Husaria najlepszą jednostką wojskową do...IIwojny światowej?

Czyli wspomnienia dziadka z [wstaw co wolisz] :)

Husaria najlepszą jednostką wojskową do...IIwojny światowej?

Postprzez Bernard » 8 mar 2012, o 20:15

W jednym ze swoich filmów Jędrek z zamku Chojnik powiedział, że husaria została rozwiązana 2 połowie XVIII wieku, ale nie z powodu swojej nieprzydatności na polu walki, tylko z powodu pogarszającego się stanu moralnego społeczeństwa, które dosłownie "schodziło na psy". Nie było więc już wystarczającej ilości zmotywowanych i zdyscyplinowanych kandydatów. Pozwoliłem więc sobie na zagdybanie: kiedy więc husaria faktycznie zestarzałaby się moralnie?

Dlaczego husarze byli tacy wyjątkowi?
Z pewnością nie z powodu skrzydeł. Wszyscy historycy zgadzają się, że zapisane w świadomości społeczeństwa husarskie skrzydła to naleciałość późniejszych czasów.
Husaria jaką znamy była ciężkozbrojną jazdą przełamującą, charakteryzującą się wysoką uniwersalnością, wyszkoleniem, morale oraz perfekcyjnie wybranym ekwipunkiem i taktyką. Gdyby porównywać ją do dzisiejszych formacji, to byłyby to z pewnością jednostki pancerne korpusu marines. Polacy 300 lat przed amerykanami wiedzieli, że nieliczne, ale elitarne oddziały szturmowe są tańsze i skuteczniejsze od wielokrotnie liczniejszych, lecz niewyszkolonych wojsk przeciwnika.
Husaria walczyła i odnosiła zwycięstwa nad szwedzką piechotą, niemiecką rajtarią, ukraińskimi taborami, tatarskimi czambułami. Było to możliwe dzięki różnym taktykom, specjalnie hodowanym koniom, elementom uzbrojenia najlepszym w swojej klasie. Umieli łączyć zachodnią dyscyplinę i siłę ognia ze wschodnią mobilnością i zdolnością manewru. Jej istnienie to najwyższe stadium wschodnioeuropejskiej myśli wojskowej, która niedługo potem (zupełnie niesłusznie) zaniknęła: nieskupiania się na zdobywaniu zamków, których w tym regionie było mało i które nie gwarantowały panowania nad wielkimi przestrzeniami. Zamiast tego dążono do jak najszybszego spotkania w polu i zniszczenia przeciwnika. Różniło się to od zachodniego stylu, który preferował powolne, lecz posiadające dużą siłę ognia regimenty piechoty wspierane dużą ilością dział.

Połowa XVIII w. i wojny napoleońskie
Był to okres zaniku wschodniej myśli wojskowej. Z jednej strony westernizacja Rosji spowodowała przeszczepienie zachodniej taktyki na grunt rosyjski. Z drugiej degradacja i następnie rozbiory całkowicie zahamowały rozwój myśli wojskowej w Polsce, czego efektem było m.in. rozwiązanie chorągwi husarskich. Zaczęto stosować zdyscyplinowane regimenty piechoty strzelające całymi liniami, a następnie idące do szturmu krokiem marszowym. Pod ogniem artylerii kończyło się to dużymi stratami od ognia szrapneli i bagnetów.
Genezą sukcesów Napoleona było skumulowanie ognia armat na punkcie, w którym chciał dokonać przełamania. Oczywiście był to efekt końcowy całej listy przewag armii francuskiej nad innymi: żołnierz francuski miał swój kraj, o który walczył (w przeciwieństwie do Austriaków), do boju szedł nie ze strachu przed własnym kapralem (jak Prusacy), po raz pierwszy był doceniany za osobistą dzielność (czego nie mógł powiedzieć Rosjanin).
Napoleonowi brakowało jednak kawalerii na miarę husarii. Jest cały szereg bitew, w których szarża husarii zakończyłaby bitwę. Piechota, rzadko kiedy okopana i strzelająca do przeciwnika szeregami nie zdążyłaby oddać drugiej salwy do szarżującej husarii. W tym okresie husaria była tym, czego z pewnością brakowało armii Napoleona - jej wyszkolenie, morale, i taktyka wciąż wyznaczałyby najwyższe standardy.

XIX wiek
"Wiek pary i elektryczności" przyniósł zmianę w sposobie prowadzenia wojny - nabrała on niejako "dwuwymiarowości". Wcześniej armia szła linią, dochodziła na pole bitwy, gdzie rozwijała szyki, a po wygranej bitwie znowu linią szła do przodu. Teraz szeroki pobór powodował, że więcej ludzi brało udział w wojnie. Powstawał front - licząca wiele kilometrów linia, wzdłuż której rozstawiały się wielokrotnie liczniejsze niż wcześniej oddziały. Dominowały jednak wciąż oddziały piechoty z poboru. Składały się one z rekruta, który zaledwie kilka miesięcy wcześniej pierwszy raz założył mundur. Niewykształcony, niewyszkolony, rzadko kiedy przekonany o słuszności swojej sprawy, skupiony był tylko na przeżyciu kolejnego dnia.
Takie oddziały nie stanowiłyby żadnej przeszkody dla husarii. Wprost przeciwnie - wydłużona linia frontu sprawiała, że przełamanie linii byłoby jeszcze łatwiejsze. Husaria miała zwyczaj atakować z marszu, nieraz wielokilometrowego. Mogłaby wybrać stosowne miejsce przełamania i uderzyć, zanim przeciwnik byłby w stanie skoncentrować odpowiednie siły. A ponieważ husarii zdarzało się szarżować nawet 10 razy w ciągu bitwy, taki oddział byłby w swoim żywiole.
Wyobraźcie sobie sytuację. Na wasz regiment szturmuje husaria. Nawet jeśli przeżyjecie, to Wasza jednostka jest w rozsypce. A w dodatku macie teraz wrogą kawalerię na tyłach. Po godzinie docieracie do sąsiedniego regimentu, a z tego też został resztki. Co zrobicie? Z artylerii takich wróbli nie ustrzelicie. Jeśli się okopiecie, to husaria przejdzie bokiem. Wasze karabiny i armaty nie mają wyższej szybkostrzelności, niż te sprzed 100 lat. A husaria już w XVII wieku opracowała metody szarży niwelujące straty od ognia.
XIX wiek byłby dla husarii złotym okresem. Rozciągnięta linia frontu, brak odpowiednich środków obronnych sprawiały, że husaria byłaby królem pola walki. Jej manewrowość, uniwersalność, siła przebicia sprawiałyby, że husaria byłaby dla XIX wieku tym, czym elitarne jednostki panzerwaffe dla pól bitewnych 2 WŚ.

I wojna światowa i lata międzywojenne
Początkowo myślałem, że tutaj nastąpiłby koniec husarii. Okopy, zasieki, drut kolczasty, ckm-y i samoloty spowodowałyby, że husaria (a raczej jednostki, które z niej wyewoluowały) szybko zostałaby zdziesiątkowana i rozwiązana. Ale...
To wszytko, z czym nam kojarzy nam się "Wielka Wojna", to elementy zachodniego teatru działań wojennych. Teatru, na którym zachodnia sztuka wojenna znalazła się w ślepej uliczce - duże jednostki piechoty wyposażone w dużą siłę ognia, przystosowane do oblężenia twierdz nie były w stanie pokonać takich samych jednostek po drugiej stronie. Aż do końca wojny żadna ze stron nie była w stanie uzyskać inicjatywy. To wszystko jednak na zachodzie. A na froncie wschodnim?
Na wschodzie nigdy nie doszło do takiej stagnacji. Dłuższa linia frontu, słabsze zaludnienie, mnogość lasów i wzgórz, a później otwarty step uniemożliwiały zamrożenie linii frontu. W efekcie wojska niemieckie weszły głęboko w Rosję, lądując nawet w Finlandii. I znów można by powiedzieć, że byłby to wspaniały teren dla husarii: na terenie Polski możliwość skrytego podejścia, na stepach Rosji otwarte szarże. Oczywiście obecność karabinów maszynowych i umocnień ziemnych wpłynęłoby na taktykę jednostki, ale wciąż byłaby to jednostka wyszkolona do szybkich przełamań, nieuchwytna dla artylerii, zdolna do manewrowania i utrzymywania inicjatywy.

II Wojna światowa
Armie europejskie, będące świadkiem klęski sięgającej XVI wieku zachodniej myśli wojennej (powolne, lecz dobrze uzbrojone jednostki piechoty), zwracają się ku porzuconej 200 lat wcześniej taktyce wchodnioeuropejskiej w jej polskim wydaniu: nielicznych, lecz dobrze wyszkolonych ciężkich jednostek przełamujących. Są tworzone jednostki pancerne, zdolne wytrzymać ogień przeciwnika i manewrować na jego tyłach. I to chyba byłby koniec jednostek husarii, a raczej przeniesienie jej zadań z koni żywych na konie mechaniczne. Od teraz to czołgi miały przełamywać jednostki piechoty i wywalczać inicjatywę. Nie byłoby chyba od rzeczy, gdyby każdy czołg miał z tyłu wymalowanego husarza - w końcu robią one to, co robiła husaria 300 lat wcześniej.

Jeszcze słowo o taktyce:

Taktyka zachodnioeuropejska powstała w XVIw. jako efekt dużego zaludnienia tej części europy i jej rozwiniętego feudalizmu, którego efektem były dziesiątki zamków i zameczków, które trzeba było ciągle zdobywać. Zanik jazdy rycerskiej na rzecz piechoty o dużej sile ognia powodował, że wojny ciągnęły się latami. Nie był to jednak aż tak duży problem: wiosek w pobliżu było mnóstwo, było kogo okraść z żywności, w czym pomagało zdobycie lokalnego zamku. Rozwój technik oblężniczych powodował nasycenie piechoty bronią palną i utworzenie jazdy konnej strzeleckiej - rajtarów. Oraz ich specyficznego stylu walki - karakolu: podjechać-strzelić-zawrócić i tak w kółko. Brak było jazdy przełamującej, a nawet jeśli była, to nieliczna i niedostatecznie wyszkolona - szczytem taktyki był atak ławą.

Taktyka wschodnioeuropejska to efekt zupełnie odmiennych warunków: w naszej części europy osady nie był aż tak częste. Twierdz było mniej, szczególnie w Rosji. Tam nie miałyby czego strzec, bo byłyby nieużyteczne względem wielkich przestrzeni. Przemarsze piechoty z działami i furażem trwałyby miesiącami. Poza tym region był ciągle napadany przez szybkie konne jednostki tatarów, kozaków, i innych półkoczowniczych ludów. Gonienie ich z armatami mijało się z celem. Celem było spotkanie z przeciwnikiem i zmuszenie go do walki. Inaczej atakującego czekała śmierć głodowa, bo nie było kogo okradać ( co zdarzyło się m.in. Witoldowi i Napoleonowi). Preferowano więc konne jednostki.

Wyjątkiem była Polska ze względu na swoje położenie między wschodem i zachodem. Rzeczpospolita przez ponad stulecie miała szereg wybitnych dowódców, którzy byli w stanie połączyć zachodnią dyscyplinę i siłę ognia ze wschodnią szybkością i fantazją. Do tego dodali unikatową taktykę i właściwe uzbrojenie. Efektem był właśnie husarz - jednostka stosująca blitzkrieg na 300 lat przed Guderianem i stawiająca na elitarność i wyszkolenie na 300 lat przed jednostkami specjalnymi.
Bernard
 
Posty: 1013
Dołączył(a): 16 mar 2010, o 12:56
Na starym Warriorze od: 0

Re: Husaria najlepszą jednostką wojskową do...IIwojny świato

Postprzez Dalej » 8 mar 2012, o 20:22

Lubię pana Jędrka z Zamku ale co raz częściej przyłapuję go na gadaniu głupot.

Ostatnio mieszał mu się świat antyczny ze średniowieczną Polską w temacie picia trunków.
Avatar użytkownika
Dalej
Administrator
 
Posty: 4317
Dołączył(a): 10 lip 2009, o 08:15
White Cross: Weekend Warriors
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Husaria najlepszą jednostką wojskową do...IIwojny świato

Postprzez Dalej » 8 mar 2012, o 21:53

Historia to nie jest nauka ścisła - chodź wielu historyków chciało by tak być traktowanymi :mad:

Zderzają się ze sobą trendy, zderzają się mody, zmienia się też filozofia, czasem się wygrzebie coś nowego...
Avatar użytkownika
Dalej
Administrator
 
Posty: 4317
Dołączył(a): 10 lip 2009, o 08:15
White Cross: Weekend Warriors
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Husaria najlepszą jednostką wojskową do...IIwojny świato

Postprzez Wokash » 9 mar 2012, o 08:42

Fakt faktem, że husaria była formacją, która stosowała blitzkrieg wiele lat przed jego wymyśleniem. Faktem jest również to, że była to formacja piękna i warta wspomnienia... ale mam wrażenie, że komuś tu coś się pomyliło. Z jednej strony tradycja w armii to rzecz fajna... w armii brytyjskiej dawne jednostki artylerii konnej i pieszej nadal się spierają kto lepszy chociaż używają tego samego sprzętu i są tak samo szkolone...
Z drugiej nie zatrzyma się postępu... zgodzę się, że polska myśl wojskowa szczególnie dotycząca manewrowania dużymi jednostkami kawalerii zapewne gdyby nie została zamordowana przez samych Polaków mogła się ciekawie rozwinąć (choćby z faktu, że dobry polski dowódca na poziomie armii potrafił znać kilkaset manewrów dla kawalerii a technikę ataku ustalano na podstawie ukształtowania terenu, zmęczenia, pogody i gruntu a dużą szarżę potrafiło poprzedzać przeprowadzenie szarży próbnej np. pod Wiedniem... gdy w tym samym czasie przeciętna kawaleria zachodnioeuropejska miała dwie taktyki ofensywną i defensywną...) ale z uwagi na wzrost siły ognia piechoty opancerzone jednostki kawalerii stały się anachronizmem...
Przecież Napoleon miał swoje opancerzone jednostki kawalerii... Kirasjerów... jednocześnie od Polaków oczekiwano dostarczenia dużo elastyczniejszych formacji kawalerii w postaci ułanów i krakusów (formacji analogicznej do carskich kozaków). Bo to te formacje potrafiły dobrym manewrem rozbić piechotę i... robiły to dużo taniej...
Zgodzę się, że formacja która kontynuowałaby tradycje husarii to byłoby coś... ale czym innym jest kultywowanie tradycji, a czym innym jechanie z kopią przeciwko CKMowi albo batalionowi wyposażonemu w Mausery... do tego w pancerzu który chroni przed deszczem...
Obrazek
Avatar użytkownika
Wokash
.
 
Posty: 2610
Dołączył(a): 3 sie 2009, o 10:33
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Tower Guards
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Husaria najlepszą jednostką wojskową do...IIwojny świato

Postprzez yamnick » 9 mar 2012, o 09:59

Wokash napisał(a):Fakt faktem, że husaria była formacją, która stosowała blitzkrieg wiele lat przed jego wymyśleniem.


No nie, blitzkrieg to skala operacyjna a chyba nawet strategiczna. Nie każde przełamanie obrony przeciwnika w gwałtownym ataku cieżkich jednostek jak to się mówi "na pełnej k...e" to blitzkrieg :)
Always remember the goodness of animals. You see, my dachshund is discreet and will never betray me — I cannot say that of any human being...

Wilhelm Canaris
Avatar użytkownika
yamnick
.
 
Posty: 1135
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 12:38
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 6-th
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Husaria najlepszą jednostką wojskową do...IIwojny świato

Postprzez Dalej » 9 mar 2012, o 10:34

Avatar użytkownika
Dalej
Administrator
 
Posty: 4317
Dołączył(a): 10 lip 2009, o 08:15
White Cross: Weekend Warriors
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Husaria najlepszą jednostką wojskową do...IIwojny świato

Postprzez Wokash » 9 mar 2012, o 12:26

yamnick napisał(a):No nie, blitzkrieg to skala operacyjna a chyba nawet strategiczna. Nie każde przełamanie obrony przeciwnika w gwałtownym ataku cieżkich jednostek jak to się mówi "na pełnej k...e" to blitzkrieg :)


Nie no w sumie masz rację... z tym, że to kwestia pewnej filozofii działania i skali możliwej do osiągnięcia... z resztą o blitzkriegu trudno mówić w czasach kiedy nie było nawet frontu... a jedynie dążenie do walnej bitwy (albo wprost przeciwnie) i jeśli przełożyć taką walną bitwę na obecny front to uderzenie silnie opancerzonych i manewrowych oddziałów mające na celu rozerwanie linii przeciwnika i zmuszenie go do ucieczki w obawie przed oskrzydleniem czy tam inną tagedią wydaje się na tyle podobne, że pozwoliłem sobie na takie uproszczenie.
Obrazek
Avatar użytkownika
Wokash
.
 
Posty: 2610
Dołączył(a): 3 sie 2009, o 10:33
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Tower Guards
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Husaria najlepszą jednostką wojskową do...IIwojny świato

Postprzez yamnick » 9 mar 2012, o 15:13

Wokash napisał(a): pozwoliłem sobie na takie uproszczenie.


Tym razem wybaczam :wet:
Always remember the goodness of animals. You see, my dachshund is discreet and will never betray me — I cannot say that of any human being...

Wilhelm Canaris
Avatar użytkownika
yamnick
.
 
Posty: 1135
Dołączył(a): 18 sie 2009, o 12:38
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: 6-th
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Husaria najlepszą jednostką wojskową do...IIwojny świato

Postprzez Bernard » 9 mar 2012, o 15:16

Za sukcesami husarii też stali mądrzy dowódcy, którzy wiedzieli kiedy można, a kiedy nie można szarżować. I mimo, że w bitwie naprzeciwko nich stało mnogo chłopa, to jakoś zawsze udawało się husarii ich zmasakrować.


A jak napisałem, w XIX wieku zwiększenie ilości ludu na wojnie spowodowało utworzenie frontu, który siłą rzeczy musiał mieć słabsze puntky - idealne miejsce do ataku husarii.
Bernard
 
Posty: 1013
Dołączył(a): 16 mar 2010, o 12:56
Na starym Warriorze od: 0

Re: Husaria najlepszą jednostką wojskową do...IIwojny świato

Postprzez Dalej » 9 mar 2012, o 15:36

Szarże skończyły się jeszcze w dobie wojen napoleońskich, kawaleria była spieszana i atakowała w szyku jak piechota.
Ataki na lance czy szable stawały się rzadkością i tylko w konkretnych, sprzyjających okolicznościach.
Z duże nasycenie bronią palną.
Avatar użytkownika
Dalej
Administrator
 
Posty: 4317
Dołączył(a): 10 lip 2009, o 08:15
White Cross: Weekend Warriors
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Husaria najlepszą jednostką wojskową do...IIwojny świato

Postprzez Tato » 9 mar 2012, o 16:05

Temat bardzo ciekawy Bernardzie i stanowi miła odmianę od większości dyskusji na forum. Choć ogólne założenia są słuszne (tzn przyczyny upadku husarii jako formacji w Polsce, nie rozumiem, czemu się Dalej czepiasz), to wnioski dość daleko idące moim zdaniem. :)

Choć husaria była unikalna dla naszego regionu (oprócz Polski w późniejszym czasie występowała również na Rusi), to Polska nie była monopolistą konceptu ciężkiej kawalerii przełamującej. Rajtarzy czy kirasjerzy byli takimi odpowiednikami w Zachodniej Europie. Pomimo zupełnie innych warunków politycznych i ekonomicznych w zasadzie jazda pancerna żyła tylko do końców XIX wieku. O jej upadku zadecydowały względy taktyczne, a nie zestarzenie moralne, czy koszt utrzymania. Tymi względami taktycznymi była to oczywiście broń strzelecka i ogień prowadzony coraz szybciej i o coraz potężniejszej salwie. Zresztą wśród szeregu oddziaływujących na emocje zwycięstw jak te pod Kircholmem czy Chocimiem husaria miała też porażki, np w starciu z nowoczesną armią Karola Gustawa podczas potopu szwedzkiego. Karol Gustaw bowiem tak zreformował swoich muszkieterów, że ci prowadzili silny ogień z trzech rzędów jednocześnie, podczas gdy tyle ładowały. Taka salwa już wtedy potrafiła zatrzymać szarżę ciężkiej kawalerii. Potem było juz tylko gorzej.

Byc może historia husarii (i Polski) potoczyłaby sie zupełnie inaczej gdyby Jagiellonowie wdrożyli planowane reformy wojskowe (m.in był plan wprowadzenie zawodowej armii) jako, że pospolite ruszenie było przestarzałe i nieefektywne. Niestety, polska szlachta bojąc sie utraty wpływów (kilkukrotnie szantażowała władców Polski groźbą "niezebrania się") skutecznie storpedowała wprowadzenie reform... Być może husaria rzeczywiście walczyłaby w XiX wieku.

Jednak co do szczegółów, to kilka uzupełnień, jak ja to rozumiem.
Napoleonowi brakowało jednak kawalerii na miarę husarii. Jest cały szereg bitew, w których szarża husarii zakończyłaby bitwę. Piechota, rzadko kiedy okopana i strzelająca do przeciwnika szeregami nie zdążyłaby oddać drugiej salwy do szarżującej husarii

Napoleon miał świetna kawalerię ciężką, właśnie kirasjerów. Dla informacji opancerzenie kirasjerów, było jedne z najcięższych w historii, dochodziło do 40 kg. Kirys jeźdźca miał wytrzymać strzał z muszkietu z 50 kroków (wg niektórych źródeł z przyłożenia, taka płyta balistyczna  ). W tym czasie już dawno opracowano system strzelania co kilka sekund. Szarża husarii od momentu pojawienia się w zasięgu, otrzymałaby 6-12 salw.

XIX wiek byłby dla husarii złotym okresem. Rozciągnięta linia frontu, brak odpowiednich środków obronnych sprawiały, że husaria byłaby królem pola walki. Jej manewrowość, uniwersalność, siła przebicia sprawiałyby, że husaria byłaby dla XIX wieku tym, czym elitarne jednostki panzerwaffe dla pól bitewnych 2 WŚ.

No niestety nie, z powodów o których napisałem wcześniej. Zobacz jak zakończyła się bitwa pod Sedanem dla francuskiej kawalerii.

Rozwój technik oblężniczych powodował nasycenie piechoty bronią palną i utworzenie jazdy konnej strzeleckiej - rajtarów. Oraz ich specyficznego stylu walki - karakolu: podjechać-strzelić-zawrócić i tak w kółko. Brak było jazdy przełamującej, a nawet jeśli była, to nieliczna i niedostatecznie wyszkolona - szczytem taktyki był atak ławą.

No znowu, chyba nie. Primo, nazwa rajtarzy odnosi się do wielu jednostek jazdy, które różniły się opancerzeniem i uzbrojeniem. Pruscy rajtarzy np. byli silnie opancerzona jednostką służąca do przełamania, a nie żadną popierdółką jeżdżącą w kółeczko. Różniły się technika ataku, w wypadku husarii kopie, w wypadku kirasjerów pałasze. Broń strzelecka były używana jako broń drugorzędna.
BLACKWATER OPERATOR TATO
Obrazek
Avatar użytkownika
Tato
.
 
Posty: 2001
Dołączył(a): 21 sie 2009, o 21:35
Lokalizacja: Wawa
White Cross: Blackwater
Na starym Warriorze od: 0

Re: Husaria najlepszą jednostką wojskową do...IIwojny świato

Postprzez Tato » 9 mar 2012, o 16:07

PS. Dalej, mówisz tylko o dragonach. Inne formacje wcale tak nie walczyły, więc nie uogólniaj, tylko poczytaj sobie historie wojen Napoleońskich. Jest wiele przykładów na klasyczne (i często skuteczne) szarże kawalerii atakującej bronia białą.

PS2. Samo przełamanie w wypadku walki frontowej wiosny nie czyni. Dopiero wykorzystanie przełamania w postaci wjeścia głeboko i w efekcie spowodowanie wycofania zagrożonego przeciwnika lub jego otoczenie daje efekt. O tym jakie było to trudne świdczy własnie I wojna światowa czy druga. POjedyńcza jednostka przełamująca bez wpsarcia gówno zdziała. Nie taka jest idea blitzkriegu.
BLACKWATER OPERATOR TATO
Obrazek
Avatar użytkownika
Tato
.
 
Posty: 2001
Dołączył(a): 21 sie 2009, o 21:35
Lokalizacja: Wawa
White Cross: Blackwater
Na starym Warriorze od: 0

Re: Husaria najlepszą jednostką wojskową do...IIwojny świato

Postprzez Dalej » 9 mar 2012, o 16:40

Tato napisał(a): Jest wiele przykładów na klasyczne (i często skuteczne) szarże kawalerii atakującej bronia białą.

Przeczytam sobie książkę Zyzaka bo mnie zainteresowała jego Napoleomania w felietonach z Rze...

Niemniej, szarża przestawała być podstawową formą walki kawalerii jaką była przez tysiące lat, i warto o tym przypominać bo słowo "kawaleria" kojarzy się właśnie z lancami i szablami itd, a już wieki przed ostatecznym zmierzchem kawalerii szarża zaczęła znikać z jej taktyki.

Nie położę dokładnie palca kiedy bo akurat o dobie wojen napoleońskich większych publikacji nie czytałem, ale jest to wspominane chyba w większości książek na temat kawalerii.
Na pewno jest też wspomniane w tej ostatniej którą przeczytałem, wspomnianej "Oficerowie i Dżentelmeni".
Rozmawiałem niedawno z autorem artykułów na temat kawalerii z tamtego okresu w jednym z dzienników lokalnych, Gazeta Jaworska, przejrzę je i wrzucę dla chętnych.
Avatar użytkownika
Dalej
Administrator
 
Posty: 4317
Dołączył(a): 10 lip 2009, o 08:15
White Cross: Weekend Warriors
Na starym Warriorze od: 2005

Re: Husaria najlepszą jednostką wojskową do...IIwojny świato

Postprzez Tato » 9 mar 2012, o 16:55

W wojsku napoleońskim oprócz cięzkich kirasjerów i owych dragonów, były formacje kawalerii lekkiej wlaczącej bronia białą: lansjerzy, polscy ułani czy swoleżerowie. Własnie w czasach napoleońskich lance i kawaleria walcząca nimi wróciła do łask.
BLACKWATER OPERATOR TATO
Obrazek
Avatar użytkownika
Tato
.
 
Posty: 2001
Dołączył(a): 21 sie 2009, o 21:35
Lokalizacja: Wawa
White Cross: Blackwater
Na starym Warriorze od: 0

Re: Husaria najlepszą jednostką wojskową do...IIwojny świato

Postprzez Wokash » 9 mar 2012, o 17:17

Kwestia spieszania kawalerii... powiem tak kawalerie spieszano co najmniej od starożytności i zwykle oznaczało to, że dowódca sobie zwyczajnie nie radził z dowodzeniem kawalerią bo to wymaga odwagi, agresywności, doświadczenia, szybkości i szczęścia.
Pułaski dlatego zyskał sobie taką sławę w wojnie o niepodległość stanów bo pokazał im, że kawaleria może walczyć z konia. W Polsce ostatecznie szarż zabroniono koło 1935 r. (A kawalerzyści idąc na wojnę obronną 39 zostawili lance w koszarach...) choć na niezbyt nowoczesnej wojnie 1920 r. (nie mówię o wojnie elektronicznej bo ta była na wysokim poziomie :lol:) szarże były czymś normalnym. Wychodzi na to, że kawaleria jako sposób walki z konia skończyła się dopiero jak jakiś idiota wpadł na to, że z CKMu można strzelać do białych ludzi...

Jak dla mnie jednostka z I RP która miałaby przed sobą największe perspektywy to ludzie Lisowskiego... kawaleria jako sposób na zagłodzenie armii przeciwnika gdzieniegdzie dałaby radę i dzisiaj. :lol:

Edit:
Zgodzę się z Tatą. Napoleon rozumiał sens użycia kawalerii i (zwykle) nie wahał się jej użyć. Szkoda, że zawahał się pod Borodino. Przez następne kilkadziesiąt lat próbowano go kopiować...
Obrazek
Avatar użytkownika
Wokash
.
 
Posty: 2610
Dołączył(a): 3 sie 2009, o 10:33
Lokalizacja: Warszawa
White Cross: Tower Guards
Na starym Warriorze od: 2005


Powrót do Historia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości