Ja w podobnym tonie jak Wokash.
Ponieważ na Hurtgenie mimo błagań organizatorów i tak paru Geardosów musiało przyjechać w Cirasach, bo by przecież umarli, napiszę parę prostych rad jak się oszpejować na retro.
Staraj się bez camo - na pewno masz jakieś a-la-zielone porcięta.
Znajdź jakieś palto, tudzież wygrzeb z ciuchlandii, a nawet, jeśli się nie brzydzisz rączek skalać, ze śmietnika (można uprać, nie?).
Wbrew pozorom do końca wojny wielu żołnierzy nosiło płaszcze.
Odepnij ładownice i przypnij je do pasa.
Chlebak albo inną torbę po masce gazowej przełóż przez ramię i zapnij na niej pas z ładownicami i szpejem - wtedy nie będzie ci latała,
będziesz miał torbę na pierdoły lub dump bag. Podobnie możesz zrobić z drugą torbą z drugiej strony.
Jeśli pas ci spada z bandziocha, z pomocą izolki łatwo można z cienkiego paska lub pasa do broni zrobić se wersję "oficerską" tak jak
tutaj.
Nakrycie głowy - hełm WP, beret lub jakąś czapkę, można nabyć dosłownie za parę zeta.
Cała ta zabawa ma walory poznawcze - kiedyś nie było kamizelek ceregielek a żołnierze też musieli biegać obwieszeni szpejem i dziesiątką pasków, można poczuć na własnej skórze jak to było.