To i tak zupełne nic... W porównaniu z tym :
http://forum.wmasg.pl/index.php?/topic/ ... _hl__ninja Co komu po pro nokto, gdy wróg atakuje od...
A jakie pojazdy? :)
Wbrew tradycji przełamię sobie oftopa :)
A co do urodzin TEJ konkretnej SFORY, to zeszłoroczne wspominam jako bardzo dobrze spędzone 11 godzin w lesie (afterparty ogniskowe mnie ominęło).
Na plus zaliczyłbym
Ludzie+ Sporo i bardzo fajni, po obu stronach konfliktu,
+ Działający głównie drużynowo, a nie w samopas,
+ Przestrzegający dosyć prostej mechaniki,
+ Duże zaangażowanie uczestników w założenia scenariuszowe (patrole, konwój, komunikacja, akcje dywersyjne, medycy, jeńcy, a niejaki Kutron do tej pory ma bęcki w zawiasach ;))
Teren, gra, scenariusz* Dobre przygotowanie rekwizytowe (czerwony, żółty, czy zielony ciąć? Ziel---) i nie mam na myśli BSL,
* Teren, który po 3h latania z malowniczego stał się wymagający, a po piątej otrzymywał już kombinacje nazw łacińskich. [W skrócie - jest doskonały, bo duży i zróżnicowany]
+ Scenariusz bazujący na terenie i premiujący realizację CELÓW, a nie bezmyślne jebanie,
Ogólne* Nie przypominam sobie nawet jednego kwasa.
* O ile pamiętam to licząc lans, grę i kawałeczek aftera, cała zabawa zajęła nam od 10:00 do 21:00 bez czasu na nudę,
* Mam wrażenie, że niektórzy specjalnie się przyznawali, by pani medyk ciągnęła ich spod ognia,
* Nawet jak ktoś dotarł w połowie impry jako uzupełnienie, to też nie był stratny, a scenariusz się nie sypał.
Na koniec dykteryjka z tychże urodzin, z bazy jednej ze stron:
D-ca: Co z jeńcami? Wypuścimy ich, nic nam tu po nich.
Jeńcy: Hurra!
Pani medyk: Tak? A nie wykorzystamy ich jakoś wcześniej?
Jeńcy i reszta: ?!?!?!?!
D-ca: Nie, nie, my nie tacy :)
Jeńcy: (Z nadzieją w głosie, zerkając na medyk) A może jednak?
Wszystkiego po trochu...