Konrad,jak na razie budowa zabawek w tym kraju nie jest zakazana. To jest analogicznie jak z replikami - można mieć, można się strzelać, ale noszenie tego w miejscu publicznym grozi konsekwencjami. Zabawkę z pikającym zegarkiem i syreną może mieć każdy, problemy zaczynają się gdy ktoś to zostawi np na stacji metra albo przymocuje coś wybuchowego.
Co do piro - stanowcze NIE.
!Blob! - zasilam też z baterii asg (chociaż to co widać na filmie idzie z żelowego 12V, ale to bez różnicy), napięcie obniżam jedynie na część cyfrową (procesor), reszta w zasadzie idzie z 12V. Jak będziesz robił to wyświetlacze bierz TYLKO SRWA (super red, ew SGWA), inne są naprawdę słabo widoczne w dzień.
Xasistis, chciałem tylko zebrać nieco pomysłów, nie zamierzam handlować tym dla zarobku ani nie mam sklepu. Co do ceny - chcesz zrobić taniej? Upraszczając - mikrokontroler 15zł, wyświetlacze (oba w sumie) 18zł, płytka 20-30zł, syrena 15-20zł, czujnik 5zł, 2 tranzystory polowe w sumie 5zł, do tego dochodzi też szereg innych bzdur, do tego dochodzi mój stracony czas na pisanie programu :P Cenowo myślę że całość wyjdzie 100-200zł za komplet bez batki i rur. I weź pod uwagę że nad własną konstrukcją mam 100% kontrolę, zawsze mogę coś odjąć, dołożyć. Tu jest przewaga nad gotowcem. Np na 1 strzelance okazało się że czujnik ruchu jest zbyt czuły, wystarczyło strzelić "na pusto" blisko atrapy żeby wywaliła. Teraz atrapa "pamięta" jak była traktowana, jak ktoś nią rzuca i trzęsie to w końcu ją zdetonuje (tzn atrapa zlicza jak długo czujnik był pobudzony i sumuje ten czas aż dojdzie do momentu BUM)
Co do zapalnika - panowie, zapalniki elektryczne to się robiło w technikum, zrobić takie cudo nie jest totalnie żadnym problemem :)
A, i jeszcze a propos produkcji atrap
http://sklep.avt.pl/photo/_pdf/AVT2144. ... 28a2ffa07dI jakoś nie siedzą :)