie pewnych odruchów, poznanie pewnych teoretycznych podstaw oraz jakże przydatnej kondycji, wykuwanej w pocie czoła na treningach, już przez sam fakt osiągania małymi kroczkami pewnego stopnia profesjonalności w naszej zabawie daje specyficzne(niektórzy powiedzieliby masochistyczną) zadowolenie. Nie wspominając o przewadze, którą daje nam trening już w dołkach startowych (lub raczej w okopach), zaś na mil- simach czy poważniejszych scenariuszach staje się wymaganym, a przede wszystkim egzekwowanym standardem.

Snieznij Bars- team, którego zadaniem jest proste, a jednocześnie bardzo trudne, jednak jego determinacja do osiągnięcia celu, jest ogromna, ujmując prosto- By każdy z nas chciał być w Snieznym Barsie, by każdy z nas BYŁ pierdolonym białym kociakiem....
Bez szyn, Bez trakcji, napędzana ciałami grzeszników, niosąca terror i grozę, pędzącą na zderzenie z dobrem, ognistą wstęga zaznaczająca swoją drogę, wśród kłębów czarnego dymu, dając znać gwizdkiem parowym odjeżdża PKS- Piekielna Kolej Szatana
apollyon
.
 
Posty: 56
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 08:30
Lokalizacja: Praga

Powrót do "Снежный Барс" - Snieżna Pantera

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości