Strona 1 z 1

Dziennikarze Reutersa zastrzeleni przez Amerykanów

PostNapisane: 5 kwi 2010, o 20:08
przez Kamil
http://collateralmurder.com/

Na filmiku pokazane jest, jak amerykański helikopter w Iraku strzela do dwóch dziennikarzy Reutersa i cywilów, którzy zebrali się w okół nich. Po kilku minutach, vanem podjeżdżają przypadkowi ludzie, chcący pomóc jednemu z dziennikarzy, który jako jedyny przeżył i próbował się odczołgać. Van został również ostrzelany, postrzelono również siedzące na przednim siedzeniu (!) dzieci. Ogólnie zginęło 10 osób. Gdy już zjawiła się piechota, dowództwo nie zgodziło się, na przewiezienie dzieci do szpitala.

Film jest z komentarzem, widać jak chłopcy są nieźle napaleni by sobie postrzelać. Ciekawe, że raptem wczoraj skończyłem oglądać Generation Kill. Zbieżność rzeczywistości z serialem niesamowita.

Re: Dziennikarze Reutersa zastrzeleni przez Amerykanów

PostNapisane: 5 kwi 2010, o 20:20
przez Dalej
Ciekawe, akurat to samo oglądam:

http://www.youtube.com/watch?v=is9sxRfU-ik

Do tej pory doskonale widać że mieli AK i RPG, widziałem że ma RPG zanim ktokolwiek o tym wspomniał w filmie:

http://img405.imageshack.us/img405/274/ ... 993120.gif

Przeniosłem do odpowiedniego działu.

Re: Dziennikarze Reutersa zastrzeleni przez Amerykanów

PostNapisane: 5 kwi 2010, o 20:28
przez Kamil
Tak, rzeczywiście, widać jednego człowieka z RPG i 2 z AK. Reszta nie ma broni. W oficjalnym stanowisku na temat tego zdarzenia, stoi, że wszyscy zastrzeleni byli rebeliantami, i nie wiadomo w jaki sposób postrzelono dzieci.

Re: Dziennikarze Reutersa zastrzeleni przez Amerykanów

PostNapisane: 5 kwi 2010, o 20:34
przez ZibiD
Popaprańcy

Zrozumiałbym jeszcze pierwszą fazę akcji (ktoś miał broń) ale druga faza to już strzelnica. Dobrze, że atomówką nie przywalili albo nie zamówili nalotu dywanowego.

Re: Dziennikarze Reutersa zastrzeleni przez Amerykanów

PostNapisane: 5 kwi 2010, o 20:35
przez Dalej
Nie wiem czy tam były dzieci.
Ale skoro ktoś miał tyle tupetu by wmawiać że to byli cywile & reporterzy, a potem że to była "obstawa" reporterów (z RPG, mmmmhm, jasne),
to nie jestem skłonny wierzyć mu na słowo że w vanie były dzieci.

Poza tym...
wszystko to piszemy sobie z perspektywy kanapowych wojowników.
Siedzimy w ciepłych mieszkankach gładząc się po brzuszkach pełnych świątecznych smakołyków,
i ferujemy wyroki nad postępowaniem żołnierzy na wojnie.
Rzucono nam smaczne mięsko i je teraz obgryzamy.

Dlatego jestem sceptyczny, i zachowam przemyślenia w tej sprawie dla siebie.

Re: Dziennikarze Reutersa zastrzeleni przez Amerykanów

PostNapisane: 5 kwi 2010, o 20:47
przez Swierzy
Poza tym...
wszystko to piszemy sobie z perspektywy kanapowych wojowników.
Siedzimy w ciepłych mieszkankach gładząc się po brzuszkach pełnych świątecznych smakołyków,
i ferujemy wyroki nad postępowaniem żołnierzy na wojnie.
Rzucono nam smaczne mięsko i je teraz obgryzamy.


I na tym bym skonczyl.

Re: Dziennikarze Reutersa zastrzeleni przez Amerykanów

PostNapisane: 5 kwi 2010, o 20:48
przez ZibiD
Perspektywa, perspektywą ale skoro dojrzałeś AK i RPG, to chyba widziałeś też, że zołnierze raczej nie biegli z workami z piaskiem.
Czy w drigiej fazie widać było gdzieś broń? Czy ludzie z Vana stanowili stwierdzone zagrożenie? Jakby nie spojrzeć - nie. Załodze śmigłowca zawiodły nerwy i spaprali. Nie zazdroszczę im samopoczucia.

Macie racje - skończmy bo to tragedia jakby nie patrzeć.

Re: Dziennikarze Reutersa zastrzeleni przez Amerykanów

PostNapisane: 5 kwi 2010, o 21:21
przez Kamil
Jak to nie ma pewności, czy były tam dzieci? Ewidentnie widać je na filmie, potem żołnierze biegają z nimi na rękach, jest o nich mowa w rozmowach żołnierzy i relacji naocznych świadków. Poza tym, oficjalny raport też o nich wspomina.

Poza tym...
wszystko to piszemy sobie z perspektywy kanapowych wojowników.
Siedzimy w ciepłych mieszkankach gładząc się po brzuszkach pełnych świątecznych smakołyków,
i ferujemy wyroki nad postępowaniem żołnierzy na wojnie.
Rzucono nam smaczne mięsko i je teraz obgryzamy.


Nie trzeba być alkoholikiem, żeby mieć pojęcie o alkoholizmie. Nie trzeba być żołnierzem, by móc ocenić film z akcji, zresztą bardzo klarowny.

Re: Dziennikarze Reutersa zastrzeleni przez Amerykanów

PostNapisane: 5 kwi 2010, o 23:19
przez moron
Rownie dobrze co RPG7 to moglby byc statyw od kamery... Bez profesjonalnej oceny fotek nie ma co gdybac... Operator uzal ze to bron i zrobil swoje zgodnie z procedurami... Jak to byli dziennikarze to powinni byc jakos oznakowani... Skoro wchodza pomiedzy "druga strona" musza sie godzic na ryzyko ze oberwa... Co do wana to tez sie nie dziwie, bywa tak ze zgarniaja bron i wychodzi potem ze strzelano do cywili...

Re: Dziennikarze Reutersa zastrzeleni przez Amerykanów

PostNapisane: 6 kwi 2010, o 14:17
przez Kamil
moron napisał(a):Jak to byli dziennikarze to powinni byc jakos oznakowani... Skoro wchodza pomiedzy "druga strona" musza sie godzic na ryzyko ze oberwa...


Dziennikarze coraz częściej ubierają się po cywilnemu, ponieważ bardzo często zdarzało się, że specjalnie strzelano do nich, gdy tylko dojrzano kolorową kamizelkę "PRESS".

Co do wana to tez sie nie dziwie, bywa tak ze zgarniaja bron i wychodzi potem ze strzelano do cywili...

Przecież nie zgarniali żadnej broni, tylko nieśli rannego i wtedy też zostali zastrzeleni.

Re: Dziennikarze Reutersa zastrzeleni przez Amerykanów

PostNapisane: 6 kwi 2010, o 20:26
przez xxxFENCExxx
Nie no, bez jaj z tym statywem...
Przecież widać charakterystyczny stożek pocisku.

Kto nosi rożłożony statyw (!)i to jeszcze trzmając go za "środek". Koleś majta tym RPG, bo wie że nie jest to nic delikatnego.

Jakoś nie było afery, że ktoś specjalnie strzela do dziennikarzy bo mają specjalna naszywkę (pewnie dlatego ze strzelali lokalesi). Natomiast jak naszywki nie mają i się do nich strzela (choć akurat tu chyba nie miało to miejsca) to niedopuszczalne! Jakaś pokrętna to logika.

Re: Dziennikarze Reutersa zastrzeleni przez Amerykanów

PostNapisane: 6 kwi 2010, o 20:38
przez Kamil
xxxFENCExxx napisał(a):Jakoś nie było afery, że ktoś specjalnie strzela do dziennikarzy bo mają specjalna naszywkę (pewnie dlatego ze strzelali lokalesi). Natomiast jak naszywki nie mają i się do nich strzela (choć akurat tu chyba nie miało to miejsca) to niedopuszczalne! Jakaś pokrętna to logika.


To chyba oczywiste, że wymaga się większych standardów moralnych od armii, która atakuje obce państwo, by "nieść demokrację i oświatę", oraz powstrzymać "niecywilizowanego dyktatora stanowiącego zagrożenie dla całego świata".

Re: Dziennikarze Reutersa zastrzeleni przez Amerykanów

PostNapisane: 6 kwi 2010, o 20:58
przez Sonsi
Niewątpliwe tragicznym jest fakt, że ucierpiały dzieci.
Niezrozumiałą jest dla mnie decyzja dowództwa zabraniająca odtransportować dzieci do szpitala wojskowego, który jak mniemam zapewniłby im lepszą opiekę niż szpital dla irackich cywilów. Jednak nie znam wszystkich faktów i nie będę nikogo oceniał tym bardziej, że równie niezrozumiała jest dla mnie decyzja opiekuna dzieci, który zawiózł je na miejsce zdarzenia. Człowieka, który żyje w kraju ogarniętym wojną od wielu lat, człowieka który raczej potrafił ocenić zagrożenie, człowieka który widział nie jedną akcję z udziałem wsparcia lotniczego.
Myślę, że załoga śmigłowca nie wiedziała o dzieciach, kiepsko je widać pomimo dobrego sprzętu. Poza tym, piechota próbowała udzielić dzieciom pomocy.
Film jest mocny ale nie nam oceniać czy, kto lub jakie błędy popełnił.

Re: Dziennikarze Reutersa zastrzeleni przez Amerykanów

PostNapisane: 6 kwi 2010, o 21:39
przez xxxFENCExxx
Kamil napisał(a):To chyba oczywiste, że wymaga się większych standardów moralnych od armii, która atakuje obce państwo, by "nieść demokrację i oświatę", oraz powstrzymać "niecywilizowanego dyktatora stanowiącego zagrożenie dla całego świata".


Tak, dlatego nosi się nais PRESS albo TV. Taka zasada jest "chcącemu nie dzieje się krzywda".

Sprawa jest dęta. Znowu ktos chce "wypłynać" na temcie.

Dlaczego dzieci nie zabrano do wojskowego szpitala? Niech one podziękują samobójcom. Podejrzewam,że na tereny baz wosjkowych nie wpuszcza sie ludzi bez "wcześnijszego" prześwietlenia. I tyle. Wpuść dzieci - pwnie potem ich liczne rodziny...

Re: Dziennikarze Reutersa zastrzeleni przez Amerykanów

PostNapisane: 6 kwi 2010, o 22:17
przez Grey
Dajmy spokój. Różnimy się od przeciętnego zjadacza chleba tym, że mniej lub bardziej zdajemy sobie sprawę ze skomplikowania. Takie rzeczy pokazują dobitnie tragizm wojny i cywilnych ofiar. KAŻDA WOJNA JE MA. To jest właśnie wojna. I wg mnie skończmy na tym. Bo wszystko inne to mędrkowanie. I tak, zrobiło mi się słabo, gdy to widziałem.

Re: Dziennikarze Reutersa zastrzeleni przez Amerykanów

PostNapisane: 7 kwi 2010, o 00:13
przez ZeRT
Jak szybko ludzie żyjący w dobrobycie i spokoju zapominają jak wygląda wojna...