Weekend Warriors

przez **Lolo** » 22 lip 2010, o 11:45

Ok. Tragiczne wydarzenie związane jest z frachtowcem ze zdjęcia i z wypadkami 8-25 grudnia 1941.

Jak nazywał się statek i na czym polegała jego tragedia?

przez **DUZY** » 22 lip 2010, o 12:08

W Boże Narodzenie 1941 roku, Hong Kong - terytorium brytyjskie - miał przejść w ręce Japończyków. Byłaby to pierwsza kolonia brytyjska, która została zagarnięta przez wrogie państwo od 1791 roku. Wojska Kraju Kwitnącej Wiśni miały znaczną przewagę zarówno w ludziach, jak i w sprzęcie. Do obrony Hong Kongu Brytyjczycy mieli zaledwie 2000 żołnierzy i około 8000 ochotników. Udało im się wytrzymać 17 dni. 60000 żołnierzy japońskich zmusiło ich do kapitulacji.
Ci, którzy przeżyli zostali wzięci do niewoli i dostali się do obozów jenieckich. Wielu jeńców umarło tam z głodu i chorób. Jednakże najgorsza tragedia spotkała ich z rąk... Amerykanów. A dokładniej amerykańskiego okrętu podwodnego, który zatopił statek "Lisbon Maru", na pokładzie którego znajdowało się wówczas 843 jeńców - obrońców Hong Kongu.
Japończycy nie zadali sobie absolutnie żadnego trudu, by odpowiednio oznaczyć statek, który wiezie jeńców wojennych, co z pewnością zapobiegłoby masakrze.
Statek został zatopiony 1 października 1942 roku przez USS Grouper.

http://www.roll-of-honour.org.uk/Hell_S ... sbon_Maru/

przez **Lolo** » 22 lip 2010, o 12:34

Szybko....

Się zgadza :) Zadajesz.

przez **Tato** » 22 lip 2010, o 12:36

Wow, od Szybkiego Lola jest jeszcze szybszy Duzy... nawet się nie zdążyłem zalogować... :)

przez **Wokash** » 22 lip 2010, o 12:37

Taki los... ja zdążyłem bitwę ustalić zanim nie padła odpowiedź...

przez **DUZY** » 22 lip 2010, o 13:03

Czysty przypadek. Po prostu niedawno o tym czytałem ;-)
Postaram się coś ciekawego wygrzebać w miarę szybko.

-----

Ok. Pytanie:
Kto jest autorem zdjęcia (imię i nazwisko), w jakim okresie zostało zrobione, jak nazywała się ofiara.

Obrazek

przez **Wokash** » 22 lip 2010, o 13:09

Autorem zdjęcia był amerykański fotoreporter Julien Bryan
Płacząca dziewczynka to Kazimiera Mika zabita to jej siostra Andzia... pewnie Anna... nazwiska nie ustaliłem... ale pewnie też Mika.
Zdjęcie zrobiono podczas wojny obronnej 1939

przez **DUZY** » 22 lip 2010, o 13:12

I kto tu jest szybki... :-P
W moim źródle tak nazywała się ofiara, ale faktycznie, dogrzebałem się, że są dwie wersje.

Brawo, zaliczone.

przez **Wokash** » 22 lip 2010, o 13:25

W zeszłym roku program widziałem o tych zdjęciach...
Też fuks...

Ok, zagadka.
Najpierw wersja dla zaawansowanych (sorry, ale nie mam lepszego kadru bez nr taktycznego...).
Jego budowę rozpoczęto w trakcie IIwś ale już na nią nie zdążył...
Jest (bo wciąż istnieje) nazwany imieniem człowieka, który zginął w trakcie 2wś wykonując pewną nietypową misję.

: Okręt4.jpg (50.15 KiB) Przeglądane 15560 razy

Moje pytanie brzmi:
Jak nazywa się ten okręt?
W jakich ważnych zdarzeniach historycznych brał udział?
Jak zginął patron okrętu?

przez **Python** » 22 lip 2010, o 14:24

USS Eversole, obecnie TCG Gayret - niszczyciel klasy Gearing, zwodowany w styczniu 1946.

Nazwany po pilocie Eversole, który zginął w ataku na japońskie lotniskowce w bitwie pod Midway

Okręt wyróżniał się w wojnie koreańskiej.

przez **Tato** » 22 lip 2010, o 14:37

Jest co najmniej kilka okrętów które pasują do opisu.
DD-785 Henderson, DD-783 Gurke, ale obstawiam DD-786 Richard B Anderson.

Okręt zwodowany w sierpniu 45, stępkę położono w grudniu 44. Nazwana na cześć młodego szeregowego, który podczas ataku na wyspy Marshalla miał misję polowania na wrogich snajperów. Zginął rzucając się na granat aby ocalić przyjaciół. Zmarł ewakuowany na okręt, a pośmiertnie został odznaczony Medalem Honoru.

Niszczyciel nazwany jego imieniem brał udział w wojnie Koreańskiej i Wietnamskiej, dostał za to bodajże 8 odznaczeń.

Może bgc tez DD787 James E. Keys nazwana tak imieniem kapitana USS Leary który zginał na płn Atlantyku podczas polowania na U-Booty, oddjac swoja kamizelkę ratunkowa marynarzowi.

Weź zawęź bo to jest zbyt szerokie.

przez **Wokash** » 22 lip 2010, o 14:41

No proszę... ale do zdjęcia tylko jeden... nawet nie miałem świadomości, że jest to takie nie jednoznaczne...
Kolejna podpowiedź w takim razie.
Na okręcie tym służył brat patrona, który zginął również w nietypowych okolicznościach...
Patron miał jeszcze jednego brata... ten też zginął w nietypowych okolicznościach... i też ma swój okręt...

Żeby nie było:
Python podał dobrą klasę...

przez **Tato** » 22 lip 2010, o 14:47

DD-786 tez jest klasy Gearing...

przez **Wokash** » 22 lip 2010, o 14:50

Ok, ale to nie jest DD 786... a pytanie nie było o klasę...
Walcz Dalej RZołnieŻu...

edit:
Jako betonowe koło ratunkowe dorzucam:

: okręt5.jpg (65.23 KiB) Przeglądane 15528 razy

przez **Karczoch** » 22 lip 2010, o 14:59

Jeśli chodzi o patrona to:
"Joseph Patrick Kennedy, Jr. (ur. 25 lipca 1915, zm. 12 sierpnia 1944) – najstarszy syn Josepha Patricka Kennedy'ego, Sr. i Rose Kennedy, brat prezydenta Stanów Zjednoczonych Johna Fitzgeralda Kennedy'ego. Urodził się rok po ślubie swoich rodziców. Podczas II wojny światowej walczył jako pilot między innymi w trakcie inwazji w Normandii. Zginął w 1944 roku podczas tajnej akcji (Projekt Anvil), podczas której próbowano wysadzić niemieckie bunkry. Samoloty wypełnione trotylem miały zostać skierowane prosto na niemieckie umocnienia, a piloci mieli wyskoczyć z nich w ostatniej chwili. Niestety, samolot Joe'go Jra nigdy nie doleciał do celu – trotyl wybuchł w powietrzu, a on sam zginął."
Jeśli chodzi o okręt to:
Joseph P. Kennedy, Jr., DD 850
brał on udział w działaniach: Wojna w Korei, Kryzys Kubański i Amerykańskim programie kosmicznym

przez **Wokash** » 22 lip 2010, o 15:00

Bardzo ładnie. :)
Obecnie jest okrętem muzeum.
Proszę o kolejne pytanie.

przez **Karczoch** » 22 lip 2010, o 15:08

Dzięki :)
Wracając do tematu broni masowego rażenie, a konkretnie broni chemicznej, ostatnio natrafiłem na ciekawe informacje o użyciu broni chemicznej przez Wojsko Polskie przeciwko Niemcom w 1939r.
Proszę podać dwie lokalizacje (nazwy miast w Polsce) gdzie, w jednym przypadku prawdopodobnie Polacy użyli broni chemicznej, a w drugim przypadku został wydany rozkaz użycia broni chemicznej ale ze względu na niekorzystne warunki i zagrożenie ludności cywilnej ataku zaniechano.

przez **Wokash** » 22 lip 2010, o 15:13

Khem.
8 września 1939 polacy mieli użyć min iperytowych w Jaśle do zaminowania mostu... brak jest dokumentacji tego faktu, niewykluczone, że była to kaczka dziennikarska...

W dostępnych materiałach dotyczących udziału w kampanii wrześniowej Niemieckiej 2 Dywizji Górskiej można spotkać zapiski dotyczące jakoby użycia przez Wojsko Polskie broni chemicznej w dn 8.09.1939 w Jaśle . W dniu tym w trakcie rozminowywania mostu skażeniu iperytem ulec miało 10 lub według innych zródeł 14 saperów z tej jednostki. Jeden z tych poszkodowanych pionierów miał się nazywać Haun (?).Według tej wersji Polacy mieli zaminować ten most minami zawierającymi iperyt. Informację o tym zdarzeniu podała prasa niemiecka o dziwo obarczając odpowiedzialnością za tą zbrodnie.... Anglików !!! Oto ten tekst :” nowa zbrodnia angielska. Anglia dostarczyła Polsce gaz trujący.... Eksplozja nastąpiła w 8.9.39 ,w chwili, gdy oddział pionierów górskich usuwał zaporę na moście ”.Natomiast „Prasa Hoffman ” tę samą fotografię opisała : „ Anglia dostarczyła Polsce trujący gaz. Wbrew wszystkim międzynarodowym umowom, które zakazują użycia gazu.”

To drugie użycie (którego zaniechano z uwagi na pogodę) miało być pod Iłżą w trakcie walk ale nie mam daty... walki pod Iłżą miały miejsce 8-9 września 1939.

Muszę również przypomnieć fakt, że ppor. w st. sp. Władysław Dobrzański -dowódca plutonu przeciwgazowego w 51 PP Strzelców Kresowych , wspominał jakoby w trakcie beznadziejnej sytuacji polskich oddziałów w trakcie walk pod Iłżą dowódca pułku w asyście dwóch innych oficerów wydał rozkaz użycia broni chemicznej. Podobno odkręcono już zawory w metalowych butlach zawierających gaz bojowy ( jaki ? ). Ostatecznie jednak do użycia gazu nie doszło ze względu na nie sprzyjające warunki pogodowe ( silny wiatr i spodziewane duże straty wśród ludności cywilnej ). Jak było naprawdę to kolejna zagadka.

przez **yamnick** » 22 lip 2010, o 16:37

Karczoch napisał(a): Zginął w 1944 roku podczas tajnej akcji (Projekt Anvil), podczas której próbowano wysadzić niemieckie bunkry. Samoloty wypełnione trotylem miały zostać skierowane prosto na niemieckie umocnienia, a piloci mieli wyskoczyć z nich w ostatniej chwili.

Przepraszam że się wtrącę, ale piloci nie wyskakiwali w ostatniej chwili, ale po starcie, nabraniu wysokości i uzbrojeniu zapalników. Dalej wyładowane Torpexem, a nie trotylem zdalnie sterowane BQ8 leciały w kierunku celu kontrolowane przez operatora na pokłacie zamolotu-matki. Siły Powietrzne używały przerobionych B17, marynarka właśnie BQ8, czyli PB4Y czyli B24D ;). Sterowanie było telewizyjne, co dowodzi że nei tylko Niemcy mieli ciekawe pomysły. Explozja samolotu Kenendyego nastąpiła prawdopodobnie właśnie w momencie uzbrajania systemu.

przez **Wokash** » 22 lip 2010, o 18:10

No zgoda... Amerykanie nie całkiem opanowali wówczas starty pocisków sterowanych... czasy też były inne. Joseph Kennedy jr. był synem ówczesnego ambasadora USA w Wielkiej Brytanii i mimo wszystko walczył i to nie na tyłach...

przez **Karczoch** » 22 lip 2010, o 21:47

Tak chodziło o Jasło i Iłżę.
Wokash oczywiście twoja kolej :)

przez **Wokash** » 22 lip 2010, o 22:27

Dzięki, to będzie łatwe chyba... ale lekko podchwytliwe...

Na zdjęciu znajduje się samolot no może wrak:

: samolot.jpg (51.59 KiB) Przeglądane 15481 razy

Chciałbym się dowiedzieć co to za samolot (nazwa, producent, gdzie został wyprodukowany, może parę słów o nim).

przez **Vlad** » 22 lip 2010, o 22:40

Proste nawet bardzo
Messerschmit me 163 komet pierwszy mysliwiec z napedęm rakietowym na paliwo ciekłe paliwo złożone z 2 składników: T (nadtlenek wodoru) i C (mieszanka wodzianu hydrazyny z alkoholem metylowym użyty bojowo . konstruktor samolotu, prof. Alexander Lippisch

przez **Wokash** » 22 lip 2010, o 22:48

No i właśnie mówiłem, że podchwytliwe...
Znaczy kierunek słuszny ale... to nie to...
W ramach betonowego koła ratunkowego:
Celowo pytam o kraj produkcji...

przez **Vlad** » 22 lip 2010, o 22:53

oki poszukamy. ale to jest samolot produkcji japonskiej J8M1 i był prototypem

przez **Wokash** » 22 lip 2010, o 22:54

No i bardzo słusznie... był prototypem, nawet się rozbił...
Pierwsze po czym można rozróżnić to imo oszklenie.
Zadawaj.

przez **Vlad** » 22 lip 2010, o 22:56

późno trochę ale pojadymy emot

Chyba łatwe podobnie do twojego
Pierwsze bombardowanie Japonii odbyło się niecodzienny sposób.
Podaj w jaki sposób, kiedy, skąd, kto dowodził i co powiedział dziennikarzom po locie.

przez **Wokash** » 22 lip 2010, o 23:38

Jak dla mnie chodzi o Rajd Doolittle'a

16 bombowców B25 Mitchell pod dowództwem rzeczonego płk. Doolittlea zbombardowało Tokio 18 kwietnia 1942 r. Samoloty startowały z lotniskowca Hornet i z tego powodu miały symboliczną ilość bomb. Nalot miał raczej charakter propagandowy i zakończył się pełnym sukcesem. Japończycy byli w szoku, pomimo niewielkich strat atak pokazał, że obrono plot wysp Japońskich nie istnieje. Zaś sami Japończycy uznali, że atak nastąpił nie z lotniskowca, a z Midway. Co do wypowiedzi... khem... szukam...

Może chodzi o to:

płk. Doolittle po rajdzie nad Tokio powiedział że wolał by polecieć samolotem B-26 a nie mógł bo marynarka nie miała lotniskowców o długości 1,5 mili niezbędnej do startu takiej maszynie.

przez **Vlad** » 22 lip 2010, o 23:46

Prawie dobrze a to co powiedział ? to ostatnie jest podchwytliwe.

betonowe koło skąd startowali ?

przez **Wokash** » 22 lip 2010, o 23:50

Jeszcze coś innego powiedział?
Z lotniskowca USS Hornet. Jedyna odpowiedź jaką znalazłem (związana BTW z lotniskowcem) jest wyżej... ale może ktoś coś więcej znajdzie...

przez **Vlad** » 22 lip 2010, o 23:53

tak coś w tym rodzaju było to przewrotne i zarazem tajemnicą.

Edit o tym pisałeś wcześniej betonowy krąg jest to małe słówko którym odpowiedział na pytanie dziennikarzy "skąd startowały bombowce ?"

dobrze zaliczę odpowiedź ze względu na innego autora wypowiedzi chodzi mi o USS Shangri-La i wyp prezydenta Roosvelta

Dawaj pytanie

przez **Wokash** » 23 lip 2010, o 00:00

Khem... teraz już sobie tworzę bo nie mogę znaleźć... twoja podpowiedź sugeruję, gierkę słowną z Mid-way...
Nic to szukać będę dalej rano bo mi się nie chce już..

przez **Vlad** » 23 lip 2010, o 00:04

patrz post wyżej

przez **Wokash** » 23 lip 2010, o 06:18

Niemieckie siły zbrojne miały bardzo precyzyjny system przyznawania odznaczeń. Regulaminy mówiły, komu co i za co... ale i u nich bywały pewne odstępstwa.
Na zdjęciu znajduje się pan (dość charakterystyczny z resztą), który nie miał tak łatwo. Dość długo "zapominano" o nim przy odznaczeniach z uwagi na jego niewyparzony język.
Jak się nazywał?
Kilka słów o zdarzeniu, komu i co takiego powiedział?
(dodam, że o ile okoliczności zdarzenia są bezsporne to są przynajmniej 2 wersje tego co powiedział. Mi wystarczy 1).

: zagadka.jpg (7.77 KiB) Przeglądane 15457 razy

przez **DUZY** » 23 lip 2010, o 07:24

Za Wikipedią polską:
Heinz (Oskar-Heinrich) "Pritzl” Bär (ur. 21 marca 1913 w Sommerfeld – zm. 28 kwietnia 1957 w Braunschweigu) − as myśliwski pułkownik Luftwaffe. Uczestnik działań zbrojnych podczas II wojny światowej. Odznaczonych Krzyżem Rycerskim Krzyża Żelaznego z Liśćmi Dębu i Mieczami. Na swoim koncie miał 221 zwycięstw na wszystkich frontach wojny. W sumie Bar odniósł 221 zwycięstw 3 nad Francją , 10 w czasie bitwy o Anglię, 96 na froncie Wschodnim, 61 w Afryce, 46 na froncie zachodnim, 4 nad Malta, ogółem wśród jego zwycięstw było 52 maszyny USAAF - 21 B-17 i B-24, 11 P51, 10 P47, 4 P38, 3 B25, 1 A20 jak również 25 Spitfie.

Trzykrotnie nominowany do Krzyża Rycerskiego Krzyża Żelaznego z Liśćmi Dębu, Mieczami i Brylantami. Jednak trzy razy ta nominacja została odrzucona przez Reichsmarschalla Hermanna Göringa.

I angielską:
Stationed on the border with France, Bär achieved his first victory—a Curtiss P-36 'Hawk'—on 25 September 1939 during the Phoney War air skirmishes with the Armée de l'Air (French air force), earning him the Iron Cross 2nd Class on 27 September 1939.[13] During the Battle of France, he is credited with two more aerial victories before adding a further ten during the Battle of Britain. During this time, he had several emergency landings with badly damaged planes and was shot down over the English Channel on 2 September 1940 by a Spitfire. Hermann Göring later questioned Bär about this aerial battle.[Notes 3] Bär was summoned to Göring and asked what he was thinking about while in the water. Bär immediately replied, "Your speech, Herr Reichsmarschall that England is no longer an island![sic]", alluding to a speech that Göring had made before the German fighter pilots.

Reasumując: Nie powinno się w dyskusji z przełożonym cytować jego własnych słów ;-)
Czy o to chodziło?

przez **Lolo** » 23 lip 2010, o 07:45

A sorka zdublowałem odpowiedź, bo nie przeczytałem fragmentu po angielskiemu. Disregard that :)

przez **Wokash** » 23 lip 2010, o 08:00

Tak jest Herr Duży.
Zadajesz

przez **Karczoch** » 23 lip 2010, o 08:44

Że tak wtrącę jeśli można, a może by Panowie zorganizować taki quiz w jakimś realnym miejscu. Jakaś miejscówka z WiFi, kilka laptopów, komisja, pytania jakieś symboliczne złote kalesony i może być fajnie.

przez **yamnick** » 23 lip 2010, o 10:34

ciekawiej by było bez laptopów i WiFi , albo przynajmniej z zablokowanym googlem

przez **Wokash** » 23 lip 2010, o 10:40

Kuźwa tak bez googla?
I jeszcze pewnie źródła trzeba będzie z głowy podawać [emot]
No to hardkorrrr... ale z zestawem innych wyszukiwarek? [emot]

przez **DUZY** » 23 lip 2010, o 11:13

Pytanko:

Co to za miejsce i co lub kto łączy je z bohaterem kreskówek?

Obrazek

przez **Wokash** » 23 lip 2010, o 11:15

hm... trudne bo obrazek nie czyta... a link prowadzi donikąd...

A nawet znikł...

Wrzuć go normalnie na WW.

przez **DUZY** » 23 lip 2010, o 11:17

Musiałem przyciąć, bo było by za łatwo. :D
Już działa.

przez **Lolo** » 23 lip 2010, o 11:23

To jest Hotel Campo Imperatore, z którego Kommando Skorzenny odbiło Mussoliniego.

W sprawie kreskówek- Skorzenny dowodził także speckommandem w operacji Mickey Mouse, której celem było wzięcie za zakładnika syna węgierskiego przywódcy Miklosa Horthyego.

przez **DUZY** » 23 lip 2010, o 11:29

Niezły jesteś ;-)

Twoja kolej.

przez **Lolo** » 23 lip 2010, o 11:53

Dzięki, ale fart czysty, bo po prostu czytałem o akcjach Skorzennego, więc nie googlałem tym razem :). To w ogóle ciekawa postać i sposób działania przypominający nowoczesne specforsy. W tej konkretnej akcji precyzyjny wywiad fotograficzny, szybowce, kolejki linowe, szybka ewakuacja figuranta samolotem (prawie) pionowego startu i w ogóle jak w filmie :)

Myślę nad pytaniem.

przez **Wokash** » 23 lip 2010, o 12:39

No właśnie teraz SFy tak nie działają... teraz to jest profesjonalizm tak zwany... BTW zdaje się, że Mussoliniego to jednak odbijali ludzie Gen. Studenta... a Skorzeny strugał sobie coś tam...
Dzięki za wyjaśnienie skąd tak szybka odpowiedź... bo mi szczęka wypadła... przynajmniej ją włożę na miejsce...

przez **Lolo** » 23 lip 2010, o 13:16

Masz rację i nie masz racji :)

Skorzenny został wyznaczony do akcji przez samego Adolfa, który udzielił mu pełnomocnictw w dziedzinie udziału w planowaniu i przeprowadzeniu akcji.

Całoscią operacji dowodził rzeczywiście Student, trzeci plan uwolnienia Mussoliniego był dziełem zbiorowym Studenta, Morsa i Skorzennego właśnie, gdzie działania Kommando Skorzenny cechowały się dość szeroką autonomią.

Na dowód osobistago zaangażowania Skorzennego w planowanie akcji przytoczmy fakt, że był on dwukrotnie zestrzelony w czasie działań związanych z akcją uwolnienia Mussoliniego. Opracowanie opcji ewakuacji i bezpośrednia ochrona Duce należała właśnie do ludzi Skorzennego, który zresztą podjął osobiście decyzję o wyborze drogi ewakuacji Storchem. Ludzie Morsa mięli w tym czasie wykonywać działania opóźniające i zapewniające drożność kanałów ewakuacji (zakładano także start Fi156 z innego miejsca, lub Heinkli z zabezpieczonego wcześniej lotniska). Skorzenny osobiście eskortował odbitego Duce.

Także jak widać wkład miał dość pokaźny (emot)

zaraz będzie pytanie....

przez **Lolo** » 23 lip 2010, o 13:30

Ok. Pytanie:

Dotyczy ono jednego z najbardziej znanych samolotów IIWŚ.

W 1943 roku konstrukcja ta została w ramach Lend Leasu zaproponowana Sowietom, ci grzecznie przyjęli transport, rozłożyli grata na czynniki pierwsze dziwując się staranności produkcji i rozwiązaniom technicznym, oblatali, zebrali wnioski.... i podziekowali uprzejmnie twierdząc ,,eta nie istriebitiel"

To co dla USAF, RAF, Wolnych Francuzów było bardzo dobrą konstrukcją, dla Sowietów okazało się samolotem nie spełniającym wymagań, używanym do mało znaczących zadań i szkolenia.

O jaką konstrukcję chodzi i jako pytanie dodatkowe- w jaki sposób powiązana jest ona z Polską?

przez **Wokash** » 23 lip 2010, o 13:37

Sądząc z opisu to może to być pewne prywatne przedsięwzięcie mało znanej na rynku zbrojeniowym firmy specjalizującej się w samolotach sportowych... zrobione na zlecenie RAF...
czyli North American P 51 Mustang, którym z niezrozumiałych dla mnie względów Rosjanie gardzili, przedkładając nad niego Bella P39 Aircobra... której z kolej nie bardzo lubili amerykanie... trudno się zresztą dziwić... głupio jakoś tak latać siedząc na wale silnika...

Nie kojarzę związku, o którym mówisz bo chyba nie chodzi Ci o to, że Polacy latali na P51...

Weekend Warriors

Kto przegląda forum